rozwińzwiń

Martwy punkt

Okładka książki Martwy punkt Louise Penny
Okładka książki Martwy punkt
Louise Penny Wydawnictwo: Feeria Cykl: Inspektor Armand Gamache (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Inspektor Armand Gamache (tom 1)
Tytuł oryginału:
Still Life
Wydawnictwo:
Feeria
Data wydania:
2014-02-19
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-19
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372293695
Tłumacz:
Dariusz Rossowski, Maria Jaszczurowska
Tagi:
detektyw morderstwo tajemnica
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
112 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
434
418

Na półkach: ,

Niewielka miejscowość w Kanadzie, ludzie znający się od tych najlepszych i najgorszych stron i trup starszej pani, którą przecież wszyscy lubili. Nadinspektor Armand Gamache nie ma łatwego zadania, tym bardziej, że do pomocy dostaje niedoświadczoną agentkę Nichol.
Zainspirowana pojawieniem się serialu na podstawie tej serii, postanowiłam sięgnąć po książkę i wcale się nie rozczarowałam. Można powiedzieć, że wszystkie przedstawione tu motywy są dość częste w literaturze, ale mnie tak bardzo brakowało klasycznego kryminału, że czytałam „Martwą naturę” z prawdziwą przyjemnością. Nie jest to prosta opowieść i trzeba się skupić, bo podpowiedzi i ślady podawane są przez autorkę bardzo dyskretnie. Mimo to urok zamkniętego kręgu podejrzanych, zagubionej w bezdrożach Kanady miejscowości i przyjemność odkrywania strzeżonych pilnie sekretów wciąga bez litości.

Niewielka miejscowość w Kanadzie, ludzie znający się od tych najlepszych i najgorszych stron i trup starszej pani, którą przecież wszyscy lubili. Nadinspektor Armand Gamache nie ma łatwego zadania, tym bardziej, że do pomocy dostaje niedoświadczoną agentkę Nichol.
Zainspirowana pojawieniem się serialu na podstawie tej serii, postanowiłam sięgnąć po książkę i wcale się nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
155

Na półkach:

Nie wiem co sądzić o tej książce... Podobała mi się, ale to bardzo dziwny kryminał. Niby napisany dość lekko, ale zawile, prawie wszystkie relacje dla mnie są jakieś totalnie udziwnione, dialogi czasem od czapy. Nawet ciężko tą książkę umiejscowić w jakimś czasie, naprawdę nie wiem w jakich latach miałaby się toczyć akcja, nie da się tego wywnioskować jasno z fabuły. Samo miasteczko i miejsce akcji przyjemne - tak miało chyba być w założeniu, sielsko i słodko. Dawno nie czytałam tak dziwnej książki pod względem bohaterów, relacji, czasoprzestrzeni...

Nie wiem co sądzić o tej książce... Podobała mi się, ale to bardzo dziwny kryminał. Niby napisany dość lekko, ale zawile, prawie wszystkie relacje dla mnie są jakieś totalnie udziwnione, dialogi czasem od czapy. Nawet ciężko tą książkę umiejscowić w jakimś czasie, naprawdę nie wiem w jakich latach miałaby się toczyć akcja, nie da się tego wywnioskować jasno z fabuły. Samo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
12

Na półkach:

Louise Penny – Martwa natura
Książka stoi u mnie na półce oznaczonej „Nie da się”. Ale od początku. Klasyczny kryminał z wybitnym detektywem i przebiegłym mordercą. Rzecz dzieje się współcześnie, w małym kanadyjskim miasteczku. Akcja koncentruje się równo na poszukiwaniu mordercy i na opisie psychologicznym postaci. Problem polega na tym, że w taki sposób jak opisano nie da się popełnić morderstwa, otóż zabójstwa dokonano przy pomocy łuku. Nie wiem jak w oryginale, w polskim tłumaczeniu łuk prosty (sportowy) jest nazywany głupio, ale konsekwentnie - łukiem refleksyjnym. Przy pomocy takiego łuku i strzały z lotkami z ptasich piór oraz poszerzonym, myśliwskim grotem ustrzelono przechodzącą ofiarę. Strzał oddano z ambony, z odległości co najmniej stu metrów. Strzała przeszyła kobietę na wylot, powodując śmierć na miejscu. Nie da się. Taki strzał to samo w sobie mistrzostwo, można liczyć na trafienie jak na wygraną w totka, zdarza się, ale opierać cały plan na takim, niewiarygodnie trudnym strzale? Głupota niepodobna do wyrachowanego umysłu mordercy. Na dodatek nie można strzałą (dodatkowo z szerokim grotem) wypuszczoną z łuku przeszyć z człowieka na wylot, tak że strzała znika w krzakach. Nie da się. Poza tym, nie przekonuje mnie psychologiczny obraz zabójcy, nie uwierzyłem, że ten człowiek dokonałby takich czynów. Mimo pewnej lekkości pióra akcja prowadzona jest mętnie. Ciekawie nakreślono postać Armanda Gamache i jego pracowników, a przede wszystkim nowej w zespole, agentki Nichol.

