Niestety ale to najsłabsza książka, którą do tej pory przeczytałem z tej tematyki, i mówię to z bólem serca. Pułkownik Dariusz Zawadka twierdzi, że "to wyjątkowa książka ponieważ rzetelnie i barwnie relacjonuje nieznane dotąd metody naboru, selekcji, szkoleń oraz przeprowadzonych akcji GROMU". I ja się z tą oceną nie zgadzam. Faktycznie kilku byłych żołnierzy opisuje jak trafili do jednostki JW2305 podając przy tym szczegóły selekcji ale nie wnosi to nic nowego czego można dowiedzieć się z innej literatury np. Navala (który w odróżnieniu od Pana Marca umie wykorzystać potencjał pisarski i wzbudzić zainteresowanie czytelnika). Jeżeli ktoś oczekuje, że pozna szczegóły snajperskich treningów do srodze się zawiedzie. Są one podane ale jako ogólniki w dodatku w umiarkowanych ilościach. Jeżeli chodzi o misje to autor otarł się o Haiti, Bałkany, Irak i Afganistan. Tu też nic nowego nie znajdziemy. Plus za skromność naszych żołnierzy ale to nie zasługa autora tylko bohaterów tej książki. Dostało się Romani Polko za to, że miał parcie na szkło i poklaski bez udziału w boju oraz Chrisowi Kyle'owi, że ze z zabijania złych ludzi zrobił sport. Tą książkę czytało mi się najtrudniej ze wszystkich do tej pory przerobionych. Niekiedy musiałem się wręcz zmuszać. Reasumując, książka TYLKO dla fanów GROMU i sił specjalnych. Plus za ciekawe zdjęcia.

Niestety ale to najsłabsza książka, którą do tej pory przeczytałem z tej tematyki, i mówię to z bólem serca. Pułkownik Dariusz Zawadka twierdzi, że "to wyjątkowa książka ponieważ rzetelnie i barwnie relacjonuje nieznane dotąd metody naboru, selekcji, szkoleń oraz przeprowadzonych akcji GROMU". I ja się z tą oceną nie zgadzam. Faktycznie kilku byłych żołnierzy opisuje jak...

Książka o GROM-ie a atmosfera senna jak letnie, leniwe popołudnie. Lubię niedopowiedzenia ale nie mogą być one treścią książki co niestety tutaj jest nagminne...

Książka o GROM-ie a atmosfera senna jak letnie, leniwe popołudnie. Lubię niedopowiedzenia ale nie mogą być one treścią książki co niestety tutaj jest nagminne...

Książka dla mnie jest rewelacyjna,ciekawie opisana i świetnie się czyta.
Odnosząc się do treści dla miłośników tematyki JW2305 wiele z opisów nie będą nowością natomiast mimo tego książka mnie osobiście wciągneła.
Jeżeli chodzi o gen. Polko to w wielu wypowiedziach wtedy służących operatorów GROM można było usłyszeć pogardliwe opinie. Prawdziwy dowódca mówi podwładnym ,,za mną,, a nie ,,na przód,, kryjąc się za swoimi
,,podwładnymi,, to jest najważniejsze na pierwszej lini. Polecam

Książka dla mnie jest rewelacyjna,ciekawie opisana i świetnie się czyta.
Odnosząc się do treści dla miłośników tematyki JW2305 wiele z opisów nie będą nowością natomiast mimo tego książka mnie osobiście wciągneła.
Jeżeli chodzi o gen. Polko to w wielu wypowiedziach wtedy służących operatorów GROM można było usłyszeć pogardliwe opinie. Prawdziwy dowódca mówi podwładnym...

Ksiązka dobra dla osób zaczynająych swoje przygody z wojskowością. Takie pierwsze kroki które pokazują jak ta robota wygląda w rzeczywistości. Nie ma tam wielkich karków z bronią automatyczną przy pasie i miotających kulami gdzie popadnie. W prostych słowach ukazana historia Gromu i kilka akcji które ujrzaly światło dzienne.

Ksiązka dobra dla osób zaczynająych swoje przygody z wojskowością. Takie pierwsze kroki które pokazują jak ta robota wygląda w rzeczywistości. Nie ma tam wielkich karków z bronią automatyczną przy pasie i miotających kulami gdzie popadnie. W prostych słowach ukazana historia Gromu i kilka akcji które ujrzaly światło dzienne.

