Starsi Panowie Dwaj. Kompendium niewiedzy
Uwaga! /// Trzymasz w ręku klucz do świata Starszych Panów.
Zawartość /// Pierwszy na świecie przegląd wszystkich dokonań twórców Kabaretu Starszych Panów ze szczególnym uwzględnieniem piosenek.
Przestroga! /// Lektura zdradliwa, mogąca przyprawić o zawroty serca, mocniejsze bicie głowy i chorobliwe ataki zdrowego śmiechu. Przed użyciem skonsultuj się z drukarzem.
Nigdzie indziej! /// Nie weźmiesz udziału w zabawie rytmicznej dla zdziecinniałych staruszków; nie dowiesz się, jaką dziedzinę wiedzy reprezentuje „pędologia”; nie prześledzisz ewolucji piosenki „Ścieżką pośród łąk”; nie usłyszysz o istnieniu Eldolarado i nie przeczytasz o ogólnokrajowym kryzysie guzikowym.
Promocja! /// Książka wielofunkcyjna, wykonana w rozmiarze odpowiadającym podstawce pod cylinder.
Ważne! /// Do książki dołączono płytę CD zawierającą niepublikowane w większości nagrania piosenek z Teatru Uniwersalnego „Eterek” w wykonaniu, m.in.: Wiery Gran, Ireny Kwiatkowskiej, Tadeusza Fijewskiego, Adama Mularczyka czy też Chóru Czejanda.
"Choć Ich twórczość jest z nami od zawsze, nie uzurpujemy sobie praw do tego, aby wiedzieć o Nich wszystko.(…) Co mogliśmy – wyszperaliśmy. Czego mogliśmy się dowiedzieć – dowiedzieliśmy się. (…) Reasumując: wyszliśmy z niesatysfakcjonującego nas w pełni, a nawet w połowie, założenia, iż lepiej coś niż nic. Mamy nadzieję, iż to Coś mimo wszystko Państwa uraduje."
/ze wstępu Moniki i Grzegorza Wasowskich/
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Elegancja rozrywki z najwyższej półki
Zastanawiałam się ostatnio nad tym, kim byłabym, gdybym nie przeczytała tych, a nie innych książek, nie zobaczyła takich, a nie innych przedstawień teatralnych i filmów czy wreszcie nie usłyszała tych konkretnych piosenek czy utworów muzycznych. Na pewno byłabym kimś innym – lepszym lub gorszym, ale może mniej wrażliwym i niekoniecznie przywiązanym do takich zbitek słów, jak: prysły zmysły, już kąpiesz się nie dla mnie, addio pomidory czy nie, nie budźcie mnie. To ciekawe, jak słowa usłyszane we wczesnym dzieciństwie mogą wpłynąć na kształtowanie poczucia humoru, zasób ulubionych fraz czy słabość do słowa szuja. Wszystkie te refleksje nasunęło mi smacznie grube tomisko „Starsi Panowie Dwaj. Kompendium niewiedzy”, będące nie tylko niewyczerpanym źródłem wiedzy o tym (kultowym) kulturowym zjawisku, jakim był Kabaret Starszych Panów, o jego twórcach i całokształcie ich współpracy, ale także stanowiące impuls do wycieczki po meandrach własnych leksykalno-lingwistycznych wspomnień z dzieciństwa.
