rozwińzwiń

Świat Ruty

Okładka książki Świat Ruty Iwona Małgorzata Żytkowiak
Okładka książki Świat Ruty
Iwona Małgorzata Żytkowiak Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura obyczajowa, romans
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-04
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380694644
Tagi:
Literatura polska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
750
750

Na półkach: ,

Przeglądając zasoby domowej biblioteki, zdarza mi się trafić na prawdziwe perełki literackie i i należy zaliczyć do nich również książkę "Świat Ruty", która jest napisana w taki sposób, że inne polskie autorki mogą się na jej przykładzie uczyć jak pisać o wojnie i jej traumach tak aby nie było to banalne, ckliwe i powtarzalne.

Pewnego dnia Irena Podkowińska potrąca autem kobietę - Rutę Wojnowską. Jest rozkojarzona, bo po tym jak porzucił ją mąż panuje w jej życiu chaos i rozgardiasz. Do tego męczy ją menopauza i dręczy poczucie beznadziejności, spowodowane rozmyślaniem nad przypadkowością losu i dokonywanych przez wyborów życiowych, które mają potem wpływ na całe nasze życie. Odwiedza w szpitalu nieprzytomną Rutę, która jest w śpiączce i pozostaje w zawieszeniu między światem żywych i umarłych. A przy okazji przypomina sobie różne momenty ze swojego życia: ludzi, których kochała, a którzy z różnych powodów zniknęli z jej życia.

Poruszyła mnie niesamowicie historia rodziców Ruty - Estery i Anzelma, którymi podczas zawirowań wojennych zaopiekowała się mieszkająca w lesie zielarka, znachorka - Wikta.

No i niezwykle dramatyczna i ściskająca za serce miłość esesmana i uratowanej przez niego Cyganki i ich synu Jurusiu, który spłonął w pożarze. Jak się okazuje ów Jaruś i Ruta byli parą do czasu aż nie wydarzyła się ta tragedia z pożarem. Oboje wyobcowani, postrzegani jako dziwolągi, najlepiej czuli się we własnym towarzystwie.

Autorka w subtelny i wyważony (powiedziałabym nawet - surowy) sposób snuje opowieść o tym jak ludzkie uprzedzenia potrafią zatruć czy nawet zniszczyć życie komuś, kogo uznaje się za gorszego ze względu na jego narodowość czy jakieś stereotypy typu, że jak Żyd czy Cygan to gorszy gatunek człowieka. Wnikamy tutaj w najbardziej intymne zakamarki życia zarówno Ireny i jej rodziny jak i Ruty oraz jej rodziców a także innych bliskich jej osób. Teraźniejszość przeplata się tu z przeszłością, realizm z mistycyzmem, a wszystko trochę słodko - gorzkie, tak jak życie.

Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że o wojnie pisze przez pryzmat ludzkich doświadczeń, zupełnie inaczej niż inne autorki. Nie ma tu niepotrzebnej ckliwości, jakichś tanich chwytów pisarskich, a wszystko jest wyważone, z wyczuciem, pozostawione pod osąd czytelnika. Nie jest to styl szablonowy "na jedno kopyto" z czym ostatnio mamy masowo do czynienia w literaturze obyczajowej o tematyce wojennej. Powiedziałabym nawet, że to twórczość niszowa. Przez to momentami książka trochę monotonna, ale po przeczytaniu i ochłonięciu stwierdzam, że po prostu świetna w swoim przekazie i konstrukcji oraz stylu pisania, który może nie do końca mi odpowiada, ale pasuje do tego, co autorka chciała wyrazić. Polecam koneserom dobrej literatury. Jak ktoś lubi mocno rozreklamowane, schematyczne wojenne "popierdółki", to lepiej niech tę lekturę omija z daleka, bo to nie ckliwy wojenny harelquin tylko coś, nad czym trzeba się zatrzymać, pomyśleć, wrócić kilka razy do pewnych fragmentów tekstu aby je po swojemu przetrawić. Z pewnością zapamiętam nazwisko autorki.

Przeglądając zasoby domowej biblioteki, zdarza mi się trafić na prawdziwe perełki literackie i i należy zaliczyć do nich również książkę "Świat Ruty", która jest napisana w taki sposób, że inne polskie autorki mogą się na jej przykładzie uczyć jak pisać o wojnie i jej traumach tak aby nie było to banalne, ckliwe i powtarzalne.

Pewnego dnia Irena Podkowińska potrąca autem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: , , , ,

Jedna z najlepszych książek tej autorki. Czytałam z wielkimi emocjami i bardzo przeżyłam tę lekturę.

Jedna z najlepszych książek tej autorki. Czytałam z wielkimi emocjami i bardzo przeżyłam tę lekturę.

Pokaż mimo to

avatar
4974
4765

Na półkach:

Piękna,magiczna opowieść.Wypadek samochodowy.Spowodowany przez nauczycielkę.Sprawia,że poznaję ona pewną kobietę.
Wkracza w świat,Barlinka.Wiem,że jest taki Pałac Cebulowy.
Mamy,tu Żydów,Polaków,Niemców.
Książka o przyjaźni,tolerancji,inności.

Piękna,magiczna opowieść.Wypadek samochodowy.Spowodowany przez nauczycielkę.Sprawia,że poznaję ona pewną kobietę.
Wkracza w świat,Barlinka.Wiem,że jest taki Pałac Cebulowy.
Mamy,tu Żydów,Polaków,Niemców.
Książka o przyjaźni,tolerancji,inności.

Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

Tak, to zdecydowanie świat Ruty.
Wprowadzała mnie do niego zachęcającym – „To ja – Ruta. Ciałem i duchem jestem.” Pogrążałam się w nim całym umysłem. Otwierałam szeroko oczy wyobraźni, chłonąc każde zdanie, każde słowo i każdy obraz nimi tworzony. Rozpływałam się w nim, rozkoszując się nie tylko urokiem widoku, ale i mocą oraz szykiem słów go malującym. Dobrze mi w nim było. Przyjemnie, lekko, spokojnie i bezpiecznie.
Mało mi go było.
Bo Ruta nieczęsto i nie na długo do niego zapraszała. Chętniej zamykała się w nim sama. Zatrzaskiwała. Uciekała w siebie. Odpoczywała w nim od ziemskiego życia. Od zła wokół i ludzi go czyniących. Ku mojemu żalowi kursywa wyróżniająca go w tekście szybko się kończyła. Jej świat zewnętrzny w dużej mierze opowiedzieli mi jej najbliżsi – matka Estera, ojciec Anzelm, opiekunka ojca – Berta, dobra Wikta i zupełnie przypadkowa, obca osoba – Irena. Kobieta na zakręcie życia.
Nie lubiłam tego świata.
Był Ireny i wszystkich bohaterów powieści, a także mój. Pełen nienawiści, nietolerancji, zdrady, niewierności, egoizmu, zawiści, cierpienia, bólu, lęku i łez. Krzywdzący ludzi przez ludzi. Teraz i w przeszłości. Ale to właśnie w nim toczyły się losy wszystkich bohaterów. To w nim Ruta była ciałem i to od niego uciekała duchem. Irena stanowiła współczesne spoiwo łączące wszystkie historie-losy z przeszłości i teraźniejszości.
Tę rolę narzucił jej przypadek.
Ruta dosłownie wyłoniła się z mgły prosto pod koła samochodu Ireny, by również z mgły pamięci, tym razem w przenośni, pozwolić wyłonić swoją historię za sprawą Ireny. Smutną i ponadczasową, przybierającą kształt pięknie skomponowanej opowieści z okrutnym i aktualnym przesłaniem.
Wystarczyła jedna powieść, by autorka ukazała swoje wszechstronne zdolności snucia historii elastycznym piórem. Z lekkością ujmowała myśli w odpowiednie zdania, by dopasować je do charakteru postaci (a było ich trochę!),rodzaju opisu lub przekazu (realny, poetycki, metafizyczny, kolokwialny w przypadku dialogu) czy narracji oscylującej między wewnętrznym ja a obserwatorem zewnętrznym. To uzasadnione połączenie poetyckości świata wewnętrznego Ruty, w którym z zachłanną przyjemnością zatapiałam się i niechętnie wynurzałam, z realiami życia współczesnej kobiety, której bliżej było do brutalnej prozy życia niż poezji duszy czy to umiejętne połączenie powieści obyczajowej z wątkiem śledczym, społecznej z powieściami historyczną i psychologiczną, upewniło mnie, że autorka jest dojrzała i wszechstronna w swoim warsztacie pisarskim. Jest w stanie napisać każdy rodzaj powieści osobno albo wszystkie naraz tak, jak w przypadku tej historii. I będzie to dobre! I będzie to pełne!
Bo jest w tej opowieści również przesłanie.
Mówiące nie tylko o echach nienawiści i traumy wojny oraz okupacji niemieckiej dziedziczonych przez dzieci po rodzicach i dziadkach uczestniczących w nich, o czym tak przejmująco pisała Anna Janków „...”. Nie tylko o trudnych i skomplikowanych dziejach Żydów, Polaków, Niemców i Cyganów, z których autorka nie do rozwiązania splotła węzeł gordyjski, ale i o ponadczasowej potrzebie tożsamości każdego człowieka, bo „człowiek musi być skądś. Nie może wypaść sroce spod ogona. Człowiek musi mieć swoją opowieść. Genealogię. Bo nawet jeśli jest trawą albo chwastem natrętnym, to i tak ma swoje miejsce i przeszłość, i historię. Taką czy inną. Korzenie. Choćby pokiereszowane, choćby potargane, bo wciąż i wciąż wyrywane. Ale przecież nie jest znikąd”. A nawet jeśli jest z mgły tak, jak Ruta, to można ją rozwiać tak, jak zrobiła to Irena.
Jestem zauroczona tą powieścią!
Może dlatego mam trochę żal do wydawcy, że nieadekwatnie dobrał grafikę okładki do treści. Patrzę na te kobiece włosy i dziwię się, jak można było tak skrzywdzić powieść, autorkę, mnie i potencjalnych czytelników, którzy nie sięgną po nią, bo nie sięgają po tak lekko „wyglądające” książki. Są tacy! Mądra literatura zasługuje na ambitne okładki sugerujące coś więcej niż tylko rozrywkę. Może też dlatego odkrywam tę utalentowaną pisarkę dopiero teraz, kiedy na rynku wydawniczym ukazuje się właśnie jej już 6! powieść, nie licząc tomiku poezji. Obiecuję sobie, że będę ślepa na monotematyczne i wszechobecne okładki z wyeksploatowanymi ciałami kobiecymi, jeśli tylko zobaczę na nich nazwisko autorki. Właściwie dla mnie może nic na niej nie być poza tytułem i nazwiskiem.
Wystarczy nawet samo nazwisko!
http://naostrzuksiazki.pl/

Tak, to zdecydowanie świat Ruty.
Wprowadzała mnie do niego zachęcającym – „To ja – Ruta. Ciałem i duchem jestem.” Pogrążałam się w nim całym umysłem. Otwierałam szeroko oczy wyobraźni, chłonąc każde zdanie, każde słowo i każdy obraz nimi tworzony. Rozpływałam się w nim, rozkoszując się nie tylko urokiem widoku, ale i mocą oraz szykiem słów go malującym. Dobrze mi w nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
504
375

Na półkach:

Rozbita wewnętrznie po utracie męża Irena, pewnego dnia nieumyślnie potrąca kobietę-tytułową Rutę. Irena sama ma wiele problemów, lecz postanawia zainteresować się losem kobiety, która obecnie leży w szpitalu. I tak poznaje historię życia Ruty, i jej niezwykłych rodziców. Będzie to opowieść o trudnych relacjach Polaków ,Żydów ,Niemców,Rosjan i Cyganów podczas drugiej wojny światowej i tuż po niej ,a także czarach i ziołolecznictwu za sprawą tajemniczej Wikty. Ale to też opowieść o miłości ,która nie potrzebuje słów ,wystarczy jedność dusz.

Rozbita wewnętrznie po utracie męża Irena, pewnego dnia nieumyślnie potrąca kobietę-tytułową Rutę. Irena sama ma wiele problemów, lecz postanawia zainteresować się losem kobiety, która obecnie leży w szpitalu. I tak poznaje historię życia Ruty, i jej niezwykłych rodziców. Będzie to opowieść o trudnych relacjach Polaków ,Żydów ,Niemców,Rosjan i Cyganów podczas drugiej wojny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
916
855

Na półkach:

Niepokojąca i mocna to dwa określenia, które pierwsze przychodzą mi do głowy gdy myślę o tej książce. Opowieść o tym jak trudno być "innym", o nietolerancji i braku empatii. I przede wszystkim historia, która nie ulatuje z czytelników 5 minut po skończeniu książki ale zostaje gdzieś z tył głowy na dłużej.

Niepokojąca i mocna to dwa określenia, które pierwsze przychodzą mi do głowy gdy myślę o tej książce. Opowieść o tym jak trudno być "innym", o nietolerancji i braku empatii. I przede wszystkim historia, która nie ulatuje z czytelników 5 minut po skończeniu książki ale zostaje gdzieś z tył głowy na dłużej.

Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

"Jest to niepokojąca książka o niecodziennym klimacie, nietypowa powieść obyczajowa, ciężka w odbiorze, w której niełatwa teraźniejszość łączy się z bolesną, tragiczną przeszłością.
Powieść niezwykle ciekawa, ale tragiczna i smutna. Akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych w Barlinku - współcześnie i w okresie II wojny światowej (wtedy miasteczko nosiło nazwę Berlinchen). Dodatkowo w treść wplecione są (pisane kursywą) wewnętrzne monologi Ruty, które nie należą do prostych. Występujące postaci są tragiczne, niezrozumiane, lekceważone i poniżane przez innych mieszkańców, bo różnią się od nich wyglądem, zachowaniem, różnymi cechami.
Polecam, warto poświęcić jej trochę czasu i uwagi.

"Jest to niepokojąca książka o niecodziennym klimacie, nietypowa powieść obyczajowa, ciężka w odbiorze, w której niełatwa teraźniejszość łączy się z bolesną, tragiczną przeszłością.
Powieść niezwykle ciekawa, ale tragiczna i smutna. Akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych w Barlinku - współcześnie i w okresie II wojny światowej (wtedy miasteczko nosiło nazwę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
411
27

Na półkach: ,

Niestety strasznie mnie wymęczyła.

Niestety strasznie mnie wymęczyła.

Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Zapowiadało się naprawdę dobrze... Przeplatające się wątki widziane oczami dwóch bohaterek, teraźniejszy i sprzed narodzenia jednej z nich, z czasów drugiej Wojny Światowej. Trochę ludowego mistycyzmu i takowych mądrości. Niestety, akcja raczej monotonna, nie prowadząca w zasadzie donikąd, powtarzalne, dość przewidywalne wydarzenia. I wnioski dość banalne, o ile jakiekolwiek...

Zapowiadało się naprawdę dobrze... Przeplatające się wątki widziane oczami dwóch bohaterek, teraźniejszy i sprzed narodzenia jednej z nich, z czasów drugiej Wojny Światowej. Trochę ludowego mistycyzmu i takowych mądrości. Niestety, akcja raczej monotonna, nie prowadząca w zasadzie donikąd, powtarzalne, dość przewidywalne wydarzenia. I wnioski dość banalne, o ile...

Pokaż mimo to

avatar
440
432

Na półkach: ,

Mocna książka. Teraźniejszość miesza się z bolesną i tragiczną przeszłością. Ciekawie prowadzona narracja. Dobra proza.

Mocna książka. Teraźniejszość miesza się z bolesną i tragiczną przeszłością. Ciekawie prowadzona narracja. Dobra proza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    135
  • Przeczytane
    100
  • Posiadam
    24
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura polska
    3
  • Literatura polska
    2
  • Mam do przeczytania
    2
  • 2017
    2
  • W bibliotece
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
Iwona Małgorzata Żytkowiak Świat Ruty Zobacz więcej
Iwona Małgorzata Żytkowiak Świat Ruty Zobacz więcej
Iwona Małgorzata Żytkowiak Świat Ruty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także