Skrzynia piratów

Okładka książki Skrzynia piratów Liliana Fabisińska
Okładka książki Skrzynia piratów
Liliana Fabisińska Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Podwodne miasto (tom 1) literatura dziecięca
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Podwodne miasto (tom 1)
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2014-06-11
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-11
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323770596
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
29

Na półkach:

Książka jest rewelacyjna! Dzięki niej można przenieść się do innej epoki. Powieść jest napisana w ten sposób, że dosłownie możemy widzieć bohaterów i ich słyszeć [po prostu to sobie wyobrażamy] , oraz czujemy ich emocje [ strach,smutek,radość,niepokój itd.] .

Książka jest rewelacyjna! Dzięki niej można przenieść się do innej epoki. Powieść jest napisana w ten sposób, że dosłownie możemy widzieć bohaterów i ich słyszeć [po prostu to sobie wyobrażamy] , oraz czujemy ich emocje [ strach,smutek,radość,niepokój itd.] .

Pokaż mimo to

avatar
146
68

Na półkach: ,

Tytuł zapowiada historię, ze skrywaną przez wieki tajemnicą w tle. Ogromny skarb zakopany gdzieś na dnie oceanu, przykryty mułem między rafami koralowymi, wodorostami i tysiącami kolorowych rybek pływających dookoła. Żeliwna skrzynia po setkach lat spędzonych w wodzie w końcu zobaczy światło dzienne. Jednak najpierw trzeba ją znaleźć. Powinna prowadzić do niej pożółkła mapa z zaznaczonym znakiem "X". Ją samą niełatwo zdobyć.

Róża i Benek to gimnazjaliści z Warszawy. Ich tata jest naukowcem, który właśnie dostał propozycję wyjazdu na Hel i prowadzenia tam badań. Jako najmłodszy profesor na uczelni, bez słowa zgadza się i razem, mimo protestów dzieciaków, wyjeżdżają. Mało komu w XXI wieku marzyło by się życie z dala od cywilizacji, gdzieś pomiędzy kutrami rybackimi, a koszami ryb. Co najgorsze, bez dostępu do Internetu! Nic wiec dziwnego że rodzeństwo nie chce opuszczać stolicy. Niestety nie mają wyjścia. Po przyjeździe okazuje się, że w nocy sztorm odciął półwysep od stałego lądu, wszystkie sklepy są pozamykane, wiatr nieustannie wieje z niesamowitą siłą, a w okolicy nie ma żywej duszy. Róża słyszy bicie dzwonów, którego inni nie zauważają, do tego zniknął ich dziadek. Róża z Benkiem udają się na poszukiwania.

Tylko podczas lektury "Skrzyni piratów" dowiemy się co łączy zaginionego dziadka, bursztyny i bułeczki, straż pożarną i ustęp, a także Żeromskiego, dzieciaki i Hel. Liliana Fabisińska połączyła kompletnie niepasujące do siebie aspekty w spójną całość. Książka napisana jest przystępnym językiem. Tylko w niektórych momentach zastanawiałam się o co tak właściwie chodzi, np. podczas rozmowy o gotowaniu jajek. Pewne fragmenty wydały mi się nieudaną próbą rozśmieszenia czytelnika. Także wprowadzenie sytuacji, gdzie nastoletnia dziewczyna znajduje się sama na dworcu w obcym mieście, bez telefonu, dziadek zniknął, a brata nie udało jej się odnaleźć, nie było do końca trafnym wyborem. Róża zaczyna panikować, a po chwili się budzi. Zawiało banałem. Niepotrzebne tu tyle patosu, nie każda sytuacja, gdzie nastolatek nie wie co zrobić, musi być od razu doprawiona nutką grozy i tonami paniki.

