Matka i córka

Okładka książki Matka i córka Jenn Díaz
Okładka książki Matka i córka
Jenn Díaz Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Madre e Hija
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2017-06-06
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-06
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380971530
Tłumacz:
Andrzej Flisek
Tagi:
Andrzej Flisek
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
615
615

Na półkach:

Kobiety głodne miłości- tak zatytułowałabym powieść Jenn Diaz, która nosi, według mnie niezbyt trafny, tytuł „Matka i córka”. Jest to bowiem opowieść o kilku kobietach, które pragną miłości tak bardzo, że godzą się na życie w bardzo toksycznych, niszczących je układach. Wygląda to tak, jakby obecność mężczyzny u boku kobiety czyniła z niej prawdziwego członka społeczeństwa, a jego brak był dowodem niepełnowartościowości każdej z bohaterek.
Dlatego Gloria po śmierci męża wycofuje się na margines życia, a nawet zrywa kontakt z najbliższymi; Dolores wstydzi się przyznać do miłości do dużo młodszego mężczyzny, a jednocześnie bardzo chce być matką jego osieroconej córki; Natalia ukrywa romans z żonatym mężczyzną, a jego żona Erica znosi pozamałżeński związek Mateo, bo woli być legalną żoną, nawet niekochaną, niż rozwódką. Wszystkie bohaterki przeżywają swoje emocje bardzo delikatnie i czule, ale emanuje z nich też ogromna siła i iście hiszpański temperament. Autorka doskonale zdiagnozowała istotę kobiecości i rozbiła ją tutaj na kilka elementów. Zauważyła, że składa się ona z idealistycznych marzeń o wielkiej miłości i twardego realizmu połączonego ze świadomością bycia niewolnicą biologii. To fascynujące i smutne zarazem.
Powieść Jenn Diaz czyta się szybko dzięki krótkim rozdziałom, w których narracja przenosi się na kolejne bohaterki, które pokazują nam swoje widzenie rzeczywistości. Brak dialogów czyni tę książkę bardzo gęstą znaczeniowo i wymaga stałego skupienia, ale powoduje też, że ciągle jesteśmy uczestnikami świata wewnętrznego bohaterek. Długie, wielokrotnie złożone zdania imitują kobiecy sposób mówienia pełen namiętności, złości, miłości i nienawiści i te emocje da się wyczuć właśnie w języku.
„Matka i córka” to piękna, melancholijna i kipiąca od emocji książka i skomplikowaniu kobiecej duszy i trudnych relacjach rodzinnych. Polecam zwolennikom tego rodzaju prozy.

Kobiety głodne miłości- tak zatytułowałabym powieść Jenn Diaz, która nosi, według mnie niezbyt trafny, tytuł „Matka i córka”. Jest to bowiem opowieść o kilku kobietach, które pragną miłości tak bardzo, że godzą się na życie w bardzo toksycznych, niszczących je układach. Wygląda to tak, jakby obecność mężczyzny u boku kobiety czyniła z niej prawdziwego członka społeczeństwa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
538

Na półkach:

"... i myślała, że Bóg był niesprawiedliwy dla niej i dla całej jej rodziny, żyjącej zawsze na marginesie szczęścia”. 

 "Matka i córka” to powieść, która pojawiła się na mojej półce przypadkowo. Piękny to był przypadek, bo książka idealnie trafiła w mój gust. Jest tak emocjonalna, smutna i pełna przemyśleń, że momentami ściska serce, a ból bohaterek udziela się czytającemu. 

Na pewno jest to pozycja, która nie trafi do wielu czytelników ze względu na to, że nie ma tu akcji jako takiej. Akcja książka opiera się na przeżyciach, emocjach i myślach czterech kobiet, które łączył jeden mężczyzna. Po jego stracie Gloria, Dolores, Natalia i Angela próbują ułożyć swoje życie na nowo. Mają wiele, bo mają siebie, a jednocześnie są tak samotne... po stracie Angela nie potrafią znaleźć wspólnego języka- okazuje się, że był jedynym spoiwem, które je łączyło. Ta powieść jest niezwykle przejmująca, skłaniająca do wielu refleksji i przemyśleń. Kobiety będące tak blisko siebie, są zupełnie obcymi osobami. Mimo że rozmawiają ze sobą, nie słyszą swoich słów, nie są otwarte na własne i czyjeś pragnienia, są obok siebie, ale każda żyje w innym świecie. Pragną i marzą, a jednocześnie boją się tego. Tak wiele tu oczekiwań, samotności, niewypowiedzianych myśli, żalu do drugiej osoby. Cztery kobiety- zgorzkniałe, głodne miłości, nieszczęśliwe i samotne. Wszystko przez brak komunikacji i zbyt wiele oczekiwań, a za mało zrozumienia. Relacje między matką, a córkami i bratową są oschłe, grzecznościowe, ale jednocześnie nie można powiedzieć, że się nie kochają. Jednak ta miłość je niewoli, wciska w pewne schematy i nie pozwala w pełni cieszyć się życiem. 

Od dłuższego czasu bardzo interesuje mnie temat relacji między matkami a córkami i ogólnie temat macierzyństwa w literaturze. Tutaj odkryłam kolejne oblicze matczynej miłości. Niezwykłe w tej powieści jest to, że wnikamy w głąb każdej postaci i gdybyśmy mieli operować jedynie tym, co bohaterowie mówią, byłoby tego niewiele. Natomiast to co myślą, przeżywają i chcieliby powiedzieć, a wychodzi zupełnie inaczej, to istna lawina emocji.  

Na podstawie tej powieści widać, że skrywanie w sobie emocji i duszenie myśli działa jedynie na naszą niekorzyść. Często uwolnienie ich działa oczyszczająco i przynosi ukojenie również osobom z naszego otoczenia. Po skończeniu lektury długo zastanawiałam się jakby wyglądało życie bohaterek, gdyby były ze sobą szczere? Gdyby nie niewoliły się przez własne myśli? Piękna i refleksyjna lektura. “

Nie wiedziała co znaczy kochać, dlatego miała czelność oceniać, ferować wyroki, ale nikt nie wiedział, jak bardzo się kochali, nikt nie domyślał się szczęścia przepełniającego ich w każdej wspólnie spędzonej minucie. Nie było im lekko, ale czy życie może być lekkie i bezbolesne?” 

"... i myślała, że Bóg był niesprawiedliwy dla niej i dla całej jej rodziny, żyjącej zawsze na marginesie szczęścia”. 

 "Matka i córka” to powieść, która pojawiła się na mojej półce przypadkowo. Piękny to był przypadek, bo książka idealnie trafiła w mój gust. Jest tak emocjonalna, smutna i pełna przemyśleń, że momentami ściska serce, a ból bohaterek udziela się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1201
620

Na półkach: ,

Hmmm... cóż ja mam napisać o tej książce... Szara i nijaka, a jednocześnie tak barwna i ekspresyjna. Nie mogłam się od niej oderwać, ale jednocześnie z każdą następną stroną miałam coraz większą ochotę rzucić ją w kąt. Nudna i wciągająca zarazem. Rozbieżność emocji rodzących się w mojej głowie podczas lektury była zatrważająca.
Fabuła książki jest taka, że nawet trudno opisać co się na łamach książki dzieje. Cztery kobiety powiązane siecią wzajemnych zależności. Natalia, Gloria, Dolores i Ángela są jednocześnie matką, córką, siostrą, ciotką, szwagierką ... mam nadzieję, że nic nie pominęłam. A! pominęłam. Oczywiście wszystko zagmatwane jest przez rolę kochanki. Dom, w którym mieszkają trzy z czterech bohaterek jest bardzo stabilnym domem, jednak okazuje się, że filarem tej stabilności jest mężczyzna. Kiedy Angel umiera wszystko dookoła tego domu składa się jak domki z kart. Wychodzą na wierzch brzydkie tajemnice i niewygodne uczucia. Każda z kobiet zamyka się w sobie i bez obracania się na towarzyszki niedoli brnie samotnie naprzód.
Pokochałam Dolores. Jest samotną kobietą, która całe swoje życie oddała wychowywaniu dzieci brata. Kiedy dziewczynki dorosły, Dolores nie potrafi tej pustki wypełnić. To wydaje się normalne pod warunkiem, że los nie podsuwa pod oczy szansy na szczęście. Tymczasem Dolores ma to szczęście dosłownie na wyciągnięcie ręki i - mimo tego - boi się rzucić na głęboką wodę. Obserwując jej rozterki bardzo jej współczułam, a jednocześnie szczerze kibicowałam. Zła jestem strasznie na zakończenie tego wątku. Pozostałe historie też nie są różowe, bo to nie jest książka dla zabicia czasu. Zaniechane marzenia, utracone nadzieje... niewiele tu optymizmu. "Matka i córka" to dość wnikliwe studium uczuć i charakterów ludzkich. Pokazuje jak trudno wyplątać się z pajęczyny, jaką dla każdego z nas utkało życie.

Hmmm... cóż ja mam napisać o tej książce... Szara i nijaka, a jednocześnie tak barwna i ekspresyjna. Nie mogłam się od niej oderwać, ale jednocześnie z każdą następną stroną miałam coraz większą ochotę rzucić ją w kąt. Nudna i wciągająca zarazem. Rozbieżność emocji rodzących się w mojej głowie podczas lektury była zatrważająca.
Fabuła książki jest taka, że nawet trudno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
295

Na półkach: ,

Tak wysoka ocena nie jest odzwierciedleniem kunsztu literackiego tej książki, a jedynie podkreśleniem mojego osobistego uznania dla poruszonego tematu i sposobu jego przekazania przez autorkę, a także odmienności mojej oceny od ocen tej ksiązki na LC.
Książka uświadomiła mi jak wiele w nas, kobietach, zahamowań, niedopowiedzeń, jakiejś kobiecej dumy, a jednocześnie ogromnej potrzeby miłości, bliskości. Wydawałoby się, patrząc z boku, że tak oczywiste sprawy jak miłość obustronna dwojga wolnych ludzi, może prowadzić do szczęśliwego dobrego życia, a jest jedynie udręką, jakimś nieporozumieniem, nieumiejętnością funkcjonowania. I to z jakiego powodu ...?
Inna historia: miłość młodej kobiety i żonatego mężczyzny, mimo całej ułomności tej relacji jest, prawdziwą, pełną oddania, miłością.
Wszystko to jakieś głęboko zakorzenione w nas kobietach i to w każdej z nas jakoś inaczej, jakiś brak porozumienia nawet między nami kobietami i nic na to nie możemy poradzić. Taka refleksja po przeczytaniu książki.

Tak wysoka ocena nie jest odzwierciedleniem kunsztu literackiego tej książki, a jedynie podkreśleniem mojego osobistego uznania dla poruszonego tematu i sposobu jego przekazania przez autorkę, a także odmienności mojej oceny od ocen tej ksiązki na LC.
Książka uświadomiła mi jak wiele w nas, kobietach, zahamowań, niedopowiedzeń, jakiejś kobiecej dumy, a jednocześnie ogromnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
156

Na półkach:

Nie ocenia się książki po okładce. Nie sposób jednak nie zachwycić się okładką. Zwłaszcza tą, która kryje w sobie opowieść „Matka i córka”, autorstwa Jenn Diaz. Minimalistyczna, stonowana, nieco rustykalna, utrzymana w pastelowej kolorystyce. Był to dla mnie wabik, co zdarza mi się nieczęsto, bozazwyczaj kusi mnie zarys fabuły, a nie wierzchnia warstwa książki. Czy, poza piękną okładką, Diaz oferuje czytelnikom równie piękną opowieść?

Cztery kobiety pod jednym dachem. Matka, ciotka i dwie córki. Różne relacje, różnorodne interakcje. Ich historię poznajemy z perspektywy śmierci jedynego mężczyzny w domu, Angela. Jego odejście jest punktem wyjścia dla całej opowieści. Gdy ten jedyny mężczyzna w życiu bohaterek- mąż, ojciec i brat- umiera, zostają one skazane na egzystencję typową kobiecą, pozbawioną wsparcia ze strony głowy rodziny, pozbawioną męskiego ducha, rozjemcy, ostoi bezpieczeństwa. I choć wszystkie łączy wspólna płeć, wszystkie są kobietami, to jakże różnymi, jakże inny jest ich wewnętrzny świat!

Gloria straciła męża. Relacje z córkami i szwagierką nigdy nie były perfekcyjne, więc kobieta czuje się bardzo osamotniona. Zamyka się w domu, w sobie, popada w stupor.
Dolores straciła brata. Zżyta z nim i z jego rodziną, samą siebie postawiła na dalszym planie. Nie pozwalała sobie na osobiste szczęście, na miłość, macierzyństwo. A kiedy nagle na jej drodze pojawia się zapowiedź szczęścia, kobieta podchodzi do tego faktu zbyt sceptycznie, zbyt ostrożnie.
Natalia straciła ojca. Niedługo potem traci także ukochanego mężczyznę. Mężczyznę, który miał drugą rodzinę, którego przez długie lata miała jedynie „na wypożyczenie”.
Angela także traci ojca. Sama zaś od lat boryka się ze swoim życiem osobistym, z dwoma mężczyznami, rozwodami, wychowywaniem dzieci.

Diaz nie narzuca czytelnikowi oceny bohaterek, niczego nie sugeruje. Odniosłam wrażenie, że pisze o nich poniekąd wyzuta z emocjonalnego osądzania. Każda z tych kobiet ma swoje tajemnice, emocje, smutki, lęki, znikome radości. Poznajemy ich świat poprzez pryzmat pierwiastka kobiecego. I nieprawdą jest, że kobieta z kobietą zawsze się porozumie, czego przykładem jest ta książka. Choć napisana w sposób stonowany, momentami wręcz surowy, pełna jest emocji i relacji: matka- córka, ciotka- bratanica, żona- szwagierka, siostra- siostra. I nie są to jedynie emocje pozytywne, układne, spokojne.

„Rodzina składała się z taty i czterech kobiet. I chyba nie muszę dodawać, że nie potrafiły znaleźć wspólnego języka, bo kobiety takie są, i nie ma na to rady. O zgodnym współżyciu nie mogło być oczywiście mowy, bo dom zamieszkany przez kobiety zawsze jest zbyt ciasny, nie wystarczało dla wszystkich miejsca”.

Jenn Diaz posługuje się specyficznym stylem, dość długimi zdaniami, mową zależną, językiem praktycznie pozbawionym dialogów między bohaterami. Byłam nastawiona na bardziej plastyczny i poetycki styl. Taki nie jest, ale mimo to Diaz,nawet w sposób stonowany,potrafiła odmalować wewnętrzny świat czterech kobiet. Świat pełen emocji, sprzeczności, rozterek. Mimo że to pozycja o kobietach, to z pewnością nie określiłabym jej współczesną literaturą kobiecą, nie jest jedną z książek, które nazywa się tym mianem. Nie jest to love story z happy endem.

„Matka i córka” to historia czterech kobiet. Jednocześnie bliskich sobie, jak i dalekich. To pierwiastek kobiecy, kobiece emocje, wewnętrzny kobiecy świat. Świat niełatwy. Ciężki do ogarnięcia, kiedy zabraknie w nim elementu, który wcześniej zapewniał równowagę- męskiego elementu.
Jak się okazuje ta książka to nie tylko piękna okładka, ale i wartościowe wnętrze.

[Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Sztukater.pl, Prószyński i S-ka]

Nie ocenia się książki po okładce. Nie sposób jednak nie zachwycić się okładką. Zwłaszcza tą, która kryje w sobie opowieść „Matka i córka”, autorstwa Jenn Diaz. Minimalistyczna, stonowana, nieco rustykalna, utrzymana w pastelowej kolorystyce. Był to dla mnie wabik, co zdarza mi się nieczęsto, bozazwyczaj kusi mnie zarys fabuły, a nie wierzchnia warstwa książki. Czy, poza...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1489
664

Na półkach: ,

Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa. To  jedno z najsilniejszych uczuć. Już w życiu płodowym wytwarza się silna więź między matką, a jej nienarodzonym dzieckiem. Ta miłość to coś niepowtarzalnego. Jenn Díaz w swojej  książce opowiedziała historię czterech silnych kobiet, które nagle musiały sobie poradzić z niewyobrażalną stratą. Gloria straciła męża. Dolores opłakuje śmierć brata. Natalia oprócz żalu po stracie ojca musi pogodzić się z utratą ukochanego. Angela po śmierci ukochanego  taty  musi  nauczyć się żyć na nowo

"Czas mija tak szybko i tak wolno zarazem, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. (...)"

Każdy  na swój sposób przeżywa żałobę. Nie ma jednego, sprawdzonego wzoru na opłakiwanie bliskiej osoby.  Jenn Díaz pokazuje od kuchni życie pewnej rodziny. W każdym domu  pojawiają się konflikty, dochodzi do  nieporozumień. Trudno  jest się pogodzić ze stratą, szczególnie jeśli umiera osoba, która spajała rodzinę.

Gloria po śmierci męża powoli traci chęć do życia. Postanawia zacząć przygotować się na własną śmierć. Kobieta nie była dobrą matką. Wydała mi się surowa, a momentami  bezwzględna dla swoich córek. Nie mogłam zrozumieć dlaczego  tak  je rani. Podchodziła do nich w sposób bardzo krytyczny. Muszę przyznać, że trudno  było mi  polubić tę postać.
Natalia niespodziewanie zakochała się w żonatym mężczyźnie. Początkowo  walczy z tym zakazanym uczuciem, aż w końcu  się mu poddaje. Mateo nie daje jej złudzeń- wprost deklaruje, że nie opuści żony i dzieci. Mężczyzna jest renomowanym prawnikiem. Kocha przeprowadzać długie dyskusje. Jego  miłość do Natalii jest bezgraniczna. Wszystko krzyżuje straszna choroba. Początkowo bohaterka wydała mi się naiwna. Nie mogłam pojąć, jak  może godzić się na takie traktowanie. Później  zrozumiałam, że kierowało nią bardzo silne uczucie, którego nie pokonała nawet śmierć. Natalia to z pozoru  krucha istota. Naprawdę cechuje ją silny charakter i  zrobi wszystko by odnaleźć szczęście

Dolores to siostra Angela, bratowa Glorii oraz ciotka Angeli i Natalii. Początkowo wydała mi się kobietą bardzo niepozorną, wręcz zahukaną. Późniejsze wydarzenia pokazały mi, że to bardzo mądra postać, która najpierw pomyśli, zanim coś zrobi. Niespodziewanie zakochuje się  w Enrique. Jej życie odmienia się  wtedy o sto osiemdziesiąt stopni. Odnajduje szczęście u  boku  wdowca. Po śmierci żony Dolores postanawia pomóc ukochanemu wychować jego córeczkę. To bardzo  charakterystyczna postać, która sporo w życiu  przeszła. Z każdego doświadczenia wyniosła cenna lekcje.

"Czasem wszystko  jest  nieznośnie proste- albo się wie, albo się nie wie. (...)"

Autorka pokazuje więzy rodzinne z wielu perspektyw. To wzruszająca historia o magii  życia i smutku przemijania. Ta powieść uzmysłowiła mi, jak  kruche jest ludzkie życie i jak bardzo powinno doceniać się obecność bliskich osób. Diaz opisuje liczne rodzinne dramaty. Kobiety muszą podjąć wiele trudnych decyzji. Nie dla wszystkich  będą to dobre  wybory.

Diaz pokazuje, że czasem słowa mogą ranić bardziej, niż czyny. Reakcje bohaterek książki bywają różne. Czasem są nazbyt emocjonalne, inny  razem  zaskakująco chłodne. Bohaterki nieraz postępują egoistycznie, mając za nic dobro rodziny. Czasem wydawało mi się, że nie są świadome konsekwencji  swoich  czynów. Autorka pokazuje, że w każdej rodzinie są jakieś tajemnice. A brudne sekrety mają to do siebie, że nie powinny nigdy  wyjść na światło dzienne. Matce nie spodobało się, że jej córa zadowoliła się rolą kochanki. Muszę przyznać, że było mi  przykro, że Gloria tak strasznie potraktowała swoją córkę. Jakby  nie rozumiała miłości, która często  odbiera ludziom rozum.

Muszę przyznać, że spodobał mi się styl  autorki. Diaz prowadzi czytelnika przez rodzinne zawiłości. Autorka nie ocenia swoich bohaterów. Czytelnik sam ma dokonać wyboru. Moje zdanie na temat kolejnych  postaci systematycznie się zmieniało. Jedno  jest  pewne- nie polubiłam Glorii. Dlaczego? Była oschła i nie mogłam zrozumieć, jak może potępiać własną córkę.  Przecież sama nie była święta!

"Nie było im lekko, ale czy życie może być lekkie i bezbolesne? (...)"

Książka wzbudziła we mnie wiele różnych emocji. Początkowo byłam poruszona. Po śmierci głowy rodziny dzieliłam z bohaterkami ich smutek. Historia Natalii mnie wzruszyła. Było mi żal kobiety, która po śmierci ukochanego została upokorzona przez jego żonę. Autorka opowiedziała historię z morałem. W trakcie lektury wielokrotnie zmuszała czytelnika do myślenia. Ta historia zdecydowanie chwyta ze serce.

Matka i córka nie należy do  powieści łatwych. Autorka pokazała, jak nasze decyzje mogą wpływać na dobro innych. Ta historia na długo zapadnie mi w pamięci. Diaz zmusza czytelnika do refleksji, a jednocześnie daje cenną lekcję. Polecam!

Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa. To  jedno z najsilniejszych uczuć. Już w życiu płodowym wytwarza się silna więź między matką, a jej nienarodzonym dzieckiem. Ta miłość to coś niepowtarzalnego. Jenn Díaz w swojej  książce opowiedziała historię czterech silnych kobiet, które nagle musiały sobie poradzić z niewyobrażalną stratą. Gloria straciła męża. Dolores opłakuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
46

Na półkach: ,

Cała historia zaczyna się w momencie zmagania się kobiet ze śmiercią Angela. Angel był bratem, mężem i ojcem. Był spoiwem łączącym całą rodzinę. Wraz z jego śmiercią zniknęła rodzinna stabilizacja i oparcie, które każdy potrzebuje. Życie kobiet bez Angela uległo zmianie o 180 stopni. Każda zaczęła radzić sobie inaczej z jego śmiercią.

Na każdej stronie śledzimy losy Matki - Glorii, córek - Natalii i Angeli oraz ciotki Dolores. Obserwujemy jak radzą sobie ze swoimi lękami i przyzwyczajeniami oraz jak odnajdują same siebie.
Nieraz stajemy się świadkami rodzinnych dramatów, podejmowania decyzji, czy też momentów gdy emocje biorą górę,


Książka jest napisana niezwykłym językiem, przez co czytelnik dosłownie płynie przez książkę. Interesujące jest to, że cala historia pozbawiona jest praktycznie dialogów, jednak akurat w tym dziele nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Diaz napisała historię w taki sposób, że mamy szansę dogłębnie poznać wszystkie postacie w książce.

Autorka nie koloryzuje tego jak mają się sprawy w rodzinie, tylko pokazuje je w sposób całkowicie realny. Porusza kwestie kontroli, szantażu, wymuszeń jak i wyrzutów sumienia, czy osobistych rozterek.


"Matka i córka" to książka o losach czterech kobiet, ale nie tylko, opowiada ona także o mężczyznach, którzy niejednokrotnie przewijają się przez ich życie. Mamy możliwość poznania świata w jakim przyszło im żyć, świata który czeka byśmy i my stały się jego częścią.

Jenn Diaz niewątpliwie stworzyła książkę wyjątkową oraz zmuszającą do wielu refleksji.
Mi książka przypadła do gustu i na pewno zostanie na długo w pamięci, jednak o tym, czy warto ją przeczytać musicie zdecydować sami.

Cała historia zaczyna się w momencie zmagania się kobiet ze śmiercią Angela. Angel był bratem, mężem i ojcem. Był spoiwem łączącym całą rodzinę. Wraz z jego śmiercią zniknęła rodzinna stabilizacja i oparcie, które każdy potrzebuje. Życie kobiet bez Angela uległo zmianie o 180 stopni. Każda zaczęła radzić sobie inaczej z jego śmiercią.

Na każdej stronie śledzimy losy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
377

Na półkach: , , ,

Cztery kobiety. Cztery miłości. Cztery punkty widzenia. Cztery warianty wyrażania swoich uczuć. Cztery losy splecione ze sobą niewidzialną nicią wzajemnych relacji i więzi. Gloria, Dolores, Natalia i Ángela. Pogmatwane relacje kobiet, które występują w roli matki, córki, szwagierki, siostry, ciotki, żony, kochanki.
Poznajemy je w momencie, kiedy przychodzi im sie zmierzyć ze stratą wiążącego ich losy mężczyzny- brata, męża, ojca. Gdy odchodzi Ángel, wraz z nim odchodzi poczucie bezpieczeństwa, łącząca ich zależność, stabilizacja i oparcie. Ale czy tylko? Czy strata nie może być i zyskiem? Czy w jej obliczu nie można stanąć w prawdzie samej ze sobą, zmierzyć się ze swoimi słabościami, pragnieniami, przyzwyczajeniami, lękami, czy też rutyną. Cztery kobiety, cztery prawdy o nich samych. Cztery perspektywy. Cztery tajemnice. Odkrywanie siebie.
Książka pisana niesamowitym językiem, praktycznie bez dialogów, zdaniami wielokrotne złożonymi. Wessała mnie dokumentnie. Gloria, Dolores, Natalia i Ángela kobiety prawdziwe, realne, swojskie.
"Matka i córka" to książka o kobietach z ich perspektywy, ale i z perspektywy otaczających ich mężczyzn. O ich sile i kruchości, o trudzie podejmowania decyzji i ponoszonych konsekwencjach; o różnych obliczach tego wszystkim znanego, a jakże różniącego się od siebie uczucia jakim jest miłość. Jak to krzyczała z ekranu tv jedna z reklam: bo każda kobieta ma wiele twarzy i one zostały nam przybliżone poprzez złożoność kobiecej psychiki. Konia z rzędem, kto kobietę zrozumie. Ba, czy ona sama zrozumie siebie...I przez relacje czterech kobiet poznajemy ich świat, który zaprasza nas, aby stał się i naszą częścią. Ja się w nim odnalazłam. Bardzo polecam.
"Kobiety takie są, przez całe życie kwękają, wybrzydzają, a potem ni stąd, ni zowąd stwierdzają, że znalazły to, czego szukały, swoje szczęście, i nieważne, czy mają rację, czy nie, bo już to ujrzały, a jeśli to ujrzały, pędzą dalej na oślep. I w to właśnie wierzą."

Cztery kobiety. Cztery miłości. Cztery punkty widzenia. Cztery warianty wyrażania swoich uczuć. Cztery losy splecione ze sobą niewidzialną nicią wzajemnych relacji i więzi. Gloria, Dolores, Natalia i Ángela. Pogmatwane relacje kobiet, które występują w roli matki, córki, szwagierki, siostry, ciotki, żony, kochanki.
Poznajemy je w momencie, kiedy przychodzi im sie zmierzyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6020
1386

Na półkach: ,

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2017/07/matka-i-corka-jenn-diaz.html

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2017/07/matka-i-corka-jenn-diaz.html

Pokaż mimo to

avatar
26
9

Na półkach:

dla mężczyzny - ciekawe studium psychiki kobiet

dla mężczyzny - ciekawe studium psychiki kobiet

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    69
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    16
  • 2017
    4
  • 2017
    3
  • Rok 2017
    2
  • Samodzielne
    2
  • 2018
    2
  • Ebooki
    2
  • Biblioteczka domowa III
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Matka i córka


Podobne książki

Przeczytaj także