Jak wiadomo, na początku był Chaos, z którego zaraz potem wyłoniło się RADIO*. Tak można zacząć historię twórczej współpracy Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Ale można zacząć i tak: połączyło ich podobne poczucie humoru, elegancja twórcza oraz niezgoda na otaczającą ich w latach 40. (a także później) rzeczywistość. A może było to, odbywające się tuż po narodzinach, podobne doświadczenie obdarowania przez Dobrą Wróżkę talentem artystycznym i wrodzoną elegancją manier? Ważne jest wszakże, że ich drogi zetknęły się na chwilę tuż przed wojną, w 1939 roku, by prawie dekadę później doprowadzić ich do współpracy artystycznej. Najpierw współtworzyli Teatr Uniwersalny Eterek, Tryptyki i inne wspólne przedsięwzięcia dla radia, po których nastąpiła praca nad kabaretem „Szpak” i „Dudek” oraz sztukami teatralnymi i filmami, a potem nastał okres telewizyjny z najsłynniejszym Kabaretem Starszych Panów, a po nim były Divertimenta, Opowieści Starszego Pana, Teatr Nieduży i wreszcie Kabaret Jeszcze Starszych Panów. A wszystko to na przestrzeni – bagatela! – trzydziestu pięciu lat, w czasie których znacząco podniosły swój poziom artystyczny i estetyczny programy rozrywkowe, a polskie społeczeństwo zyskało swoisty wzorzec z Sevres inteligentnej i wartościowej rozrywki oraz kultury słowa i manier, któremu później trudno było dorównać.
Zdumiewa myśl, że w obliczu niekwestionowanych zasług dla kultury polskiej w ogóle, a piosenki i kabaretu w szczególe (między innymi),twórczość panów Przybory i Wasowskiego dopiero teraz doczekała się rzetelnego, acz niewyczerpującej tematu, kompendium. Autorzy książki – Monika i Grzegorz Wasowscy (zbieżność nazwisk z jednym z bohaterów publikacji nieprzypadkowa) – wykonali benedyktyńską pracę, nie tylko docierając do dostępnych scenariuszy, nut, książek, notatek oraz radiowych i telewizyjnych nagrań owoców twórczości dwóch Panów J., ale i porównując scenariusze z ich adaptacją telewizyjną oraz śledząc ewolucję tekstu, muzyki i wykonania poszczególnych piosenek. Skrupulatnie przestawiają w omawianym tu woluminie obsadę każdej z audycji, wszystkich odpowiedzialnych za jej powstanie i rejestrację, lecz także wymieniają wszystkie wykonywane utwory, a nawet obszernie cytują co bardziej radujące serce i mięśnie brzucha fragmenty. Widoczny jest przy tym nie tylko ogrom wykonanej pracy, ale także przyjemność i zabawa, z jaką Autorzy kompendium przeglądali materiały źródłowe. Test wzbogacono o wspomnienia aktorów współpracujących ze Starszymi Panami, samych twórców Kabaretu oraz innych ważnych postaci polskiej kultury, m. in. Agnieszki Osieckiej, Stefanii Grodzieńskiej czy Antoniego Marianowicza. Ważnym uzupełnieniem – zwłaszcza dla młodszych Czytelników – jest rzetelnie i z humorem opracowany Hasłownik (obszerne omówienie postaci i wątków fabularnych przestawianej wcześniej audycji) oraz interesujące biogramy i inne ciekawostki ujęte w dziale www (warto wiedzieć więcej). Świetnym pomysłem były akcenty osobiste w książce – cytowanie ulubionych fragmentów opatrzonych skrótem NUL (Nasze ULubione). Doskonale też sprawdzają się właśnie pomysłowe skróty, zamieszczone także dla wygody Czytelnika na dołączonej do publikacji zakładce, a także oryginalna (i przyznać trzeba – bardziej logiczna) pisownia. Pomysłowa forma książki – wirtualny spacer po różnych skrzydłach Zamku Starszych Panów z Autorami powyższego dzieła w roli przewodników – sprawia, że lektura jest przyjemnością, a lekki i pełen subtelnego humoru styl doskonale współgra z tematem tomu. Wszystko to razem, a zwłaszcza zamieszczone miejscami bardzo obszerne fragmenty tekstów oraz dołączona do woluminu płyta z nagraniami z Teatru Uniwersalnego Eterek (wśród wykonawców m.in. Tadeusz Fijewski i Wiera Gran) przenoszą nas w tamten piękny czas, w niepowtarzalny klimat żartobliwego liryzmu i zmysłowej melancholii. Przyznam, że pokaźnych rozmiarów tom czytało mi się szybko i z licznymi efektami akustycznymi w postaci głośnych wybuchów śmiechu, a pod koniec z niechęcią myślałam o nieuchronnym końcu lektury.