Za to bardzo pozytywnie oceniam sam pomysł na fabułę. Przypadkowe przeniesienie się w czasie 400 lat wstecz do miasta rybackiego to nie lada wyzwanie dla nastolatków. Na szczęście towarzyszy im Kaszubka Damroka. Jest ich przewodnikiem i przyjaciółką w obcym miejscu i czasie. Autorka przedstawia nam tajniki połowów, warunki życia na Helu w tamtych czasach, co mieszkańcy jedli na obiad.

Akcja nabiera tempa jeszcze przed przeniesieniem w czasie, ale zaczyna gnać w szaleńczym tempie od kiedy rodzeństwo spostrzega piratów. Od tej pory nie mają już spokoju. Co prawda nie spełniły się moje oczekiwania odnośnie tytułu, ale akcja potoczyła się w zupełnie innym kierunku, co mnie niezmiernie miło zaskoczyło. Książka idealna dla dzieci i młodzieży w wieku przypadającym na lata szkoły podstawowej.

Tytuł zapowiada historię, ze skrywaną przez wieki tajemnicą w tle. Ogromny skarb zakopany gdzieś na dnie oceanu, przykryty mułem między rafami koralowymi, wodorostami i tysiącami kolorowych rybek pływających dookoła. Żeliwna skrzynia po setkach lat spędzonych w wodzie w końcu zobaczy światło dzienne. Jednak najpierw trzeba ją znaleźć. Powinna prowadzić do niej pożółkła mapa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
143

Na półkach: ,

Ha w końcu zaczynamy serie od pierwszego tomu :) więc się cieszę bo ostatnio zawsze od środka zaczynałyśmy.

Bohaterami są Róża i Benek, którzy wraz z ojcem naukowcem wyprowadzają się z Warszawy na Hel. Dość, że wcale im się to nie podobało to na miejscu okazuje się jeszcze,że muszą zamieszkać w środku lasu, bez dostępu do internetu (no tak to największa tragedia w dzisiejszych czasach :P ). Ich ojciec jest zabiegany , trochę żyjący w swoim świecie ale wszystko jest pod kontrolą bo dziećmi zajmuje się ich dziadek. Jednak żeby nie było tak sielankowo do półwyspu zbliża się sztorm, który odcina ich od świata a nasi bohaterowie znajdują się w Starym Helu. Na ich drodze staną piraci, którzy będą twierdzić, że są oni w posiadaniu skarbu.


Jednego możecie być pewni nie będziecie się nudzić, rodzeństwo przeżywa wiele przygód. Dodatkowym plusem jest to, że dzięki tej książce poznajemy dawny Hel co na pewno wymagało od autorki ogromnej pracy. Jednak pokazuje ona młodym czytelnikom by poznać ciekawe rzeczy i dowiedzieć się wielu nowych informacji nie trzeba wyruszać w dalekie podróże. Jak brzmi przysłowie cudze chwalicie swego nie znacie. Tak więc dzięki autorce nie tylko przezyjemy niezapomnianą przygodę z bohaterami ale także dowiemy się wielu ciekawych rzeczy o Helu i co ważne, przekazanych w jasny i przyjazny dla dziecka sposób.

Ha w końcu zaczynamy serie od pierwszego tomu :) więc się cieszę bo ostatnio zawsze od środka zaczynałyśmy.

Bohaterami są Róża i Benek, którzy wraz z ojcem naukowcem wyprowadzają się z Warszawy na Hel. Dość, że wcale im się to nie podobało to na miejscu okazuje się jeszcze,że muszą zamieszkać w środku lasu, bez dostępu do internetu (no tak to największa tragedia w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
78

Na półkach:

Róża i Benek są załamani kiedy ich tata (owdowiały naukowiec, z obsesją na punkcie Stefana Żeromskiego) oznajmia im, że wyprowadzają się z Warszawy aby zamieszkać na Helu, czyli według rodzeństwa na końcu świata i kompletnym odludziu.
Nie będą chodzić do szkoły a edukację ma im zapewnić dziadek. W dodatku, kiedy tam przybywają (ich ojciec miał dojechać później) rozpętuje się burza a półwysep zmienia się w wyspę. Ponadto Róża zaczyna słyszeć dzwony, których nie słyszy nikt poza nią. Rodzeństwo w czasie spaceru poznaje ekscentryczną Damrokę i podczas wyprawy łódką wpadają w wir, który przenosi ich na Hel, zatopiony 400 lat temu! Gdyby jeszcze tego było mało, to zaczyna ich gonić pirat, a Benka zaczynają dopadać dwuznaczne uczucia wobec nowej koleżanki...
Autorka książki Liliana Fabisińska znana jest głownie z książek dla małych dzieci, jednak Skrzynia Piratów spodoba się również osobom nieco starszym! Pisarka osadziła bohaterów w (jak twierdzi) swoim ukochanym miejscu na Ziemi i podczas czytania, czuję się, że pisanie tej książki było dla autorki zabawą i rozrywką, i że popuściła wodze fantazji, bo jest ona przyjemna, wciągająca. Czuje się silny wpływ helskich legend. Może książce brakuje jakiegoś silnego finału, bo jest ona mimo wielu wydarzeń dość mało emocjonująca. Ale mimo to polecam ją, bo czyta się ją naprawdę przyjemnie.

Róża i Benek są załamani kiedy ich tata (owdowiały naukowiec, z obsesją na punkcie Stefana Żeromskiego) oznajmia im, że wyprowadzają się z Warszawy aby zamieszkać na Helu, czyli według rodzeństwa na końcu świata i kompletnym odludziu.
Nie będą chodzić do szkoły a edukację ma im zapewnić dziadek. W dodatku, kiedy tam przybywają (ich ojciec miał dojechać później) rozpętuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
201