To wszystko to tylko wstęp do drugiej powieści z cyklu o nadinspektorze Armandzie Gamache „Zabójczy mróz”. Zakaz pisania o czymś, o czym się nie ma zielonego pojęcia jest jedną z pierwszych uwag dla początkujących pisarzy, zapewne zapomnianą przez panią Penny. Tym razem morderstwo dokonane zostaje przy pomocy prądu elektrycznego. Ilość bzdur jest zdecydowanie większa niż w tomie pierwszym. Rozumiem, że kryminał to nie podręcznik do elektrotechniki, ale są tam błędy rzeczowe i logiczne, zdradzające braki wiedzy na poziomie szkoły podstawowej. Tak dokonać morderstwa się nie da. Dodatkowo, dla ubarwienia mamy pożar w środku najmroźniejszej nocy w roku, akcja gaśnicza wygląda zupełnie inaczej. Ponadto jest olbrzymi psychologiczny zgrzyt z „trzema przyjaciółkami”. Nie chcę zdradzać fabuły, powiem tylko że tak ludzie się nie zachowują. Czyta się nieźle, akcja prowadzona jest lepiej niż w tomie pierwszym i niezmiennie nadinspektor Gamache budzi naszą sympatię.

Louise Penny – Martwa natura
Książka stoi u mnie na półce oznaczonej „Nie da się”. Ale od początku. Klasyczny kryminał z wybitnym detektywem i przebiegłym mordercą. Rzecz dzieje się współcześnie, w małym kanadyjskim miasteczku. Akcja koncentruje się równo na poszukiwaniu mordercy i na opisie psychologicznym postaci. Problem polega na tym, że w taki sposób jak opisano nie da...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
448
447

Na półkach:

W zasadzie Czytelnik joly_fh napisała dokładnie to, co mogłabym napisać o tej książce. Udziwniona, przegadana. Po co był ten wątek z kaczym łajnem? Jeszcze jakoś tak napisany, że czytelnik przez długi czas nie wie, co się w ogóle stało (wracałam i szukałam opisu incydentu, ale okazało się, że jest dalej). I co w końcu z tym Philippem? A z synem Yolandy? Też nie rozumiem, dlaczego Gamache się tak czepia tej nieszczęsnej Yvette, może powinien jej dokładniej wytłumaczyć czego od niej oczekuje? Dlaczego jej odezwanie się w tym momencie było niewłaściwe? Bo: był moment, że podejrzana się zaczęła łamać, nie należało jej dawać czasu do namysłu. Inteligentny funkcjonariusz by zrozumiał. A on ją strofuje, że ma siedzieć prosto i patrzeć mu w oczy. No ludzie... Ja rozumiem, że gościu ma charyzmę i ogromne doświadczenie, ale nie jest, na litość boską, nieomylny. Tymczasem jest opisywany jak jakieś bóstwo, którego sława opromienia całą okolicę. Tym niemniej, akcja mnie wciągnęła, ale w sumie dlatego, że chciałam się dowiedzieć jak autorka to wszystko uzasadni. Rozwiązanie naciągane. Ale nie jest źle

W zasadzie Czytelnik joly_fh napisała dokładnie to, co mogłabym napisać o tej książce. Udziwniona, przegadana. Po co był ten wątek z kaczym łajnem? Jeszcze jakoś tak napisany, że czytelnik przez długi czas nie wie, co się w ogóle stało (wracałam i szukałam opisu incydentu, ale okazało się, że jest dalej). I co w końcu z tym Philippem? A z synem Yolandy? Też nie rozumiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3141
1429

Na półkach:

Jeden z dziwniejszych kryminałów, jakie czytałam. Małomiasteczkowa atmosfera, rozumiem, ale większość treści jest o tym, jak mieszkańcy się spotykają, dyskutują, książki czytają, poezje recytują. A wątek kryminalny to jak piąte koło u wozu. Zresztą, kto byłby zainteresowany tym, kto zabił 75-letnią staruszkę; w dodatku policja zakłada od razu, że to był "wypadek". Eh, Kanada. Prowadzący śledztwo co rusz ma pretensje do swojej podwładnej, Nicole, a czytelnik nie wie dlaczego on się tak czepia, bo rzeczona Nicole pojawia się w powieści sporadycznie. Gdyby to była powieść obyczajowa, to ok, ale kryminał wyszedł autorce średni. Wynudziłam się i dopiero pod koniec robi się ciekawiej, aczkolwiek to, wokół czego osnute jest to całe morderstwo uważam za mocno naciągane.

