rozwińzwiń

Nocny gość

Okładka książki Nocny gość Fiona McFarlane
Okładka książki Nocny gość
Fiona McFarlane Wydawnictwo: Muza literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Night Guest
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2014-06-11
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-11
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377587126
Tłumacz:
Katarzyna Bieńkowska
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2304
2041

Na półkach: , ,

Z pewnością książka ma głębsze przesłanie i jeszcze głębszy sens. Jednak wlecze się jak flaki z olejem i zwyczajnie mnie znudziła.

Z pewnością książka ma głębsze przesłanie i jeszcze głębszy sens. Jednak wlecze się jak flaki z olejem i zwyczajnie mnie znudziła.

Pokaż mimo to

avatar
171
57

Na półkach: ,

Na samym początku książki dowiadujemy się, że Ruth jest emerytowaną staruszką, której mąż, Henry, zmarł kilka lat temu, a synowie już dawno wyprowadzili się z rodzinnego domu. Dom Ruth nie jest już wa tak idealnym stanie, w jakim główna bohaterka potrafiła go utrzymać jeszcze jakiś czas temu. Kobieta ze względu na swoje lata nie ma już na to siły. Ogródek wokół domu też już dawno stracił na swoim pięknie. Ruth nie prosi o pomoc, ponieważ uważa, że jest to równoznaczne z poddaniem się, brakiem chęci do dalszej walki z postępującą starością. Dlatego, mimo iż brakuje jej pomocnej dłoni, trudzi się ze wszystkim sama.
Lecz pewnego dnia, tak po prostu, przed jej domem zjawia się Frida i oznajmia, że będzie jej opiekunką. Czyż to nie cudowne? Nie prosić o nic, a jednak to dostać? Frida spadła Ruth z nieba. Na początku główna bohaterka książki przyjęła wiadomość o opiekunce z niechęcią, jednak z czasem zaczyna się do niej przywiązywać i nawet ją polubiła.

Jest jednak jedna rzecz, która niepokoi Ruth. Tajemnicze odgłosy słyszalne tylko w nocy, które Ruth przypominają tygrysa. Obecność Fridy łagodzi jej lęk i pozwala na moment zapomnieć o tych tajemniczych odgłosach. Czy jednak intencje opiekunki są szczere i prawdziwe? Komu powinna zaufać Ruth - swojej niezawodnej intuicji czy może raczej Fridzie, która nie do końca jest tą osobą, za którą się podaje?

W życiu Ruth pojawia się jeszcze jedna osoba - Richard. Czy uczucia, którymi darzyli siebie w młodzieńczych latach, mogą przetrwać tak długie lata i pozwolić tym dwóm osobom, w podeszłym już wieku, zakochać się w sobie na nowo?

Książka nie jest gruba, a mimo to czytałam ją dobrych parę dni. Na początku, przyznaję, miałam wrażenie, że książka jest tak naprawdę o niczym. Nie wiadomo skąd pojawia się opiekunka, która przez praktycznie całą książkę gra tajemniczą, skrytą, choć dość pewną siebie i zdeterminowaną kobietę.

Książka na początku wydawała mi się bardzo nudna, jednak fabuła stopniowo zaczęła się rozkręcać. Praktycznie cały czas zadawałam sobie pytanie "A może tygrys naprawdę istnieje? Co jeśli to wszystko prawda?". A może Ruth wcale nie powinna obawiać się tygrysa, a czegoś zupełnie innego?

Ogólnie zakończenie książki mnie lekko przygnębiło i zasmuciło, jednak myślę, że dla osób, które lubią dużo rozmyślać, książka będzie idealna, żeby zastanowić się trochę nad pojęciem starości.

