Dlaczego sztuka pełna jest golasów?

Okładka książki Dlaczego sztuka pełna jest golasów? Claire Goble, Susie Hodge
Okładka książki Dlaczego sztuka pełna jest golasów?
Claire GobleSusie Hodge Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN popularnonaukowa
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2017-01-23
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-23
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301189389
Tłumacz:
Grzegorz Kulesza
Tagi:
sztuka golasy Susie Hodge pwn
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
796
796

Na półkach: , ,

91/180/2021
Wyzwanie LC czerwiec 2021 - Książka z ilustracjami lub zdjęciami
Świetna książka dla dzieci. Mało treści teoretycznej (która jest dla dziecka dość trudna),za to dużo reprodukcji i zdjęć w dobrej jakości i skupienie uwagi na najważniejszych rzeczach. Np. dlaczego obrazy impresjonistów są takie rozmazane? Czy ten obraz nie wisi czasem do góry nogami? Czy można na obrazie namalować ramę? Po co malowano widoki / owoce / ludzi? I tytułowe: dlaczego na obrazach jest tyle golasów, a do tego zwykle są to kobiety?
W książce zawarto reprodukcje znanych (i mniej znanych) dzieł od starożytności do czasów współczesnych (po 2000 roku),no a fajniejsze jest to, że nie są one ułożone chronologicznie i wg kierunków w sztuce, tylko jako odpowiedzi na pytania dotyczące sztuki. Przy pointylizmie (obrazach z kropeczek) mamy dzieła z XIX i XX wieku, przy kwestii ramy – XIV, XIX i XX w., a przy martwej naturze – XVII, XIX i XXI w. Na końcu indeks nazwisk, pojęć i dzieł sztuki, który w razie potrzeby ułatwia znalezienie konkretnych reprodukcji i zdjęć. Polecam każdemu.

91/180/2021
Wyzwanie LC czerwiec 2021 - Książka z ilustracjami lub zdjęciami
Świetna książka dla dzieci. Mało treści teoretycznej (która jest dla dziecka dość trudna),za to dużo reprodukcji i zdjęć w dobrej jakości i skupienie uwagi na najważniejszych rzeczach. Np. dlaczego obrazy impresjonistów są takie rozmazane? Czy ten obraz nie wisi czasem do góry nogami? Czy można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
709
532

Na półkach: , ,

Książka ciekawa, bardzo dobra pozycja dla dzieci. A że ja lubię sztukę to chętnie przeczytałam. Zapewne już ktoś o tym wspomniał , ale na pytanie tytułowe, znajdziemy raptem kilka stron. Nie mniej książkę polecam, zwłaszcza ciekawskim istotom bez względu na wiek. Okładka z tektury litej to ciekawa propozycja, szata graficzna prosta, ale trafi do najmłodszych... Wierzę , że nie tylko we mnie jest coś z dzieciaka i nie tylko ja mimo wieku lubię takie pytania i zagwozdki i "rozkminki".

Książka ciekawa, bardzo dobra pozycja dla dzieci. A że ja lubię sztukę to chętnie przeczytałam. Zapewne już ktoś o tym wspomniał , ale na pytanie tytułowe, znajdziemy raptem kilka stron. Nie mniej książkę polecam, zwłaszcza ciekawskim istotom bez względu na wiek. Okładka z tektury litej to ciekawa propozycja, szata graficzna prosta, ale trafi do najmłodszych... Wierzę , że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1238
627

Na półkach: ,

Bardzo "fajna" książeczka dla dzieci, a że czasem lubię być jak dziecko ... to czemu nie :)

Ciekawa pozycja, choć o samych golasach jest tylko krótka notka, to tak gdyby ktoś się jednak jej bał, że golasy i małe dzieci to nie wypada ... Wypada.

Jedyny minus - i to dość poważny - okładka. Tektura - dosłownie gruba tektura - będzie to widać jeśli ktoś weźmie książkę do ręki. Białe ładne kartki, na których są ilustracje i zdjęcia, a okładka gruba tektura, gryzie się to z tematem - bo to jednak sztuka, czyli powinno to być coś estetycznego ...