Na półkach: , , , ,

Jak wiecie, bardzo lubię czytać książki dla dzieci i młodzieży. Ciągle odnajduję w nich ten magiczny świat, który zachwycił mnie lata temu i nie mogę przestać. Oczywiście odkąd na świecie pojawił się Tymek i zaraziłam go miłością do książek, to wiele tego typu lektur wybieram właśnie dla niego. Chciałabym poznać wiele wartościowych powieści, które mogłabym mu z czystym sumieniem polecić za kilka lat. Cieszę się niezmiernie, że wśród wysypu wszelkiego rodzaju kiepskich młodzieżowych romansideł i wampiriad znajduję także liczne perełki. A wśród nich książka, która totalnie mnie zaskoczyła, zaintrygowała i nie mogę się już doczekać, kiedy sięgnie po nią Tymek. Mało tego, ja sama zaczytałam się do trzeciej nad ranem i teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom…
Skrzynia piratów, bo o niej właśnie mowa, to propozycja dla dzieci i młodszej młodzieży autorstwa Liliany Fabisińskiej. Autorkę poznałam przy okazji lektury książki Z jednej gliny, a że nie słyszałam o niej wcześniej, to poszukałam informacji o innych jej książkach. Znalazłam przy okazji kilka słów o samej pisarce, która z miejsca podbiła moje serce, kiedy przeczytałam, że będąc małą dziewczynką pisała listy do rudej Pippi, które tworzyła na liściach klonu… Nawet się nie zastanawiałam, kiedy wpadła mi w ręce Skrzynia skarbów, pierwszy tom Podwodnego miasta.
Historia dzieje się w miasteczku Hel, do którego zmuszeni zostali przyjechać Róża i Benek – rodzeństwo z Warszawy. Ich ojciec, maniakalny badacz życia Stefana Żeromskiego dostaje bowiem upragniony grant, dzięki któremu może przez pół roku myszkować po Helu, gdzie prawdopodobnie Żeromski mieszkał jakiś czas. Na nic zdają się protesty młodzieży i pewnego dnia, po prostu zamieniają mieszkanie w ruchliwej stolicy, na tajemniczą willę kapitana. Dom usytuowany jest w gęstym lesie, gdzie nie dociera nawet Internet. Żeby tego jeszcze było mało na Półwyspie właśnie rozszalał się sztorm i odciął go od lądu, wiatr sieje zniszczenia w całym miasteczku, w domu zabrakło prądu, a Róża słyszy przerażające bicie dzwonów, którego nie słyszy nikt inny…
Cóż może robić młodzież, kiedy Internet nie działa? Oczywiście wyrusza w miasto. Benek jest zapalonym biologiem i marzy o odwiedzeniu fokarium. Po drodze spotykają miejscową dziewczynkę o dziwnym imieniu Damroka. Zafascynowani jej opowieściami o starym miasteczku podążają razem na plażę, aby obejrzeć zabytkową łódź rybacką. Tutaj młodzież wpada w niesamowity wir wydarzeń w przenośni i dosłownie. Budząc się w Starym Helu – mieście z morza… Damroka, Benek i Róża stają oko w oko z piratami, którzy żądają od nich skarbu…
Skrzynia skarbów to niezwykle wciągająca opowieść o tajemniczych przygodach trójki przyjaciół. Dużo w niej zawirowań czasowych, trochę wymysłów, bardzo ciekawe życie codzienne nietuzinkowej rodzinki i co dla mnie najważniejsze, wspaniała historia Helu. Oczywiście autorka większość wydarzeń wymyśliła na potrzeby książki, natomiast pisząc ją czerpała garściami z helskich dziejów. Wśród jego mieszkańców ciągle krąży legenda o zatopionym mieście. Nieobca jest im także postać Klausa Tęgopoja, dziadka jednookiego pirata – ponoć niejednokrotnie goszcząca na półwyspie.
Skrzynia skarbów jest też nie lada gratką dla osób takich jak ja – zupełnie nieznających Helu. Autorka bowiem starała się wiernie oddać współczesną topografię tego miejsca. Bohaterowie bywają w autentycznych knajpkach, wchodzą na Górę Szwedów, którą można zobaczyć spacerując nad Dużym Morzem. Nawet niektóre wydarzenia, o których mowa w książce wydarzyły się naprawdę (w fokarium urodził się mały Maszop, a Polonia Warszawa na wyjeździe 1:1). Liliana Fabisińska pokusiła się także o to, aby niektórzy mieszkańcy Helu mówili po kaszubsku. Oczywiście są to pojedyncze słowa, które do dziś można usłyszeć na półwyspie, ale to one właśnie intrygują mocno i każą mi siedzieć po nocach i buszować w sieci w poszukiwaniu informacji o Helu.
Książką Liliany Fabisińskiej doskonale pobudza wyobraźnię, a co najważniejsze kieruje oczy dzieciaków na coś innego niż tylko komputer, gry i telewizja. Rozbudza ciekawość i chęć przeżycia niesamowitej przygody.
Polecam ogromnie!

Jak wiecie, bardzo lubię czytać książki dla dzieci i młodzieży. Ciągle odnajduję w nich ten magiczny świat, który zachwycił mnie lata temu i nie mogę przestać. Oczywiście odkąd na świecie pojawił się Tymek i zaraziłam go miłością do książek, to wiele tego typu lektur wybieram właśnie dla niego. Chciałabym poznać wiele wartościowych powieści, które mogłabym mu z czystym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
666
378

Na półkach: ,

Bardzo lubię kiedy w czytanych przeze mnie książkach występują miejsca, które znam, albo miałam okazję odwiedzić. Wtedy tak łatwo jest się przenieść i wczuć w rozgrywającą akcję. Kiedy dowiedziałam się,że Pani Liliana w swej książce zabiera nas w podróż do mojego ukochanego Helu nie miałam wątpliwości czy chcę przeczytać...