Zapraszam: https://ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.com/2016/05/11-nocny-gosc-fiona-mcfarlane.html

Na samym początku książki dowiadujemy się, że Ruth jest emerytowaną staruszką, której mąż, Henry, zmarł kilka lat temu, a synowie już dawno wyprowadzili się z rodzinnego domu. Dom Ruth nie jest już wa tak idealnym stanie, w jakim główna bohaterka potrafiła go utrzymać jeszcze jakiś czas temu. Kobieta ze względu na swoje lata nie ma już na to siły. Ogródek wokół domu też już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
14

Na półkach:

Nie wiem dokładnie czemu, ale miałam wobec Nocnego gościa duże oczekiwania. Złożył się na to fascynujący, budzący ciekawość opis książki, ale także pozytywne opinie z którymi wcześniej się spotkałam. Wreszcie, za sprawą szczęśliwego przypadku trafiła ona w moje ręce :)
Przeczytałam… i nie mogę powiedzieć, że książka jakoś szczególnie mi się podobała. Miałam wrażenie, że jest jakaś taka nijaka, chwilami była też po prostu zwyczajnie nudna, nie wiadomo o czym. Dialogom brakowało wyrazistości, sznytu, czegoś, co przyciągnie uwagę. Może to kwestia stylu i języka, które mnie wydawały się trochę mdłe.
Co na plus? Może to, że akcja dotyczy tak szczególnego, egzotycznego regionu jak Antypody i Oceania.
Sama postać Fridy ogromnie działała mi na nerwy, było w niej coś nieznośnie irytującego (nawet niekoniecznie to, że miała nieczyste intencje).
Po książce spodziewałam się także większego napięcia i zaskoczenia, ale myślę, że miałam wobec niej ogromne oczekiwania i stąd moje rozczarowanie.
Mimo wszystko Nocnego gościa można przeczytać, książka Fiony McFarlane porusza bowiem ważny temat starości, przemijania, poczucia samotności i alienacji.
Jednak według mnie z Nocnego gościa przebija klimat nijakości, taka aura, która mnie niekoniecznie podoba się w książkach.

Nie wiem dokładnie czemu, ale miałam wobec Nocnego gościa duże oczekiwania. Złożył się na to fascynujący, budzący ciekawość opis książki, ale także pozytywne opinie z którymi wcześniej się spotkałam. Wreszcie, za sprawą szczęśliwego przypadku trafiła ona w moje ręce :)
Przeczytałam… i nie mogę powiedzieć, że książka jakoś szczególnie mi się podobała. Miałam wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
170

Na półkach: , , ,

Książkę kupiłam ze względu na opis, który obiecywał „hipnotyzującą powieść o meandrach ludzkiego umysłu”, „napięcie niemalże nie do zniesienia” czy też „nie mogę przewidzieć, co zdarzy się dalej”. Niestety to co jest w środku a zachęcające opisy mają niewiele ze sobą wspólnego. Książką czuję się mocno rozczarowana, a wręcz oszukana. Ktoś tutaj chyba pomylił opis z treścią. Więc o czym jest ta książka? Otóż przez długi czas tak naprawdę nie wiadomo o czym. Początkowo nie ma wątku. Jest starsza pani Ruth, która prowadzi sobie spokojne życie i wnerwiająca, chamska Frida, która ciągle myje podłogi. A za niedługo potem można przewidzieć jaki będzie finał książki. Autorka chciała ukazać umysł starszego człowieka, to jak traci on coraz bardziej zdolność realnego postrzegania, jak się zatraca oraz ludzi, którzy na tym żerują. Nawet trochę jej się to udało. Ale te opisy na okładce to czysty marketing, na który dałam się nabrać.

Książkę kupiłam ze względu na opis, który obiecywał „hipnotyzującą powieść o meandrach ludzkiego umysłu”, „napięcie niemalże nie do zniesienia” czy też „nie mogę przewidzieć, co zdarzy się dalej”. Niestety to co jest w środku a zachęcające opisy mają niewiele ze sobą wspólnego. Książką czuję się mocno rozczarowana, a wręcz oszukana. Ktoś tutaj chyba pomylił opis z treścią....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Słyszę tygrysa, nie ryczy, ale dyszy i prycha. Trochę jakby jadł, ale też skupiał się na czymś ze wszystkich sił".


