Wielki chłód

Okładka książki Wielki chłód Katarzyna Rygiel
Okładka książki Wielki chłód
Katarzyna Rygiel Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2015-03-30
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-30
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377853825
Tagi:
kryminał Polska pisarz powieść
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kleks. Nowy początek Krzysztof Gureczny, Agnieszka Kruk, Katarzyna Rygiel
Ocena 6,7
Kleks. Nowy po... Krzysztof Gureczny,...
Okładka książki Doppelganger. Sobowtór Andrzej Gołda, Katarzyna Rygiel
Ocena 7,2
Doppelganger. ... Andrzej Gołda, Kata...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
7

Na półkach:

Nigdy wcześniej nie czytałam nowożytnego kryminału, które są teraz takie modne. Opis na okładce " Wielkiego chłodu" mnie zainteresował i postanowiłam spróbować. Muszę przyznać, że książka jest napisana w ciekawy sposób. Jednocześnie toczą się jakby trzy akcje - jest detektyw rozwiązujący sprawę zaginięcia kobiety, jest pisarz, któremu zaginęła żona i w końcu jest morderca, opowiadający o swojej zbrodni. Do tego wątek detektywa to fabuła książki, zrodzona w głowie pisarza. Przez dłuższą chwilę, czytając "Wielki chłód", trudno się w tym wszystkim połapać. Ale rozumiem, że to właśnie było zamiarem autorki, gdyż dzięki temu wchodzimy w świat bohaterów zastanawiając się, kto jest kim i co zrobił. Oczywiście w pewnym momencie wszystko wskazuje w odpowiednie miejsca i składa się w jedną całość, a nam pozostaje domyślać się, który z przedstawionych bohaterów jest czarnym charakterem.
Nie mam porównania do innych książek tego gatunku, ale myślę, że fabuła jest tu poprowadzona ciekawie. "Wielki chłód" czyta się na jednym oddechu, podąża się za akcją jak po sznurku do zakończenia, po drodze odkrywając kolejne karty. Chciałabym tylko zwrócić uwagę na dwa motywy, które nawet mi, jako laikowi w temacie kryminałów, wydają się trochę naciągane. Pierwsza sprawa, to gdy w czasie śledztwa policjant rozmawia ze świadkiem o potencjalnym mordercy. Zadaje wówczas bardzo szczegółowe pytanie, które myślę, że nie padłoby podczas rutynowego przesłuchania, a w książce oczywiście jest krokiem milowym w sprawie. Myślę, że w przypadku kryminału, gdzie intryga jest tak misternie knuta, to duża wpadka. Druga natomiast sprawa, to zakończenie. Autorka na sam koniec książki powtarza drugi raz fragment rozmowy, która miała miejsce wcześniej, by stworzyć taką ładną klamkę kompozycyjną, ale moim zdaniem to zbyt łopatologiczne, jak z podręcznika "Jak dobrze napisać książkę - rozdział: zakończenie". Mimo wszystko uważam, że czas poświęcony lekturze nie był stracony, myśląc o niej, jako o całości, powiedziałabym, że mi się podobała (choć nie wywróciła mojego świata do góry nogami).

Nigdy wcześniej nie czytałam nowożytnego kryminału, które są teraz takie modne. Opis na okładce " Wielkiego chłodu" mnie zainteresował i postanowiłam spróbować. Muszę przyznać, że książka jest napisana w ciekawy sposób. Jednocześnie toczą się jakby trzy akcje - jest detektyw rozwiązujący sprawę zaginięcia kobiety, jest pisarz, któremu zaginęła żona i w końcu jest morderca,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
457
431