Ideałem byłoby oczywiście wzbogacenie czytania książki materiałami źródłowymi – przerywanie lektury, by obejrzeć czy posłuchać audycję omawianą właśnie w książce. Nie dla każdego Czytelnika jest to jednak możliwe ze względu na brak w zbiorach domowych boxów z piosenkami czy nagraniami DVD Kabaretu, nie wspominając o audycjach, których nawet najbardziej zagorzały kolekcjoner nie jest w stanie zdobyć z uwagi na to, iż nagrania zaginęły. Nawiasem mówiąc niefrasobliwość i niedbalstwo archiwistów telewizyjnych i radiowych w zakresie zachowania, a raczej niezachowania dorobku panów Przybory i Wasowskiego wprawia mnie wciąż w zdumienie i niedowierzanie. Wnikliwego Czytelnika uradują niezmiennie liczne wykazy, skorowidze i suplementy, a także duża ilość fotografii. Dobrze jest uzupełnić lekturę wydanym również w 2014 roku opracowaniem „Historia polskiego kabaretu” Izoldy Kielc – zyskamy dzięki temu perspektywę w spojrzeniu na to niezwykłe zjawisko, jakim był Kabaret Starszych Panów. Uświadomimy sobie, że twórczości Dwóch Panów J. patronował Boy, Gałczyński („Teatrzyk Zielona Gęś”),a w jeszcze dalszej perspektywie „Zielony Balonik” i Wesoła Lwowska Fala. Nie sposób za to wymienić wszystkich artystów różnych dziedzin sztuki, na których twórczość Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego odcisnęła swoje piętno. Wystarczy wspomnieć, że ich piosenki wciąż cieszą się ogromnym powodzeniem, co nie tylko możemy usłyszeć w Trójkowej Akademii Rozrywki czy na różnych przeglądach piosenki aktorskiej, ale także na płytach uznanych artystów (ostatnio Renaty Przemyk i Kajah). Wypada tylko mieć nadzieję, że w najbliższym czasie miłośnicy talentu obu panów doczekają się wydania wszystkich ich dokonań w doskonałej, zremasterowanej cyfrowej jakości, a może nawet wirtualny Zamek Starszych Panów stanie się budynkiem realnym, czego sobie i Państwu Czytelnikom życzę.
Jowita Marzec
* Cytat pochodzi z recenzowanej książki.
Książka na półkach
- 121
- 42
- 19
- 9
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
W pierwszej chwili radość. Starsi Panowie – co za gratka! Potem refleksja. Jest mi blisko do trzydziestki. Czyli chociaż zaliczam się do młodego pokolenia, dla wielu jestem już staruszką, wapniakiem, dinozaurem, który nie rozumie młodości, zabawy, czepia się o wszystko i zamiast korzystać z życia próchnieje w domu. Wieczory spędza pod kocem czytając książkę, oglądając “Jednego z dziesięciu” a potem obowiązkowo kładąc się do łóżka przed dwudziestą drugą. Ale to jeszcze żaden dramat, przecież wolność Tomku w swoim domku.
Sympatia żywiona w stosunku do Kabaretu Starszych Panów, to już coś innego. Przecież ten kabaret zdążył zakończyć działalność jeszcze przed narodzinami moich rodziców! Mam prawo go nie znać, a pokolenia młodsze ode mnie tym bardziej. Niespodzianka. Nie tylko znam Kabaret Starszych Panów, nie tylko go lubię, ale jeszcze niezmiennie śmieję się przy nim do rozpuku i wzruszam na myśl o dawnych czasach, których nie było dane mi poznać. Ile lat ma w takim razie moja dusza?
