Muszę przyznać,że im dalej tym gorzej, mam wrażenie ,że Anna coraz bardziej głupieje, przeraża mnie jej ufanie Devinowi, przecież to co on jej zrobił na zgromadzenia, tak jak ją skrzywdzili jej dziecko i to jak pozwolił krzywdzić Anne innym to było naprawdę przerażające, wkurzające, aż się dosłownie rzygać mi chciało na to wszystko. Devin i jego kompani nie mają żadnych uczuć, to sa dewianci, oni sa gorsi od zwierząt, bez empatii, dla nich liczy się tylko władza i pieniądze i uległości, posłuszeństwa pragnie od Anny Devin, to oczywiste ,że to on z Vitalym zrobili zasadzkę na Alexa i jego ludzi i nie rozumiem dlaczego uwierzyli Devinowi,że Alex nie żyje , te jej sny szkoda ,że ona ich nie pamięta po obudzeni, bo wtedy by wiedział,że on żyje, dziwi mnie tez to,że Wilhelm tez w to uwierzył. Devin skusił narkotykami Annę do powrotu do NY , ale one nie uśmierzą jej bólu, to działa tylko chwilowo i to,że Anna będzie nimi otumaniona to pasuje Devinowi i Ianowi, teraz będzie mu we wszystkim posłuszna i jemu właśnie o to chodzi, nie zależy mu na tym,że ona będzie na okrągło naćpana , bo i tak reaguje na seks ,a jemu tylko o to chodzi,by uzależniła od siebie tych wszystkich ludzi i by mu przez to służyli.jednym słowem wkurzyłam się na Annę totalnie ale jeszcze gorzej na Wilhelma i Kurta,że tak łatwo pozwolili mu odebrać sobie Annę i uwierzyli największej szui w śmierć Aleksa.Czas na kolejną cześć mam tylko nadzieję,że Anna w końcu ruszy mózgownicą i zacznie mścić się na swoich oprawcach Devinie, jego synu Tylerze, Tomym , Ianie i reszcie hołoty.

Muszę przyznać,że im dalej tym gorzej, mam wrażenie ,że Anna coraz bardziej głupieje, przeraża mnie jej ufanie Devinowi, przecież to co on jej zrobił na zgromadzenia, tak jak ją skrzywdzili jej dziecko i to jak pozwolił krzywdzić Anne innym to było naprawdę przerażające, wkurzające, aż się dosłownie rzygać mi chciało na to wszystko. Devin i jego kompani nie mają żadnych...

Co tom to gorzej, ten był dużo brutalniejszy od poprzednich i to nie że względu na coraz bardziej wyszukane i brutalne pozycje seksualne, nie na gwałty, rozgrywanie ciała - nie tylko ból fizyczny. Tu Annę dopadł ból emocjonalny, zamordowanie Bena na jej oczach, wyrwanie dziecka z łona czy rzekoma śmierć Alexa doprowadziły, że Anna nie chce już nic czuć, zamyka się w sobie i znów Devin nie daje za wygraną, podaje jej rozwiązanie problemów na tacy- narkotyki, Anna już bez nich nie funkcjonuje. A już miało być tak pięknie, ślub z ukochanym miał ją uwolnić i wszystko na nic. Co z jej snami, gdzie ciała zabitych? Nikt o to nie pyta, Wilhelm tak oto się pogodził z śmiercią syna. Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Czy Alex jednak żyje, a może Kurt zajmie jego miejsce, tylko jak wyciągnąć Annę z otępienia. I czego spodziewać się po kolejnej części 🤔

Co tom to gorzej, ten był dużo brutalniejszy od poprzednich i to nie że względu na coraz bardziej wyszukane i brutalne pozycje seksualne, nie na gwałty, rozgrywanie ciała - nie tylko ból fizyczny. Tu Annę dopadł ból emocjonalny, zamordowanie Bena na jej oczach, wyrwanie dziecka z łona czy rzekoma śmierć Alexa doprowadziły, że Anna nie chce już nic czuć, zamyka się w sobie i...

Tak część przekazuje tak skrajne emocje, że w pewnym momencie czytelnik staje się zagubiony. Od słodkich, romantycznych chwil, po skrajne okrucieństwo. Anna zakochuje się, ma chłopaka i w momencie, kiedy już tak naprawdę zaczyna żyć, Devin rujnuje jej świat, niszcząc ją doszczętnie, doprowadzając do wściekłości i szaleństwa. Anna po raz pierwszy jest w stanie powiedzieć Devinovi "nie", a nawet go uderzyć, ale niestety nie na długo, bo Devin ma na nią swoje sposoby. Wszystko ulega zmianie, kiedy niechętna Anna wyjeżdża na Sylwestra do Niemiec, aby spędzić ten czas z Niemcami i po długim czasie spotkać się z Aleksem, którego jednocześnie się boi, jak i nienawidzi za to, co jej zrobił. Jednak ten wyjazd zmienia wszystko, szkoda tylko, że nie na długo, bo zło jest czujne i nie pozwoli Annie tak łatwo się wymknąć. Tak więc po cudownej sielance Anna ponownie trafia do piekła, tym razem nawet za jej przyzwoleniem, a właściwie to zmanipulowanym przyzwoleniem. Więcej nie napiszę, żeby nie spojlerować, ale dzieje się tu naprawdę dużo, w tej części Anna jest w niejednych kochających ją objęciach i poznaje, co to miłość, a okrucieństwo Devina osiąga wyższy poziom abstrakcji. Końcówka pozostawia czytelnika z rozdziawionymi ustami, ale czego można się spodziewać, skoro tytuł kolejnej części jest tak bardzo znaczący. Ensnared... Usidlona, zniewolona... Czy nastanie ta chwila, kiedy Anna będzie wolna i szczęśliwa? Z pewnością przed nią jeszcze długa droga.

Tak część przekazuje tak skrajne emocje, że w pewnym momencie czytelnik staje się zagubiony. Od słodkich, romantycznych chwil, po skrajne okrucieństwo. Anna zakochuje się, ma chłopaka i w momencie, kiedy już tak naprawdę zaczyna żyć, Devin rujnuje jej świat, niszcząc ją doszczętnie, doprowadzając do wściekłości i szaleństwa. Anna po raz pierwszy jest w stanie powiedzieć...