Wielki Bór
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Ulrich von Baum (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2014-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-01
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379422388
- Tagi:
- bór
Wyobraź sobie, że jesteś na łące. Za plecami masz archaiczną wieś. Przed sobą w oddali czujesz mroczną tajemnicę… A Ty jeszcze stoisz w miejscu. Wahasz się, bo ludzie ostrzegali Cię, by nie przekraczać granic realności. Ale Ty masz bliżej niesprecyzowaną potrzebę wejścia w magiczny las. Dzika gęstwa wabi Cię…
To Wielki Bór, który fascynuje, pociąga, zatrważa… Przeczuwasz, że przekroczenie niewidzialnej granicy wprowadzi Cię w inną, niezwykłą rzeczywistość. Dlatego decydujesz się na zrobienie pierwszego kroku naprzód. Wiesz, że to przełomowy krok, który zaważył na Twojej decyzji. Nie oglądasz się za siebie. Konsekwentnie zostawiasz za sobą przewidywalność i podejmujesz ryzyko, by odkryć tajemnicę…
Wielki Bór to fantastyczna historia, która pozwoli Ci doświadczyć odrobiny magii we współczesnej codzienności.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 19
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niektórym połączenie bajki, fantasy oraz polskiego poczucia humoru wychodzi. Patrz Pilipiuk. Innym zupełnie nie. Patrz niniejsza pozycja książkowa. Ani tu lekkości, ani jakiegoś pomysłu na stworzenie wciągającej fabuły. Sapkowskiemu autor dosłownie "zajumał" miejscowość Oksenfurt. Momentami miałem wrażenie, że to pisane nie przez człowieka, a przez SI. Nie polecam.
Niektórym połączenie bajki, fantasy oraz polskiego poczucia humoru wychodzi. Patrz Pilipiuk. Innym zupełnie nie. Patrz niniejsza pozycja książkowa. Ani tu lekkości, ani jakiegoś pomysłu na stworzenie wciągającej fabuły. Sapkowskiemu autor dosłownie "zajumał" miejscowość Oksenfurt. Momentami miałem wrażenie, że to pisane nie przez człowieka, a przez SI. Nie polecam.
Pokaż mimo toJeśli ktoś lubi Wędrowycza, prawdopodobnie polubi też Ulricha.
Pijackie gadanie, jowialność i niskich lotów humor, na pewno nie jest to książka dla każdego.
Ja bawiłem się bardzo dobrze i czekam na więcej opowiadań z upadłym rycerzem.
Jeśli ktoś lubi Wędrowycza, prawdopodobnie polubi też Ulricha.
Pokaż mimo toPijackie gadanie, jowialność i niskich lotów humor, na pewno nie jest to książka dla każdego.
Ja bawiłem się bardzo dobrze i czekam na więcej opowiadań z upadłym rycerzem.
Nastawilam sie na malowniczo magiczna powiesc o przyrodzie - wielkim tajemniczym lesie i jej barwnych mieszkancach. A zmarnowalam 5h na czytaniu o zaletach pijanstwa, puszczaniu bakow, stosunkach seksualnych wlascicielki z klientami gospody i marzeniach wilka - wielkiej bestii, ktora "marzy" o rozszarpaniu poszczegolnych czesci ciala przyszlej ofiary. Bestii tak wielkiej jak moje rozczarowanie po zakonczeniu lektury.
Nastawilam sie na malowniczo magiczna powiesc o przyrodzie - wielkim tajemniczym lesie i jej barwnych mieszkancach. A zmarnowalam 5h na czytaniu o zaletach pijanstwa, puszczaniu bakow, stosunkach seksualnych wlascicielki z klientami gospody i marzeniach wilka - wielkiej bestii, ktora "marzy" o rozszarpaniu poszczegolnych czesci ciala przyszlej ofiary. Bestii tak wielkiej...
więcej Pokaż mimo toFajne to było. Nieskomplikowane literacko ani stylistycznie, ale wzbudzające uśmiech. Na tyle, abym z przyjemnością poczytał więcej. Bardzo lekka fantasy na 1 góra 2 popołudnia.
Fajne to było. Nieskomplikowane literacko ani stylistycznie, ale wzbudzające uśmiech. Na tyle, abym z przyjemnością poczytał więcej. Bardzo lekka fantasy na 1 góra 2 popołudnia.
Pokaż mimo toBardzo fajne,fantasty.Takie z humorem.Ale,nie takim.Gdzie leżmy i turlamy.Się,ze śmiechu.
Czekają nas tu,ciekawe rzeczy.
Naga właścicielka gospody,domaga się seksu od rycerza.
Wielki,kleszcz polujący na zwierzynę.
Gobliny,może to nie arcydzieło.Ale,na ocenę bardzo dobrą zasłuży.
Bardzo fajne,fantasty.Takie z humorem.Ale,nie takim.Gdzie leżmy i turlamy.Się,ze śmiechu.
