Laura
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Miasteczko Palokaski (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2014-07-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-07-03
- Liczba stron:
- 252
- Czas czytania
- 4 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308053799
- Tłumacz:
- Anna Buncler
- Tagi:
- Anna Buncler
Prowincjonalne fińskie miasteczko. Zaginiona dziewczyna. Mroczna tajemnica – im bardziej się w nią zagłębić, tym bardziej jest złożona.
Laura, uczennica miejscowego liceum, znika pewnej sobotniej nocy podczas szkolnej zabawy. Zdania na temat, gdzie się podziała, są podzielone, zarówno wśród uczniów, jak i mieszkańców miasteczka. Była popularną uczennicą i utalentowaną pianistką, ale nie stroniła od ryzyka (narkotyki, podejrzane znajomości ze starszymi mężczyznami).
Mia – pomagająca od czasu do czasu policji jako specjalistka od kontaktów z mediami internetowymi – szukając odmiany w życiu, podejmuje pracę w liceum, w którym uczyła się Laura. Uczy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Uczniowie nie ufają jej, traktują ją jak policyjną wtyczkę. Zamiast do niej, przychodzą na pogaduszki do jej brata Niklasa, szkolnego psychologa, cieszącego się popularnością wśród dziewcząt.
Niklas spędza sporo czasu z nastolatkami, towarzyszy im podczas prób zespołu, bierze udział w zabawach tanecznych. Kiedy więc gubi ważne dokumenty powiązane ze sprawa zaginięcia Laury, trafia na listę podejrzanych o porwanie lub zamordowanie Laury.
Sprawą interesuje się też dziennikarz tabloidowego pisemka, badający podobną sprawę, która zdarzyła się dwie dekady temu. Zaginęła wtedy w podobnych okolicznościach jego ukochana Venla – siostra Mii i Niklasa. To jej postać będzie przewijać się przez całą serię, jako spajający wątek, ostatecznie zostanie wyjaśniona w ostatnim tomie.
Kiedy rodzice zaginionej Laury zakładają stronę na portalu społecznościowym, otwierają puszkę Pandory, która wywrze wpływ na całe miasteczko.
Laura to trzymający w napięciu psychologiczny kryminał, prowadzący przez kolejne kręgi piekła na fińskiej, z pozoru idyllicznej prowincji. Połączenie atmosfery niepokoju, tajemnicy. Wszechobecne zło, które czai się wszędzie, nawet wśród w pozornie niewinnych bliskich osobach, budzi niepokój i dreszcz emocji. Tutaj każdy jest podejrzany albo za chwilę nim się stanie.
Świetnie skonstruowany, przejmujący obraz świata, tak bliski, a jednocześnie obcy, bo wynaturzony.
J.K. Johansson to tak naprawdę zespół wybitnych fińskich pisarzy i scenarzystów, którzy publicznie nie chcą ujawniać swoich nazwisk. Bawią się konwencją, będąc zespołem i autorem jednocześnie. Co ciekawe, to pisanie idzie im znakomicie. Cała Finlandia huczy od plotek, wszyscy chcą wiedzieć, kto kryje się pod pseudonimem. Przypuszcza się, że w tym zespole piszą najlepsi z najlepszych pisarzy kryminałów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na Larssona! Przeczytałam książkę o niczym!
Jest takie stare powiedzenie, że tam gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Czy idąc tym tropem można też powiedzieć, że tam gdzie autorów książki jest kilku, tam nie ma co czytać? Nierzadko sprawdza się to w przypadku duetów (choć wyjątki potwierdzające regułę naturalnie zdarzają się, np. Erik Axl Sund),więc co tu mówić o sytuacji, gdy tytuł ma cały zespół autorów? Ano kolorowo nie jest, o czym przekonałam się, czytając powieść pt. „Laura” grupy fińskich autorów parających się na co dzień pisaniem scenariuszy filmowych i telewizyjnych oraz kryjących się pod pseudonimem J.K. Johansson.