Na półkach: , , ,

https://taka-jest-agata.blogspot.com/2019/07/katarzyna-rygiel-wielki-chod.html

„Wielki chłód” jest powieścią, którą kończę swą przygodę z twórczością Pani Katarzyny Rygiel.
Wcześniej, jak pamiętacie, miałam okazję zapoznać się z cyklem „Ewa Zakrzewska”. Bohaterka tamtej trylogii niesamowicie mnie irytowała…
Przekonajcie się, jakie wrażenie, zrobiła na mnie powieść (pozornie) niezwiązana z tamtymi historiami.
Albert Fuz jest byłym policjantem, obecnie detektywem.
Powiedzmy sobie szczerze, nie jest najlepszym fachowcem w swojej branży.
Cieszy go więc, gdy zgłasza się do niego klientka, Weronika N.
Piękna, bogata, rudowłosa, elegancka kobieta prosi by odnalazł jej siostrę-Karolinę.
Karolinę, która jest jeszcze piękniejsza od Weroniki.
Karolinę, która mieszkała w domu siostry.
Karolinę, z którą klientka Alberta, dzieliła nie tylko miejsce zamieszkania, ale i łóżko własnego męża…
Karolinę mającą wątpliwą reputację.
Mającą równie wielu wielbicieli, jak i wrogów…
Karolinę, której wiele osób mogłoby chcieć się pozbyć…
Teraz kobieta zaginęła, a zadanie odnalezienia, jej spoczywa na barkach detektywa Alberta Fuza.
Zadanie, nie do pozazdroszczenia, prawda?
Spokojnie, detektyw Fuz jest postacią fikcyjną, bohaterem najnowszej powieści Janusza Krzyżanowskiego.
Autor, podobnie jak jego bohater, nie jest numerem jeden w swoim fachu.
Od czasu do czasu, wyda jakąś powieść, lecz bestsellerami nazwać jego twórczości nie można…
Krzyżanowski i jego bohaterowie mają ze sobą jednak dużo więcej wspólnego.
Janusz jest wielkim fanem rudych kobiet, był w związku ze swoją byłą żoną-Anną, ale też z jej siostrą Dorotą.
Od Alberta, różni przede wszystkim fakt, że detektyw pali niczym przysłowiowy smok, a pisarz sporadycznie.
Tym większe jest zdziwienie mężczyzny, gdy zaczyna znajdować w różnych miejscach swego mieszkania, jednorazowe zapalniczki, nieodzowny gadżet Fuza.
Następnie, w mieszkaniu pojawiają się przedmioty, których używali inni bohaterowie powieści…
Mężczyzna zgłasza się na policję. Stróżowie prawa jednak bagatelizują sprawę.
Kilka dni potem do Krzyżanowskiego przychodzi syn, twierdząc że jego matka zniknęła…
Janusz K z weekendowego tatusia, musi stać się ojcem na pełen etat. Jak poradzi sobie z tym zadaniem?
Gdy powiadamia policję o zaginięciu Anny, funkcjonariusze rozpoczynają śledztwo. Sprawę prowadzi Krzysztof Sobolewski(bohater książek o Zakrzewskiej).
Gdy Karolina, bohaterka pisanej przez Janusza powieści, zostaje znaleziona uśmiercona przez autora, Krzyżanowski dostaje telefon…
Musi zidentyfikować ciało żony. Czy Anna, podobnie jak Karolina, nie żyje?
Policjanci przeszukując laptop pisarza, natrafiają na dosyć agresywną korespondencję z czytelnikiem… Nadawcą maili okazuje się być Dorota…
Czy to ona prześladuje byłego kochanka?
Tymczasem, kobieta znika…
Kiedy była żona Krzysztofa Sobolewskiego, będąca pracownikiem wydawnictwa związanego z Januszem K, pokazuje byłemu mężowi, fragment innej powieści autora, policja zyskuje nowy trop…
Okazuje się, że pisarz, jego żona i szwagierka są w ogromnym niebezpieczeństwie…
Za jakie błędy z przeszłości, płaci teraz Janusz i jego bliscy?
Czy Krzysztof, zdoła ich wszystkich uratować?
Na te pytania, znajdziecie w tekście powieści „Wielki chłód”.
„A co z Ewą Zakrzewską?”-Zapytacie.
Pojawia się bardzo epizodycznie…
Może dlatego właśnie, ta powieść Katarzyny Rygiel, podobała mi się najbardziej.
A w samej książce, wyjątkowo interesujące, wydawały mi się fragmenty, których bohaterem był Albert Fuz.