Nie udała się naszemu stwórcy starość i trudno z tą myślą polemizować. Każdego z nas niestety czekają lata, w których nasze ciało zacznie odmawiać posłuszeństwa, a umysł nie będzie już tak prężnie działał, jak za młodych lat. To bowiem ten etap naszego życia, którego boimy się najbardziej, i nic nas przed nim niestety nie uchroni. Pozostaje nam jedynie oswajać z myślą o nieuniknionej starości i czytać takie książki, jak "Nocny gość". Książki, które pokazują nam w pełnej krasie, co dzieje się z człowiekiem w jego jesieni życia.

Fiona McFarlane urodziła się w 1978 r. w Australii. Ukończyła literaturę angielską na Uniwersytecie w Sydney oraz w Cambridge. Jej teksty były publikowane w "Zoetrope: All-Story", "Southerly", "The Best Australian Stories" i w "New Yorker". "Nocny gość" to jej debiutancka powieść, którą wydano w piętnastu krajach. Autorka mieszka obecnie w Sydney.

Ruth Field, blisko osiemdziesięcioletnia kobieta, od śmierci swojego męża, mieszka zupełnie samotnie na australijskim wybrzeżu. Będąc na emeryturze, od czasu do czasu kontaktuje się telefonicznie z dwoma dorosłymi już synami. Bohaterce wiedzie się całkiem nieźle, oprócz niektórych nocy, w czasie których podejrzewa, że w jej domu grasuje tygrys. Pewnego dnia, w jej poukładanym świecie pojawia się podająca za opiekunkę społeczną - Frida Young, która zaczyna pomagać staruszce w wykonywaniu codziennych czynności. Frida z każdym kolejnym dniem staje się pożądaną towarzyszką Ruth, zdobywając jej zaufanie. Tygrys jednak cały czas czyha na niczego nieświadomą staruszkę.

"Nocny gość" to powieść psychologiczna, której fabuła pokazuje proces powolnego starzenia się ludzkiego ciała, a także umysłu. To smutny, przygnębiający i kosztujący wiele nerwów portret starzenia się w jednym z najgorszych sposobów, czyli we wszechobecnej samotności. Ruth, będąca niewątpliwie postacią dość tragiczną, pomimo tego, że całe swoje życie poświęciła wychowaniu dwóch synów - na starość, po śmierci ukochanego męża, została sama w wielkim domu, stając się łatwym celem osób czyhających na ludzkie ułomności. Przygnębiająca historia wdowy zmusza do wielu refleksji dotyczących sensu naszego życia, starości czy samotności, której wielu z nas boi się najbardziej. To bowiem tak naprawdę samotność usypia czujność bohaterki, pozwalając jej zaufać swojej opiekunce. Fiona McFarlane ukazała także pełen obraz naszego umysłu, zmieniającego się wraz z postępującym wiekiem. To obraz straszny, przed którym nie da się uciec, spotęgowany niemocą odróżnienia, co tak naprawdę spotkało w rzeczywistości Ruth, a co było wymysłem jej wyobraźni. Pomimo faktu, że bohaterka w swojej starczej przypadłości była całkiem prężna fizycznie, jej stan umysłu pobudzający tęsknotę za młodością i minionymi latami, zapada w pamięć. Obraz przemijania ludzkiego życia wykreowany przez autorkę – starości pełnej braku wsparcia od najbliższych i zbytniej ufności – poraża, wywołując jedną i cały czas powracającą myśl – nas też to kiedyś czeka.

Tytułowym, nocnym gościem, jaki odwiedza staruszkę jest tygrys. Tygrys będący doskonałą metaforą przygnębiającej starości, która niestety zazwyczaj staje się utrapieniem dla samego siebie i dla własnej rodziny. Tygrys to świadomość utraty logicznego myślenia, która dopadnie każdego z nas. Tygrys staje się zwiastunem dramatu, jaką jest starość. Dramatu dotyczącego każdego człowieka.

