Robur Zdobywca. Pan świata

Okładka książki Robur Zdobywca. Pan świata Juliusz Verne
Okładka książki Robur Zdobywca. Pan świata
Juliusz Verne Wydawnictwo: Wydawnictwo "Śląsk" powieść przygodowa
334 str. 5 godz. 34 min.
Kategoria:
powieść przygodowa
Tytuł oryginału:
Robur-le-conquérant. Maître du monde
Wydawnictwo:
Wydawnictwo "Śląsk"
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
334
Czas czytania
5 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
8321608876
Tłumacz:
Bożena Sęk
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
221 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1482
177

Na półkach: , , , ,

Nie jest mi łatwo ocenić tę książkę. Doceniam Verne za jego fascynację nauką i jej możliwościami. Mimo, iż jego powieści zahaczają o fantastykę, nie polegał on jedynie na sile wyobraźni a zapoznawał się z ówczesnymi biuletynami naukowymi. Mimo to, dla mnie - współczesnej czytelniczki, czytanie tej powieści wiązało się z nudą a jak dotąd natrafiałam na same interesujące powieści przygodowe. Nic więc dziwnego, że nie polecam nikomu tej lektury. Chyba, że ktoś przepada za twórczością omawianego pisarza i za cel obrał sobie zapoznanie ze wszystkimi jego tekstami bądź chce poznać śmiałe wizje i naukowe prognozy końca XIX wieku. Innych możliwych wskazań i rekomendacji nie widzę.

Nie jest mi łatwo ocenić tę książkę. Doceniam Verne za jego fascynację nauką i jej możliwościami. Mimo, iż jego powieści zahaczają o fantastykę, nie polegał on jedynie na sile wyobraźni a zapoznawał się z ówczesnymi biuletynami naukowymi. Mimo to, dla mnie - współczesnej czytelniczki, czytanie tej powieści wiązało się z nudą a jak dotąd natrafiałam na same interesujące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
258
258

Na półkach:

"W roku 1886 ukazuje się"Robur Zdobywca" - powieść o genialnym konstruktorze, który, pokrewny duchowo kapitanowi Nemo, uciekającemu od cywilizacji w głębiny podmorskie, ucieka w przestworza: pragnie stworzyć "powietrzną Ikarię", dając ludziom, którzy źle się czują na ziemi, możliwość wzniesienia się ponad nią i ponad sprawy jej zabieganych mieszkańców. Buduje statek latający - maszynę wyprzedzającą stan techniki o dobrych kilkadziesiąt lat.
"Pan Świata, druga z nich, powstała około roku 1902, a więc w blisko czterdzieści lat po "Zdobywcy", u schyłku życia Verne'a. Historia rozpoczęta w roku 1886 ciągnie się tu dalej, choć tym razem autor przedstawia ją z innej perspektywy. Zamiast samolotu Robur zbudował oto pojazd uniwersalny, niemal baśniowy, zdolny poruszać się po ziemi, po wodzie, pod jej powierzchnią, wznosić się w powietrze - wszędzie zaś, w każdej sytuacji, okazuje się on szybszy, bardziej zwrotny i sprawny od tego, co może przeciwstawić mu współczesna myśl ludzka." - Marek Wydmuch, "Posłowie" [w:] Jules Verne, "Robur Zdobywca. Pan świata, Wydawnictwo Śląsk, Katowice 1988.

"W roku 1886 ukazuje się"Robur Zdobywca" - powieść o genialnym konstruktorze, który, pokrewny duchowo kapitanowi Nemo, uciekającemu od cywilizacji w głębiny podmorskie, ucieka w przestworza: pragnie stworzyć "powietrzną Ikarię", dając ludziom, którzy źle się czują na ziemi, możliwość wzniesienia się ponad nią i ponad sprawy jej zabieganych mieszkańców. Buduje statek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
246
238

Na półkach:

Zmyślna wprawka z wykorzystaniem elementów "20 tysięcy mil" oraz "W 80 dni". Dobre, ale lepsze są techniczne pomysły Verne'a. Czytane na początku XXI wieku oczywiście trąca myszką, ale gdy tylko zerkniesz na datę pierwszego wydania... Panie Verne - szacunek!

Zmyślna wprawka z wykorzystaniem elementów "20 tysięcy mil" oraz "W 80 dni". Dobre, ale lepsze są techniczne pomysły Verne'a. Czytane na początku XXI wieku oczywiście trąca myszką, ale gdy tylko zerkniesz na datę pierwszego wydania... Panie Verne - szacunek!

