Topielica
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Julia Dobrowolska (tom 3)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2016-10-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-05-01
- Liczba stron:
- 308
- Czas czytania
- 5 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308062128
- Tagi:
- literatura polska rejs detektyw
Biały szkwał na jeziorze, morderstwo i gra namiętności
Mazury, upalne lato. Prywatna detektyw Julia Dobrowolska wraz z gwiazdą telewizyjnego kryminalnego show, Wiktorem Bergenem, przyjeżdżają na pojezierze szkolić przyszłych śledczych. Po skończeniu kursu planują spędzić w okolicy spokojny urlop.
Plan spełza na niczym, bo Julia wciąż przyciąga kłopoty. Już na samym początku wakacji spotyka swojego byłego kochanka, komisarza policji Aarona Goldenthala i jego nową dziewczynę, którzy wraz z grupą znajomych żeglują po jeziorach. Julia z przekory zgadza się popłynąć z nimi w dalszy rejs. Zaraz potem znajduje w wodzie zwłoki. Tymczasem między członkami załogi, skupionymi na niewielkiej przestrzeni jachtu i skazanymi na swoje towarzystwo, narastają napięcie i wzajemna podejrzliwość. Każdy z nich ma coś do ukrycia...
Na jednym z postojów grupa zabiera na pokład nieznajomą kobietę. Nad jezioro nadciąga potężna nawałnica, ale to nie wiatr jest największym zagrożeniem...
Nagroda Wielkiego Kalibru za najlepszy kryminał roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 469
- 321
- 50
- 11
- 7
- 7
- 6
- 6
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Ok jako takie czytadło jeżeli ktoś potrzebuje odmóżdżenia. Jeżeli szukacie dobrej literatury, to nie ten adres. Tu jest hot laska biegająca w szpilkach i bijąca facetow, naiwne zwroty akcji i żenujące sceny erotyczne. Takie literackie disco-polo. Dla niektórych może to być takie guilty pleasure.
Ok jako takie czytadło jeżeli ktoś potrzebuje odmóżdżenia. Jeżeli szukacie dobrej literatury, to nie ten adres. Tu jest hot laska biegająca w szpilkach i bijąca facetow, naiwne zwroty akcji i żenujące sceny erotyczne. Takie literackie disco-polo. Dla niektórych może to być takie guilty pleasure.
Pokaż mimo toSłabiutkie to niestety. Manieryczny klimat zblazowanych, znudzonych życiem przedstawicieli klasy średniej, na żaglówce, utonięcie, śledztwo, ale wszystko to się nie klei. A może raczej jest sztucznie posklejane, naiwne do śmieszności.
Słabiutkie to niestety. Manieryczny klimat zblazowanych, znudzonych życiem przedstawicieli klasy średniej, na żaglówce, utonięcie, śledztwo, ale wszystko to się nie klei. A może raczej jest sztucznie posklejane, naiwne do śmieszności.
Pokaż mimo toProlog... Książka zapowiadała się ciekawie, ale szybko czar prysł. Przez większą część lektury gubiłam się w treści, trochę mnie nudziła mnie ta bezbarwna historia. Dopiero końcówka nabrała kolorytu i muszę szczerze przyznać, że mnie bardzo zaciekawiła.
Prolog... Książka zapowiadała się ciekawie, ale szybko czar prysł. Przez większą część lektury gubiłam się w treści, trochę mnie nudziła mnie ta bezbarwna historia. Dopiero końcówka nabrała kolorytu i muszę szczerze przyznać, że mnie bardzo zaciekawiła.
Pokaż mimo toBardzo długo oczekujemy na pierwszego trupa. Początek ok. 23% książki to dywagacje na tematy nie związane z wątkiem kryminalnym. Można je pominąć bez utraty wątku głównego. Troszeczkę przypomina prozę Danki Braun, tyle że jest to specjalistka od harlekinów która popełniła kilka kryminałów, ostatnio ponownie wróciła na drogę romantycznej opowieści. Wraz z końcem, opowieść przyspiesza, dużo się dzieje. Można było to inaczej zbudować. Wielu czytelników nie dotrwa do zakończenia opowieści. Dlatego bardzo niska ocena. Nie tego oczekiwałem co otrzymałem. Znaczmy takie książki jako harlekiny z wątkiem kryminalnym. Bo nie jest to kryminał.