Profesor Wężyk ma wielką pasję, otóż poza obowiązkami zawodowymi, spędza czas na odszukiwaniu oryginalnych, bądź najstarszych dzieł bądź informacji dotyczących Stefana Żeromskiego, dzieci profesora wiedzą o nim niemalże wszystko, a jeżeli czegoś nie wiedzą to się dowiedzą, wszak po całym domu porozstawiane są listy, papiery, książki i inne rzeczy związane z pisarzem. Przez te wszystkie lata zdążyli się przyzwyczaić,że w ich Warszawskim mieszkanku jest niewiele wolnej przestrzeni, do tej pory wydawało się,że tato już niczym nie zaskoczy, do czasu. Gdy pewnego wiosennego popołudnia postanowił radośnie oświadczyć,iż na pewien czas przeprowadzą się na... Hel. Na nic się zdały wszelkie próby przekonywania, profesor był nieprzejednany,wszystko zostało przemyślane od początku do końca. Nie pozostało nic innego, jak spakować wystarczającą ilość najpotrzebniejszych rzeczy i wraz z dziadkiem udać się w podróż najpopularniejszym środkiem lokomocji, czyli pociągiem. W aucie niestety nie było miejsca, Stefan miał pierwszeństwo.
Przybywając na półwysep okazało się,że pogoda nie jest nastawiona zbyt przychylnie do przedwczesnych wczasowiczów, nawet kiedy ich pobyt miałby się przedłużyć i służyć badaniom naukowym. Wiosna słynie ze sztormów oraz wichur, nikt nic nie może poradzić. W domu, którym aktualnie mieli zamieszkać stał na kompletnym odludziu, w wyniku szalejącej zawieruchy odcięto prąd... Niby nic strasznego, ale.. Róża zaczyna słyszeć dziwne rzeczy, tylko ona, jej brat Benek nie pojmuje dlaczego siostra co chwila w nocy budzi się z przerażeniem mówiąc o biciu dzwonów..Nowy dzień nie przynosi zmiany pogody, co gorsza okazuje się,że dojazd na półwysep jest niemożliwy gdyż woda odcięła go od reszty kraju. Profesor Wężyk utknął po drugiej stronie, dziadka nie ma w domu, zaś dwójka rodzeństwa postanawia rozejrzeć się po okolicy.W mieście poznają dziewczyną o niespotykanym imieniu Damroka, która postanawia zabrać ze sobą dwójkę rodzeństwa do Fokarium gdzie pracuje jej starsza siostra. Tam też poznają dziadka Floriana i jego znalezioną starą łódź...W wyniku niespodziewanych okoliczności trójka nastolatków wypływa w morze gdzie wciąga ich wir wodny tym samym przenosząc w czasie do starego Helu, zatopionym jakieś czterysta lat temu. Nie dość,że nie będą wiedzieli co zrobić by wrócić ponownie do swoich czasów, to na dodatek uwikłają się w kłopoty z piratami. Tajemnicza sprawa powróci wraz z nimi do rzeczywistości, zaś przeszłość nie odpuści tak szybko jak będą chcieli. Róża w końcu się dowie dlaczego jako jedyna słyszy bicie dzwonów, i co tak naprawdę stało się w chwili zalania starego miasta...