Tytułowa Laura jest mieszkanką małego miasteczka Palokaski. Pewnego dnia okolicę lotem błyskawicy obiega informacja o jej zaginięciu. Nikt nie wie, gdzie podziewa się ta utalentowana muzycznie piętnastoletnia dziewczyna. Mniej więcej w tym samym czasie do liceum, do którego uczęszczała zaginiona, powraca jego dawna uczennica – Miia Pohjavirta. Jako dorosła już kobieta rozpoczyna pracę w szkole jako pedagog. Liczy, że nowe zajęcie da jej zasłużone wytchnienie i pozwoli zapomnieć o niełatwej pracy w policji oraz pomoże uporać się z uzależnieniem od Internetu. Jednak poprzednia praca zawodowa nie daje Mii łatwo o sobie zapomnieć i to, co raz weszło jej w krew, chyba na zawsze w niej pozostanie. Miia rozpoczyna własne amatorskie śledztwo w sprawie zaginięcia Laury, które w pierwszej kolejności wiedzie ją w kierunku… jej brata, Nikke Pohjavirta – psychologa szkolnego, którego, jak się okazuje, łączyły jakieś bliższe relacje z zaginioną nastolatką. Czyżby śledztwo nabierało tempa?
Nie, absolutnie. Tu nawet to amatorskie śledztwo Mii nie ma należytego tempa, nie wspominając już o policyjnym, którego na horyzoncie powieści nie widać w zasadzie wcale. Zastanawiam się też, czemu miał służyć pomysł wprowadzenia bohaterki, która wcześniej pracowała w policji, a teraz ma być pedagogiem szkolnym. Pedagogiem, który i tak siłą rzeczy znów wraca do tego, czym się wcześniej zawodowo zajmował. Żeby było ciekawiej, nikt nie ma za złe Mii, że ta, zamiast zająć się swoimi nowymi obowiązkami w pracy, prowadzi sobie dochodzenie. O wiele bardziej realistycznie wypadłaby ta postać, gdyby wcale nie odebrać jej wcześniejszego zawodu związanego z policją.
Jednak nawet, jeśli pani pedagog zyskałaby na tym zabiegu nieco więcej realistyczności, to i tak niewiele by to jej pomogło jako bohaterce, gdyż nie licząc jej uzależnienia od Internetu i rozbuchania seksualnego, niczego nie można by o niej więcej powiedzieć – jako postać literacka jest to kobieta nijaka. Nie inaczej jest zresztą z pozostałymi bohaterami.
Na tym jeszcze nie koniec minusów wątpliwej jakości dzieła Finów. Owej grupie twórców podczas pisania tej książki chyba gdzieś po drodze uciekł jej jakże ważny aspekt – ma ona być thrillerem psychologicznym z kryminalnym wątkiem. Zespół wesołych pisarzy tak się rozkręcił i wczuł w opisywanie życia poszczególnych mieszkańców, że w efekcie końcowym stworzył powieść obyczajową, w której zdaje się, że tylko przez przypadek mowa jest o domniemanym morderstwie. Być może poprzez zagłębianie się w życie mieszkańców autorzy chcieli stworzyć ciasny i duszny klimat małego miasteczka. Być może o to chodziło, ale i tak nie wyszło.
Thriller – zwłaszcza psychologiczny – powinien wywoływać u czytelnika dreszcz emocji. Powieść Finów nie wzbudza niczego. Może tylko uczucie zawodu po zakończeniu lektury. Na dobrą sprawę lektura książki, która zdradzałaby mi najnowsze trendy w hafciarstwie, najpewniej wzbudziłaby we mnie dużo więcej emocji niż „Laura”.
Nie da się ukryć, że literatura fińska jest specyficzna, o czym już dwukrotnie mogłam się przekonać (jednym z tytułów był również thriller psychologiczny, tj. „Szczerze oddana” Pekki Hitlunena). Finowie tworzą klimat powieści na swój pokręcony sposób, w którym polskiemu czytelnikowi nierzadko trudno się odnaleźć, jednak w „Laurze” ciężko mówić o jakimkolwiek klimacie – tu go zwyczajnie brak. Powieść jest po prostu nijaka, bez polotu i zwyczajnie słaba.