https://taka-jest-agata.blogspot.com/2019/07/katarzyna-rygiel-wielki-chod.html

„Wielki chłód” jest powieścią, którą kończę swą przygodę z twórczością Pani Katarzyny Rygiel.
Wcześniej, jak pamiętacie, miałam okazję zapoznać się z cyklem „Ewa Zakrzewska”. Bohaterka tamtej trylogii niesamowicie mnie irytowała…
Przekonajcie się, jakie wrażenie, zrobiła na mnie powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
244

Na półkach: ,

Atmosfera w książce wydaje się lepka i gęsta. Może przez ten nieustannie padający śnieg. Akcja toczy się leniwie, ale czyta się to na prawdę dobrze i szybko. To moje drugie spotkanie z ta autorką i nie wykluczam sięgnięcia po inne jej książki:]

Atmosfera w książce wydaje się lepka i gęsta. Może przez ten nieustannie padający śnieg. Akcja toczy się leniwie, ale czyta się to na prawdę dobrze i szybko. To moje drugie spotkanie z ta autorką i nie wykluczam sięgnięcia po inne jej książki:]

Pokaż mimo to

avatar
1092
383

Na półkach: ,

Ledwo zmęczyłam tę książkę, gdyby to, co napisane jest kursywą było treścią książki, ta byłaby bardzo dobra. Jednakże autorka chyba porwała się na coś ponad swoje siły, bo to co pisane jest jako akcja dot. głównego bohatera, nie ma w ogóle, polotu, akcji , jest maksymalnie płaskie.

Ledwo zmęczyłam tę książkę, gdyby to, co napisane jest kursywą było treścią książki, ta byłaby bardzo dobra. Jednakże autorka chyba porwała się na coś ponad swoje siły, bo to co pisane jest jako akcja dot. głównego bohatera, nie ma w ogóle, polotu, akcji , jest maksymalnie płaskie.

Pokaż mimo to

avatar
162
150

Na półkach:

Zacząłem czytać w przerwie innej książki(potwornej cegły),dość szybko uporałem się z tematem :) Kryminałem bym tego nie nazwał, oczywiście jest wątek kryminalny z ciekawym zakończeniem, natomiast więcej jest tu obyczajowo psychologicznej treści, i właściwie dlatego taka ocena, coś innego, coś ciekawego, było by mniej gwiazdek, gdyby nie te zabiegi autorki. Generalnie polecam na przerywnik miedzy poważnymi lekturami.

Zacząłem czytać w przerwie innej książki(potwornej cegły),dość szybko uporałem się z tematem :) Kryminałem bym tego nie nazwał, oczywiście jest wątek kryminalny z ciekawym zakończeniem, natomiast więcej jest tu obyczajowo psychologicznej treści, i właściwie dlatego taka ocena, coś innego, coś ciekawego, było by mniej gwiazdek, gdyby nie te zabiegi autorki. Generalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
3

Na półkach: ,

Kupiłam tą książkę przez przypadek na targu za 10 złotych w ciągu wakacji. I powiem szczerze, że wcale nie żałuję. Książka jest jak dla mnie naprawdę świetna. Z początku połączenie trzech historii toczących się swoim biegiem powodowało u mnie dekoncentracje, ale z czasem się do tego przyzwyczaiłam. Książka może nie jest arcydziełem, ale z pewnością ma w sobie to coś co mnie w niej zauroczyło. Do tego główny bohater jest pisarzem co jest motywem, który szczerze powiem, że bardzo lubię w książkach. Akcja toczy się swoim biegiem. Spokojnym, zrównoważonym i rytmicznym. Przynajmniej ja to tak odczułam. I mi się to spodobało. "Wielki chłód" był dla mnie idealną książką do czytania raz na kilak dni po pięćdziesiąt stron wieczorem po odrobieniu lekcji i nauce na sprawdziany. Dawał mi chwile wytchnienia i pochłaniał swoim spokojnym, chłodnym i specyficznym urokiem. Zakończenie było wspaniałe, pasowało idealnie do całej reszty książki i na dłuższy czas na pewno zostanie w mojej pamięci. Nie widzę potrzeby rozdrabniać się dalej nad różnymi szczegółami tej książki ani opowiadać jak to podobały mi się wykreowane w tym kryminale postacie mimo, że są dość podstawowe i można spotkać bohaterów podobnych w wielu innych kryminałach. W każdym razie serdecznie polecam tą książke coć z pewnością nie każdemu się ona spodoba :)

Kupiłam tą książkę przez przypadek na targu za 10 złotych w ciągu wakacji. I powiem szczerze, że wcale nie żałuję. Książka jest jak dla mnie naprawdę świetna. Z początku połączenie trzech historii toczących się swoim biegiem powodowało u mnie dekoncentracje, ale z czasem się do tego przyzwyczaiłam. Książka może nie jest arcydziełem, ale z pewnością ma w sobie to coś co mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
166

Na półkach: ,

Popełniłam wielki błąd.
Po przeczytaniu 2/3 książki po prostu ją odłożyłam. Przerwałam lekturę, bo wyjeżdżałam, a nie chciałam brać dwóch książek - tej, do końca której zostało mi raptem 100 stron oraz nowej, którą zaczęłabym czytać już na wyjeździe. Dlatego chcąc nie chcąc "Wielki chłód" wypadł w mojej klasyfikacji dość niekorzystnie.
Może to moja intuicja, a może po prostu źle odpalona przez autorkę petarda, bo o ile fabuła zapowiadała się dość ciekawie, to już jakoś tak na początku wszystko oklapło...
Już na wstępie wiadomo, że główny bohater coś przeskrobał (fragment opisujący pozbycie się zwłok, gdzie krój pisma jest taki sam jak akcja właściwa książki). Pozostaje dowiedzieć się tylko, co poszło nie tak.
I właściwie: PSTRYK! Akcja się toczy, toczy, toczy... toczy, toczy, toczy, i jeszcze raz toczy, aby pod koniec książki pojawiła się dosłownie jedna wypowiedź, która wyjaśnia cały przebieg zdarzeń. W tym momencie można książkę odłożyć, zapomnieć o niej, ale z ciekawości (czy w nadziei, że jednak zdarzy się coś interesującego),brnie się do końca przez jakieś 20 (jeszcze!) stron. Przypomina mi to styl paradokumentalnych seriali kryminalnych (np. Malanowskiego),gdzie wszyscy już wszystko wiedzą, wiadomo kto zawinił, ale nagle Polsat włącza reklamę i... po reklamie właściwie nic się już nie dzieje. Tak zwany czarny charakter (chociaż wolę angielską nazwę 'villain') tłumaczy: co, kogo, dlaczego, po co, i pojawiają się napisy końcowe.
Pomysł z przytoczeniem akcji pisanego przez bohatera kryminału też wypada blado. Mogłaby to być jakaś frapująca gra psychologiczna z Czytelnikiem, opis narastającego amoku i szaleństwa pisarza, a tu właściwie ma się wrażenie, że to niczemu nie służy, że to taka trochę "zapchajdziura". Plus fragmenty "spowiedzi" mordercy, które stanowią dość łatwy trop dla Czytającego, chociaż niektórzy pewnie powiedzieliby, że to fragmenty pisane dla zmyły. Nie dla mnie, ja ewentualnie mogę powiedzieć: miejcie oczy otwarte, również na krój pisma występujący w książkach :)))

Popełniłam wielki błąd.
Po przeczytaniu 2/3 książki po prostu ją odłożyłam. Przerwałam lekturę, bo wyjeżdżałam, a nie chciałam brać dwóch książek - tej, do końca której zostało mi raptem 100 stron oraz nowej, którą zaczęłabym czytać już na wyjeździe. Dlatego chcąc nie chcąc "Wielki chłód" wypadł w mojej klasyfikacji dość niekorzystnie.
Może to moja intuicja, a może po...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
43
40

Na półkach: ,

Czytając, nie trudno zauważyć, że kryminał napisany przez feministkę...

Czytając, nie trudno zauważyć, że kryminał napisany przez feministkę...

Pokaż mimo to

avatar
305
291

Na półkach: ,

Świetny pomysł na fabułę i doskonała jego realizacja. "Wielki chłód" to książka zdecydowanie warta przeczytania, kryminał z wyższej półki.
Autorka zaskoczyła mnie prowadzeniem równocześnie trzech oddzielnych narracji. Każdej z nich niezwykle płynnej, idealnie zgranej. Przejścia następują dynamicznie, ale tak, by czytelnik nie czuł się zagubiony.

Panowanie nad językiem, poprawność językowa, świetny styl i spójność fabuły w powieści „Wielki chłód” robi wrażenie. Dialogi są bardzo płynne, dynamiczne, a bohaterowie naturalni i realistyczni. Nakreśleni tylko ogólnikowo, by czytelnik miał możliwość stworzenia ich własnych wersji w swojej głowie. Akcja choć może zdawać się dość stateczna, to książkę czyta się bardzo szybko – z łatwością pochłonęłam ją w jeden wieczór, nie mogąc się od niej oderwać.

Świetny pomysł na fabułę i doskonała jego realizacja. "Wielki chłód" to książka zdecydowanie warta przeczytania, kryminał z wyższej półki.
Autorka zaskoczyła mnie prowadzeniem równocześnie trzech oddzielnych narracji. Każdej z nich niezwykle płynnej, idealnie zgranej. Przejścia następują dynamicznie, ale tak, by czytelnik nie czuł się zagubiony.

Panowanie nad językiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2791
781

Na półkach: , ,

W wypadku tej książki przeżyłam spore rozczarowanie. Kompletnie mi nie przypadła do gustu i miałam problem z jej ukończeniem. Niby powinno być ciekawie. Wokół autora kryminałów zaczynają się dziać dziwne rzeczy. W jego mieszkaniu pojawiają się przedmioty, których nie zakupił a on sam odnosi wrażenie, że jest obserwowany. Jego była żona znika w tajemniczych okolicznościach. Janusz pracuje nad nową powieścią a wydarzenia w realu zaczynają przypominać te z jego powieści.Obserwujemy nie tylko zmagania głównego bohatera, lecz także postaci stworzonej przez niego. I co ciekawsze, bardziej polubiłam bohatera książki stworzonej przez bohatera, niż samego bohatera:) Ale namieszałam:D W każdym razie Janusz nie przypadł mi do gustu, facet zupełnie pozbawiony kręgosłupa, egoista i pozbawiony empatii ojciec.Pomysł z książką w książce nie jest nowy, czytałam już kilka powieści, w których na jawie zaczynają rozgrywać się wydarzenia wymyślone przez bohatera. nie wiem co mi nie zagrało akurat w tej historii ale zupełnie nie mogłam się wciągnąć. Chyba za sprawą Janusza, który zupełnie pozbawiony jest charyzmy. Książka ciągnęła mi się bardzo i niestety nie wciągnęła mnie w swoją fabułę.

W wypadku tej książki przeżyłam spore rozczarowanie. Kompletnie mi nie przypadła do gustu i miałam problem z jej ukończeniem. Niby powinno być ciekawie. Wokół autora kryminałów zaczynają się dziać dziwne rzeczy. W jego mieszkaniu pojawiają się przedmioty, których nie zakupił a on sam odnosi wrażenie, że jest obserwowany. Jego była żona znika w tajemniczych okolicznościach....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    63
  • Chcę przeczytać
    36
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    3
  • 2015
    2
  • 2018
    2
  • Kryminał
    2
  • Priorytet 3
    1
  • Sensacja/Kryminał
    1
  • Polskie
    1

Cytaty

Więcej
Katarzyna Rygiel Wielki chłód Zobacz więcej
Katarzyna Rygiel Wielki chłód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także