Choć teraz doszłam do wniosku, że to może jednak ze względu na dzieci - bardzo małe dzieci, które pooglądają obrazki i rzucą w kąt :)

Treścią dla dzieci książka się broni. Dla dorosłego lektura na chwilę. Dosłownie.

Bardzo "fajna" książeczka dla dzieci, a że czasem lubię być jak dziecko ... to czemu nie :)

Ciekawa pozycja, choć o samych golasach jest tylko krótka notka, to tak gdyby ktoś się jednak jej bał, że golasy i małe dzieci to nie wypada ... Wypada.

Jedyny minus - i to dość poważny - okładka. Tektura - dosłownie gruba tektura - będzie to widać jeśli ktoś weźmie książkę do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
143

Na półkach: , , ,

>>ZDJĘCIA Z WNĘTRZA na www.kwyrloczka.pl<<

PANI IRENKA

Są takie książki, które mimo swoje grupy docelowej, którą są dzieciaki powinny wzbudzać zainteresowanie nawet nas – dorosłych. Zainteresowanie powinny wzbudzić tym bardziej, jeśli mamy do czynienia z subiektywnym pojęciem jakim jest sztuka. Co to właściwie jest sztuka (nie mylić ze sztuką mięsa, sztuką teatralną, sztukaterią i innymi niezłymi sztukami)? Jak taką sztukę odróżnić od „niesztuki”, kiczu czy tandety? Sztuka mięsa to nigdy nie była sztuka, ale wraz z postępem i tutaj mamy do czynienia ze zmianą postrzegania. Sztukę robi się ze wszystkiego, a potem artyści przylatują z pretensjami, że im sprzątaczka – prosta jak trasa Łazienkowska, Pani Irenka – uprzątnęła instalację o nader ambitnym tytule: Śmieci i gruz po remoncie w stanie czystym, Podtytuł Pure Gruz 2018. Osobiście Panią Irenkę rozumiem, jeśli ktoś robi bajzel, bajzel należy uprzątnąć, ale co dla Pani Irenki bajzlem dla innych sztuką. Bądź tu człowieku mądry.

KUP SOBIE PODRĘCZNIK

Dlaczego sztuka pełna jest golasów? to najlepszy, najcudowniejszy i najfajniejszy podręcznik do nauki o sztuce jaki w życiu spotkałam, a wcześniej spotkałam tylko jeden. Zamykam oczy i przypominam sobie ten feralny podręcznik do plastyki w środku czarno-biały i zdaje się w części sepia. Zaczynał się tradycyjnie, jak to w polskiej szkole od Egipcjan, Greków i jakiegoś zakichanego ichniejszego malarstwa czarnofigurowego na dzbankach. Opisywał zagadnienie światłocienia niezrozumiale i odrzucająco, na deser serwował ciut przedszkolnego materiału o tym jak pomieszać kolory, żeby nie wyszedł kolor kupy. Zagadnienia jednego z pierwszych eksperymentów dziecięcych z cyklu: co będzie jak pomieszam wszystkie dostępne farbki i czemu brązowy. Niestety, podręcznik tego nie wyjaśniał.

EGIPT STAROŻYTNY

Egipskie "Anubisy" szczególnie działały i działają mi na nerwy. Dziwne, że geografia zaczynała się od mapy Polski, a nie od pięknego kraju nad Nilem, gdzie rytmem życia rządziła rzeka, wizerunki z klatą frontem, nogami i głową w lewo świadczyły o statusie społecznym namalowanego. Czemuż musiało być w szkole tak nudno, czemuż zabijano tą nudą dziecięcą kreatywność? Niewiada. Plastyka i muzyka (i religia) zawsze sprowadzały się do tego, że wszyscy mieli minimum czwórki. Swoją drogą, ocenianie umiejętności wrodzonych - rysowania czy śpiewania to idiotyzm i kpina jakaś. Cóż winna moja córka, że nie potrafi śpiewać. Skoro nie potrafi powinna z muzyki mieć tróję, albo dwa ledwie i to naciągane. Podobno liczy się zaangażowanie. To ty Kasiuniu będziesz grać na trójkącie...

