rozwińzwiń

Chwast

Okładka książki Chwast Iwona Banach
Okładka książki Chwast
Iwona Banach Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Polski Kameleon literatura piękna
223 str. 3 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Polski Kameleon
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2005-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-04-01
Liczba stron:
223
Czas czytania
3 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372987815
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
155 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1709
674

Na półkach:

Pozycja była dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Spodziewałam się czegoś zabawnego. Jednak lektura mi się spodobała i dała do myślenia

Pozycja była dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Spodziewałam się czegoś zabawnego. Jednak lektura mi się spodobała i dała do myślenia

Pokaż mimo to

avatar
47
2

Na półkach:

Wspaniała książka, która uczy pokory, zmusza do przemyśleń. Pokazuje czy bycie innym jest wyróżnieniem czy powodem do wstydu. Pokazuje jak jeden człowiek potrafi szybko ocenić drugiego właściwie nic o nim nie wiedząc, jakimi jesteśmy wspaniałymi ekspertami w obliczu nieodwracalnej tragedii, a jak obojętni w momencie kiedy można jej jeszcze zapobiec...

Wspaniała książka, która uczy pokory, zmusza do przemyśleń. Pokazuje czy bycie innym jest wyróżnieniem czy powodem do wstydu. Pokazuje jak jeden człowiek potrafi szybko ocenić drugiego właściwie nic o nim nie wiedząc, jakimi jesteśmy wspaniałymi ekspertami w obliczu nieodwracalnej tragedii, a jak obojętni w momencie kiedy można jej jeszcze zapobiec...

Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Przerażająco szczera i boleśnie prawdziwa, wzruszająca do łez, a jednocześni dziwnie piękna.
Obrazoburczo i bez kompromisowo porusza temat niezwykle trudny, więc z reguły wstydliwie omijany. Upośledzenie psychiczne samo w sobie jest tragedią, która dotyka przede wszystkim najbliższych dotkniętej nim osoby. Matki dzieci, które nigdy nie dorastają, odrzucane poza margines jako psujące porządny, wygładzony obraz świata. "Bo same sobie winne", "bo gdzie z takim "brudnym, rozwrzeszczanym, niesmacznym, nieidealnym".... a może po prostu innym i na swój sposób doskonałym?
Odważna próba nie tyle usprawiedliwienia, co pokazanie z innej, niewygodnej strony matek, które naprawdę kochały i może właśnie dlatego nie wytrzymały.

Przerażająco szczera i boleśnie prawdziwa, wzruszająca do łez, a jednocześni dziwnie piękna.
Obrazoburczo i bez kompromisowo porusza temat niezwykle trudny, więc z reguły wstydliwie omijany. Upośledzenie psychiczne samo w sobie jest tragedią, która dotyka przede wszystkim najbliższych dotkniętej nim osoby. Matki dzieci, które nigdy nie dorastają, odrzucane poza margines...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
332

Na półkach:

Niezwykła powieść o samotności wśród normalnych ludzi. Mamy tutaj niepełnosprawność dziecka, przemoc w rodzinie, wykorzystanie seksualne, znieczulicę, depresję, myśli samobójcze i... Tak wiele spadło na dwie kobiety - matkę i córkę. Powieść napisana niezwykle emocjonalnie i wyraziście. Przez tę książkę się płynie, ale to niesamowicie boli i porusza, rodzi pytania. To bardzo dobra książka. Polecam!

Niezwykła powieść o samotności wśród normalnych ludzi. Mamy tutaj niepełnosprawność dziecka, przemoc w rodzinie, wykorzystanie seksualne, znieczulicę, depresję, myśli samobójcze i... Tak wiele spadło na dwie kobiety - matkę i córkę. Powieść napisana niezwykle emocjonalnie i wyraziście. Przez tę książkę się płynie, ale to niesamowicie boli i porusza, rodzi pytania. To bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1359
486

Na półkach:

„Zanim stało się nieodwracalne, patrzyli, nie widząc, słuchali, nie słysząc, teraz będą sobie uzurpować prawo do sądzenia”.

„Zanim stało się nieodwracalne, patrzyli, nie widząc, słuchali, nie słysząc, teraz będą sobie uzurpować prawo do sądzenia”.

Pokaż mimo to

avatar
2914
2825

Na półkach: ,

Wstrząsająca, niełatwa lektura, wręcz przykra przez większość czasu. Dobrze napisana, ale przekaz przejmująco smutny 😔
Głos w imieniu samotnych, lub samotnych i dodatkowo, jak bohaterka prześladowanych kobiet, które samotnie i często nadaremnie walczą o szacunek, miłość, akceptację...
Agresja, wręcz nienawiść ze strony 'bliskich' to jedno, ale ostracyzm otoczenia - kolejna kwestia. Jedno pytanie, które słyszy matka opóźnionego w rozwoju dziecka "A jej co jest?" skazuje ją na wieczną mękę, niezrozumienie, marginalizację społeczną.

