Przewidywalna, słodka i optymistyczna.
Pozytywna opowiastka na zimne, ciemne wieczory.

Przewidywalna, słodka i optymistyczna.
Pozytywna opowiastka na zimne, ciemne wieczory.

Fabula, to taka bajka o księżniczce współczesnych czasów i to jeszcze nie jest najgorsze, ale język jakim jest napisana skutecznie mnie odpycha. Nie bylam w stanie przeczytać wiecej niż 1/3.

Fabula, to taka bajka o księżniczce współczesnych czasów i to jeszcze nie jest najgorsze, ale język jakim jest napisana skutecznie mnie odpycha. Nie bylam w stanie przeczytać wiecej niż 1/3.

Główna bohaterka dostaje prezent od przyjaciół - ma okazję zrealizować swoje marzenie. Wybiera się w podróż, która wiele zmieni w jej życiu. Ma szansę na nowo odkryć swoją pasję fotografią, poznać nowych ludzi, zawrzeć kolejne przyjaźnie, a nawet zakochać się...

Bardzo optymistyczna opowieść, nawiązująca do historii Kopciuszka. Ukazująca uroki Singapuru i Bali. Motywująca do realizacji własnych marzeń. Przypominająca, że dobro wraca. O sile przyjaźni i wsparciu, jakie dają bliskie osoby.

Książka przekazująca czytelnikowi pozytywną energię... Polecam.

"Świat jest piękny. To ludzie czynią go swoim własnym piekłem".

Główna bohaterka dostaje prezent od przyjaciół - ma okazję zrealizować swoje marzenie. Wybiera się w podróż, która wiele zmieni w jej życiu. Ma szansę na nowo odkryć swoją pasję fotografią, poznać nowych ludzi, zawrzeć kolejne przyjaźnie, a nawet zakochać się...

Bardzo optymistyczna opowieść, nawiązująca do historii Kopciuszka. Ukazująca uroki Singapuru i Bali. Motywująca...

Lubisz bajki? Ja bardzo, dlatego bez wahania sięgnęłam po klasyk braci Grimm opowiedziany troszkę inaczej, ponieważ rozgrywający się we współczesności.

Adrianna to trzydziestoletnia Polka, która w prezencie od przyjaciół dostaje bilet na wakacje w Singapurze, gdzie pierwszego dnia spotyka Lee. Przypadkowe spotkanie przeradza się w coś więcej, ale czy człowiek, który ma wszystko: pozycję, wysoko postawioną rodzinę, pracę i pieniądze zwróci uwagę na zwykła dziewczynę? Czy on z tak zwanych „wyższych sfer” może pokochać Polkę bez pracy, bez pieniędzy, ale z marzeniami i nieodkrytym talentem do fotografowania?

Adriana chce na wakacjach wypocząć i nabrać dystansu do życia, poukładać je i zbudować na nowo. „Te kilka dni, które poświęciłam na poznanie tak samej siebie, jak i swoich najskrytszych pragnień, pozwoliło mi zapanować na stresem oraz przejść do porządku dziennego nad rzeczami, których zmienić nie mogłam. Krok po kroku, jak dziecko uczące się samodzielnie chodzić, powinnam zdobywać swoje cele i zamierzenia, nie ulegając zaściankowym kompleksom czy ocenom obcych ludzi. To ja, Adrianna, powinnam przejąć w pełni kontrolę nad swoim życiem i wreszcie zastanowić się, co chcę uczynić z resztą mojej trzydziestoletniej już egzystencji.”.
Czy uda jej się poukładać swoje życie od nowa? Jaką rolę odegra w nim Lee?

Dziś, kiedy za oknem niebo płacze deszczem słoneczny Singapur czy piękne plaże Bali są cudowną odskocznią od tej szarej codzienności. To wręcz idealna książka na takie dni. Lekka narracja, przyjemne dialogi, bohaterowie, których nie sposób nie lubić. Nawet błędy literówkowe nie były w stanie popsuć mi odbioru tej książki, więc jeśli macie cięższy czas ta powieść go Wam osłodzi.

Lubisz bajki? Ja bardzo, dlatego bez wahania sięgnęłam po klasyk braci Grimm opowiedziany troszkę inaczej, ponieważ rozgrywający się we współczesności.

Adrianna to trzydziestoletnia Polka, która w prezencie od przyjaciół dostaje bilet na wakacje w Singapurze, gdzie pierwszego dnia spotyka Lee. Przypadkowe spotkanie przeradza się w coś więcej, ale czy człowiek, który ma...

