To refleksje budapesztańskiego Węgra o latach komunizmu oraz okresie przekształceń ustrojowych i społecznych na Węgrzech po upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Imre Kertesz [wymowa: kertiś] jest pochodzenia żydowskiego, co ma bardzo widoczny wpływ (ze względu na doświadczenia nazistowskiego pogromu) na treść przemyśleń w tej osobliwej "kronice". Widzę, że Imre Kertesz ma problem z określeniem własnej tożsamości. Autor jest inteligentny, erudycyjnie porusza się po świecie literatury i publicystyki; we własny sposób filozofuje o sensie życia, ale te rozważania i poglądy mnie nie przekonują. "Skacze" po wielu tematach, wydarzeniach, sytuacjach – treść wygląda jak kolorowa mozaika i niezbyt mi się ona podoba.

To refleksje budapesztańskiego Węgra o latach komunizmu oraz okresie przekształceń ustrojowych i społecznych na Węgrzech po upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Imre Kertesz [wymowa: kertiś] jest pochodzenia żydowskiego, co ma bardzo widoczny wpływ (ze względu na doświadczenia nazistowskiego pogromu) na treść przemyśleń w tej osobliwej "kronice"....

Wspaniały pisarz i książka zapadająca w pamięć na bardzo długo. Przeczytałam ją lata temu ale byłam ciekawa opinii o niej. A tutaj trochę oszczędnie w tej materii.
'Ja inny" ale jaki ? Po prostu inny na skutek przeżytych zdarzeń. Idziemy przez życie i często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak się zmieniamy i czym te zmiany są spowodowane. Imre Kertesz to wie.

Wspaniały pisarz i książka zapadająca w pamięć na bardzo długo. Przeczytałam ją lata temu ale byłam ciekawa opinii o niej. A tutaj trochę oszczędnie w tej materii.
'Ja inny" ale jaki ? Po prostu inny na skutek przeżytych zdarzeń. Idziemy przez życie i często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak się zmieniamy i czym te zmiany są spowodowane. Imre Kertesz to wie.

Przeczytałam tą książke po raz pierwszy w języku niemieckim ( niem. Ich – ein anderer),nastepnie kupiłam egzemplarz w języku polskim. Oba leżą u mnie na półce i zaglądam do nich czasem, ponieważ zaznaczyłam w nich wiele interesujących fragmentów. Chyle czoła dla tłumaczy obu wersji językowych. Niestety, chyba nigdy nie będzie mi dane nauczyc się węgierskiego, i tym samym przecyztać tą ksiazke w oryginale (węg.Valaki más).

Przeczytałam tą książke po raz pierwszy w języku niemieckim ( niem. Ich – ein anderer),nastepnie kupiłam egzemplarz w języku polskim. Oba leżą u mnie na półce i zaglądam do nich czasem, ponieważ zaznaczyłam w nich wiele interesujących fragmentów. Chyle czoła dla tłumaczy obu wersji językowych. Niestety, chyba nigdy nie będzie mi dane nauczyc się węgierskiego, i tym samym...

Niezwykłe przemyślenia człowieka niezwykłego.
Imre Kertesz jest dla mnie człowiekiem niezwykłym, tak bardzo zdystansowanym do świata, do przeszłości, do samego siebie i literatury, wolnym od nienawiści, co jest chyba najbardziej w jego osobowości zaskakujące. Węgierski żyd, nielubiący być szufladkowanym, uważa on siebie bowiem za obywatela świata. W "Ja INNY - Kronika przemiany" opowiada nam o tym, że nie czuję się uprzywilejowany do rozliczania z przeszłości kogokolwiek, że samo wyznanie religijne, narodowość i pochodzenie o niczym nie świadczą, nie czynią go człowiekiem ani dobrym, ani też złym, wcale nie sprawiają, że miałby czuć się ofiarą okrutnych i tragicznych wydarzeń losu. Pochłonęłam powieść za jednym razem, w pociągu. Wielokrotnie odrywałam wzrok znad kartek, spoglądając w okno i zastanawiając się nad tym, co chciał przekazać mi autor. Tutaj nie ma nic na siłę, słowa są wyrzucane mocno i stanowczo, ale wcale nie odwołują się do sumienia czytelnika, bardziej do inteligencji, kreatywności, może inwencji twórczej w odniesieniu do własnego życia jako całości. Książka jest bardzo krótka, szybko się ją czyta, ale zawiera w sobie tyle mądrości, że z pewnością można do niej wracać, nie raz i nie dwa. Owszem, nie każdy "połknie" ten przekaz, polecam najbardziej wytrawnym miłośnikom literatury, bo i język, i odniesienia są trudne. Pojawiają się nawet humorystyczne anegdoty, ale to wszystko po to, żeby zrozumieć sens ludzkiego istnienia. Imre Kertesz rozliczył tylko siebie, uczynił to w sposób nietuzinkowy i warty naszego czasu.

Niezwykłe przemyślenia człowieka niezwykłego.
Imre Kertesz jest dla mnie człowiekiem niezwykłym, tak bardzo zdystansowanym do świata, do przeszłości, do samego siebie i literatury, wolnym od nienawiści, co jest chyba najbardziej w jego osobowości zaskakujące. Węgierski żyd, nielubiący być szufladkowanym, uważa on siebie bowiem za obywatela świata. W "Ja INNY - Kronika...