Z przeczytaniem tej części czekałam do momentu, aż w sprzedaży ukaże się ostatni tom, żeby na jednym oddechu połknąć obie :). I okazało się, że było warto, bo książka jest zachwycająca, a ja bez czekania mogłam od razu wziąć się za kolejną opowieść z Mrocznego Świata :)
„Cienie”, drugi tom trylogii „W mroku miasta”, w niczym nie ustępują pierwszemu tomowi, chociaż w zupełnie innej konwencji utrzymana jest ich narracja – dynamiczna, niejednoznaczna, przesiąknięta kąśliwym dowcipem i nie stroniąca od wulgaryzmów. Ale czemu się dziwić, skoro główni bohaterowie „Cieni” różnią się od bohaterów „Tajemnic” niemal wszystkim – oczywiście urodą i wiekiem, stylem życia i sposobem jego postrzegania, ale też, co ważniejsze, krewkim temperamentem. Gośka i Leon nie snują się ospale przez życie bez nadziei na to, że jeszcze kiedyś może ich czymś zaskoczyć – oni łapią każdą chwilę i twardo trzymają się swoich wyborów. Że los postawi tych dwoje na jednej drodze, było więcej niż oczywiste, a że urodzi się z tego romans niemal przewidywalne. A jednak autorka nie daje nam w „Cieniach” klarownego romansu, który od pierwszych stron zmierza do oczywistego happy endu. W zasadzie do samego końca nie ma pewności czy ze spotkania zjawiskowo pięknej ludzkiej dziewczyny o bystrym umyśle i twardej osobowości, która docenia uroki niezależności oraz błyskotliwego wampirzego bożka seksu, który nie mniej kocha niezależność, będzie para. Zwłaszcza że w życiu Gośki nieźle namiesza bardzo przyzwoity kolega z pracy imieniem Krzysztof, który okaże się doskonałym materiałem na męża. Dla dobiegającej trzydziestki kobiety, której krótkie romanse bez przyszłości zaczynają odbijać się czkawką, nie będzie to bez znaczenia.
Oczywiście w tle romansowych (i nie tylko) perypetii głównej bohaterki wciąż toczy się bezwzględna walka o przetrwanie Rodzaju, w której niepoślednią rolę odegrają: Leon, Karl i Gerard – Szkot, znany z pierwszego tomu, a pomogą im berlińskie wampiry z ich charyzmatycznym wodzem Arnulfem i łowcy, wśród których główną rolę odegra przekorna i konfliktowa Karina Bauer – dziewczyna o niewyparzonym języku.
Nową postacią w powieści jest też śliczna i spostrzegawcza jak mało kto Zuzka, która tajemnicę Rodzaju wyczuje w lot. Oczywiście nie zdradzę jak i kiedy, bo to każdy może doczytać sam :)
W „Cieniach” znów spotykamy Kaśkę i Bogusława, których miłość wydaje się tak zagmatwana, że trudno będzie losowi znaleźć dla nich sensowne wyjście z tej patowej sytuacji.
Reasumując, autorka znów daje nam wciągającą, wielowątkową powieść, w której akcja goni akcję, tym razem wędrując między Poznaniem a Berlinem, i w której romans kwitnie, nie szczędząc czytelnikowi soczystych szczegółów :),i to nie tylko ten pierwszoplanowy. W dodatku powieść, jak „Tajemnice”, napisana jest barwnym stylem nie stroniącym od dowcipu, jednocześnie dynamizmem oddająca temperament głównych bohaterów. Ale najlepszy kąsek autorka zostawia na koniec, ponieważ zakończenie po prostu rozkłada czytelnika na łopatki. W najśmielszych pomysłach na finał tego paranormal-romansu nie sposób było się takiego spodziewać :)!!!
Jedyne, co mnie w książce rozczarowało, to okładka. Po idealnie oddającej klimat i mroczną stronę powieści okładce „Tajemnic” można było oczekiwać, że w drugim tomie oprawa też będzie korelować z treścią – niestety :( – choć pozornie tak się zdaje, to jednak obraz z okładki jest jedynie nieudolną próbą nawiązania do treści.