Pokaż mimo to

avatar
684
448

Na półkach: , ,

Czytana po bez mała 20 latach po innych powieści autora rozczarowała mnie niemiłosiernie. Fabuła nudna, mocno skalkowana z "20 000 mil". Przy tym strasznie rasistowska i mało logiczna.

Do docenienia pozostaje pomysł na nową magiczną technologię, która w czasach powstawania była totalną nowalijką i trwała wówczas w połogu. Wizje Vernego tym razem niespecjalnie się spełniły, ale braku wyobraźni nie można mu zarzucić.

Ówcześnie może i byłoby to zajmujące, ale teraz to już mocny anachronizm, a braki fabularne mocno dyskwalifikują książkę. Z pewnością nie jest to powieść godna polecenia, lepiej sięgnąć po lepsze książki tegoż autora.

Czytana po bez mała 20 latach po innych powieści autora rozczarowała mnie niemiłosiernie. Fabuła nudna, mocno skalkowana z "20 000 mil". Przy tym strasznie rasistowska i mało logiczna.

Do docenienia pozostaje pomysł na nową magiczną technologię, która w czasach powstawania była totalną nowalijką i trwała wówczas w połogu. Wizje Vernego tym razem niespecjalnie się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
329
9

Na półkach: , ,

"Robur Zdobywca"

Już w czasach dzieciństwa lubiłem dużo czytać. Koniec podstawówki to czas mojej ogromnej fascynacji powieściami podróżniczymi. Przeczytałem wtedy chyba wszystkie warianty różnych Robinsonów i brałem z półki wszystkie książki, w których tytule był statek, morze czy inna wyspa. Właśnie w ten sposób trafiłem na powieści Juliusza Verne, a zaczęło się od "Tajemniczej wyspy", no bo w końcu wyspa w tytule. Tak spodobał mi się sposób pisania Verne, że zacząłem czytać jego książki. To chyba od tego zaczu zaczęła się moja fascynacja wszelkiego rodzaju nauką, techniką i to był mój początek przygody z fantastyką naukową. Już kończę wspominki.
Co jest najciekawsze w powieściach Verne? Pisze on w czasach przed wielkimi odkryciami początku XIX wieku. Wiadomości lecą kablam telegraficznym, na niebie unoszą się tylko balony, a głębiny oceaniczne nie są zbadane, o kosmosie już nie wspominając. Właśnie w takich czasach osadzona jest akcja większości jego powieści. Wyjątkiem nie jest "Robur Zdobywca".
Fabuła jest dość prosta. Zaczyna się trochę jak u Hitchcocka od wielkiego bum. Nie jest to jednak początek trzęsienia ziemi, a wystrzały z pistoletów dwóch dżentelmenów. O co poszło? Obaj usłyszeli z nieba tajemniczy dźwięk trąbki i sprawą honoru jest dla nich czy grano hymn USA czy jednak Wielkiej Brytanii. Później mamy wystąpienie Robura na spotkaniu baloniarzy, gdzie udowadnia im, że balony to przeżytek i opisuje swój koncept pojazdu, który do lotu wykorzystuje siłę śmigieł! Zostaje wygwizdany przez całą salę, uznany za wariata i musi salwować się ucieczką. Główni bohaterowie powieści, czyli prezes, sekretarz i ich czarny służący, zostają porwani przez Robura i budzą się w jego statku powietrznym.
Tutaj zaczyna się właściwa akcja powieści. Typowo jak u Verne. Większość opisów miast i państw wygląda jakby Verne wziął mapę i przejechał palcem po niej i powiedział "To jest trasa podróży moich postaci, sprawdzę tylko jakie tam po drodze są miasta i mogę pisać!" Mamy więc krótki opis wszystkiego nad czym przelatują z uwzględnieniem tego, że statek porusza się z określoną prędkością i co do dnia jest wszystko wyliczone. Opisy miast sprzed prawie stu lat wypadają różnie. Część jest świetna, ale większość to jednak na dzisiejsze czasy przynudzanie. W pamięci zostanie mi opis Tokio, bo miasto bohaterowie najpierw poczuli i usłyszeli. Nie była to miła wiadomość, poczuli zapach rozkładających się ciał wisielców i szczekanie bezpańskich psów, od których roiły się ulice. Tokio sto lat temu i Tokio dzisiaj. Da się? Da się...
Ciekawe są opisy działania statku. Z dokładnymi wyliczeniami siły nośnej i podaniem wszystkich jego wymiarów. No i co kilka stron zachwycanie się tym, że statek porusza się z prędkością 200km/h, a to "szybciej niż najszybsze ptaki, bo jaskółka lata 180km/h, a nasz statek 200km/h!!" Wszystko jest bardzo dokładnie opisane bez bawienia się w metafory, w końcu to powieść realistyczna.
Co do samych bohaterów. Są dość sztampowi. Dwóch sceptyków, którzy myślą tylko o ucieczce i murzyn, który boi się wysokości, więc całe dnie spędza w sterówce. Murzyna Verne nie oszczędza. Tej książki nie wydałby współcześnie żaden wydawca, bo tyle w niej rasizmu. W dodatku śmiesznego rasizmu. Bohaterowie na samym początku zostają zamknięci, nasi dżentelmeni uwalniają się pierwsi, a potem rozwiązują murzyna, który od razy zaczyna wrzeszczeć. Jaki sposób znaleźli na uciszenie go? Pozwolę sobie zacytować:

"-Możliwe, że w tym więzieniu będziemy skazani na śmierć głodową. Jesteśmy zdecydowani poddać się dopiero wtedy, gdy już wyczerpiemy wszystkie źródła pożywienia mogącego przedłużyć nasze życie...
-Mam być zjedzony? - zawołał Frycollin
-Zawsze tak się robi z Murzynem w podobnych okolicznościach![...]
I Frycollin poważnie się przestraszył, że zostanie zużyty do przedłużenia dwóch istnień o wiele cenniejszych niż jego"

GENIALNE.

Książka to gratka dla fanów fantastyki-naukowej. W dużej części ta "fantazja" przerodziła się w prawdziwą naukę. Verne dobrze przewidział przyszłość, kres ery balonów, a początek panowania w powietrzu samolotów. W swoich rozważaniach był jednak zbyt optymistyczny. Myślał, że ten wynalazek połączy ludzkość i nastanie czas światowego pokoju, ale jak z historii wiemy pierwsze użycie samolotów na większą skalę miało miejsce... w czasie I wojny światowej. Książka naprawdę warta przeczytania, by uświadomić sobie jak świat zmienił się przez te nieco ponad sto lat.

7/10

"Robur Zdobywca"

Już w czasach dzieciństwa lubiłem dużo czytać. Koniec podstawówki to czas mojej ogromnej fascynacji powieściami podróżniczymi. Przeczytałem wtedy chyba wszystkie warianty różnych Robinsonów i brałem z półki wszystkie książki, w których tytule był statek, morze czy inna wyspa. Właśnie w ten sposób trafiłem na powieści Juliusza Verne, a zaczęło się od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
314

Na półkach:

Przeczytałam na konkurs,stwierdziłam,że gdyby nie to ,to nigdy bym nie sięgnęła po nią i zdania nie zmieniam.Sprzeczki naukowców i głupie udowodnienia kto jest lepszy.Ja odpowiem jak lew z jednej bajki,,Ja ponad wszystkich najbardziej cenię tego co się najmniej chwali''.Gdyby o tym wiedzieli bohaterowie to może byłoby inaczej.Verne pisze ciekawie,język jest godny pochwały,ale jednak ma ton podróżniczy,którego ja nie lubię.Polecam tym co kochają podróżnicze książki.

Przeczytałam na konkurs,stwierdziłam,że gdyby nie to ,to nigdy bym nie sięgnęła po nią i zdania nie zmieniam.Sprzeczki naukowców i głupie udowodnienia kto jest lepszy.Ja odpowiem jak lew z jednej bajki,,Ja ponad wszystkich najbardziej cenię tego co się najmniej chwali''.Gdyby o tym wiedzieli bohaterowie to może byłoby inaczej.Verne pisze ciekawie,język jest godny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
19

Na półkach:

Przeczytałam to pod przymusem, bo idę na Olimpiadę z Polskiego. Książka nie zbyt interesująca...

Przeczytałam to pod przymusem, bo idę na Olimpiadę z Polskiego. Książka nie zbyt interesująca...

Pokaż mimo to

avatar
187
186

Na półkach:

Niezbyt popularna w Polsce, a jednak bardzo dobra. Serdecznie Polecam!

Niezbyt popularna w Polsce, a jednak bardzo dobra. Serdecznie Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
715
627

Na półkach:

Włodarze klubu aeronautycznego zostają porwani przez kapitana statku powietrznego.

Włodarze klubu aeronautycznego zostają porwani przez kapitana statku powietrznego.

Pokaż mimo to

avatar
69
28

Na półkach:

Mistrz powiesci przygodowej Verne i cudowne maszyny: "Albatros" i "Groza". Klasyka!

Mistrz powiesci przygodowej Verne i cudowne maszyny: "Albatros" i "Groza". Klasyka!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    339
  • Chcę przeczytać
    117
  • Posiadam
    96
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2014
    4
  • Verne
    4
  • Lektury
    4
  • Beletrystyka
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Robur Zdobywca. Pan świata


Podobne książki

Przeczytaj także