Przygnębiające...

Wstrząsająca, niełatwa lektura, wręcz przykra przez większość czasu. Dobrze napisana, ale przekaz przejmująco smutny 😔
Głos w imieniu samotnych, lub samotnych i dodatkowo, jak bohaterka prześladowanych kobiet, które samotnie i często nadaremnie walczą o szacunek, miłość, akceptację...
Agresja, wręcz nienawiść ze strony 'bliskich' to jedno, ale ostracyzm otoczenia - kolejna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
791

Na półkach: ,

Wiele zła i niesprawiedliwości kryje w sobie debiutancka powieść Iwony Banach. Na barki głównej bohaterki Chwastu – Hanny, autorka wkłada bowiem niebosiężny ciężar. Kobieta opiekuje się wyczekaną, aczkolwiek upośledzoną, szesnastoletnią już córką Agatą. Z chorobą dziecka od samego początku nie potrafi pogodzić się mąż kobiety, który w szyderczy sposób określa dziewczynkę mianem chwastu. Nie pomaga w opiece, nie wspiera ni finansowo, ni mentalnie żony. Upadla ją. W patologicznym podejściu do założonej rodziny utwierdza go matka, która wtóruje synowi i pastwi się psychicznie nad synową i wnuczką. Jakby w opisanej sytuacji było jeszcze zbyt mało cierpienia, Hanna dowiaduje się o śmiertelnej chorobie, co skłania ją do podjęcia dramatycznej w skutkach decyzji.

Chwast to przeszywająca opowieść o uzależnieniu od oprawcy. Tym finansowym i tym psychicznym. O tym, iż jest to dojmująca codzienność wielu kobiet, matek znajdujących się w patowej sytuacji, wyczerpanych i wykończonych psychicznie, osamotnionych, na skraju przepaści. Dowiadujemy się o nich w urywkach, które przeplatają narrację Hanny. Ta jest rwana, a w zestawieniu z wplecionymi dramatami będących w podobnej sytuacji kobiet, daje piorunujący efekt. Banach tym samym stawia szereg odważnych, wyrazistych i niełatwych pytań. W jaki sposób zaszczutym kobietom udaje się wyjść z impasu? Gdzie i jaką uzyskują pomoc? Czy w ogóle ją otrzymują? Jakiego finalnie wyboru dokonują? Czy powinny zań odpowiadać i w jaki sposób? Czy powinien on zostać usprawiedliwiony czy potępiony? A może potępione powinno zostać społeczeństwo, które w niemy sposób przyzwala na ludzkie tragedie rozgrywające się tuż za sąsiedzką ścianą?

Chwast jest bowiem smutnym i gorzkim wielogłosem matek, które pozostawione same sobie, w okowach domowych oprawców, z problemami typowymi i znanymi tylko i wyłącznie opiekunom dzieci chorych i głęboko upośledzonych, swojego wyzwolenia szukają w ucieczce ostatecznej. Opresją jest dla nich człowiek, który winien być pomocą. Problematyczne staje się samo życie, którego synonimem jest samotność, głód, niezrozumienie a nawet upodlenie. Miłość do dziecka i usilne pragnienie ukojenia jego i własnego bólu stają się główną siłą napędową i motywacją, by skończyć z doczesnością. Paradoksalnie, jest w tej historii cień nadziei. Iwona Banach podkreśla wagę upatrywania szczęścia w drobnych czynnościach dnia codziennego, czego uczy się również jej bohaterka. Czy ta umiejętność będzie jednak wystarczająca, by uwolnić się pęt czarnych myśli spinających jej codzienność?

Jakże ambiwalentny i przewrotny jest również tytuł. Chwastem Michał określa swoją niepełnosprawną córkę. Czyż to jednak nie ludzie i postawy jego pokroju winny nosić podobne miano? Czyż chwastem nie są ludzie poddający kategoryzacji innych, oceniający nieznane okoliczności ludzkich dramatów, nad którymi pastwią się reporterzy w telewizji, upatrując w nich taniej sensacji? Czyż chwastem nie jest bierność, którą winno się wyplewić?