Czytając tę pozycję odniosłam wrażenie jakby autor pisał tę książkę jakby za karę. Dosłownie jakby męczył go temat, którego opisania się podjął. Osoby, które już wcześniej miały okazję nieco poczytać o jednostce GROM mogą czuć się tą książką rozczarowane. Poza tym tytuł jest mocno nieadekwatny do jej treści.

Czytając tę pozycję odniosłam wrażenie jakby autor pisał tę książkę jakby za karę. Dosłownie jakby męczył go temat, którego opisania się podjął. Osoby, które już wcześniej miały okazję nieco poczytać o jednostce GROM mogą czuć się tą książką rozczarowane. Poza tym tytuł jest mocno nieadekwatny do jej treści.

Większość Polaków wie, że Grom powstawał z poziomu 0. Snajperzy w Gromie powstawali z poziomu -1! Ci ludzie mieli tylko potencjał!To historie ludzi , którzy wcześniej nie mieli broni w rękach wcale, lub mieli sama broń raz lub dwa razy w roku niekompletną ( celownik snajerski jako cenny skarb trzymano w sejfie!). Mimo tych trudności zostali snajperami, którzy w umiejętnościach nie ustępują kolegom z zagranicznych jednostek specjalnych! Byłam w szoku, że było tak źle podczas tworzenia tej jednostki. Pan generał Petelicki wykonał kosmiczną robotę, a żołnierze Gromu to naprawdę tytani pracy, uporu i ambicji

Większość Polaków wie, że Grom powstawał z poziomu 0. Snajperzy w Gromie powstawali z poziomu -1! Ci ludzie mieli tylko potencjał!To historie ludzi , którzy wcześniej nie mieli broni w rękach wcale, lub mieli sama broń raz lub dwa razy w roku niekompletną ( celownik snajerski jako cenny skarb trzymano w sejfie!). Mimo tych trudności zostali snajperami, którzy w...

Na początku nie umiałam się w tę książkę wgryźć. Męczyłam ją bardzo długo, ale jakoś ostatnio zaczęła mnie przekonywać do siebie. W efekcie finalnym okazała się ciekawą, miejscami zabawną czy smutną historią elitarnej jednostki. To jak autor przekazał zdobyte informacje było nawet dla laika zrozumiałe. Przeprowadził ciekawe wywiady z założycielami, byłymi członkami jak i obecnymi (na czas pisania tej książki) członkami GROM.
Ta książka jest dowodem, że to nie koniecznie Amerykanie są najlepsi w wykonywaniu misji specjalnych.

Na początku nie umiałam się w tę książkę wgryźć. Męczyłam ją bardzo długo, ale jakoś ostatnio zaczęła mnie przekonywać do siebie. W efekcie finalnym okazała się ciekawą, miejscami zabawną czy smutną historią elitarnej jednostki. To jak autor przekazał zdobyte informacje było nawet dla laika zrozumiałe. Przeprowadził ciekawe wywiady z założycielami, byłymi członkami jak i...

Rewelacyjna książka. Przeczytałem w 3 dniu. Jest bardzo obiektywna, na tyle na ile pozwalają możliwości autora.

Rewelacyjna książka. Przeczytałem w 3 dniu. Jest bardzo obiektywna, na tyle na ile pozwalają możliwości autora.

Nuda. Całość książki opiera się na domysłach autora i czytaniu między wierszami. Nic nowego nie wnosi do tematu, powiela jedynie informacje. Najnudniejsza książka jaką czytałem w tej tematyce.

Nuda. Całość książki opiera się na domysłach autora i czytaniu między wierszami. Nic nowego nie wnosi do tematu, powiela jedynie informacje. Najnudniejsza książka jaką czytałem w tej tematyce.

Przyciągający tytuł, dużo zdjęć (które często zapełniają pół lub całą stronę) i fajna okładka. Wagonowy reportaż na jeden raz.

Przyciągający tytuł, dużo zdjęć (które często zapełniają pół lub całą stronę) i fajna okładka. Wagonowy reportaż na jeden raz.