Bardzo długo oczekujemy na pierwszego trupa. Początek ok. 23% książki to dywagacje na tematy nie związane z wątkiem kryminalnym. Można je pominąć bez utraty wątku głównego. Troszeczkę przypomina prozę Danki Braun, tyle że jest to specjalistka od harlekinów która popełniła kilka kryminałów, ostatnio ponownie wróciła na drogę romantycznej opowieści. Wraz z końcem, opowieść...
więcej Pokaż mimo toAkcja kryminalna dzieje się jakby mimochodem wątków romantycznych i pseudospołecznych. Powierzchowne postaci, oderwane od polskich realiów. Wątki związane z klasą wyższą miały nadawać powieści dodatkowego waloru, ale nie odbieram ich jako tła społecznego, lecz raczej projektowanie świata, w którym potencjalni czytelnicy chcieliby się znaleźć. Luźna, przyjemna lektura, lecz - jeśli się nad nią uważniej pochylić - dosyć irytująca i powierzchowna.
Irytuje m.in. także brak wrażliwości autorki na body shaming oraz zupełnie neutralne potraktowanie alkoholu, którym bohaterka odurza się właściwie każdego dnia (a mimo to pozostaje piękna, wysportowana, mądra itd.).
Akcja kryminalna dzieje się jakby mimochodem wątków romantycznych i pseudospołecznych. Powierzchowne postaci, oderwane od polskich realiów. Wątki związane z klasą wyższą miały nadawać powieści dodatkowego waloru, ale nie odbieram ich jako tła społecznego, lecz raczej projektowanie świata, w którym potencjalni czytelnicy chcieliby się znaleźć. Luźna, przyjemna lektura, lecz...
więcej Pokaż mimo toNapiszę tak - potencjał fabularny był, umiejscowienie akcji - na plus, nawet leniwa atmosfera żeglarskich wojaży przerywanych niespodziewanymi/ dramatycznymi/mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami - do zniesienia. Ale zupełnie nie rozumiem zamiłowania autorki do kreowania albo nudnych, albo zepsutych do szpiku kości, albo zwyczajnie głupich bohaterów. Interakcje między postaciami to wyjątkowo nędzny element powieści, nie wspominając o męczącym trójkąciku miłosnym z Julią w roli głównej. Miałam też wrażenie, że autorka kilka srok za ogon chciała trzymać i na siłę wplatała wątki niepowiązane z główną intrygą. Może miało to na celu uczynienie powieści pełniejszą, głębszą, ale no cóż - wyszło raczej miernie. Autorka czerpie z bibliografii Agathy Christie, co samo w sobie nie jest oczywiście złe, natomiast chyba zabrakło jeszcze umiejętności do zgrabnego poruszania się w wykreowanym świecie. Daję 4 gwiazdki, bo mimo wszystko to lepsza pozycja niż poprzednia część (a tamtą chyba w przypływie dobroci serca oceniłam na 3 😉).
Napiszę tak - potencjał fabularny był, umiejscowienie akcji - na plus, nawet leniwa atmosfera żeglarskich wojaży przerywanych niespodziewanymi/ dramatycznymi/mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami - do zniesienia. Ale zupełnie nie rozumiem zamiłowania autorki do kreowania albo nudnych, albo zepsutych do szpiku kości, albo zwyczajnie głupich bohaterów. Interakcje między...
więcej Pokaż mimo toCiekawość wynikająca z poprzedniego tomu nie została nagrodzona, a wręcz ukarana. Tytułowa topielica pojawia się dużo później, niż można oczekiwać po opisie z tylnej okładki, która zdradza treść połowy książki.