Pokład emocjonalny powieści jest gargantuiczny. Jej lektura jest niczym operacja na żywym organizmie – przyprawia o ostre spazmy bólu. To proza niewygodna, jątrząca i paraliżująca. Mocne literackie uderzenie, które otwiera szeroko oczy, pozwalając zobaczyć więcej, szerzej czulej i dojrzalej.

www.bookiecik.pl

Wiele zła i niesprawiedliwości kryje w sobie debiutancka powieść Iwony Banach. Na barki głównej bohaterki Chwastu – Hanny, autorka wkłada bowiem niebosiężny ciężar. Kobieta opiekuje się wyczekaną, aczkolwiek upośledzoną, szesnastoletnią już córką Agatą. Z chorobą dziecka od samego początku nie potrafi pogodzić się mąż kobiety, który w szyderczy sposób określa dziewczynkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1878

Na półkach: , ,

Pani Iwona Banach zderza nas z rzeczywistością. Rzeczywistością, lękami, których doświadcza tak wiele osób… Rodziców osób z niepełnosprawnością. Dzieci, które miały być ucieleśnieniem nadziei, planów, aspiracji, a nie są. Czy dlatego nie mają prawa by być kochane, akceptowane? „Miała być piękna, mądra, zdolna. Miała być istotą Michała i mnie (…) Miała. Czym ona nie miała być!
Nie była doskonała. Nie była doskonała i to właśnie stało się problemem Jej niedoskonałość obwieszczoną przez lekarzy prawie natychmiast po jej urodzeniu umiałam oswoić, ale chyba tylko ja”.
„…powinien był spróbować. Choć spróbować chcieć. Chcieć ją pokochać, bo była jego dzieckiem, więc powinien choć chcieć, on wolał inaczej (…) Bo się bał. Bał się, że jeśli ją pokocha (…) to będzie cierpiał (…) bo musiałby przestać się wstydzić. Musiałby przyznać jej prawo do istnienia, prawo do czegokolwiek…”
I oddalanie się. Utrata tego, co łączyło… A może to też była ułuda?!
Jakb1 pkt. (cytat) y tego wszystkiego pojawia się choroba i lęk o losy córki, gdy zabraknie jedynej kochającej ją osoby. A potem desperacka decyzja. Rozpaczliwa chęć uchronienia córki przed tym, co może się zdarzyć, gdy zabraknie matki… Czy uda się zrealizować przerażający plan?
I właśnie wtedy pojawia się on – sam doświadcza niepełnosprawności, a pokazuje jak przekraczać granice. Samodzielny, cieszący się życiem. Czego od nich chce?
Poruszając tak ważne tematy. Dotykając traumatycznych przeżyć, bolesnych doświadczeń Autorka stawia też pytania egzystencjalne:
„Co to znaczy być dobrym? Czy dobro to coś namacalnego? Jaki zbiór praw, według których jest się lub nie jest się dobrym? Czy dobro to uśmiech? Gest? Czy dobro jest fizyczne? (…) Czy brak agresji jest już dobrem? A czy złe słowo sprawia, że dobrym się nie jest?”

Pani Iwona Banach zderza nas z rzeczywistością. Rzeczywistością, lękami, których doświadcza tak wiele osób… Rodziców osób z niepełnosprawnością. Dzieci, które miały być ucieleśnieniem nadziei, planów, aspiracji, a nie są. Czy dlatego nie mają prawa by być kochane, akceptowane? „Miała być piękna, mądra, zdolna. Miała być istotą Michała i mnie (…) Miała. Czym ona nie miała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
339
89

Na półkach:

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1284
1284

Na półkach: , ,

Czy zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby urodziło wam się upośledzone dziecko ? Gdybyście z tym dzieckiem zostali całkowicie samotni , chociaż nie sami ? bez żadnej pomocy ze strony tak '' rodziny '' (celowo w cudzysłowie) , jak i instytucji społecznych powołanych do pomagania ? Ale to nie wszystko , jakby tego było mało , los obdarzyłby was jeszcze złośliwym rakiem ? Jakie byłyby wasze decyzje ? Przyznam że ja w trakcie czytania tej książki i po przeczytaniu , długo się nad tymi pytaniami zastanawiałam . Nad swoim stosunkiem do ludzi niepełnosprawnych , nad swoimi odczuciami na widok tych ludzi , nad ich losem i moimi działaniami w kierunku pomocy im. Przyznaję zupełnie szczerze , że przyglądając się sobie , tak,tak , sobie też , ale i innym ludziom dochodzę do wniosku iż człowiek dziś nie zawsze brzmi dumnie . Pierwsza refleksja jaka przyszła mi do głowy , zaraz na początku czytania , to ta '' Kto jest bez grzechu , niech pierwszy rzuci kamieniem '' . Mój '' kamień '' wypadł mi z ręki tak szybko jak szybko go podniosłam z zamiarem rzucenia . Co ta książka mi dała ? Pokazała mi '' rzucając we mnie '' proste , krótkie ale ostre jak szpada zdania , że trzeba rozejrzeć się , wysadzić czasem nos zza czytanej w autobusie czy tramwaju książki czy telefonu i zobaczyć , czy może trzeba pomóc , ustąpić miejsca komuś starszemu , lub choremu , komuś kto ma gorzej niż ja . A może wystarczy chociaż pomóc znieść wózek . Tak bardzo jesteśmy teraz zapatrzeni w siebie . Za ścianą płacze dziecko , słychać awanturę , nic to pokrzyczą i przestaną , po co się wtrącać . Hankę poznajemy stojącą na dachu wraz ze swoją córeczką (nazywaną przez nią '' mała '') i rozmyślającą jak by tu zepchnąć córkę , ale tak , by NA PEWNO się zabiła , tak naprawdę , na śmierć . Pierwszy odruch '' Co to za matka '' , jak można chcieć zrobić coś takiego własnemu dziecku ? . Potem okazuje się że ten dach i to zepchnięcie jeszcze na razie jest w sferze rozmyślań , planów . Nic nie jest wiadomo od razu . Wszystkiego dowiadujemy się po trochu , kartka po kartce , powoli i niespiesznie . Dostajemy obraz Hanki , kobiety , która z czystym sumieniem mogłaby powiedzieć , że ma w życiu pecha . Jej życie to gotowy scenariusz na emocjonalno - obyczajowy horror . Matka , Maria zostawiła małą Hankę z ojcem i poszła sobie w przysłowiową '' siną dal '' Ojciec całe życie okłamywał córkę , że matka zmarła . Jego kłamstwo było tak doskonałe , że nawet razem chodzili na '' grób matki '' . Ojciec wychowywał jak umiał , rządził i decydował . Niestety też nie uchronił...W końcu Hanka zostaje na świecie sama , bo ojciec wiesza się w dzień jej urodzin , ląduje więc w domu dziecka . Mimo wszystko , a może właśnie dlatego , Hanka kończy studia , romanistykę i jeszcze w ich trakcie poznaje Michała . ''Syneczka mamusi '' , chłopca który mimo tego , że jest nauczycielem i uczy dzieci , sam nigdy dzieckiem swojej despotycznej mamusi być nie przestał . Kiedy rodzi się Agatka , bo tak ma na imię '' mała '' ,która wcale nie jest już małą , bo ma szesnaście lat i pięknie rozwijające się kobiece już prawie ciało , Michał natychmiast ją odrzuca , bo to nie może być JEGO DZIECKO ! Nie takie gówno , jak nazywa swoją córkę . Autorka pokazuje nam cały wachlarz nieszczęść , ale i okrucieństwa do jakiego zdolni są ludzie . Ale jacy to są ludzie ? czy to ci , którzy słysząc że jakaś matka zabiła swoje niepełnosprawne dziecko , komentują to zdarzenie znad przysłowiowego kotleta natychmiast robiąc z niej potwora największego kalibru ? czy może ci we własnym domu którzy powinni być najbliżsi , na przykład mąż . Psychiczne tortury jakie znosi Hanka są wręcz niewyobrażalne . Autorka zadaje też trudne i niewygodne pytania . Na przykład , co to jest normalność ? Czy to dobro , zgoda , szczęście , czy może powszechnie akceptowane , nie spuszczanie wody w łazience po godzinie 22 , by rury nie '' hałasowały '' , przecież sąsiedzi już śpią , rano idą do pracy . Czy może codzienne jadanie schabowego w niedzielę ? Myślę że gdyby chociaż jakaś część ludzi przeczytała tę książkę i zastanowiła się nad nią i nad sobą w jej kontekście , może chociaż parę istnień udało by się uratować , paru zdesperowanym i nie widzącym wyjścia matkom udałoby się pomóc . Polecam , do naprawdę głębokiego zastanowienia się .

Czy zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby urodziło wam się upośledzone dziecko ? Gdybyście z tym dzieckiem zostali całkowicie samotni , chociaż nie sami ? bez żadnej pomocy ze strony tak '' rodziny '' (celowo w cudzysłowie) , jak i instytucji społecznych powołanych do pomagania ? Ale to nie wszystko , jakby tego było mało , los obdarzyłby was jeszcze złośliwym rakiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    191
  • Przeczytane
    191
  • Posiadam
    32
  • Ulubione
    7
  • Literatura polska
    2
  • Literatura polska
    2
  • Z wymiany
    2
  • 2012
    2
  • Ebook
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Iwona Banach Chwast Zobacz więcej
Iwona Banach Chwast Zobacz więcej
Iwona Banach Chwast Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także