Nie znajdziecie w tej książce szybkiego tempa akcji czy rozbudowanej fabuły. Zamiast tego otrzymacie jednak trafioną konstrukcję narracyjną polegającą na możliwości wniknięcia w umysł Ruth. Dzięki temu czytelnik otrzymuje niepowtarzalną możliwość obserwowania świata oczami osoby, która dzień po dniu traci zdolność samodzielnego i codziennego funkcjonowania. To mocno realistyczny i jednocześnie przerażający obraz, który niewątpliwie zapada w pamięć.

Po opisie fabuły na tylnej okładce książki, byłam przekonana, że otrzymam pełnokrwisty kryminał. Tymczasem otrzymałam powoli rozkręcającą się powieść psychologiczną, w której do końca nie była pewna, kim tak naprawdę jest tajemnicza Frida i co dzieje się z umysłem Ruth. Książka "Nocny gość" mnie nieco przygnębiła, ale pokazała także, że na każdego z nas czeka przyczajony tygrys. Czasami przychodzi nawet szybciej, niż byśmy się tego spodziewali.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Słyszę tygrysa, nie ryczy, ale dyszy i prycha. Trochę jakby jadł, ale też skupiał się na czymś ze wszystkich sił".


Nie udała się naszemu stwórcy starość i trudno z tą myślą polemizować. Każdego z nas niestety czekają lata, w których nasze ciało zacznie odmawiać posłuszeństwa, a umysł nie będzie już tak prężnie działał, jak za młodych lat. To bowiem ten etap naszego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
57

Na półkach:

Taka sobie

Taka sobie

Pokaż mimo to

avatar
1400
1019

Na półkach: ,

"Stylem i klimatem przypomina filmy Alfreda Hitchcocka" - to o książce Fiony McFarlane. Jasne! Alfred Hitchcock jak żywy. Że też się nie domyśliłam ;)
Czytanie tej książki przypominało mi jedną z wielu lekcji fizyki na której siedziałam, ale nic nie rozumiałam. Z opisu nastawiłam się na klimatyczny thriller o osaczaniu, ingerencji w czyjeś życie, duszącym lęku. Co dostałam? Niezrozumiałą dla mnie narrację.
Z lekcji nie mogłam wyjść, ale książkę za to mogę zamknąć i nie skończyć. Tak oto zrobiłam. Amen.

"Stylem i klimatem przypomina filmy Alfreda Hitchcocka" - to o książce Fiony McFarlane. Jasne! Alfred Hitchcock jak żywy. Że też się nie domyśliłam ;)
Czytanie tej książki przypominało mi jedną z wielu lekcji fizyki na której siedziałam, ale nic nie rozumiałam. Z opisu nastawiłam się na klimatyczny thriller o osaczaniu, ingerencji w czyjeś życie, duszącym lęku. Co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2122
87

Na półkach: ,

Dziwna ta książka. Ciężko się ją czyta. Sam zarys historii miał potencjał, ale rozpłynął się on gdzieś w przestworzach. Po prostu straszna groteska. No i przepraszam, stanowczo zabraniam to coś porównywać do dzieł Hitchcocka, bo to koszmarne nieporozumienie!

Dziwna ta książka. Ciężko się ją czyta. Sam zarys historii miał potencjał, ale rozpłynął się on gdzieś w przestworzach. Po prostu straszna groteska. No i przepraszam, stanowczo zabraniam to coś porównywać do dzieł Hitchcocka, bo to koszmarne nieporozumienie!