Jednak ocena końcowa powieści to 2/6, więc jakiś plus książka według mnie posiada. Jest nim zakończenie, a raczej sam pomysł na rozwikłanie zagadki zniknięcia Laury, który jest po pierwsze, oryginalny (choć balansuje na granicy realizmu),a po drugie, nieoczywisty.
Ten jeden i jedyny pozytyw nie zmienia jednak mojego negatywnego stosunku do „Laury”. Specyficzny styl pisarski Finów plus natłok autorów równa się powieść, po odłożeniu której ma się w głowie tylko jedną myśl: Na Larssona! Przeczytałam książkę o niczym! Choć jej blurb informuje, że o czymś jednak jest…
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 442
- 418
- 116
- 14
- 12
- 7
- 7
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawie zapowiadającą się trylogia kryminalna, z dużą dawką dreszczyku. Niespodziewane zwroty akcji, a to zachęca do przeczytania tej książki.
Ciekawie zapowiadającą się trylogia kryminalna, z dużą dawką dreszczyku. Niespodziewane zwroty akcji, a to zachęca do przeczytania tej książki.
Pokaż mimo toTo nie jest zła książka, ale sprawia takie wrażenie, gdy skonfrontuje się ją z jej otoczką i z tym, do czego chciałaby aspirować. Autorzy (nikt nie ukrywa, że widniejące na okładce personalia to tylko pseudonim "konsorcjum" kilku pisarzy) oraz wydawca przesadnie epatują aluzjami do słynnego serialu Davida Lyncha. Podtytuł "Miasteczko Palokaski", hasło reklamowe: "Fińskie Twin Peaks", oś fabuły skupiona wokół zaginięcia młodej dziewczyny, imię tejże (Laura),a nawet sama nazwa miejscowości (fikcyjnej zresztą, bo taka dzielnica Espoo nie istnieje). "Palo" to po fińsku "ogień", a każdy fan "Twin Peaks" doskonale pamięta jakie znaczenie w serialu miał ogień i niezapomniana fraza "Fire, walk with me!".
Wszystko to "Laurze" szkodzi, bo zamiast snuć własną opowieść, próbuje (pewnie z powodów czysto handlowych) podpiąć się pod jeden z najoryginalniejszych (a zdaniem niektórych, jak niżej podpisanego, także jeden z najlepszych) seriali wszech czasów. I w takiej konfrontacji powieść "Johanssona" polec musi, a szkoda, bo nie jest to żaden pisarski gniot, ale niestety - taki jest zazwyczaj los dzieł wtórnych i naśladowczych.
Chociaż nie jest to też książka wybitna, ani nawet bardzo dobra. Niezłe próby odmalowania na pozór sennej i sielankowej, a pod skorupą - dusznej i zakłamanej atmosfery fińskich suburbiów, przetykane są mało oryginalną historią kryminalną. Ciekawe postaci zderzają się z postaciami schematycznymi do bólu zębów (ach, któryż to już przypadek policjanta/tki z "przeszłością" i jakimś uzależnieniem?). Trafne obserwacje i ambitne zdania ścigają się z czymś, co mocno pachnie wręcz grafomanią, w dodatku doprawianą błędami stylistycznymi, a nawet fleksyjnymi! (ale to ostatnie może wynikać z niedoskonałości pierwszego wydania książki i kiepskiego tłumaczenia z nie najłatwiejszego języka oryginału).
Tak czy inaczej - książka raczej do jednorazowego przeczytania i zapomnienia. Nie każdy twórca, który przybiera sobie skandynawsko brzmiące nazwisko, stanie się automatycznie kolejnym Larssonem czy Nesbo. Chyba, że kolejne części trylogii naprawdę pozytywnie zaskoczą.