GOLASY

Odbiegłam od tematu, a przecież sponsorem dzisiejszej recenzji jest książka Susie Hodge - Dlaczego sztuka pełna jest golasów? Książka ważna i potrzebna w każdym domu. Co ma ona w sobie czego nie ma szkoła? Pyta, pyta, pyta i pyta. Pyta dziecko co sądzi, co myśli, zmusza do zastanowienia się czy ten zakichany Egipcjanin ma jednak jakiś sens. To dziecko ma szukać tego sensu, a nie dowiedzieć się, że ten Egipcjanin je zachwyca, jak ne zachwyca. Książka przybliża jedynie autorów, technikę lub zamysł dzieła resztę dopowiadamy sobie sami. Zadawane przez autorkę pytania są niesamowicie trafne, pozwalają spojrzeć na sztukę, nawet mięsa, z zupełnie innej strony. Przykładowo: Artyści ciągle malują jabłka i pomarańcze. Dlaczego? Czy martwa natura może być żywa? Jak się czujesz patrząc na ten obraz? Czy widzisz rytm?

CZYTAMY Z DZIECKIEM

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, odpowiadaliśmy na pytania i każdy miał z tego mnóstwo zabawy, a jeszcze więcej nauki. Teraz wizyta w galerii już nigdy nie skończy się na: podoba Ci się to? Tak/Nie i co najwyżej przypomina mi to... i tutaj wstaw co konkretnie. Zauważyłam także, że Całe Dziecko wraca do tej książki, coś ogląda, coś studiuje. Dlaczego sztuka pełna jest golasów? To, moim zdaniem pozycja obowiązkowa w biblioteczce dziecka, a i dla niejednego dorosłego pozycja warta zakupienia.

Pozostało jeszcze dokonać oceny:
Dziecko: Rewelacyjna (8/10)
Rodzic (czyli ja): Bardzo dobra (7/10)

>>ZDJĘCIA Z WNĘTRZA na www.kwyrloczka.pl<<

PANI IRENKA

Są takie książki, które mimo swoje grupy docelowej, którą są dzieciaki powinny wzbudzać zainteresowanie nawet nas – dorosłych. Zainteresowanie powinny wzbudzić tym bardziej, jeśli mamy do czynienia z subiektywnym pojęciem jakim jest sztuka. Co to właściwie jest sztuka (nie mylić ze sztuką mięsa, sztuką teatralną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
423

Na półkach:

Filiżanka, spodek i łyżeczka pokryte futrem. Portret cesarza Rudolfa II ułożony z owoców. Radość życia przedstawiona za pomocą kształtów i krzykliwych kolorów. Wywołujące oczopląs obrazy z nurtu op — art. Komiksowe dzieła Roya Lichtensteina. Realistyczne rzeźby i uproszczone patyczaki. Obrazy z ramami i bez nich. Płaskie i posiadające głębię. Tkaniny, instalacje, fotografie, konfrontacje.

Świat sztuki oszałamia różnorodnością, zachwyca bogactwem technik, środków wyrazu, zaskakuje oryginalnymi pomysłami. Książka Susie Hodge jest jak drzwi do Krainy Czarów. Nie pożałuje ten, kto przez nie przejdzie.

Książka Susie Hodge “Dlaczego sztuka jest pełna golasów?” to prawdziwa kopalnia wiedzy. Przystępnie tłumaczy terminy dotyczące sztuki, objaśnia style, techniki, konteksty. Pokazuje, jak poszczególni artyści na własny, oryginalny sposób starali się wyrazić to, co niewyrażalne, przekazać emocje, zachwyt nad światem, prawdę o otaczającej rzeczywistości i naturze człowieka.

“Dlaczego sztuka pełna jest golasów?” to nie tylko książka. To także trampolina, która wzniesie was ponad poziom szarych zjadaczy chleba i spowoduje, że zaczniecie pragnąć więcej. Więcej obrazów. Więcej sztuki. I więcej takich książek.