Pokaż mimo to

avatar
830
419

Na półkach: , ,

"Nocny gość" to niepokojąca i hipnotyzującą proza, w której do samego końca nie wiadomo jak potoczą się losy bohaterów. Nie jest to powieść grozy, thriller ani nawet kryminał, jest to twór trudny do zdefiniowania, zbliżony do powieści obyczajowej, przesiąknięty wspomnieniami i przemyśleniami, ale równocześnie bez ustanku trzymający w napięciu i wzbudzający pewnego rodzaju lęk. Mimo, że finał łatwo przewidzieć, to cała towarzysząca temu otoczka sprawia, że emocje czytelnika pozostają napięte do granic możliwości. Podczas lektury wielokrotnie zastanawiałam się czy tok rozumowania jakim podążam jest słuszny, czy tak naprawdę wiem o co w tej książce chodzi.
Główna bohaterka utworu, Ruth, zbliża się do osiemdziesiątki. Mieszka sama, na odludziu w niemalże sielankowej scenerii, jej dom położony jest tuż nad oceanem. Kobieta niedawno została wdową, a dwójka dorosłych już synów kontaktuje się z matką najczęściej telefonicznie. Mimo samotności i podeszłego wieku Ruth radzi sobie całkiem nieźle. Jedyną dolegliwością, która zdaje się jej doskwierać jest bolący kręgosłup i nocne wizyty tygrysa - pytaniem pozostaje czy zwierzę istnieje naprawdę, czy kobieta tylko go sobie wyobraża?
Wszystko zmienia się w dniu gdy pewnego ranka w domu Ruth pojawia się Frida podająca się za opiekunkę przysłaną przez pomoc społeczną. Początkowo staruszka odnosi się do niej sceptyczne, z biegiem czasu Frida zyskuje coraz więcej zaufania i staje się niezastąpioną pomocą domową, powiernicą sekretów i sprzymierzeńcem w walce z uparcie powracającym tygrysem.

W "Nocnym gościu" świat obserwujemy oczami starszej kobiety, która pomału zatraca kontakt z rzeczywistością. Wraz z postępem akcji Ruth staje się coraz bardziej zniedołężniała, ma kłopoty z pamięcią i momentami zachowuje się złośliwie, niczym rozkapryszone dziecko, które nie dostało upragnionej zabawki. Zaburzenia w zachowaniu Ruth sprawiają, że ciężko jest zorientować się co tak naprawdę dzieje się w rzeczywistości, a co jest tylko wytworem wyobraźni starszej pani. Kim tak naprawdę jest Frida? Niezastąpioną pomocą czy przekleństwem znęcającym się nad bezbronną staruszką? W trakcie lektury ocena tej postaci zmienia się wielokrotnie, w zależności od tego jak aktualnie przedstawia ją Ruth.

"Nocny gość" jest powieścią ciężką i smutną opowiadającą o przemijaniu i starości, która nie zawsze jest różowa. Bywa, że ludzie, którzy przez cały okres swojego życia byli samodzielni z dnia na dzień stają się utrapieniem dla swoich bliskich. Ruth momentami zachowuje się irracjonalnie i traci kontakt z rzeczywistością. Z miłej, pewnej siebie kobiety staje się zagubioną staruszką, która ma znaczne kłopoty z pamięcią, ma wahania nastrojów oraz potrafi być złośliwa i mściwa.
Głównym problemem podczas lektury staje się to, że nie wiadomo jak w rzeczywistości wyglądają rozgrywające się wydarzenia. To co widzi i czuje Ruth jest sprzeczne z wersją wydarzeń przedstawianą przez Fridę. Której kobiecie należy wierzyć? Która wersja wydarzeń jest prawdziwa? To już zależy od indywidualnej interpretacji czytelnika. Osobiście podczas lektury miałam mieszane uczucia i nie raz zmieniałam zdanie co do sprawności władz umysłowych głównej bohaterki. Powieść jest znakomitym debiutem

"Nocny gość" to niepokojąca i hipnotyzującą proza, w której do samego końca nie wiadomo jak potoczą się losy bohaterów. Nie jest to powieść grozy, thriller ani nawet kryminał, jest to twór trudny do zdefiniowania, zbliżony do powieści obyczajowej, przesiąknięty wspomnieniami i przemyśleniami, ale równocześnie bez ustanku trzymający w napięciu i wzbudzający pewnego rodzaju...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
219

Na półkach: ,

Są takie książki, które bardzo mocno intrygują swoim opisem. Jedną z nich zdecydowanie jest Nocny gość Fiony McFarlane. Powieść ta bardzo zachęca do sięgnięcia po nią przede wszystkim poprzez opis, który mówi o tajemniczym tygrysie. Ten niebezpieczny kot nawiedza pewną starszą panią co noc. O co w tym wszystkim chodzi?