Pokaż mimo toCzekają nas tu,ciekawe rzeczy.
Naga właścicielka gospody,domaga się seksu od rycerza.
Wielki,kleszcz polujący na zwierzynę.
Gobliny,może to nie arcydzieło.Ale,na ocenę bardzo dobrą zasłuży.
Jeśli macie dość codzienności, chcecie poczuć odrobinę magii, spotkać Drzewiaka i dowiedzieć się, że drzewa owocowe są najgłupszymi spośród drzew, to koniecznie musicie przeczytać „Wielki Bór” Marcina Pełki. To bowiem w nim spotkacie najróżniejsze istoty, które mają różnorakie zamiary względem ludzkiego gatunku.
Przyznam, że tytuł mnie zaciekawił, choć objętość książeczki nie świadczyła o szerokim ujęciu tematu. Po lekturze „Wielkiego boru” muszę jednak stwierdzić, że było warto. Choć początkowo styl autora jest dość toporny, to w miarę rozwoju fabuły jest coraz lepiej. I oczywiście, można ulec złudzeniu, że to już było, tamto już było. Ale zostało to bardzo sprytnie połączone w jedną spójną całość i fabuła trzyma się sprawnie aż do samego końca.
Mamy pierdołowatego rycerza, o wdzięcznym imieniu Ulrich, który nie grzeszy ani odwagą, ani inteligencją, ale mimo to jest sławny na całe okoliczne wsie. Dlaczego? Otóż ma układy w tajemniczym Wielkim Borze, do którego bez obstawy nikt się woli nie zapuszczać. Często pomaga mu Drzewiak, czyli nic innego jak Dębowy Dziadek - tak, dokładnie. Personifikowane drzewo, któż by pomyślał! Nakreślony bardzo plastycznie, wychodzi na jedną z najciekawszych postaci w całej książce. Pijaństwo, jakiego dopuszczają się bohaterowie na wielu stronicach tej zacnej powieści, pozwala przypuszczać, że autor lubi przygody Jakuba Wędrowycza, a słynna jarzębinówka może być odpowiednikiem równie słynnego bimbru. Te podobieństwa nie psują jednak całości – czyta się lekko i przyjemnie.
Marcin Pełka zabawnie wyjaśnił krzyż na plecach Wielkiego Mistrza Zakonnego (nie będę psuć Wam niespodzianki),stworzył dość ciekawe potwory zamieszkujące leśne tereny i nadał im dość stereotypowe cechy, w czym nie ma nic złego. Pozytywnie zaskoczyła mnie zarówno postać Dębowego Dziadka, jak i Gnomicy, która była znacznie większa od małych gnomów (ale oczywiście miała spiczaste uszy!). Zapamiętajcie jedno - Ulrich von Baum herbu Tańczący Jeleń jest upadłym rycerzem i nic, absolutnie nic tego nie zmieni!
Jeśli macie dość codzienności, chcecie poczuć odrobinę magii, spotkać Drzewiaka i dowiedzieć się, że drzewa owocowe są najgłupszymi spośród drzew, to koniecznie musicie przeczytać „Wielki Bór” Marcina Pełki. To bowiem w nim spotkacie najróżniejsze istoty, które mają różnorakie zamiary względem ludzkiego gatunku.
więcej Pokaż mimo toPrzyznam, że tytuł mnie zaciekawił, choć objętość książeczki...
Karygodnym jest opis książki, który wskazuje na zgoła inny gatunek jak i klimat. Zmyłka niewybaczalna. Spodziewałam się czegoś enigmatycznego a otrzymałam pseudo-Wędrowycza.
Warcholstwo, pijaństwo do zgonu, a humor raczej na siłę. Dopowiedzenia doprowadzające miejscami do szału, gdyż autor bardzo często wyjaśnia rzeczy niepotrzebne. Pomijając powyższe, czyta się szybko, i jeśli ktoś gustuje w lekkiej, niewymagającej literaturze (w tzw. "odmóżdżaczach") z pewnością mu się spodoba. Nie ma tam oryginalności, motywy były przetrawione w polskiej literaturze fantasy już multum razy. Plus dla autora jest taki, że rzeczywiście "widział" w umyśle o czym pisze i sprawnie przelał to na papier, tworząc miejsce i postacie wiarygodne i plastyczne. A to, że jego wizje, były zmielone już przez niejedne tryby pisarzy... inna sprawa.
Karygodnym jest opis książki, który wskazuje na zgoła inny gatunek jak i klimat. Zmyłka niewybaczalna. Spodziewałam się czegoś enigmatycznego a otrzymałam pseudo-Wędrowycza.
więcej Pokaż mimo toWarcholstwo, pijaństwo do zgonu, a humor raczej na siłę. Dopowiedzenia doprowadzające miejscami do szału, gdyż autor bardzo często wyjaśnia rzeczy niepotrzebne. Pomijając powyższe, czyta się szybko, i...