To nie jest zła książka, ale sprawia takie wrażenie, gdy skonfrontuje się ją z jej otoczką i z tym, do czego chciałaby aspirować. Autorzy (nikt nie ukrywa, że widniejące na okładce personalia to tylko pseudonim "konsorcjum" kilku pisarzy) oraz wydawca przesadnie epatują aluzjami do słynnego serialu Davida Lyncha. Podtytuł "Miasteczko Palokaski", hasło reklamowe:...
więcej Pokaż mimo toPierwsze strony nie wciągnęły mnie zupełnie, mimo że intrygujący wątek zaginięcia wprowadzono już na samym początku. Główna bohaterka - bardzo specyficzna, ma różne dziwne problemy, natręctwa i zachowania, podobnie jak jej przyjaciele i rodzina. Dodatkowe perspektywy przeplatające się z narracją Mii sprawiają, że do historii wkrada się wiele wręcz nieistotnych szczegółów, które tylko rozpraszają czytelnika, podobnie jak dość chaotyczne dialogi. To powieść, która rozpoczyna trylogię i mimo z pozoru ciekawej zagadki, raczej nie zachęca, by sięgać po kolejne tomy. Niewykorzystany potencjał.
Pierwsze strony nie wciągnęły mnie zupełnie, mimo że intrygujący wątek zaginięcia wprowadzono już na samym początku. Główna bohaterka - bardzo specyficzna, ma różne dziwne problemy, natręctwa i zachowania, podobnie jak jej przyjaciele i rodzina. Dodatkowe perspektywy przeplatające się z narracją Mii sprawiają, że do historii wkrada się wiele wręcz nieistotnych szczegółów,...
więcej Pokaż mimo toCo się stało z Laurą i czy ktokolwiek mówi prawdę.
Finlandia. Małe miasteczko, jakich tam pełno; hermetyczne środowisko; sekret, który zdają się znać wszyscy, ale nikt się do tego nie przyznaje przed nikim. W dziwnych okolicznościach znika młoda dziewczyna, a każdy ma własną teorię na ten temat. Spory krąg podejrzanych poszerza się z kolejną przedstawianą nam postacią, a sytuacja wcale nie zmierza do szczęśliwego rozwiązania. Opowieść się sączy, a my obserwujemy, jak nieformalna zmowa milczenia wprowadza śledztwo na mieliznę, jak tajemnica Poliszynela obraca w pył rozwiązanie zagadki.
Ja uwielbiam skandynawski klimat w kryminałach, nawet jeśli nie są wylotem na księżyc, ponieważ odnoszę wrażenie, że tam wszystko sprzyja scenom zbrodni. Sama mentalność Skandynawów i ich wyalienowanie (pozorne, stereotypowe, ale pokutujące w świadomości „nie-Skandynawów”) otwiera autorom kryminałów wiele drzwi do budowania postaci, bo nie jest trudno nam uwierzyć, że każdy jest podejrzany. Tak jest też w Laurze. Angażujemy się w sytuacje między mieszkańcami Palokaski, w których narrator nas przekonuje, że są oni zamieszani w zniknięcie dziewczyny, ale też widzimy momenty, w których z kolei odżegnują się od jakiegokolwiek bliższego związku z Laurą. Do tego obie strony są równie wiarygodne jak niewiarygodne. Czytając Laurę miałam ciągłe poczucie, że za oknem jest ciemno – u mnie, u bohaterów – że wszyscy szukamy po omacku, w dodatku w dziwnym poczuciu stresu, obawy nie o to, że nie znajdziemy sprawcy, ale o to, że go znajdziemy.
Miałam też poczucie, że uczestnicy tych wydarzeń niczego sami nie mówią wprost – ta książka nie jest bardzo obszerna – a to czytelnik wyciąga wnioski (jak zakładam) błędne. Snujemy domysły w oparciu o coś niesformalizowanego. O plotki, podejrzenia mieszkańców, jakieś zadawnione krzywdy, które w ogóle nie muszą mieć odzwierciedlenia w tej historii, ale tkwią tak głęboko w tej społeczności, że właśnie przy takiej tragedii wychodzą na jaw. I mimo, że niewiele tu się dzieje, nie ma wielu warstw, w których poznajemy dziesiątek osób i ich powiązań, koligacji rodzinnych i nie buduje się narracji na poziomie biblijnym, to jednak zawieszona ciągle siekiera spina do dalszego czytania i nie pozwala spokojnie odłożyć książki.
