Świetna książka, pokazująca niebezpieczeństwa pracy jako korespondent wojenny oraz jej ważność - informowanie ludzi o okrucieństwach wojny. Książka pokazuje także bardzo tragiczny los ludności cywilnej.

Świetna książka, pokazująca niebezpieczeństwa pracy jako korespondent wojenny oraz jej ważność - informowanie ludzi o okrucieństwach wojny. Książka pokazuje także bardzo tragiczny los ludności cywilnej.

Praca korespondenta wojennego od podszewki. Lektura wciągająca, momentami makabryczna, jednak czasem dobijał mnie brak empatii narratora-autora. Podtytuł głosi: ,,ostatnie zadanie Marie Colvin'', na pierwszych stronach jest ona chwalona, przedstawiona jako prawdziwy przyjaciel i nieustraszona kobieta, bez której wiele rzeczy nie udałoby się osiągnąć. Jednak moment jej śmierci uważam za wręcz pominięty, a sam narrator zdaje się, że o swej towarzyszce zapomniał. Mimo to zachęcam do lektury!

Praca korespondenta wojennego od podszewki. Lektura wciągająca, momentami makabryczna, jednak czasem dobijał mnie brak empatii narratora-autora. Podtytuł głosi: ,,ostatnie zadanie Marie Colvin'', na pierwszych stronach jest ona chwalona, przedstawiona jako prawdziwy przyjaciel i nieustraszona kobieta, bez której wiele rzeczy nie udałoby się osiągnąć. Jednak moment jej...

Wyszłam z "wprawy" czytania książek o tematyce wojskowej i wojennej, poza tym na początku musiałam się przyzwyczaić do mieszania wspomnień z różnych lat.
Ale później poszło gładko, a lektura bardzo mnie wciągnęła.

Wyszłam z "wprawy" czytania książek o tematyce wojskowej i wojennej, poza tym na początku musiałam się przyzwyczaić do mieszania wspomnień z różnych lat.
Ale później poszło gładko, a lektura bardzo mnie wciągnęła.

Sięgając po książkę nie wiedziałem kim jest jej autor, a tym bardziej nie byłem świadom kim była Marie Colvin. Co więcej to była moja pierwsza książka o reporterach wojennych i na pewno nie będzie ostatnią. Paul Conroy jest fotografem i dzieli się z czytelnikiem wydarzeniami, które rozegrały się na przestrzeni lutego i marca 2012 w Syrii. Zginęła wtedy Marie Colvin oraz Remi Ochlik. Głównym teatrem zdarzeń jest dzielnica syryjskiego Homsu (Himsu) - Baba Amr. Conroy wplótł w oś czasu wydarzenia z Libii z 2011 roku (głownie związane ze śmiercią Kaddafiego). Dzięki temu zabiegowi trochę podkreślił i uwypuklił więź, która łączyła go z jedną z najsłynniejszych reporterek wojennych. Conroy realistycznie opisuje wydarzenia, których był świadkiem. Relacjonuje przedarcie się do miasta oraz swój powrót, skalę zniszczeń, okrucieństwo wojny i zmasowane ostrzały artyleryjskie, a fakt że jest byłym wojskowym (w dodatku artylerzystą) dodaje im tylko autentyczności. Bardzo dobra książka. Polecam.

Sięgając po książkę nie wiedziałem kim jest jej autor, a tym bardziej nie byłem świadom kim była Marie Colvin. Co więcej to była moja pierwsza książka o reporterach wojennych i na pewno nie będzie ostatnią. Paul Conroy jest fotografem i dzieli się z czytelnikiem wydarzeniami, które rozegrały się na przestrzeni lutego i marca 2012 w Syrii. Zginęła wtedy Marie Colvin oraz...

Reporterzy wojenni - szaleni świadkowie wydarzeń, dzięki którym możemy w zaciszu swych domów obserwować pranie brudów w innych częściach świata. Za swoją pracę czasem płacą najwyższą cenę. Poznaj nieustraszonych bohaterów tej książki i kulisy ich pracy. Dowiedz się co pcha ich na skraj życia i śmierci i poznaj świat, który kręci się obok nas, w którym nie wiadomo gdzie jest granica między patriotą a terrorystą, snem a jawą, sojusznikiem a zdrajcą. Poznaj Syrię!
Mrożąca krew w żyłach opowieść, która wydarzyła się całkiem niedawno i która jest zapewne jedną z wielu podobnych. To jedna z najstraszniejszych i najbardziej przerażających książek, które przeczytałem. Minęło kilka lat odkąd ją skończyłem a wciąż mam dreszcze, jak ją opisuję. Dla mnie 10/10.

Reporterzy wojenni - szaleni świadkowie wydarzeń, dzięki którym możemy w zaciszu swych domów obserwować pranie brudów w innych częściach świata. Za swoją pracę czasem płacą najwyższą cenę. Poznaj nieustraszonych bohaterów tej książki i kulisy ich pracy. Dowiedz się co pcha ich na skraj życia i śmierci i poznaj świat, który kręci się obok nas, w którym nie wiadomo gdzie jest...

Niesamowity reportaż!

Paul Conroy przeżył i opisał niesamowitą historię o tragedii, która rozegrała się w Baba Amr, dzielnicy Homs w Syrii. Niepohamowana złość Asada i jego popleczników za głos sprzeciwu, który wyszedł właśnie z Baba Amr da się chyba porównać do najgorszych aktów agresji w historii ludzkości.
Siła uderzenia 4 dywizji pancernej reżimu Asada, która miała zmieść z powierzchni całą dzielnicę oraz zabić wszystkich cywilów na tym obszarze, jawi się jako uosobieniem zła.