Filiżanka, spodek i łyżeczka pokryte futrem. Portret cesarza Rudolfa II ułożony z owoców. Radość życia przedstawiona za pomocą kształtów i krzykliwych kolorów. Wywołujące oczopląs obrazy z nurtu op — art. Komiksowe dzieła Roya Lichtensteina. Realistyczne rzeźby i uproszczone patyczaki. Obrazy z ramami i bez nich. Płaskie i posiadające głębię. Tkaniny, instalacje,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
437
435

Na półkach:

Dla mnie dużą zaletą tej publikacji jest to, że każde poruszane w niej zagadnienie jest omówione na kilku przykładach z różnych okresów sztuki. Taki zabieg sprawia, że mamy szerszy ogląd na poruszaną tematykę i pokazuje wyraźnie, że sztuka nie jest jednoznaczna i jednowymiarowa. Przykładowo w części poświęconej portretom czytamy o obrazach Diego Velazqueza, ale i Chopa Suzy czy Caravaggia. W książce znajduje się też wiele ciekawostek, np. związanych ze „słuchaniem” obrazów Wasilija Kandinskiego.

http://www.czytajac.pl/2017/03/dlaczego-sztuka-pelna-golasow/

Dla mnie dużą zaletą tej publikacji jest to, że każde poruszane w niej zagadnienie jest omówione na kilku przykładach z różnych okresów sztuki. Taki zabieg sprawia, że mamy szerszy ogląd na poruszaną tematykę i pokazuje wyraźnie, że sztuka nie jest jednoznaczna i jednowymiarowa. Przykładowo w części poświęconej portretom czytamy o obrazach Diego Velazqueza, ale i Chopa Suzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , , , ,

„Dlaczego sztuka jest pełna golasów?” to bogato ilustrowany album dla czytelnika w każdym wieku. Przede wszystkim jest on adresowany do najmłodszych, ale dorośli też mogą po niego sięgnąć, by przypomnieć sobie wiele informacji na temat malarstwa, rzeźby, rysunku, grafiki i innych dziedzin. Przy okazji ma się okazję poznać różne ciekawostki na temat sztuk pięknych, o których wcześniej się nie słyszało, gdyż książka obfituje w anegdoty.

Susie Hodge pisze ciekawie, jasno, przejrzyście, odwołując się do najbardziej znanych dzieł i do obrazów czy rzeźb mniej popularnych. Na wybranych przykładach pokazuje młodym czytelnikom, jak obcować ze sztuką, jak ją polubić, jak odczytywać. Od razu przekonuje, że nie trzeba być wybitnym znawcą czy badaczem, by móc czerpać przyjemność i korzyści z obcowania ze sztuką.

W książce odnajdujemy przykłady z różnych epok, różnych nurtów i kierunków. Obok dzieł poważnych mamy okazję poznać np. rzeźby użytkowe - przykładem jest „Golem” Niki de Saint Phalle, który jest artystyczną instalacją i jednocześnie… gigantyczną zjeżdżalnią dla dzieci.

Album jest niezwykle barwny, bogaty w ilustracje, po świecie których prowadza nas para sympatycznych ludzików w pasiastych bluzkach.
Autorka nie tylko opisuje świat sztuki, ale zachęca również młodych czytelników do szukania odpowiedzi na zadawane pytania, do kojarzenia i zestawiania różnych dzieł, do szukania nowych interpretacji.
W ciekawy sposób pani Hodge zachęca też do bogacenia ogólnej wiedzy, udowadniając, że przydaje się ona do interpretowania i rozumienia sztuki, zwłaszcza obrazów odwołujących się np. do Biblii, mitologii i innych pełnych symboliki dzieł literackich.

Całość prezentuje się imponująco. Książka wydana jest pięknie, w twardej, kartonowej oprawie, na wysokiej jakości papierze.
Ogląda się ją i czyta z dużą przyjemnością, wiec polecam z czystym sumieniem.