Ciekawą rzeczą jest to, że ja nie lubię bohaterów tej powieści. Żadna z tych postaci nie jest tą, z którą bym się utożsamiła. Jednak nie uznaję tego za wadę – uważam, że to celowy zabieg, żeby do końca trzymać mnie w szachu, w przekonaniu, że nie ma tutaj kryształowych postaci. Wszyscy kłamią? Czy wszyscy mówią prawdę, a ja widzę tylko jej część? A może nikt nie zna prawdy, a ubiera konfabulacje w rzeczowe zapewnienia? Autorzy wyzywają czytelnika na pojedynek, czy damy się ograć czy na jesteśmy odporni na blef. Po tym tomie bardzo widać, że historia Laury to początek większej całości i że całą tajemnicę Palokaski poznamy z jej końcem. Ale moim zdaniem warto. Ta powieść naprawdę wciąga, kupuje klimatem, intryguje normalnością. Polecam!
Co się stało z Laurą i czy ktokolwiek mówi prawdę.
więcej Pokaż mimo toFinlandia. Małe miasteczko, jakich tam pełno; hermetyczne środowisko; sekret, który zdają się znać wszyscy, ale nikt się do tego nie przyznaje przed nikim. W dziwnych okolicznościach znika młoda dziewczyna, a każdy ma własną teorię na ten temat. Spory krąg podejrzanych poszerza się z kolejną przedstawianą nam postacią, a...
"Laura" jest właściwie gotowym scenariuszem na serial lub film. Jednak, to nie tak naprawdę jest atutem bowiem jako książka i tutaj zamiast wartkiej akcji, którą mi obiecywano, otrzymałem grzęzawisko, w którym raz po raz ona utykała, ciągnęła się z mozołem i kiedy już udawało jej się choć trochę wyskoczyć do przodu, wpadała w kolejny dół i znów stawała w miejscu nie mogąc się wydostać. No chyba że potrzebujecie skutecznego usypiacza… odlot w ramiona Morfeusza gwarantowany.
"Laura" jest właściwie gotowym scenariuszem na serial lub film. Jednak, to nie tak naprawdę jest atutem bowiem jako książka i tutaj zamiast wartkiej akcji, którą mi obiecywano, otrzymałem grzęzawisko, w którym raz po raz ona utykała, ciągnęła się z mozołem i kiedy już udawało jej się choć trochę wyskoczyć do przodu, wpadała w kolejny dół i znów stawała w miejscu nie mogąc...
więcej Pokaż mimo toKsiążka z niewykorzystanym potencjałem. Historia o zaginionej nastolatce, mylnych tropach, zbyt wielu podejrzanych, młodzieżowych imprezach, nachalnej sprzedaży i neurotycznej żonie. Trochę dużo tego wszystkiego, ale się dobrze zastanowić, to czegoś narracji brakuje.
Największym mankamentem książki pozostaje język. Ubogie słownictwo, nie zawsze naturalne dialogi, ubogie życie wewnętrzne postaci. Postać głównej bohaterki, byłej policjantki z ambicjami pedagogicznymi, nudna. Seks, jedzenie na wynos i godziny spędzane w internecie; to całe jej życie. A chce pomagać innym zmagać się z problemami. Co najmniej podejrzane.
Można jednak przeczytać, nie będę odradzać. Sama sięgnę po drugą część, chcę dowiedzieć się jakie jest rozwiązanie zagadki.
Książka z niewykorzystanym potencjałem. Historia o zaginionej nastolatce, mylnych tropach, zbyt wielu podejrzanych, młodzieżowych imprezach, nachalnej sprzedaży i neurotycznej żonie. Trochę dużo tego wszystkiego, ale się dobrze zastanowić, to czegoś narracji brakuje.
więcej Pokaż mimo toNajwiększym mankamentem książki pozostaje język. Ubogie słownictwo, nie zawsze naturalne dialogi, ubogie...