Ruth jest wdową, mieszka sama w domku nad morzem. Ma dwóch dorosłych synów, z którymi utrzymuje kontakt telefoniczny. Co noc kobieta słyszy dziwne dźwięki poza swoją sypialnią, które przyporządkowuje właśnie tygrysowi. Pewnego dnia przychodzi do Ruth nieznajoma, która twierdzi, iż została przysłana z pomocy społecznej, aby opiekować się starszymi, samotnymi ludźmi. Na początku główna bohaterka nie chciała się zgodzić na pomoc, jednak ostatecznie przystała na propozycję. Frida okazała się naprawdę pomocna i przydatna, początkowe dwie godziny dziennie przemieniły się w nieco dłuższy czas w domu Ruth. Jednak sielanka nie trwa wiecznie, gdyż nieznajoma kobieta zaczyna pokazywać swoje nieprzyjazne oblicze.

Podczas lektury miałam kilka pytań w głowie, na które musiałam sobie odpowiadać w miarę możliwości. Po pierwsze, zastanawiałam się na samym początku, do czego zmierza ta książka, gdyż ciężko było mi to określić. Nie wiedziałam czy będzie to raczej romans czy thriller bądź kryminał. Na dobrą sprawę, nadal nie wiem w jakim gatunku zamknąć tę książkę. Wiem jedno – oczekiwałam dużo więcej. Drugie pytanie było o to, co w Nocnym gościu jest stuprocentową prawdą, iluzją, a może straceniem świadomości Ruth. I to było bardzo ciekawe w tej oto książce, gdyż nadawało jej pewien klimat tajemniczości i niepewności. Ostatnim i chyba najistotniejszym moim pytaniem, a raczej bezustannym zastanawianiem się, było to, o co właściwie chodzi z tygrysem, czy jest on prawdziwy, a może bardziej metaforyczny bądź ukazujący jakiś problem psychiczny. Koniec końców nie otrzymałam na to odpowiedzi, albo jestem zbyt głupia, aby zrozumieć.

Styl autorki, Fiony McFarlane ciężko jest mi opisać, gdyż z jednej strony jej książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, a fabuła wciągała i ciekawiła, a z drugiej strony był on (styl) momentami nieco męczący, taki metaforyczny z mnóstwem niedomówień. Fabuła sama jest bardzo intrygująca, zabawna jak i poruszająca. Dużą zaletą są liczne retrospekcje zawarte w książce, które ukazują młodość oraz już dorosłe życie Ruth. Narracja jest trzecioosobowa, co w tym przypadku nie jest ani plusem ani minusem, gdyż praktycznie we wszystkich wydarzeniach, czytelnik towarzyszy właśnie Ruth.

Jeżeli mam określić swój stosunek do Nocnego gościa, to jest on taki ambiwalentny. Nie jestem do końca zawiedziona, gdyż książkę czytało mi się całkiem dobrze, jednak zadowolona nie jestem, bo uważam, że z tej historii można było wyciągnąć nieco więcej, a nawet dużo więcej. Moja ciekawość nie została zaspokojona, a zakończenie dołożyło jeszcze kilka pytań.

Są takie książki, które bardzo mocno intrygują swoim opisem. Jedną z nich zdecydowanie jest Nocny gość Fiony McFarlane. Powieść ta bardzo zachęca do sięgnięcia po nią przede wszystkim poprzez opis, który mówi o tajemniczym tygrysie. Ten niebezpieczny kot nawiedza pewną starszą panią co noc. O co w tym wszystkim chodzi?

Ruth jest wdową, mieszka sama w domku nad morzem. Ma...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    83
  • Przeczytane
    54
  • Posiadam
    22
  • 2014
    5
  • Teraz czytam
    3
  • 2015
    2
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • 2017
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Dramat, obyczaj
    1

Cytaty

Więcej
Fiona McFarlane Nocny gość Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także