„Dlaczego sztuka jest pełna golasów?” to bogato ilustrowany album dla czytelnika w każdym wieku. Przede wszystkim jest on adresowany do najmłodszych, ale dorośli też mogą po niego sięgnąć, by przypomnieć sobie wiele informacji na temat malarstwa, rzeźby, rysunku, grafiki i innych dziedzin. Przy okazji ma się okazję poznać różne ciekawostki na temat sztuk pięknych, o których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
117

Na półkach:

Zacznę nietypowo, bo od wyznania. Jestem jedną z tych, które patrząc na sztukę współczesną zastanawiają się nieraz, czym dane dzieło różni się od rysunku dziecka. Swoich wątpliwości nie artykułuję jednak głośno. W ogóle, jeśli chodzi o sztukę pytam niewiele. Czasem po prostu boję się być posądzoną o ignorancję. I właśnie dlatego książka Susie Hodge, praktycznie zbudowana z pytań, od razu do mnie przemówiła. Mimo, że dedykowana jest dzieciom.

„Dlaczego sztuka pełna jest golasów?” to napisane przystępnym językiem wprowadzenie do sztuki dla jej najmłodszych odbiorców. Książka ta przygotowuje do odbioru zarówno starożytnych rzeźb, kubistycznych, impresjonistycznych obrazów, abstrakcji, martwej natury, pejzaży, jak i performance'ów, rozmaitych kreacji artystycznych i współczesnych instalacji. Jest świetna nie tylko ze względu na zamieszczone w niej informacje, ale przede wszystkim ze względu na pochwałę zadawania pytań. Niby wiemy, że „kto pyta nie błądzi” a jednak tak trudno czasem przyznać, że nie zna się drogi. W konsekwencji, próbując ocalić źle pojmowaną dumę, tracimy dostęp do wiedzy. Doceniam, że autorka postanowiła uchronić przed powtarzaniem podobnego schematu dzieci. Niech pytają o wszystko! Nie ma głupich pytań.

Choć książka powstała z myślą o młodych pokoleniach, myślę, że także starsi znajdą w niej coś dla siebie. Zwłaszcza ci, którzy choć wielokrotnie mieli w głowach wiele wątpliwości, nigdy nie zdecydowali się wypowiedzieć ich na głos. Dlatego wszystkim ciociom, wujkom, mamom i tatom, którzy zdecydują się sprezentować tę książkę pociechom, proponuję zajrzeć do niej, zanim zostanie owinięta w elegancki papier. Jej lektura nie zajmie wiele czasu, a może przynieść odpowiedź na pytanie, które nurtowało lata temu.
W swojej książce Susie Hodge nie tylko odpowiada na bezpośrednio postawione pytania, takie jak tytułowe pytanie o golasów. Przybliża także rozmaite nurty i terminy, pokazuje interesujące dzieła, ale także ciekawy, świeży i niedogmatyczny sposób, w jaki można patrzeć na sztukę. Zastanawia się nad sekretem dzieła przerażającego, celowością malowania kształtów, autoportretów i owoców. Tłumaczy, jak wynalazki wpłynęły na sposób tworzenia. Na przykład wynalazek tubki z farbą, dzięki któremu malowanie w plenerze stało się proste. Albo wynalezienie fotografii, dzięki czemu artyści zaczęli chętniej eksperymentować z niedokładnością.

Objaśniając sztukę autorka w przyjemny, anegdotyczny, ale i merytoryczny sposób przytacza fakty z historii. Jeden z ciekawszych wątków dotyczy moim zdaniem dzieł niedokończonych, w tym portretu Jerzego Waszyngtona. Jego autor Gilbert Stuart nie chciał by prezydent odebrał obraz, a tymczasem pozbawił go dzieła. Postanowił więc go nie kończyć. Mimo, że niedokończony, obraz doczekał się sławy. Jest od ponad stu lat drukowany na amerykańskich jednodolarówkach.