Siermiężny i zarazem tajemniczy urok fińskiej prowincji: tu każdy zna każdego, dozgonna miłość może trwać przez jedną noc, uczniowie i nauczyciele są ze sobą po imieniu, a szkolny pedagog jest usługodawcą obsługującym wymagających klientów. W wolnej chwili zamiast na shopping w galerii handlowej z przyjaciółką wyskakuje się do lasu na jagody i grzyby, garażowy zespół licealistów czy koncert pianisty są cenione bardziej niż plastikowo komercyjne hity zza oceanu. Ale nawet w tej enklawie ekscentryzmu, tak odmiennej od reszty globalnej wioski, zdarzają się tragedie rodem z serialowych "Kryminalnych zagadek...".
Siermiężny i zarazem tajemniczy urok fińskiej prowincji: tu każdy zna każdego, dozgonna miłość może trwać przez jedną noc, uczniowie i nauczyciele są ze sobą po imieniu, a szkolny pedagog jest usługodawcą obsługującym wymagających klientów. W wolnej chwili zamiast na shopping w galerii handlowej z przyjaciółką wyskakuje się do lasu na jagody i grzyby, garażowy zespół...
więcej Pokaż mimo toJeszcze mi się nie zdarzyło pochwalić rozbicia nie najdłuższej powieści na trzy ISBN-y, ale tym razem poczytuję to wydawnictwu za ukłon w stronę czytelników, którzy doczytują książki do końca – z Palokaski mogą się rozstać już w jednej trzeciej objętości bez dyskomfortu zdrady własnych przyzwyczajeń. Nie skorzystałem z tej sposobności i chyba już żałuję: wziąłem się za „Noorę” i czytam ją jak „Laurę”, tzn. i bez większego zainteresowania, i z poczuciem straty czasu.
O głównej bohaterce napisać, że jest irytująca, to nic nie napisać. Fabuła napędzana schematami. Narracja jak jeż, który przeszedł przez wysypisko różności – ogół sobie, szczegóły sobie. Ale z rzeczy, które w „Laurze” rażą, wygrywa chyba styl. Autor podobno jest zbiorowy, ale czasem ma się wrażenie, że kilka osób pisało nawet pojedyncze zdanie: do przecinka jest furioso („wyrwała Korhonenowi jeden z pilotów”),od niego zaś – prolisso („który szczęśliwym trafem okazał się tym właściwym”). Do tego wielkie słowa: „Co za piekielną grę prowadził?” (nie powiedział od razu, kim jest),„szczęśliwa, że przyjaciółka śpi i można...” (ot, zadowolona po prostu).
Może winien jest tłumacz, a może żadnego tłumacza nie było, bo kluczowy wyraz „Palokaski” w Internecie występuje na stronach polsko- i fińskojęzycznych po tyle samo razy, a na angielskich znacząco mniej, co jak na pozycję, do której prawa zakupiły „prestiżowe europejskie wydawnictwa”, jest bardziej zagadkowe niż intryga w książce.
Jeszcze mi się nie zdarzyło pochwalić rozbicia nie najdłuższej powieści na trzy ISBN-y, ale tym razem poczytuję to wydawnictwu za ukłon w stronę czytelników, którzy doczytują książki do końca – z Palokaski mogą się rozstać już w jednej trzeciej objętości bez dyskomfortu zdrady własnych przyzwyczajeń. Nie skorzystałem z tej sposobności i chyba już żałuję: wziąłem się za...
więcej Pokaż mimo toDOBRA DZIEWCZYNA ZNIKA
W niedużym fińskim miasteczku Paalosaki znika 15-letnia Laura, dobra i powszechnie lubiana dziewczyna z dobrego domu, która ponoć niedawno miała to nieszczęście wpaść w „złe towarzystwo”. Zarówno w Internecie, jak i poza nim roi się od plotek na temat tego, co mogło się stać z nastolatką. Część z nich obarcza winą psychologa, którego kontakty z zaginioną wychodziły również poza gabinet szkolny. W tym samym czasie pracę w charakterze pedagoga we wspomnianej szkole rozpoczyna Mia, była funkcjonariuszka policji, która obecnie leczy się z uzależnienia. Czy uda jej się wpaść na trop Laury? Jakie tajemnice dziewczyny odkryje?
„Sama zresztą wiesz, że statycznie rzecz biorąc, przypadki zaginięcia młodych niemal zawsze kończą się dobrze. Tylko kilka procent ma inny finał.”
