La Passatella

Okładka książki La Passatella Roger Vailland
Okładka książki La Passatella
Roger Vailland Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Nike klasyka
369 str. 6 godz. 9 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Nike
Tytuł oryginału:
La loi
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1958-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1958-01-01
Liczba stron:
369
Czas czytania
6 godz. 9 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Zygmunt Burakowski
Tagi:
literatura francuska vailland roger
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
198
156

Na półkach:

Wielkim walorem książki jest oddanie ducha - społecznego rzecz jasna - południa Włoch., biednego, kastowego, pogrążonego w rozpaczliwej beznadziei. Wartko płynie akcja tej powieści. Kobiece postaci są ujmujące i przekonujące., ba nawet pociągające. Nie jest to jednak wybitna literatura. Brak mi językowego urozmaicenia, bogactwa myśli. Czuć też, że autor dopiero co nawrócił się ze stalinizmu. Za bardzo ta książka trąci socrealizmem.

Wielkim walorem książki jest oddanie ducha - społecznego rzecz jasna - południa Włoch., biednego, kastowego, pogrążonego w rozpaczliwej beznadziei. Wartko płynie akcja tej powieści. Kobiece postaci są ujmujące i przekonujące., ba nawet pociągające. Nie jest to jednak wybitna literatura. Brak mi językowego urozmaicenia, bogactwa myśli. Czuć też, że autor dopiero co nawrócił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
203

Na półkach: ,

Ciekawa opowieść o powolnym zmierzchu dawnego świata, tym powolniejszym, że nadciągającym nad południe Włoch. Koncepcją i klimatem przypomina ”Geparda/Lamparta” Lampedusy. Apulia to wprawdzie nie Sycylia, ale przywiązanie do tradycji zdaje się osiągać tu podobne natężenie.
Co ciekawe, opór przed przemianami obyczajowymi i społecznymi najsilniejszy jest wśród prostego ludu, który najwięcej może na tych przemianach zyskać. Maksyma Heraklita nie spotyka się tu jednak z uznaniem, a dwie niedawne wojny światowe nie budzą nawet w przybliżeniu takiej grozy jak choroba don Cezarego, niepisanego władcy Porto Manacore.
Portrety psychologiczne garstki bohaterów nakreślone są z dbałością i wnikliwością, a język, mniej ozdobny niż u Lampedusy, zdobywa czytelnika podstępnie i powoli, by nagle uwięzić go wewnątrz opisywanego świata. I najgorsze, że jest to ten rodzaj słodkiej niewoli, z której nie bardzo chce się wydostawać.

Ciekawa opowieść o powolnym zmierzchu dawnego świata, tym powolniejszym, że nadciągającym nad południe Włoch. Koncepcją i klimatem przypomina ”Geparda/Lamparta” Lampedusy. Apulia to wprawdzie nie Sycylia, ale przywiązanie do tradycji zdaje się osiągać tu podobne natężenie.
Co ciekawe, opór przed przemianami obyczajowymi i społecznymi najsilniejszy jest wśród prostego ludu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
86

Na półkach: , ,

Passatella – cóż za dziwny tytuł, wyjęty jakby spod jurysdykcji tłumacza, nieprzetłumaczalny, intrygujący, i irytujący, jakby nie można było znaleźć polskiego odpowiednika. Ano, nie można było. Passatella to słowo wzięte żywcem z małomiasteczkowej włoskiej tawerny, i niewiele ma wspólnego z oryginalnym francuskim tytułem la loi. Passatella to inaczej prawo, jeśliby dokładnie tłumaczyć, lecz nie tylko prawo zapisane w tomach i egzekwowane w sądach, ale takie którym ludzie posługiwać się zwykli na przestrzeni długich lat w wioskach na południu Włoch, które reguluje to, co da się regulować w stosunkach międzyludzkich. To prawo uświadamiało niektórym ich położenie społeczne, własne możliwości albo ich brak, a innym dodawało zuchwałości, by trzymać pod kontrolą więcej niżby niejeden don Corleone północy przypuszczał, od ilości kościelnego podatku po stan cnotliwości miejskich panien. Passatella to także rodzaj gry, w której mężczyźni nie skąpią słownej brutalności i zawziętości w niszczeniu do cna reputacji przeciwnika. To gra, w której los bywa zmienny i przewrotny. To tymczasowy świat, w którym zawieszone są reguły męskiego współzawodnictwa, a rządzi kaprys losu, ustanawiając żelazną hierarchię, przestrzeganą honorowo przez każdego gracza. Zobowiązanie, którym przewodzi albo zemsta albo żądza, i doprowadza na skraj bankructwa.

Cóż powiedzieć o tym dziele szumiącym liśćmi sadów pomarańczy i cytryn, o słońcu, które swoją grzywą parzy taflę morza. Opowieść która wyczekuje, by brano ją do rąk jak odnawiającą się w czasie podróż, ku żywiołom płynącym w ludzkiej krwi i namiętnościach. Bierz i czytaj, to za mało powiedziane, bierz i rozkoszuj się będzie jego nieustannym przesłaniem. W wieczornym półcieniu księżyca, w ciepłym skwerze dnia, w tle wiecznej topieli morza, która kruszy niechybnie skały na lądzie i rozbija spokój człowieka na duszy, toczy się ta melancholijna historia o ludziach znad dalekiej prowincji.

A pisząc mniej patetycznie, jest to historia kilkunastu mieszkańców CittaVecchia, których łączą różne intrygi i relacje. Wszystko jest dosyć przejrzyste i proste, a to dzięki utrwalonym przez niepisaną umowę zasady władzy i współżycia mieszkańców. Jest sędzia, który cieszy się młodą żoną i prestiżem. Jest komisarz, który wie, że nie może być zbyt odważny w ściganiu przestępców. Jest sędziwy don Cezare, pasjonat lokalnej historii sięgającej odległych czasów, a zarazem prawdziwy pan i władca tamtejszej krainy, który nawet w podeszłym wieku nie przestaje snuć zamiarów bycia pierwszym samcem, któremu kobiety oddają się z bezwolnym oddaniem, jakby to była powinność i zaszczyt, móc być wprowadzonym przez niego w życie erotyczne. Są też młodzi, przebiegli i nienasyceni, którzy całą dotychczasową strukturę stosunków przewracają do góry nogami i nic sobie nie robią z konwencji.

Ale nie jest to powieść o rewolucji, a jeżeli tak, to o rewolucji miłosnej, łagodnej i zaskakującej. A wszystko zaczyna się od małego wątku, którym jest kradzież kilku tysięcy lirów małżeństwu ze Szwajcarii, które w słoneczny dzień wybrało się na plażę Porto Manacore...

Passatella – cóż za dziwny tytuł, wyjęty jakby spod jurysdykcji tłumacza, nieprzetłumaczalny, intrygujący, i irytujący, jakby nie można było znaleźć polskiego odpowiednika. Ano, nie można było. Passatella to słowo wzięte żywcem z małomiasteczkowej włoskiej tawerny, i niewiele ma wspólnego z oryginalnym francuskim tytułem la loi. Passatella to inaczej prawo, jeśliby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    3
  • Do kupienia
    2
  • Nike
    2
  • Drukowana
    1
  • 2014
    1
  • Wishlist
    1
  • Seria Nike
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki La Passatella


Podobne książki

Przeczytaj także