W 2012, podczas opisywanych wydarzeń zginęła Marie Colvin, reporterka wojenna, która nie cofała się przed niebezpieczeństwami wojny i relacjonowała wydarzenia z rejonów, w których działa się krzywda najbardziej bezbronnych. Reportaż ten jest również hołdem złożonym tej niesamowitej postaci, przyjaciółce autora i opisem jej ostatni dni na ziemi.

Przewija się również wątek z 2011 roku, kiedy to wojenni reporterzy wraz z Paulem i Marie relacjonowali wydarzenia z ogarniętej chaosem Libii. Te wzmianki są niewielkie ale pomagają zrozumieć jakim uczuciem Paul darzył Marie.

Relacja brytyjskiego fotografa jest bardzo plastyczna (chociaż sam reportaż mógłby zawierać więcej zdjęć),a jednocześnie język jest prosty i łatwy w odbiorze. Wydaje się wręcz nieprawdopodobne jaką odwagę posiadają reporterzy, którzy gnają w rejony ogarnięte wojną i zdają relację z tego, co się w nich dzieje. Można by rzec, że to ludzie ulepieni z innej, lepszej gliny, a już na pewno taką osobą była Marie Colvin, która za główny cel życia postawiła sobie uświadomienie społeczności międzynarodowej o tym, czego dopuszczają się tyrani w ogarniętych wojną rejonach.

Gorąco polecam!

Niesamowity reportaż!

Paul Conroy przeżył i opisał niesamowitą historię o tragedii, która rozegrała się w Baba Amr, dzielnicy Homs w Syrii. Niepohamowana złość Asada i jego popleczników za głos sprzeciwu, który wyszedł właśnie z Baba Amr da się chyba porównać do najgorszych aktów agresji w historii ludzkości.
Siła uderzenia 4 dywizji pancernej reżimu Asada, która miała...

Świetna książka pokazująca bardzo ciężką, niebezpieczną ale i niesamowicie fascynującą pracę korespondenta wojennego. Taki dziennikarz żeby zwrócić oczy świata na dany konflikt, pokazać cierpienie miejscowej ludności, niejednokrotnie narażając swoje życie. Jak wyglada praca reportera wojennego w środku konfliktu? To wyjaśnia nam Paul Conroy.

Świetna książka pokazująca bardzo ciężką, niebezpieczną ale i niesamowicie fascynującą pracę korespondenta wojennego. Taki dziennikarz żeby zwrócić oczy świata na dany konflikt, pokazać cierpienie miejscowej ludności, niejednokrotnie narażając swoje życie. Jak wyglada praca reportera wojennego w środku konfliktu? To wyjaśnia nam Paul Conroy.

Trafiłem na nią w biedronce na wyprzedaży i wiedziałem, ze muszę ją mieć. Nie żałuję. Trzymający w napięciu, dobry opis korespondenta wojennego i jego zadania pokazania czym jest wojna.

Trafiłem na nią w biedronce na wyprzedaży i wiedziałem, ze muszę ją mieć. Nie żałuję. Trzymający w napięciu, dobry opis korespondenta wojennego i jego zadania pokazania czym jest wojna.

Szacunek dla zawodu korespondenta wojennego, który wiążę się z ogromnym ryzykiem, ryzykiem nie do skalkulowania.
Książka refleksyjna, aczkolwiek nie trzyma nie wiadomo jak w napięciu,…. może dlatego, że wiadomy jest finał (śmierć M.Colvin),może dlatego, że styl pisania jest bardzo przystępny i opanowany, może dlatego, że filmy na youtubie są bardziej szokujące…..natomiast na pewno porusza i uświadamia, bo niesie świadectwo wojennej ludobójczej prawdy.

Szacunek dla zawodu korespondenta wojennego, który wiążę się z ogromnym ryzykiem, ryzykiem nie do skalkulowania.
Książka refleksyjna, aczkolwiek nie trzyma nie wiadomo jak w napięciu,…. może dlatego, że wiadomy jest finał (śmierć M.Colvin),może dlatego, że styl pisania jest bardzo przystępny i opanowany, może dlatego, że filmy na youtubie są bardziej szokujące…..natomiast...

Nie mam słów aby opisać co czułem poznając kolejne fragmenty tej książki.
Dawno nie czytałem książki, której praktycznie każda ze stron powodowała u mnie zaciskanie szczęki i gęsią skórkę. Bardzo dokładne i szczegółowe opisy pracy reportera i fotoreportera w strefie konfliktu. Jak wygląda ich praca "od kuchni", opisy podejmowanego ryzyka, aby dostarczyć relacje dla nas wygodnie siedzących w bezpiecznym kraju.
Niesamowita odwaga, ekstremalnie silna psychika i wola pokazania światu co się dzieje w Syrii. Aż nie chce się uwierzyć, że ktoś sam decyduje się wejść w środek konfliktu i poświęca swoje zdrowie, a czasem życie, aby przygotować materiał i pokazać światu prawdę od strony tych którzy nieustannie żyją pod ostrzałem w obawie o swoje życie.
Bardzo, bardzo mocna pozycja! Polecam!

Nie mam słów aby opisać co czułem poznając kolejne fragmenty tej książki.
Dawno nie czytałem książki, której praktycznie każda ze stron powodowała u mnie zaciskanie szczęki i gęsią skórkę. Bardzo dokładne i szczegółowe opisy pracy reportera i fotoreportera w strefie konfliktu. Jak wygląda ich praca "od kuchni", opisy podejmowanego ryzyka, aby dostarczyć relacje dla nas...