Bardzo podoba mi się pomysł umieszczenia w książce glosariusza, indeksu i spisu ilustracji, właściwie niespotykanych w książkach dla dzieci. Zachwyca mnie to docenienie najmłodszych i uznanie ich potrzeby wiedzy.

Więcej recenzji na blogu Projekt książki http://projektksiazki.blogspot.com/

Zacznę nietypowo, bo od wyznania. Jestem jedną z tych, które patrząc na sztukę współczesną zastanawiają się nieraz, czym dane dzieło różni się od rysunku dziecka. Swoich wątpliwości nie artykułuję jednak głośno. W ogóle, jeśli chodzi o sztukę pytam niewiele. Czasem po prostu boję się być posądzoną o ignorancję. I właśnie dlatego książka Susie Hodge, praktycznie zbudowana z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Bardzo lubię książki dla dzieciaków, które poruszają poważne i niekiedy bardzo trudne tematy. Wiecie, takie które nie łatwo opisać prostymi słowami. Które niekiedy nawet nie przyszłoby nam do głowy, by je omawiać. Według mnie jest ich cała masa. Czasem pokazywałam Wam książki o właśnie takiej tematyce. Na przykład całą seria lektur o wojnie, o intymności, ekonomii itp. Podobało mi się w tych książkach, to, że choć były dziecinne - opisywały poważne rzeczy. Niczego nie pomijały, wyjaśniały dzieciom świat dorosłych. I co najważniejsze - robiły to wszystko w taki sposób, że każdy brzdąc bez kłopotu w mig łapał o co chodzi. U nas takie lektury są zawsze bardzo mile widziane i chętnie czytane. Dlatego też postanowiłam ponownie właśnie po taką pozycję chwycić. Ale tym razem jej tematem jest sztuka!


Gdy chodziłam do szkoły podstawowej miałam świetną nauczycielkę do plastyki. To ona właśnie zainteresowała mnie sztuką. Nie jestem może jakąś jej wielką miłośniczką i nie sypię z rękawa nazwami dzieł wielkich mistrzów, ale co nieco wiem na jej temat. Rozpoznaję te bardziej charakterystyczne style, znam trochę nazwisk wielkich twórców i potrafię dopasować do tych postaci całkiem sporą ilość prac ich autorstwa. Nie jest tego dużo, ale myślę, że nie to jest najważniejsze. Myślę, że znacznie bardziej istotny jest fakt, że lubię patrzeć na obrazy i rzeźby. Nie nudzą mnie muzea i galerie. W takich miejscach czuje się świetnie, staram się jak najwięcej zobaczyć i zapamiętać. Po prostu sztuka jest dla mnie czymś naturalnym. I myślę, że to właśnie zasługa pani od plastyki. Ona pokazała mi jak na nie patrzeć. I jak je poznawać. Zaszczepiła we mnie tą miłość wiele lat temu i jakoś tak mi to zostało. Uważam zatem, że książka o sztuce dla dzieciaków to świetny pomysł. Cieszę się, że coś takiego powstało :)

Książka, którą mam przyjemność Wam tu zaprezentować to naprawdę niezwykle ciekawa i dość zabawna lektura. Porusza ona temat sztuki w taki sposób, że nie sposób się nią nie zainteresować. Przede wszystkim omówiona została tutaj cała masa rzeczy na ten temat. Ale jeśli myślicie, że będziemy teraz poznawać historię sztuki i dowiemy się czym charakteryzują się poszczególne epoki to... jesteście w błędzie. Autorka tej publikacji pokazała nam tutaj sztulkę w zupełnie inny sposób. Pokazała na wielu przykładach jak to wygląda, jakie ogromne pole do popisu mają wielcy twórcy i wiele wiele więcej. Jest tu zatem kilka słów o dziełach zupełnie płaskich i trójwymiarowych. O pracach realistycznych i tak zwanych wizji artystycznych ich twórców. Poczytamy o portretach, martwej naturze, pejzażach, impresjonizmie itp. Nie zabraknie także wiedzy na temat inspiracji i techniki, wartości dzieł sztuki i wielu wielu innych zagadnień.