Nagroda Wielkiego Kalibru nakazała mi doszukiwania się jakości i drugiego dna w treści - czy małostkowość Julii, wreszcie odpowiednio samokrytycznej i świadomej swojego suczyzmu nie jest przypadkiem celowym zabiegiem? Czy też groteska z kryminału jako gatunku ma być uznana za novum godne uznania?
Porównanie Dobrowolskiej do Herculesa Poirota to pycha autorki przewyższająca manierę jej bohaterki, coraz częściej nakazującej na osobiste wycieczki i pytania, czy to nie autoportret, zwłaszcza kiedy po raz kolejny Julia jest jedyną żeńską postacią pełną cnót, a wszystkie kobiety dookoła okazują się grube, szpetne, głupie i niegodne stania w oparach jej nieodłącznych djarumów.
Wizerunek wiecznie wystylizowanej, tłumaczony prezentami od Wiktora, jest tylko pretekstem do prezentowania kolejnych marek. Ograniczona obecność Bergena wzmaga tylko irytację z kolejnych przemyśleń detektywki, które utrzymują się na niskim poziomie, pełne obelżywych uwag i nietrafnych wniosków.
Intryga z zagęszczonymi powiązaniami to łączenie wątków na siłę, zupełnie niepotrzebnie szukając odwołania do "Morderstwa w Orient Expressie". Cytat z Casablanki jest womitogenny.
Jak na policjanta i prywatnego detektywa obecnych na pokładzie, zaskakujące, że śledztwo nie dotyczy Wodnika, a Jonasza - te ludowe przekonania są dobrym echem, dziś zapewne byłyby bardziej rozwinięte, aczkolwiek nie można oczekiwać logiki. Autorka nie wyprowadziła w pole uważnego czytelnika, ponieważ łatwo iść tropem Julii, stąd konieczność plecenia pajęczej sieci relacji między bohaterami, żeby uzyskać jakikolwiek element zaskoczenia, lecz nic ponad to. Sugestia, kto prowadzi obrzydliwy pamiętnik jest słaba i nie można się na nią nabrać. Ksiądz, który miałby być pedofilem, okazuje się gejem - naprawdę? Jak tę treść mogą odbierać ofiary prawdziwych zboczeńców? Błędne jest także motanie pamięci Wolskiego wobec Jaworskiego, jako że opis nakazywał utożsamiać z bohaterem wspomnień starszego z duchownych, aniżeli młodszego. Głupotą był wyrzucony scyzoryk, prezent od mamy. I co z tego, że potem Dobrowolska się za to karci?
Oczywiście, Tkacz musiał być uwikłany. Próba oceny moralnej i jego kontra były celne, zwłaszcza, że zmanierowana Julia jest emocjonalnie bliższa określeniu właśnie jej "robotem" niż nieprzeniknionego w mimice Aarona. A już wtręt, że mogłaby mieć autyzm, po prostu obraża wszystkich ze spektrum.
Do plusów zaliczam czas akcji, ponieważ to naprawdę idealna lektura na lato. Podoba mi się szata graficzna i tytuł, szkoda, że nieadekwatny wobec postaci, której powinien dotyczyć.
Świat klasy "średniej wyższej", jaki przedstawiła tu Grzegorzewska, nazywając własny Kraków "zafajdaną dziurą" a Mazury prowincją to obraz odrealnionych ludzi, którymi rządzą rządze, a pustkę wewnętrzną chcą wypełnić dobrami materialnymi. I niewiele więcej z tego wynika. Pisarka umiejętnie dzieli odbiorców na lepszych i gorszych, dając zły przekaz, że liczą się tylko "młodzi, piękni, bogaci", chociaż umie krytycznie napisać o wieku Julii. Tylko, że ten hermetyczny świat lepiej usytuowanych odrzuca pozostałych i kręci się wokół siebie z przeświadczeniem o swojej nieomylności. Nie wiem, jacy byli konkurenci w roku, którego nie podano, kiedy ten tytuł zdobył nagrodę. I ciągle zastanawiam się, za co ta fabuła została nagrodzona. Czy to aby na pewno uwypuklenie znieczulicy, czy jednak pewności, że reszta to "polskie gówno", jak brzmi tytuł filmu.