Niby książka przede wszystkim skierowana jest dla tych młodszych, ale muszę przyznać,że i ja świetnie spędziłam czas wraz z bohaterami szukając rozwiązania wielu zagadek. Autorka wspaniale odzwierciedliła miejsca w których rozgrywały się wydarzenia, w dodatku wiedza na temat wielu zwyczajów raz nazw tych wszystkich sprzętów, którymi niegdyś się posługiwano wprawiła mnie w zdumienie, ja sama miałam problem w zapamiętaniu nazw, a co dopiero w rozróżnieniu co do jakiej czynności było przeznaczone. Bardzo przyjemnie było znowu znaleźć się w miejscu, które wiele lat temu pokochałam, ścieżki, którymi sama chodziłam, plaże i cała reszta. A do tego wszystkiego wpleciony wątek ze starym Helem oraz piratów, na temat których snuje się wiele opowieści. Postaci zostały bardzo dokładnie zarysowane, dlatego też nie było problemu w ustosunkowaniu się do danej osoby. Polubiłam Mroczkę, która była dość charakterystyczna nie tylko ze względu na imię, ale również wiedzę, którą posiadała. Niektóre słowa wywodzące się z kaszubskiego niewiele mi mówiły, ale zarazem sprawiały, iż całość miała w sobie to coś, co będę wspominała przez dłuższy czas i z zaciekawieniem czekała na kolejną część przygód trójki przyjaciół.
Szczerze mówiąc Skrzynia piratów niekoniecznie jest przeznaczona tylko dla młodszych, dorosłego również zaciekawi całość, która może i zakrawa na dobrą bajkę, ale mimo wszystko interesuje oraz wciąga jak te morskie wiry. Zdecydowanie polecam, jestem pewna,że absolutnie nikt nie będzie zawiedziony, świetna pozycja.

Bardzo lubię kiedy w czytanych przeze mnie książkach występują miejsca, które znam, albo miałam okazję odwiedzić. Wtedy tak łatwo jest się przenieść i wczuć w rozgrywającą akcję. Kiedy dowiedziałam się,że Pani Liliana w swej książce zabiera nas w podróż do mojego ukochanego Helu nie miałam wątpliwości czy chcę przeczytać...

Profesor Wężyk ma wielką pasję, otóż poza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
962
545

Na półkach: , , , ,

Gdy dwójka rodzeństwa zostaje zmuszona do przeprowadzki z Warszawy nad morze, nie spodziewają się, jak wiele niespodzianek jeszcze ich czeka. Nie dość, że muszą zamieszkać w środku lasu, gdzie nie łapie internet, to jeszcze będą się uczyć w domu. Róża za to zaczyna słyszeć bicie dzwonów, niestety wygląda na to, że tylko ona...

Coraz przyjemniej czyta mi się polskie powieści, zwłaszcza gdy jest to zdecydowanie mój klimat. Trochę w niej mitologii, legend i historii sprzed kilkuset lat. Niektórzy zdziwiliby się, jak intrygujące opowieści mogą skrywać się w takich niepozornych miastach, jak Hel! Uwielbiam ten klimat tajemnicy z dreszczykiem!

Uważam za bardzo ciekawe nie tylko to, że autorka przedstawiła czytelnikom Hel sprzed paruset lat, co wymagało siedzenia w książkach historycznych, ale również to, że bohaterowie przebywają w dzisiejszym Helu i przechadzają się znanymi nam ulicami oraz odwiedzają miejsca, które każdy, kto chociaż raz był na Helu, odwiedził, jak na przykład Fokarium.

"Skrzynia piratów" wciągnęła mnie na jakiś czas. Chętnie podążałam śladami bohaterów, główkując wraz z nimi nad zagadkami i problemami, które stanęły na ich drodze, a trzeba przyznać, że autorka wykreowała bardzo sympatyczne, młode postacie, a nasza narratorka boryka się z typowymi problemami nastolatek w tym wieku.

Na uwagę zasługuje również motyw podróży w czasie, na który autorka również miała swoją wizję, a trzeba przyznać, że była ona naprawdę interesująca i świeża. Nie będę ukrywać, że podróże w czasie chyba nigdy mi się nie znudzą! Potrzeba tylko dobrego wyjaśnienia oraz składnej fabuły, aby przyjemnie się czytało.

"Skrzynia piratów" jest opowieścią dla dzieci lub młodszych nastolatków, co tłumaczy taką, a nie inną ocenę. Jest tutaj specyficzny klimat, który niektórym starszym czytelnikom może nie przypaść do gustu, ponieważ tego dziecięcego rodzaju naiwności już dość się naczytali w opowieściach wcale nie dla tej grupy wiekowej. Ja jednak mogę polecić pierwszy tom serii "Podwodne miasto", jako polską oraz mitologiczną ciekawostkę dotyczącą miasta Hel.