Powiem wam że niby prosta historia, niby takie nic na jeden wieczór ale jednak ma swój urok. Nie wiem czy chodzi o obsadzenie starego, dobrego kopciuszka w naszych czasach czy o styl pisania autorki czy wszystko razem ale książka jest całkiem dobra! Wciągająca, niby banalna - ale jednak nie aż tak... A najciekawsze jest to ze ma w sobie to COŚ. Przeczytałam ją kilka tygodni temu a czasami myślami nadal do niej wracam a to przy książkach obyczajowych nie zdarza mi się za często! Polecam przeczytać samemu i samemu wyrobić sobie na jej temat opinię :)

Edit: książkę przeczytałam od tego czasu już trzy razy i za każdym razem wywołuje u mnie uśmiech więc nie zastanawiajcie się dziewczyny, tylko zaczynajcie czytać!

Powiem wam że niby prosta historia, niby takie nic na jeden wieczór ale jednak ma swój urok. Nie wiem czy chodzi o obsadzenie starego, dobrego kopciuszka w naszych czasach czy o styl pisania autorki czy wszystko razem ale książka jest całkiem dobra! Wciągająca, niby banalna - ale jednak nie aż tak... A najciekawsze jest to ze ma w sobie to COŚ. Przeczytałam ją kilka tygodni...

To jeden z najlepszych romansów jakie czytałam!

Plusy:
1. Przyjemnie się czyta.
2. Bohaterka jest Polką (w końcu polska autorka).
3. Jest chemia, ale jest też zdrowy rozsądek zamiast "Ach, raz na mnie spojrzał i umrę, jeśli (nie) zrobi to ponownie".
4. Nie gloryfikuje seksu jako jedynego prawdziwego rodzaju miłości.

Oprócz tego to przyjemna baśń osadzona w naszych czasach, mówiąca że czasem wystarczy zrobić pierwszy krok (nawet będąc w dołku),a wszystko się cudownie ułoży. Oprócz tego jest oczywiście przewidywalna i uczucia (miłości oraz przyjaźni) rozwijają się nieprawdopodobnie szybko. Ale ciężko w tego rodzaju literaturze poczytać za minus coś, co jest częścią jej definicji ;)

Zdecydowanie polecam na wieczór. Wśród romansów to perełka.

To jeden z najlepszych romansów jakie czytałam!

Plusy:
1. Przyjemnie się czyta.
2. Bohaterka jest Polką (w końcu polska autorka).
3. Jest chemia, ale jest też zdrowy rozsądek zamiast "Ach, raz na mnie spojrzał i umrę, jeśli (nie) zrobi to ponownie".
4. Nie gloryfikuje seksu jako jedynego prawdziwego rodzaju miłości.

Oprócz tego to przyjemna baśń osadzona w naszych...

Kiedy byłam małą dziewczynką (czyli bardzo dawno temu) wierzyłam, że poznam księcia z bajki. Bardzo szybko uświadomiłam sobie jednak, że takich mężczyzn niestety nie ma, że raczej nikt do mnie do domu, na białym koniu nie przyjedzie. No i w sumie, może to i dobrze, bo gdyby w dzisiejszych czasach, ktoś dokonał tego czynu, myślę, że jednak by do mnie nie trafił, bo chwilę wcześniej zgarnęłaby go policja i zamknęła w zakładzie dla psychicznie chorych. Są jednak takie opowieści, nawet w dzisiejszych czasach, które sprawiają, że wracam do swojego dziecinnego marzenia.

„Kopciuszek w Singapurze” to taka właśnie opowieść. Monika Hołyk-Arora przenosi czytelnika do Dubaju, by przybliżyć historię Adrianny i Lessa, którzy poprzez niewinne zderzenie na ulicach miasta, tworzą nową historię miłosną. On niebotycznie bogaty, ona właśnie straciła pracę. Na skutek pewnego nieporozumienia, dostaje od niego propozycję zlecenia, które oczywiście przyjmuje. Wszystko kończy się szczęśliwie, bez zbędnego martwienia się o losy głównych bohaterów.

W tej powieści nie ma czarnego charakteru, ani złej królowej i właśnie dlatego w moim odczuciu jest to bardzo płytka i słabo napisana historia. Nie chodzi o sama fabułę. Wierzę, że taka rzecz mogła mieć miejsce. Chodzi o sposób narracji i banalność fabuły. Z utęsknieniem czekałam na jakiś problem, na choćby małą kłótnię, spowodowaną niezrozumieniem lub potyczką słowną. Tak by choć trochę historia przypominała coś z naszego codziennego życia. Niestety nic takiego nie dostałam. „Kopciuszek w Singapurze” jest taką idealną historię, że aż niestety nieprawdopodobną i obawiam się, że stwierdzi tak nawet najbardziej zagorzała fanka romansów.