Choć dla wielu książka o dziełach sztuki i ich twórcach może wydać się nudna, powiem Wam, że tutaj wcale tak nie jest. Przede wszystkim autorka nie porusza w tej publikacji żadnych trudnych i mało ciekawych szczegółów, a jedynie przekazuje nam najistotniejsze i najciekawsze zagadnienia na dany temat. Co więcej tekstu nie ma tu jakoś strasznie dużo. Nawet leniwy nastolatek z przyjemnością sięgnie po taką książkę. Bowiem każdy rozdział to po prostu ciekawe pytania i proste odpowiedzi na nie. Wszystkie zagadnienia są tu fajnie pokazane, jest wiele przykładów, dzięki którym łatwiej zrozumiemy tekst. Niekiedy sztuka klasyczna przemieszana jest z dziełami współczesnymi pokazując nam podobieństwa i różnice między nimi. Autorka zadaje także pytania, na które nie udziela odpowiedzi. Zmusza w ten sposób czytelnika do chwili skupienia, zastanowienia się, przemyślenia pewnych rzeczy. To także jest bardzo fajne. Dzięki temu nasze dzieciaki wyciągną włąsne wnioski. Może zobaczą gdzieś coś, czego my nie dostrzegliśmy? Może zacznie zadawać włąsne pytania? Super prawda??

Gdy czytałam tą książkę, zdałam sobie sprawę jak obszernym tematem jest sztuka. Jak wiele możemy się z niej nauczyć i jak wiele odkryć. Dzięki niej ciut inaczej spoglądamy na świat. Dostrzegamy to, co dotąd było dla nas mało istotne. Sztuka rozwija naszą wyobraźnię. Warto zatem z nią obcować, uczyć się jej i podziwiać gdy tylko nadarzy się ku temu okazja. Ja uwielbiam patrzeć na piękne obrazy wielkich mistrzów. Zdecydowanie bardziej wolę klasyczny styl od współczesnego, ale tak naprawdę w każdej epoce i stylu znajdą się perełki godne polecenia. Takie, które przykują naszą uwagę i sprawią, że z przyjemnością się przy nich zatrzymamy. Wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć :)

Książka, którą Wam dziś polecam nie jest wielką encyklopedią, choć wiedzy w niej jest całkiem sporo. Nie jest to poradnik czy leksykon, który omawia nam szczegółowo ten temat. To po prostu fajna lektura, której zadaniem jest zainteresowanie czytelnika sztuką. I powiem Wam, że świetnie jej to wychodzi. Dzięki tej książce dostrzegamy szczegóły dotąd dla nas niewidoczne. Zwracamy uwagę na elementy, które wcześniej były dla nas mało ważne. Dzięki niej poznajemy style i metody tworzenia. Podoba mi się to bardzo. Zresztą nie tylko mnie, bo moje dziewczyny także chętnie do tej książki zaglądają. I choć Natalka niewiele z niej rozumie, tak Alicja sporo się z niej uczy. I teraz zasypuje nas milionami pytań, na które wspólnie szukamy odpowiedzi :)

Lektura ta podoba mi się także jeśli chodzi o szatę graficzną. Tutaj zdecydowaną większość stron zajmują zdjęcia. Czyli przykłady dzieł, które zostały omówione. Są obrazy i rzeźby. Twórczość sprzed wielu wielu lat i ta współczesna. Mieszają się tu wszystkie epoki, ale przekaz wciąż jest jeden. Zobacz, przyjrzyj się, dostrzeż jak najwięcej szczegółów, zastanów się, wyciągnij wnioski. Ta książka pokazuje naszym dzieciakom jak można interpretować niektóre prace, w jak różnorodny sposób pokazać daną rzecz. W końcu każdy artysta ma swoją własną wizję co nie oznacza, że jedna jest lepsza od drugiej. Są inne, każda na swój sposób fascynująca, wyjątkowa.