Ocena: 6,5/10.

Gdy dwójka rodzeństwa zostaje zmuszona do przeprowadzki z Warszawy nad morze, nie spodziewają się, jak wiele niespodzianek jeszcze ich czeka. Nie dość, że muszą zamieszkać w środku lasu, gdzie nie łapie internet, to jeszcze będą się uczyć w domu. Róża za to zaczyna słyszeć bicie dzwonów, niestety wygląda na to, że tylko ona...

Coraz przyjemniej czyta mi się polskie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
897

Na półkach:

Liliana Fabisińska to autorka książek dla dzieci i młodzieży, ale pisuje także dla dorosłych czytelniczek. Tym razem miałam okazję zapoznać się z jej najnowszą serią z wątkiem pirackim.

Ojciec Róży i Benka zawodowo i prywatnie bardzo fascynował się Stefanem Żeromskim, dlatego też w środku roku szkolnego postanowił wraz ze swoimi dziećmi, Różą i Benkiem, oraz ich dziadkiem przenieść się na Hel. Dzieci na początku nie były z tego powodu zachwycone, jednak na miejscu spotkały Damrokę, z którą z pewnością nie mogli się nudzić. Na Helu czekało na nich wiele niespodzianek.

Z twórczością autorki zetknęłam się już kilkukrotnie, głównie podczas czytania serii ,,Klinika pod Boliłapką". Gdy więc przeczytałam w zapowiedziach, ze autorka wydaje nową książkę nie wahałam się ani chwili,tym bardziej, że mieli się tutaj pojawić także piraci. Od razu uspokoję tych, którzy za nimi nie przepadają. Wątek piracki nie odgrywa tutaj ważnej roli, jest raczej drugoplanowy, choć ma bezpośredni związek z głównymi wydarzeniami. Piraci także nie zostali ukazani w sposób szczególnie brutalny.

Książkę czyta się bardzo szybko, nie zawiera ona za wiele ilustracji, jeśli jednak się pojawiają zajmują prawie całą stronę. Są czarno-białe. Fabuła jest bardzo interesująca, a już sama autorka pisze, ze pojawi się ciąg dalszy. Jestem go bardzo ciekawa, gdyż wątek piracki bardzo mnie zainteresował. Książka z pewnością zachwyci także miłośników Helu, tego współczesnego i dawnego, gdyż także są nawiązania do kilku wieków wstecz. Bardzo mi się to spodobało. Pojawiło się także kilka słów o fokarium na Helu i małych foczkach.

,,Skrzynia piratów. Podwodne miasto" to najnowsza i zarazem bardzo interesująca książka Liliany Fabisińskiej, która spodoba się miłośnikom powieści młodzieżowych z wątkiem pirackim. Ja jestem bardzo zadowolona, że miałam okazję zapoznać się z tą pozycją, gdyż jest to jedna z lepszych książek z tym wątkiem.

Moja ocena: 5,5/6

Liliana Fabisińska to autorka książek dla dzieci i młodzieży, ale pisuje także dla dorosłych czytelniczek. Tym razem miałam okazję zapoznać się z jej najnowszą serią z wątkiem pirackim.

Ojciec Róży i Benka zawodowo i prywatnie bardzo fascynował się Stefanem Żeromskim, dlatego też w środku roku szkolnego postanowił wraz ze swoimi dziećmi, Różą i Benkiem, oraz ich dziadkiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    7
  • Dla dzieci
    2
  • Kiedyś miałam
    1
  • Domslow.blogspot.com
    1
  • Ryzykowane (wypożyczone, kupione nieplanowanie)
    1
  • Ulubione
    1
  • •Fantasy•
    1
  • ♦Zmiana myślenia i patrzenia na świat♦
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Skrzynia piratów


Podobne książki

Przeczytaj także