I tutaj refleksja się urywa. Urywa się po przeczytaniu kilku pierwszych stron książki, opisu na okładce, po włączeniu pierwszego utworu z dołączonej do książki płyty. Bo jakie to ma znaczenie, ile ja mam lat? Jakie? Przecież Starsi Panowie, młodzi duchem, wiekiem się nie przejmowali (upływ czasu daje się zauważyć tylko w nazwie reaktywowanego w latach 70. Kabaretu Jeszcze Starszych Panów). Jeśli miałabym powiedzieć, jakiej najważniejszej prawdy nauczyłam się od duetu Przybora – Wasowski, to rzekłabym tak: czas się nie liczy, liczy się serce, bo póki ono bije, wszystko jest możliwe. A skoro wszystko jest możliwe, to dlaczego mam biec z duchem czasu (który przecież nie ma znaczenia)? Mogę swobodnie się w nim cofać i właśnie to robię przy pomocy książki “Starsi Panowie Dwaj. Kompendium niewiedzy”.
Autorem książki jest Grzegorz Wasowski (syn Jerzego Wasowskiego) i jego żona Monika Wasowska. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że syn zajmuje się dokonaniami ojca i nie pozwala, aby odeszły one w zapomnienie. Ten czarny scenariusz na szczęście wydaje się być niezbyt realny. To, czego dokonali w swojej pracy Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski trwale zapisało się w historii polskiego radia i telewizji. “Kompendium niewiedzy” pozwala na zapoznanie się z tą częścią twórczości duetu, która mogła umknąć uwadze niezbyt zaangażowanego w dawne kabarety odbiorcy. I tak przygoda zaczyna się od czasów sprzed Kabaretu Starszych Panów, czyli od Radiowego Teatrzyku “Eterek”, kończy zaś na Kabarecie Jeszcze Starszych Panów, po drodze zaś mamy okazję do poznania szczegółów solowej działalności Starszych Panów. Co ważne w książce znalazło się miejsce nie tylko dla samych piosenek i scenek kabaretowych, które zostały wiernie spisane, ale dla całych audycji. Nie brak jest również niezbędnych notek biograficznych czy przypisów do wyrażeń obcego pochodzenia. Jednym słowem całość została skomponowana tak, aby żaden element nie wydawał się wyrwany z kontekstu. Do “Kompendium…” zasiadamy jak do odbiornika radiowego czy telewizyjnego i dajemy się porwać pełnemu show. Od czasu do czasu uzupełniamy doznania efektami dźwiękowymi – wszak do książki dołączona jest płyta CD z zapisem najbardziej interesujących utworów “Eterka”, tak trudno dostępnych gdziekolwiek indziej.
Od kilku lat wydawanych jest coraz więcej tytułów związanych ze Starszymi Panami, głównie dzięki staraniom Grzegorza Wasowskiego. Nie będę jednak ukrywać, że “Starsi Panowie. Kompendium niewiedzy” przypadło mi do gustu najbardziej. Nie chodzi tylko o dołączoną do książki płytę ze starymi nagraniami kabaretu (która jest dodatkiem o nieocenionej wartości),ale o całokształt: o dobór utworów, o sposób ich prezentacji, o grę z czytelnikiem i grę z przeszłością, która wbrew pozorom okazuje się być nam i naszym czasom o wiele bliższa niż zwykliśmy na co dzień sądzić. “Kompendium…” otrzymuje ode mnie pełną 10 – to jedyna jak dotąd książka, której daję tak wysoką ocenę. Trudno mi jednak myśleć o tym, że coś mogłabym niżej ocenić. Nie chodzi przecież o beletrystykę (chociażby i najwyższych lotów),ale o historię dobra narodowego, którym bezsprzecznie pozostaje Kabaret Starszych Panów.
W pierwszej chwili radość. Starsi Panowie – co za gratka! Potem refleksja. Jest mi blisko do trzydziestki. Czyli chociaż zaliczam się do młodego pokolenia, dla wielu jestem już staruszką, wapniakiem, dinozaurem, który nie rozumie młodości, zabawy, czepia się o wszystko i zamiast korzystać z życia próchnieje w domu. Wieczory spędza pod kocem czytając książkę, oglądając...
więcej Pokaż mimo toJa tę książkę podczytywałam. I brnęłam. Tu zalew dat i nazwisk, tam zaś nieco tekstów (które aż proszą się, by je zaprezentować na scenie, ekranie, od biedy w wersji audio). I biorę całą winę na siebie, ot, to przez kliniczny arcyzachwyt Starszymi Panami. Moje oczekiwania po prostu rozminęły się z treścią książki, ale to nadal bardzo dobra książka, rzetelna, solidna i w ogóle, i płytę z muzyką ma... Tylko brak tu lekkości, finezji i wdzięku, ale rzemieśliczo bardzo wysoka nota, tak, mam szacunek do tej publikacji, jeno serca do niej nie mam (bo Badhbh to dziewuszka, która nie ma serduszka, a może zakochała się w któryś czwartek niechcący i teraz się skupić nie może, albo winny jest jakiś gwoździk "psia mać" , ewentualnie zawinił niewypłacalny Portugalczyk, chociaż obecnie prędzej niewypłacalny Grek).
Ja tę książkę podczytywałam. I brnęłam. Tu zalew dat i nazwisk, tam zaś nieco tekstów (które aż proszą się, by je zaprezentować na scenie, ekranie, od biedy w wersji audio). I biorę całą winę na siebie, ot, to przez kliniczny arcyzachwyt Starszymi Panami. Moje oczekiwania po prostu rozminęły się z treścią książki, ale to nadal bardzo dobra książka, rzetelna, solidna i w...
więcej Pokaż mimo toDla wielbicieli STARSZYCH PANÓW - rzecz niezbędna.
Drobiazgowo skatalogowana ich twórczość .Wydobyta,wyszperana z piwnic i zakamarków Polskiego Radia i Telewizji.
Cudowne scenariusze słuchowisk i programów telewizyjnych.
Znalazłam tu parę perełek ,dla mnie zupełnie nowych.
Twórczość tych panów to kwintesencja smaku ,kultury i doskonałej zabawy.Szkoda,że ta mieszanka już nie występuje w naszych mediach.
Dla wielbicieli STARSZYCH PANÓW - rzecz niezbędna.
więcej Pokaż mimo toDrobiazgowo skatalogowana ich twórczość .Wydobyta,wyszperana z piwnic i zakamarków Polskiego Radia i Telewizji.
Cudowne scenariusze słuchowisk i programów telewizyjnych.
Znalazłam tu parę perełek ,dla mnie zupełnie nowych.
Twórczość tych panów to kwintesencja smaku ,kultury i doskonałej zabawy.Szkoda,że ta mieszanka już...
„Starsi Panowie Dwaj. Kompendium niewiedzy” to kolejna w mojej biblioteczce pozycja związana z wyjątkowym kabaretem stworzonym przez Przyborę i Wasowskiego. Autorom tego kompendium nie można odmówić tego, że w powstanie tej książki włożyli naprawdę dużo pracy, bo jest ona próbą skatalogowania całej wspólnej twórczości Panów J, nie tylko tej powstałej pod szyldem Kabaretu Starszych Panów. Autorzy oprowadzają nas po zamku twórczości Przybory i Wasowskiego, dodatkowo do książki dołączono płytę z piosenkami z „Eterków” – prawdziwą gratką było usłyszeć na przykład piosenki w wykonaniu młodej Ireny Kwiatkowskiej i wielu innych znanych wówczas wykonawców. Forma książki bywa jednak uciążliwa w lekturze, bo często jej fragmenty są wyliczeniami tytułów piosenek, dat ich wykonania itp.
Niewątpliwą zaletą książki są odnalezione teksty na przykład „Ząb Hugona”, a także fragmenty wspomnień autorów, recenzji prasowych, komentarzy dotyczących Starszych Panów z różnych lat (z czasów powstania programów telewizyjnych i radiowych oraz z czasów współczesnych). Książka jest jednak najciekawsza, gdy autorzy przytaczają mniejsze lub większe fragmenty tekstów samego Przybory, które bronią się mimo upływu lat i nadal potrafią autentycznie bawić.
Wydaje mi się, że ta publikacja jest jednak przede wszystkim skierowana do tych, dla których to nie będzie pierwszy kontakt ze Starszymi Panami. Warto po nią sięgnąć, by wzbogacić swoją wiedzę o twórczych dokonaniach duetu Przybora – Wasowski.
„Starsi Panowie Dwaj. Kompendium niewiedzy” to kolejna w mojej biblioteczce pozycja związana z wyjątkowym kabaretem stworzonym przez Przyborę i Wasowskiego. Autorom tego kompendium nie można odmówić tego, że w powstanie tej książki włożyli naprawdę dużo pracy, bo jest ona próbą skatalogowania całej wspólnej twórczości Panów J, nie tylko tej powstałej pod szyldem Kabaretu...
więcej Pokaż mimo toBardzo lubię starszych panów, czy to od strony dźwiękowej, telewizyjnej, czy wydania książkowego. Dlatego zaskoczyło mnie i trochę zawstydziło, że ciężko brnęłam przez tę książkę. Autorzy włożyli wiele pracy, jest to praca z archiwami zachowanymi wybiórczo, zaczynając od śladów Eterka z lat 40-tych. Poza samą sztuką Panów książka przybliża nieco atmosferę, w jakiej tworzyli, zakusy wycofania ich z anteny albo opinie o nich. Podobały mi się streszczenia, cytaty, piosenki, trochę nudziły same suche przywołania: audycja - tytuł, czas, osoby, tytuły piosenek, następna audycja....
Najgorszą rzeczą, błędem, niewypałem było z mojej strony zaopatrzenie się w wersję elektroniczną książki, na którą - po raz pierwszy - będę narzekać. Tego typu książka, kompendium, powinna być gęsto olinkowana. Treść woła o to. W tekście są strzałeczki, liczne przypisy (które zlewają się z treścią audycji),skróty (np. NUL lub www, których znaczenia, kojarzącego mi się jednoznacznie, nie mogłam zapamiętać, ale nie miałam jak sprawdzić),listy (spisy): audycji, piosenek, itp. W książce papierowej bez problemu kartkuję, ale w książce elektronicznej "kartkowanie" jest już problemem, dlatego używa się elektronicznych odnośników, linków, o których najwyraźniej nigdy nie słyszano. Inny przykład niechlujstwa tworzących e-book to był spis zdjęć z podaniem tylko strony z wydania papierowego! Wszystko to razem stworzyło wrażenie totalnego chaosu i sprawiło trudność w zagłębieniu się w lekturę. Za e-book daję co najwyżej trzy gwiazdki i tę formę odradzam (nawet zupełnie niezależnie od faktu, że e-book nie posiada muzyki dołączonej do wydania papierowego, której dołączenie do wydania elektronicznego też nie jest problemem).
Poza tym cieszę się, że ta książka została napisana.
Bardzo lubię starszych panów, czy to od strony dźwiękowej, telewizyjnej, czy wydania książkowego. Dlatego zaskoczyło mnie i trochę zawstydziło, że ciężko brnęłam przez tę książkę. Autorzy włożyli wiele pracy, jest to praca z archiwami zachowanymi wybiórczo, zaczynając od śladów Eterka z lat 40-tych. Poza samą sztuką Panów książka przybliża nieco atmosferę, w jakiej...
więcej Pokaż mimo toW październiku 1958 roku odbyła się w telewizji premiera pierwszego Wieczoru Kabaretu Starszych Panów. „… to był początek najważniejszego, ośmioletniego okresu w naszym z Jerzym dorobku. Mówiąc to, nie mam na myśli tzw. sukcesu tego przedsięwzięcia, jego popularności, ale myślę o bliskiej jak nigdy przedtem i nigdy już potem szczególnie intensywnej współpracy. Bo tylko pomyśleć: wspólne czytanie tekstu, tzn. – ja mu czytałem, a on po wysłuchaniu dzielił się spostrzeżeniami, pod wpływem których wprowadzałem poprawki, nieraz daleko idące zmiany. Potem te tak wyczekiwane przeze mnie chwile, kiedy dzwonił, że ma już gotową muzykę do piosenek”. [s.187] Tak po latach Jeremi Przybora mówił o swoim przyjacielu Jerzym Wasowskim.
Ci dwaj Panowie J. przez wiele lat stworzyli coś, co do dziś dzień bawi młodych i starszych. Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej, nie od telewizji, ale od radia. 17 sierpnia 1948, godzina 19.45, Program II Polskiego Radia – wtedy to zostało nadane pierwsze słuchowisko radiowe autorstwa Jeremiego Przybory. Kompozytorem piosenek został Jerzy Wasowski. Były to teatrzyk satyryczny, w którym występowali Profesor Pęduszko, Wdowa Eufemia oraz Mundzio chłopiec, który wbrew obowiązującym trendom nie rozwijał się ani fizycznie, ani umysłowo. Ten absurdalny świat wykreowany przez obu Panów J. okazał się trwalszy niż stalinizm, a ich spotkania zaowocowały właśnie późniejszym Kabaretem Starszych Panów. Nadawano go na antenie telewizyjnej, z wykorzystaniem piosenek zarejestrowanych wcześniej właśnie w Polskim Radiu.
Szapoklak, czyli cylinder składany, czarny, wysoki, obciągnięty błyszczącym jedwabiem, dający się złożyć na plask i wyprostować dzięki sprężynowej konstrukcji. Żakiet, najczęściej czarny, z wyłożonym kołnierzem sięgającym górnego guzika i długimi, ukośnie ściętymi połami, skąd nazwa "jaskółka". Plastron perłowy, szeroki jedwabny krawat, do tego kwiat w butonierce, najczęściej goździk. Jasna kamizelka i sztuczkowe spodnie, z ciemnej tkaniny, w jasne prążki. I oczywiście - laska spacerowa, niezębny atrybut prawdziwie eleganckiego mężczyzny. Tak wyglądał zazwyczaj stój Starszych Panów. Dziś nie do podrobienia.
Owe kompendium niewiedzy dotyczy współpracy Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, w latach 1948-1983, nie zawiera wiadomości mających związek z twórczością indywidualną wymienionych Panów. Ta obszerna lektura podzielona jest rozdziały, a konkretniej na skrzydła. Mamy zatem Skrzydło Radiowe, Skrzydło Kabaretowe, Skrzydło Teatralne, Skrzydło Telewizyjne. W każdym skrzydle znajdują się komnaty, do których zapraszają autorzy – syn Jerzego Przybory Grzegorz i jego żona. W komnatach natomiast znajdują się wszystkie teksty, scenariusze, anegdoty jakie ocalały, zachowały się z bogatego dorobku twórczości Panów J.
Pod poszczególnymi tekstami znajdują się spostrzeżenia autorów, ich sugestie, wspomnienia bądź po prostu NUL, czyli Nasze Ulubione (to fragmenty scenariuszy i piosenek najbliższych sercu autorom). Bardzo urzekająca to książka i bardzo osobista, co czuć czytając wszystkie komentarze autorów. Piękna jest też rekomendacja na tylnej stronie okładki, „Nigdzie indziej! nie weźmiesz udziału w zabawie rytmicznej dla zdziecinniałych staruszków; nie dowiesz się, jaką dziedzinę wiedzy reprezentuje «pędologia»; nie prześledzisz ewolucji piosenki Ścieżką pośród łąk; nie usłyszysz o istnieniu Eldorado i nie przeczytasz o ogólnokrajowym kryzysie guzikowym”. Nic dodać, nic ująć. Polecam gorąco.
W październiku 1958 roku odbyła się w telewizji premiera pierwszego Wieczoru Kabaretu Starszych Panów. „… to był początek najważniejszego, ośmioletniego okresu w naszym z Jerzym dorobku. Mówiąc to, nie mam na myśli tzw. sukcesu tego przedsięwzięcia, jego popularności, ale myślę o bliskiej jak nigdy przedtem i nigdy już potem szczególnie intensywnej współpracy. Bo tylko...
więcej Pokaż mimo to