Kiedy byłam małą dziewczynką (czyli bardzo dawno temu) wierzyłam, że poznam księcia z bajki. Bardzo szybko uświadomiłam sobie jednak, że takich mężczyzn niestety nie ma, że raczej nikt do mnie do domu, na białym koniu nie przyjedzie. No i w sumie, może to i dobrze, bo gdyby w dzisiejszych czasach, ktoś dokonał tego czynu, myślę, że jednak by do mnie nie trafił, bo chwilę...

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Kopciuszek w Singapurze” Moniki Hołyk- Arora to powieść, którą miałam ochotę przeczytać odkąd się o niej dowiedziałam. Piękna okładka, do tego intrygujący tytuł. Bo tak naprawdę która z nas jako mała dziewczynka nie marzyła o tym, aby zostać tytułowym Kopciuszkiem i spotkać księcia na białym koniu. Jest to współczesna wersja baśni braci Grimm.

„Kopciuszkowi w bajce braci Grimm było znacznie lżej. Co prawda książę nie zaproponował jej lukratywnej posady w znanej agencji reklamowej, jednak ofiarował jej coś znaczni cenniejszego- swoją miłość.”

Książka przedstawia historię Adrianny- młodej dziewczyny z Polski, która w prezencie urodzinowym otrzymuje od znajomych bilet do Singapuru. W ten sposób udaje jej się spełnić jedno z marzeń. Z zawodu dziewczyna jest fotografem i wie, że wyjazd ten jest doskonałą okazją do zrobienia wielu ciekawych zdjęć. W trakcie jednego ze spacerów ulicami singapurskich ulic, wpada na nieznajomego mężczyznę. Spotkanie to kończy się rozbitym telefonem głównej bohaterki. Staje się ono także początkiem ciekawej znajomości między biedną dziewczyną z Polski i bogatym i przystojnym właścicielem firmy- Lee. Dodatkowo dziewczyna w trakcie wakacyjnego pobytu zyskuje szansę na rozwój kariery zawodowej.

Autorka w powieści przedstawia nam historię współczesnego Kopciuszka, który wyjeżdżając do Singapuru, spotyka miłość swojego życia- księcia, który zamiast na białym koniu, jeździ sportowym samochodem oraz zyskuje szansę pracy w znanej i prestiżowej firmie. Książka pokazuje, że bajki mają szansę realizacji również w naszym współczesnym świecie.

„Odkryłam, że współczesny Kopciuszek nie potrzebuje balu i księcia, który na białym rumaku przemierzałby królestwo w poszukiwaniu właścicielki kryształowego pantofelka. Dziś raczej niezbędna jest pewność siebie, odnaleziona chociażby na skutek niesamowitych zbiegów okoliczności, wiara we własne możliwości i marzenia, które można spełnić.”

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Dzięki niej przenosimy się w odległą rzeczywistość singapurskich miejsc, na tle których rozwija się uczucie głównych bohaterów. Język powieści jest prosty, zrozumiały i poprawny pod względem gramatycznym. Fabuła powieści ciekawa.

Historia ta pozwala czytelnikowi oderwać się od szarej i nudnej rzeczywistości oraz przenieść w świat baśni, dobrych wróżek i spełniających się marzeń. Pokazuje, że podobne historie mogą zdarzyć się także w naszym współczesnym świecie, pełnym pospiechu i pogoni za pracą.

Myślę, że jest to książka warta polecenia.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Kopciuszek w Singapurze” Moniki Hołyk- Arora to powieść, którą miałam ochotę przeczytać odkąd się o niej dowiedziałam. Piękna okładka, do tego intrygujący tytuł. Bo tak naprawdę która z nas jako mała dziewczynka nie marzyła o tym, aby zostać tytułowym Kopciuszkiem i spotkać księcia na białym koniu. Jest to współczesna wersja baśni braci...

Baśń na miarę współczesności.Całkiem sympatycznie się czyta,ale jak dla mnie brakuje tego czegoś.

Baśń na miarę współczesności.Całkiem sympatycznie się czyta,ale jak dla mnie brakuje tego czegoś.

Lekko, przyjemnie, bajecznie i egzotycznie. To właśnie obiecywał opis książki i dokładnie to znalazłam na jej kartach. Polecam!

Lekko, przyjemnie, bajecznie i egzotycznie. To właśnie obiecywał opis książki i dokładnie to znalazłam na jej kartach. Polecam!