Jedyne co zmieniałabym w tej książce, to jej okładkę. Jest ona gruba i sztywna, ale nie jest laminowana. Przypomina raczej jedną ze stron ze sztywnostronicowych książeczek dla maluszków. Jakoś zupełnie mi to nie pasuje. Chyba wolałabym jednak inne rozwiązanie. Niby nic się z tą okładką nie dzieje, nie rozwarstwia się, nie zagina ani nic takiego. Ale moje pierwsze wrażenie, gdy spojrzałam na tę lekturę nie było pozytywne. Wygląda ona troszkę, jakby nie była skończona, jakby to był wciąż półprodukt, nad którym ktoś jeszcze powinien odrobinkę popracować. To oczywiście moje zdanie, wy możecie mieć inne. Piszę tylko, że mnie to nie odpowiada. Przy tak fajnie wydanej książce z tak ciekawą treścią okładka powinna nas mile zaskoczyć, a nie zniechęcić do czytania. U mnie nie wywołała ona okrzyku radości. Na szczęście jej wnętrze zrekompensowała mi te małe braki :)

Cóż więc mogę Wam jeszcze napisać? Chyba tylko to, że to kolejne książka, którą powitałam w naszym domu z wielką przyjemnością, i którą z całą pewnością z wielką radością Wam polecam. Jest super :)

Bardzo lubię książki dla dzieciaków, które poruszają poważne i niekiedy bardzo trudne tematy. Wiecie, takie które nie łatwo opisać prostymi słowami. Które niekiedy nawet nie przyszłoby nam do głowy, by je omawiać. Według mnie jest ich cała masa. Czasem pokazywałam Wam książki o właśnie takiej tematyce. Na przykład całą seria lektur o wojnie, o intymności, ekonomii itp....

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

Pozycja zaintrygowała mnie od pierwszych wersów. Mojego starszego syna nie mniej. Kto jednak sięgnie po książkę, by poczytać o tytułowych golasach, to się z lekka zawiedzie, bo golasom poświęcony jest zaledwie rozdział, a książka przejrzyście, obrazowo odpowiada na ważne pytanie, czym tak naprawdę jest sztuka. A ta ukazuje indywiduum artysty, jego widzenie rzeczywistości i nie ogranicza się tylko do jednej formy – malarstwa, ale też rzeźby, posągów, pomników, czy przestrzennej wizji jego autora.



Każde dzieło ma w swej wymowie wyrazistość i tzw. duszę, ukazuje to, co artysta w danej chwili sobie wymyślił, zamarzył, albo zinterpretował. Nie zawsze idzie to w parze z aktualnymi regułami, czy zasadami. Często wychodzili oni naprzeciw nowym trendom, albo wymyślali coś kompletnie zaskakującego. Autorka stworzyła publikację, która nie wpisuje się we współczesne trendy dzieci czy nastolatków. Jednak jest doskonałą alternatywą dla wszech panującej dziś mody na techniczne i elektroniczne gadżety. Susie Hodge zadbała o to, by młody czytelnik się przy niej nie nudził, a nawet znalazł w niej wiele ciekawostek i interesujących tematów. Prosty, zrozumiały język, obrazowe ujęcie tematów oraz odpowiedni dobór opisywanych dzieł, czynią ją niezwykle atrakcyjną.

Zapraszam na całą recenzję na:
http://nietypowerecenzje.blox.pl/2017/02/8222Dlaczego-sztuka-pelna-jest-golasow-I-inne.html

Pozycja zaintrygowała mnie od pierwszych wersów. Mojego starszego syna nie mniej. Kto jednak sięgnie po książkę, by poczytać o tytułowych golasach, to się z lekka zawiedzie, bo golasom poświęcony jest zaledwie rozdział, a książka przejrzyście, obrazowo odpowiada na ważne pytanie, czym tak naprawdę jest sztuka. A ta ukazuje indywiduum artysty, jego widzenie rzeczywistości i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    96
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    8
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    3
  • 2021
    3
  • Dla dzieci
    3
  • Sztuka
    2
  • Książki dla dzieci
    2
  • Popularnonaukowe
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dlaczego sztuka pełna jest golasów?


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne