rozwiń zwiń
Książkolub

Profil użytkownika: Książkolub

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
193
Przeczytanych
książek
200
Książek
w biblioteczce
156
Opinii
1 302
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano

Opinie


Na półkach:

[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Jak przystało na zjadaczkę kryminałów, gdy słyszę nazwisko "Moriarty", myślę "największy wróg Sherlocka Holmesa" ;) Gdzieś z tyłu głowy dzwoniło także coś o australijskiej pisarce, znanej głównie dzięki "Wielkim kłamstewkom".
I to właśnie jej najnowsza książka, "Dziewięcioro nieznajomych", pojawi się niebawem na rynku wydawniczym.

Jak wskazuje sam tytuł, autorka bohaterami tej historii uczyniła dziewięcioro ludzi, nieznających się ze sobą, zupełnie sobie obcych (nie licząc rodziny). Jedyne, co ich łączy, to chęć zmian, pragnienie odnowienia fizycznego, psychicznego i duchowego. Każdy z nich kierowany jest innymi powodami. Wszyscy trafiają na australijskie odludzie, do ekskluzywnego ośrodka, przypominającego SPA, oferującego masaże, zabiegi, medytacje i tym podobne dobra dla ciała i ducha. Ośrodek prowadzi charyzmatyczna i tajemnicza Masza, która, jak się szybko okazuje, oferuje swoim klientom innowacyjne metody.
Jaki będzie efekt tej terapii? Co stanie się z ludźmi, zamkniętymi w hermetycznym kręgu? Do wyjawienia jakich sekretów zostaną zmuszeni przed końcem wykupionego turnusu? Z jakimi zewnętrznymi, ale i przede wszystkim wewnętrznymi lękami przyjdzie im się zmierzyć?

Liane Moriarty ponoć lubi pisać o kłamstwach. O tym też jest i ta pozycja. Więc i ja nie będę kłamać, i napiszę, że nie jest to książka pozbawiona wad. W moim odczuciu zyskałaby, gdyby autorka nieco podkręciła akcję poprzez odrobinę suspensu i częstsze jej zwroty. Niektórym postaciom brakowało też wyrazu, nikły na tle innych. Nie do końca przekonał mnie również sposób narracji.

A teraz plusy. Moriarty dość ciekawie rozrysowała portery psychologiczne większości bohaterów, ukrywających swoje prawdziwe twarze za drobnymi i większymi sekretami. Zamknęła ich w odosobnieniu (wątek, który bardzo lubię w książkach), w osobliwym miejscu oddalonym od cywilizacji, rządzącym się własnymi prawami. Tym samym zmusiła każdego z nich do zderzenia z samym sobą, z własnym ja.

"Dziewięcioro nieznajomych" to powieść obyczajowa, z lekką nutą thrillera.
To historia o ludziach, którzy zagubili się w kłębowisku sekretów, porażek i wzajemnych bolączek.
To rzecz o kłamstwach.

[Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Znak Literanova]

[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Jak przystało na zjadaczkę kryminałów, gdy słyszę nazwisko "Moriarty", myślę "największy wróg Sherlocka Holmesa" ;) Gdzieś z tyłu głowy dzwoniło także coś o australijskiej pisarce, znanej głównie dzięki "Wielkim kłamstewkom".
I to właśnie jej najnowsza książka, "Dziewięcioro nieznajomych", pojawi się niebawem na rynku wydawniczym.

Jak wskazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Premiera 5 czerwca 2019.

"Po północy nie dzieje się nic dobrego. Między północą a wschodem słońca pojawiają się tylko kłopoty".

Wiemy, co wydarzyło się dekadę temu w życiu Josie.

W jej rodzinnym domu, na oczach jej siostry bliźniaczki, zamordowano ich ojca. Niedługo po tej rodzinnej tragedii matka sióstr, pod ciężarem żałoby po mężu, opuściła córki i wstąpiła do sekty.

Wiemy, co dzieje się teraz.

Josie, która opuściła rodzinną miejscowość i od kilku lat wiedzie w miarę spokojne życie w Nowym Jorku, trafia na internetowy podcast. Prowadząca go dziennikarka, Poppy Parnell, wraca do starych spraw kryminalnych i w programie o nazwie "Ponowne spojrzenie" stara się rzucić nowe światło na zbrodnie sprzed lat. Tym razem Poppy postanawia przyjrzeć się sprawie...zabójstwa ojca Josie.

Nie wiemy, co działo się pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.

Co tak bardzo poróżniło siostry, że straciły ze sobą kontakt? Co stanęło na drodze naturalnej bliźniaczej więzi, że została rozerwana bez próby jej odbudowania? I przede wszystkim- czy osadzony, za zabójstwo ojca Josie, mężczyzna naprawdę zawinił?

Na początku czerwca na półki księgarń trafi książka "Czy już zasnęłaś", autorstwa Kathleen Barber. Wkrótce pojawić ma się również serial, zrealizowany na jej podstawie.

Jaką historię oferuje autorka? To po trosze thriller, w większej zaś mierze relacja rodzinnych więzów, które zostały poddane licznym próbom.
Jeśli nastawimy się na sensację, to owszem, otrzymamy ją. Czy jednak do końca spełni oczekiwania, głodnego wrażeń oraz wartkiej akcji, miłośnika tego gatunku? Jest bowiem niespieszna i z pewnością nie stanowi filaru tej opowieści. Wątek kryminalny skupia się na morderstwie sprzed lat i na ponownym spojrzeniu na sprawcę oraz na fakt, czy z pewnością został słusznie osadzony. W książce ten wątek- mimo że istotny dla całej historii- jest jednak spychany na drugi tor.
Przysłowiowe pierwsze skrzypce odgrywają tu mniejsze i większe rodzinne dramaty, niesnaski, odarte z rozmów i prób wyjaśnienia sprawy między bliskimi sobie ludźmi. Jeśli nastawimy się więc na opowieść obyczajową, psychologiczną, to lektura z pewnością spełni nasze oczekiwania.

Niewielka społeczność, tajemnica sprzed lat, trudne interakcje międzyludzkie. Najnowsza książka Kathleen Barber to kolaż rodzinnych dramatów i sekretów, zabarwiony dodatkowo wątkiem kryminalnym.
Warty uwagi.

[Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Znak Literanova]

[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Premiera 5 czerwca 2019.

"Po północy nie dzieje się nic dobrego. Między północą a wschodem słońca pojawiają się tylko kłopoty".

Wiemy, co wydarzyło się dekadę temu w życiu Josie.

W jej rodzinnym domu, na oczach jej siostry bliźniaczki, zamordowano ich ojca. Niedługo po tej rodzinnej tragedii matka sióstr, pod ciężarem żałoby po mężu, opuściła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Donato Carrisi to mój pewniak, jeśli mowa o thrillerach. Odkąd kilka lat temu zajrzałam do jego "Zaklinacza" (mistrzostwo gatunku!), śledzę poczynania autora. Jeszcze mnie nie zawiódł, przykładowo, to właśnie jedną z jego książek uznałam za najlepszy thriller z zeszłorocznym rankingu. Czy i tym razem Carrisi mnie "kupił"?

Włoskie miasteczko. Niewielkie, ukryte w dolinie, chronione ze wszech stron przez góry. Pewnego dnia nastoletnia Anna Lou Kastner wychodzi z domu do kościoła. Nie dociera na miejsce. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania. Na miejsce przyjeżdża agent Vogel, specjalista od tego typu spraw. W miejskiej szkole szybko organizuje sztab i wraz z pomocą lokalnej policji rozpoczyna poszukiwania. Czy jednak jego intencje są szczere i czy to dobro dziewczynki stanowi jego priorytet? I co tak naprawdę stało się z rudowłosą, piegowatą, niewinną Anną Lou?

To oczywiście kolejna dziewczyna w świecie literatury kryminalnej. Modny motyw ostatnimi czasy. A spokojnie tytuł mógłby brzmieć inaczej. Ale nie on jest najważniejszy, choć z pewnością w pierwszym kontakcie z nową książką- istotny. Czy ta dziewczyna jest warta poznania? Tekst niczym na randce, ale...tak! Tę dziewczynę śmiało możecie wrzucić na czytnik bądź chwycić za papier. A nawet za wizję, bo istnieje również wersja filmowa (wciąż przede mną).
Carrisi potrafi budować klimat. W gąszczu kryminałów z USA lub Anglii (choć te drugie uwielbiam), teren rzadziej eksplorowany, bo włoski. Mroczne, jedynie na pozór spokojne miasteczko, zalane mgłą działało na mą wyobraźnię.
Intryga kryminalna? Ciekawa, z imponującym finałem. Postaci- mocne, konkretne.
Drobne mankamenty dostrzegłam. Może nieco zabrakło mi misterniej skonstruowanej fabuły, tego- typowego dla autora- nawarstwiania wątków i tajemnic. A i sama motywacja sprawcy wydała mi się lekko naciągnięta. Nie wiem, czy można sobie coś tak skrupulatnie zaplanować, a raczej być takim wizjonerem i wierzyć, że każdy krok pójdzie po naszej myśli. Ale w sumie co ja wiem o umysłach szaleńców?

Podsumowując, "Dziewczyna we mgle" może i jest najsłabszą pozycją autora, ale z pewnością słaba nie jest. Carrisi to nadal mój pewniak.

Donato Carrisi to mój pewniak, jeśli mowa o thrillerach. Odkąd kilka lat temu zajrzałam do jego "Zaklinacza" (mistrzostwo gatunku!), śledzę poczynania autora. Jeszcze mnie nie zawiódł, przykładowo, to właśnie jedną z jego książek uznałam za najlepszy thriller z zeszłorocznym rankingu. Czy i tym razem Carrisi mnie "kupił"?

Włoskie miasteczko. Niewielkie, ukryte w dolinie,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Książkolub

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
193
książki
Średnio w roku
przeczytane
19
książek
Opinie były
pomocne
1 302
razy
W sumie
wystawione
188
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
1 178
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]