„Laurę” kupiłam stosunkowo dawno w taniej księgarni i stosunkowo długo czekała na ten chwalebny moment, aż w końcu ją przeczytam. A zdecydowałam się na to głównie ze względu na jedną rzecz – książka liczy sobie niespełna 250 stron, więc miałam nadzieję na to, że uda mi się ją w miarę szybko połknąć. I pod tym względem się nie zawiodłam – lektura zajęła mi dokładnie dwa dni. Ale pod innymi względami już niestety tak. Powieść nie ma zdecydowanie nic wspólnego z „thrillerem psychologicznym”, jak wskazuje okładka. Próżno szukać tutaj jakiegokolwiek napięcia, jakiegokolwiek dreszczyku emocji, już nawet nie wspominając o grozie. Nie polubiłam się też zupełnie z główną bohaterką. Mia wydaje mi się nieszczególnie inteligentna, szczególnie gdy na siłę pcha się do śledztwa, którego jako była funkcjonariuszka policji nie ma prawa prowadzić. Przy czym robi to tak nieumiejętnie i bez jakiegokolwiek wyczucia sytuacji, że chwilami było mi wstyd za nią. Chwilami zachowaniem przypomina rozkapryszone dziecko, a wątek miłosny z nią związany, który autorzy dodali na koniec „thrillera”, wydał mi się zupełnie bezsensowny i wręcz żałosny. Tak samo nie jestem zadowolona z zakończenia – chciałam poznać odpowiedzi na wszystkie moje pytania, tymczasem J.K. Johansson daje mi wyraźnie do zrozumienia, że w następnych tomach zostaną wyjaśnione niektóre kwestie. Nieszczególnie przepadam za takim rozwiązaniem, bo wychodzę z założenia, że po to czytam książkę, by poznać jej zakończenie.
„Laura” to moim zdaniem dość słaby początek trylogii fińskich pisarzy, którzy ukrywają się pod pseudonimem J.K. Johansson. I chociaż pierwszy tom czyta się całkiem nieźle, to niewiele w nim z prawdziwego thrillera.
www.carolinelivre.pl
DOBRA DZIEWCZYNA ZNIKA
więcej Pokaż mimo toW niedużym fińskim miasteczku Paalosaki znika 15-letnia Laura, dobra i powszechnie lubiana dziewczyna z dobrego domu, która ponoć niedawno miała to nieszczęście wpaść w „złe towarzystwo”. Zarówno w Internecie, jak i poza nim roi się od plotek na temat tego, co mogło się stać z nastolatką. Część z nich obarcza winą psychologa, którego kontakty z...
Zaginęła 15 letnia Laura. Do liceum, w którym chodziła zaczęła pracę Mia,była policjantka,która ma się zająć trudną młodzieżą. Jednak sprawa zaginięcia nie daje jej spokoju i zaczyna własne śledztwo. W tej samej szkole pracuje jej brat Nikii. Jest on szkolnym psychologiem. Po zaginięciu dziewczyny zaczyna zachowywać się dziwnie. Ukrywa wiele faktów co powoduje,że staje się podejrzanym. Nie wyjaśniona sprawa z Antti, z którym spędziła parę nocy. Antti daje małe wskazówki, że może być w coś zamieszany ale o dziwo bohaterka zlekceważy to. Na pewno kontynuacja nastąpi w drugiej części. No i sprawa zaginięcia jej siostry z przed lat. Okazuje się, że obie dziewczyny miały taki sam wisiorek aniołka. Dlaczego zginęła Laura? Zobaczymy co kolejna część pokaże.
Zaginęła 15 letnia Laura. Do liceum, w którym chodziła zaczęła pracę Mia,była policjantka,która ma się zająć trudną młodzieżą. Jednak sprawa zaginięcia nie daje jej spokoju i zaczyna własne śledztwo. W tej samej szkole pracuje jej brat Nikii. Jest on szkolnym psychologiem. Po zaginięciu dziewczyny zaczyna zachowywać się dziwnie. Ukrywa wiele faktów co powoduje,że staje się...
więcej Pokaż mimo to