Oczekiwałam wciągającej zagadki prowadzonej przez trójkąt, a otrzymałam jego ponowne rozbicie i wredną detektywkę, która zachowuje się jak ostatnia gówniara, za którą trzeba myśleć, ale autorka pozwala jej odnosić sukcesy, chociaż tutaj ponosi pewną porażkę - nie przejmuje się pierwszym trupem, który nikogo nie interesuje, Dyduch (a może to tylko Bogdan) mógł być ciekawą postacią wprowadzającą interesującą rywalizację, Diana - choć imię wskazuje na boginię - po prostu musi być tępa i jeszcze o skłonnościach lesbijskich, przedrzeźniana, a Aaron przecież musi i planować ślub, i przelecieć Julię - co było do przewidzenia.
Szczerze żałuję, że zapoznałam się z twórczością tej autorki, której dobre okazało się jedno opowiadanie i to jeszcze z gatunku fantastyki naukowej. Teraz chcę tylko skończyć serię o antypatycznej postaci i zapomnieć, że w ogóle czytałam serię z tak zmarnowanym potencjałem, bo mi żal tej polskiej sceny kryminału literackiego. Kilka dobrych opisów, dowcipów i lekkie pióro to zdecydowanie za mało, żebym cieszyła się z powołania na karty powieści ciekawego układu, który mógłby być czymś innym, a okazał się tym, co zawsze - serią po kasę.
Ciekawość wynikająca z poprzedniego tomu nie została nagrodzona, a wręcz ukarana. Tytułowa topielica pojawia się dużo później, niż można oczekiwać po opisie z tylnej okładki, która zdradza treść połowy książki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNagroda Wielkiego Kalibru nakazała mi doszukiwania się jakości i drugiego dna w treści - czy małostkowość Julii, wreszcie odpowiednio samokrytycznej i świadomej...
Ciężko do końca sprecyzować moje odczucia po przeczytaniu tej książki..
Dobrze się czyta, czas bardzo szybko leci, ponieważ powieść ma zaledwie 300 stron, dużo się dzieje ale brakuje mi tutaj jednak czegoś, co wyróżniałaby całość na tle innych kryminałów.
Mimo wszystko za jakiś czas sprobuje sięgnąć po inne książki autorki - ktoś może poleca?
Ciężko do końca sprecyzować moje odczucia po przeczytaniu tej książki..
Pokaż mimo toDobrze się czyta, czas bardzo szybko leci, ponieważ powieść ma zaledwie 300 stron, dużo się dzieje ale brakuje mi tutaj jednak czegoś, co wyróżniałaby całość na tle innych kryminałów.
Mimo wszystko za jakiś czas sprobuje sięgnąć po inne książki autorki - ktoś może poleca?
Trzecia część cyklu o cudnej, mądrej, wysportowanej i do cna przesiąkniętej alkoholem detektywce Julii. Jak to mówią, do trzech razy sztuka, więc ja chyba sobie na tym poprzestanę. Historyjka kryminalna przy dużej dozie wielkoduszności nawet byłaby cacy - morderstwo sprzed lat z nieoczekiwanymi powiązaniami z współczesnością, plus całkiem przyzwoity (czyli minimalnie tylko naciągany) zwrot akcji na koniec. I jeszcze trochę sprawnie podanej wiedzy z zakresu żeglarstwa. To na plus. Na minus - kryminał w tej książce zaczyna się w ostatniej ćwiartce powieści, która wcześniej jest niestrawną obyczajówką na temat ciężkiego przypadku patologicznej zazdrości. Julia przyłącza się do rejsu jachtem prowadzonym przez swego eksa, bo nie może znieść, że ten się zaręczył, i większość akcji polega na popisywaniu się przez nią nieuprzejmością w stosunku do współtowarzyszy, szczególnie narzeczonej eksa, która próbuje być dla niej miła, i na żałosnych próbach zaimponowania temuż eksowi i równocześnie pokazaniu mu, że już jej nie zależy. No po prostu melodramat. Mentalnie zaklaskałam Aaronowi tylko raz, gdy wyrzucił lalunię za burtę w błoto, szkoda tylko, że potem znów ją wyciągnął. Poza tym znów głównie leje się alkohol, Julia nieustająco przebiera się w kolejne, markowe oczywiście, fatałaszki, i wszyscy w okolicy na nią lecą. Niestety, nie kupuję tezy, że sukowatość jest pociągająca. Bohaterka jest upierdliwą zołzą, która łaskawie toleruje tych ludzi, którymi może manipulować, a pozostałym okazuje pogardę. Gdyby to chociaż był naprawdę dobry kryminał, albo gdyby autorka potrafiła jakoś tę jędzowatość pani detektyw literacko wykorzystać, to może byłby powód, żeby ją akceptować, a tak, to chyba dalszą część jej dziejów sobie daruję.