Książkę szczerze polecam! Jak dla mnie to doskonała lektura na chłodne wakacyjne wieczory :)

Z przeczytaniem tej części czekałam do momentu, aż w sprzedaży ukaże się ostatni tom, żeby na jednym oddechu połknąć obie :). I okazało się, że było warto, bo książka jest zachwycająca, a ja bez czekania mogłam od razu wziąć się za kolejną opowieść z Mrocznego Świata :)
„Cienie”, drugi tom trylogii „W mroku miasta”, w niczym nie ustępują pierwszemu tomowi, chociaż w...

Dynamiczna powieść, która nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Romans, porwania, śledztwo i miłość zazębiają się w tej wartkiej opowieści. W książce wciąż coś się dzieje, czytelnik poznaje plejadę nowych bohaterów, a każdy z nich ożywia fabułę.

Wątek romansu głównej bohaterki Gośki wciąga i nie daje spokoju bo mimo, że wydaje się z góry przesądzony, to jednak wcale nie jest pewne, że pójdzie ona za głosem serca, ponieważ jej wybranek wysyła sprzeczne sygnały.

Najbardziej nieoczekiwany jest koniec tej historii, w którym autorka zaskakuje chyba każdego, ale to dobrze, bo kiedy czytelnik oczami wyobraźni widzi już nadciągający happy end, jak w większości tego typu powieści, świat głównej bohaterki wywraca się do góry nogami i do końca nie wiadomo, jak jej historia się zakończy.

Polecam z czystym sumieniem wszystkim, nie tylko fanom gatunku, bo "W mroku miasta. Cienie" pomimo, że są II tomem cyku, to nie wieje w nich nudą i sztampą wielotomowych romansów.
I dodam jeszcze, że mnie ta część podobała się bardziej :)

Dynamiczna powieść, która nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Romans, porwania, śledztwo i miłość zazębiają się w tej wartkiej opowieści. W książce wciąż coś się dzieje, czytelnik poznaje plejadę nowych bohaterów, a każdy z nich ożywia fabułę.

Wątek romansu głównej bohaterki Gośki wciąga i nie daje spokoju bo mimo, że wydaje się z góry przesądzony, to jednak wcale nie...

Bardzo dobry klasyczny romans paranormal z polskimi wampirami. Napisany ładnym językiem, akcja toczy się przyjemnie, bardzo ładne sceny seksu, no i zaskakujące zakończenie. Autorka wprowadziła kilka nowych postaci i szykuje się interesująca część trzecia. Trochę tylko te wampiry za łagodne i przytulaśne... Ale co ja tam wiem o wampirach... Chyba tylko te polskie są takie słodkie...?

Bardzo dobry klasyczny romans paranormal z polskimi wampirami. Napisany ładnym językiem, akcja toczy się przyjemnie, bardzo ładne sceny seksu, no i zaskakujące zakończenie. Autorka wprowadziła kilka nowych postaci i szykuje się interesująca część trzecia. Trochę tylko te wampiry za łagodne i przytulaśne... Ale co ja tam wiem o wampirach... Chyba tylko te polskie są takie...

Czytałam już wiele książek o wampirach, ta zdecydowanie jest inna. Nie jest to romans jakich wiele na rynku. Wampiry w Polsce, a czemu nie! To jest powieść o prawdziwym życiu, a życie często płata nam figle. Autorka w tej części wprowadza kilka nowych postaci, niektóre przebojowe jak Zuzka, a inne jak Krzysztof zwykłe, normalne, niczym się nie wyróżniające. Życie bohaterów nie jest usłane różami, wszyscy zmagają się z jakimiś problemami. W życiu Gośki następuje wiele zmian, poznaje Krzysztofa, kolegę z pracy, solidny materiał na męża, ale czy tego pragnie? Wszystko jeszcze bardziej komplikuje jej choroba. Staje przed trudnymi wyborami. Do ostatniej chwili nie ma pewności co się stanie, czy wybierze Leona? Niewiele rzeczy można przewidzieć w tej powieści, a na pewno nie zakończenie! Podoba mi się autentyczność tej książki, jej realność i nieprzewidywalność.

Czytałam już wiele książek o wampirach, ta zdecydowanie jest inna. Nie jest to romans jakich wiele na rynku. Wampiry w Polsce, a czemu nie! To jest powieść o prawdziwym życiu, a życie często płata nam figle. Autorka w tej części wprowadza kilka nowych postaci, niektóre przebojowe jak Zuzka, a inne jak Krzysztof zwykłe, normalne, niczym się nie wyróżniające. Życie bohaterów...

Czytałam już wiele książek o wampirach, ta zdecydowanie jest inna. Nie jest to romans jakich wiele na rynku. Wampiry w Polsce, a czemu nie! To jest powieść o prawdziwym życiu, a życie często płata nam figle. Autorka w tej części wprowadza kilka nowych postaci, niektóre przebojowe jak Zuzka, a inne jak Krzysztof zwykłe, normalne, niczym się nie wyróżniające. Życie bohaterów nie jest usłane różami, wszyscy zmagają się z jakimiś problemami. W życiu Gośki następuje wiele zmian, poznaje Krzysztofa, kolegę z pracy, solidny materiał na męża, ale czy tego pragnie? Wszystko jeszcze bardziej komplikuje jej choroba. Staje przed trudnymi wyborami. Do ostatniej chwili nie ma pewności co się stanie, czy wybierze Leona? Niewiele rzeczy można przewidzieć w tej powieści, a na pewno nie zakończenie! Podoba mi się autentyczność tej książki, jej realność i nieprzewidywalność.

Czytałam już wiele książek o wampirach, ta zdecydowanie jest inna. Nie jest to romans jakich wiele na rynku. Wampiry w Polsce, a czemu nie! To jest powieść o prawdziwym życiu, a życie często płata nam figle. Autorka w tej części wprowadza kilka nowych postaci, niektóre przebojowe jak Zuzka, a inne jak Krzysztof zwykłe, normalne, niczym się nie wyróżniające. Życie bohaterów...

Ona – zwykła dziewczyna, On – z INNEGO świata. I co z tego wyniknie?
Zwłaszcza gdy na jej drodze pojawia się inny mężczyzna, a wraz z nim perspektywa stabilnej przyszłości.
Tak w krótkim zarysie można nakreślić perypetie Gośki, Leona i Krzysztofa.
"Cienie" to, po będących bestsellerem wydawnictwa "Tajemnicach", II tom cyklu mojego autorstwa "W mroku miasta". Podobnie jak tom pierwszy, to wielowątkowa powieść z plejadą wyrazistych postaci, której wartka akcja osadzona jest w realiach współczesnej Polski, a tym razem i Berlina. Opowiada o życiowych rozterkach ludzi i nieludzi, a wszystko na tle niezwykłych wydarzeń rozgrywających się na granicy dwóch światów, której tym razem strzeże nie tylko oddany sprawie łowca Marek, ale i dynamiczna łowczyni Karina oraz jej niespodziewany sprzymierzeniec Szkot Gerard.
"Cienie" splatają w sobie romans, erotykę, powieść obyczajową, sensację i paranormal-fantasy.
Jeśli ciekawi Cię historia spowitej mgłą dziewczyny z okładki oraz losy pozostałych bohaterów książki, zapraszam na jej karty, gdzie poznasz dalsze perypetie Bogusława i Kaśki oraz Chwalimira i pozostałych postaci cyklu "W mroku miasta".

Ona – zwykła dziewczyna, On – z INNEGO świata. I co z tego wyniknie?
Zwłaszcza gdy na jej drodze pojawia się inny mężczyzna, a wraz z nim perspektywa stabilnej przyszłości.
Tak w krótkim zarysie można nakreślić perypetie Gośki, Leona i Krzysztofa.
"Cienie" to, po będących bestsellerem wydawnictwa "Tajemnicach", II tom cyklu mojego autorstwa "W mroku miasta". Podobnie jak...

Taki sam poziom jak cześć 1 czyli denny. I ten sam proceder dziwnych ocen z zawyżonymi opiniami i podwójnych do tego. W sumie ta książka jest jak ochłap mięsa to i taki sklepowo-mięsny marketing pasuje.

Taki sam poziom jak cześć 1 czyli denny. I ten sam proceder dziwnych ocen z zawyżonymi opiniami i podwójnych do tego. W sumie ta książka jest jak ochłap mięsa to i taki sklepowo-mięsny marketing pasuje.