Trzecia część cyklu o cudnej, mądrej, wysportowanej i do cna przesiąkniętej alkoholem detektywce Julii. Jak to mówią, do trzech razy sztuka, więc ja chyba sobie na tym poprzestanę. Historyjka kryminalna przy dużej dozie wielkoduszności nawet byłaby cacy - morderstwo sprzed lat z nieoczekiwanymi powiązaniami z współczesnością, plus całkiem przyzwoity (czyli minimalnie tylko...
więcej Pokaż mimo toCzy o detektywie na wakacjach można napisać kryminał? Ledwo.
Muszę dać sobie spokój z takim przypadkowym niechronologicznym czytaniem. Nie potrafię się odnieść do całości, zostaje mi tylko narzekać, że "Topielica" jest o tym, jaka Julia jest wyzwolona, piękna i niebezpieczna, pijana czy na kacu, chociaż dla mnie to taka zakompleksiona alkoholiczka z dildem w torebce, w razie musiałaby się na szybko pocieszyć, że ex ma narzeczoną, która w niczym nie przypomina Jej Zajebistości. Gdzie się nie obróci, widzi albo głupich Polaczków na wakacjach albo homo i nawet telefon na numer alarmowy jest świetną okazją do żartu z tego, jaka jest sławna i pożądana. Dialogi to generalnie papierowy spis złośliwości, które nie oddają tego, jakie są faktycznie między bohaterami relacje, więc narrator musi dodatkowo wszystko czytelnikowi wyjaśniać... albo przesłuchania. Zbrodnia jest makabryczna ot, żeby była. I tak jest tylko dodatkiem do całej żeglarskiej przygody panny Julii z wesołą załogą Aarona, aby to się jakoś zapętliło i wybroniło w gatunku, do którego aspiruje powieść. Wątek kryminalny jest szczątkowy, w już i tak króciutkiej książeczce, o ile nie kupuje się bajeczki, że 3/4 akcji jest o ciszy przed burzą.
...Z drugiej strony jeśli chodzi o znajomość żeglarskiego fachu i przyrody, to nie mogłam narzekać. Są to fragmenty, które nie brzmią, jak pisarstwo terapeutyczne o satyrycznym nacechowaniu, a jak prawdziwa proza, która tworzy nieprzerysowany, wyrazisty mikroklimat.
Thriller żeglarski, kryminał zamkniętych drzwi na dryfującej po otwartym morzu samotnej łodzi - może to jest powieść, którą autorka powinna napisać?
(Byle coś niezależnego, ze świeżymi bohaterami i bez tej pyszałkowatej rozgwiazdy na pokładzie. Z marynarzami z prawdziwego zdarzenia, których nie interesuje cena metki na ubraniu, tylko czy lina wytrzyma.)
Czy o detektywie na wakacjach można napisać kryminał? Ledwo.
więcej Pokaż mimo toMuszę dać sobie spokój z takim przypadkowym niechronologicznym czytaniem. Nie potrafię się odnieść do całości, zostaje mi tylko narzekać, że "Topielica" jest o tym, jaka Julia jest wyzwolona, piękna i niebezpieczna, pijana czy na kacu, chociaż dla mnie to taka zakompleksiona alkoholiczka z dildem w torebce, w...