Jeden z dziwniejszych kryminałów, jakie czytałam. Małomiasteczkowa atmosfera, rozumiem, ale większość treści jest o tym, jak mieszkańcy się spotykają, dyskutują, książki czytają, poezje recytują. A wątek kryminalny to jak piąte koło u wozu. Zresztą, kto byłby zainteresowany tym, kto zabił 75-letnią staruszkę; w dodatku policja zakłada od razu, że to był "wypadek"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
752
299

Na półkach: , , ,

"Martwa natura" jest pierwszą książką z serii o detektywie Armandzie Gamache'u. Książka na początku nie wzbudziła mojego zainteresowania, wydała mi się nudna i bardzo zakręcona. Nie mogłam się odnaleźć w miejscu i dopasować bohaterów. Jednak po pewnym czasie zaczęła mnie ciekawić historia przedstawiona w powieści. Autorka wykreowała bardzo nietuzinkowych bohaterów, każdego z nich obdarzyła innymi uczuciami. Nie ma co prawda tutaj makabrycznych opisów, wielkiego rozlewu krwi i innych cech typowych dla nowoczesnych kryminałów, ale za to jest tajemnica, którą autorka bardzo dobrze ukryła i tylko wnikliwe oko detektywa jest wstanie dostrzec ślad prowadzący do mordercy. Z pozoru śmierć starszej pani wyglądająca na wypadek zmienia się w tajemnicę, której odkrycie zaskoczy mieszkańców malutkiego miasteczka. Fabuła jest precyzyjnie skonstruowana, wszystko ma tutaj swój ukryty cel. Autorka bardzo dobrze prowadzi akcję książki, nie ma zbędnych opisów każdy wątek jest przemyślany. Louise Penny dobrze wie jak trzymać czytelnika w napięciu do samego końca powieści. Jest to lekki kryminał do przeczytania w jesienne chłodny wieczór. Autorka postarała się o to aby czytelnik polubił każdego bohatera aby na samym końcu westchnąć "o nie tylko nie to". Louise Penny co rusz odkrywa nowe fakty, które wprawiają czytelnika w dezorientację, przeskakujemy z jednego podejrzanego na drugiego. Dzięki temu że w książce mamy wiele mylących tropów i niespodziewane zwroty akcji powoduje to, że książkę czyta się niemal błyskawicznie. Dzięki temu że akcja powieści przybiera szybkie tempo nie ma w niej miejsca na nudę. Dobry kryminał wcale nie musi zawierać w sobie rozlewu krwi i brutalności, wystarczy dobrze dobrana fabuła i pasująca do niej tajemnica, która zaciekawi czytelnika i nie da odłożyć mu książki do samego końca." Martwa natura " to klasyczny kryminał z wielowątkową i skrupulatnie skonstruowaną intrygą. Zakończenie powieści godne dobrego kryminału, naszpikowane niespodziewanymi zwrotami akcji i dużymi emocjami. Super okładka przykuwająca uwagę i oddająca klimat książki.

"Martwa natura" jest pierwszą książką z serii o detektywie Armandzie Gamache'u. Książka na początku nie wzbudziła mojego zainteresowania, wydała mi się nudna i bardzo zakręcona. Nie mogłam się odnaleźć w miejscu i dopasować bohaterów. Jednak po pewnym czasie zaczęła mnie ciekawić historia przedstawiona w powieści. Autorka wykreowała bardzo nietuzinkowych bohaterów, każdego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
213
120

Na półkach:

NIby niemrawa akcja, niby nic krwawego czy mrocznego, ale jednak z "Martwą naturą" jest tak jak z obrazem, który jest nierozerwalną częścią tej powieści. Mimo, że nie jest to mistrzowskie pióro, że momentami przypomina malowidła z jaskiń to ma w sobie coś co przyciąga, wciąga, intryguje.
Dawno nie czytałem tak spokojnego kryminału, w starym stylu, który by przyciągał niezdefiniowanym.

NIby niemrawa akcja, niby nic krwawego czy mrocznego, ale jednak z "Martwą naturą" jest tak jak z obrazem, który jest nierozerwalną częścią tej powieści. Mimo, że nie jest to mistrzowskie pióro, że momentami przypomina malowidła z jaskiń to ma w sobie coś co przyciąga, wciąga, intryguje.
Dawno nie czytałem tak spokojnego kryminału, w starym stylu, który by przyciągał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
792
792

Na półkach: ,

24/180/2021
Ależ to ładne. Małe miasteczko w Kanadzie, blisko granicy z USA. Francusko- i anglojęzyczni mieszkańcy. Ci drudzy czują się dyskryminowani. Wielu mieszkańców to wolne, artystyczne dusze. Sztuka, książki, inspiracje. Dookoła las, w domach psy. Bistro prowadzone przez dwóch gejów, właściwie trochę typowych pedałów z karykatur i skeczów. Głównodowodzący policjant to wielce kulturalny pan. Arystokrata prawie. I do tego w płaszczu Burberry. Są też mniej sympatyczne osoby, szczególnie jedna chciwa handlarka nieruchomościami. Albo jedna policjantka, nowicjuszka w dochodzeniówce.
No i nagle w lesie znajduje się trup. Starsza, lubiana pani została przebita strzałą z łuku. Wygląda na wypadek przy polowaniu, ale pewnie domyślcie się, że gdyby to faktycznie był wypadek, nie byłoby kryminału.
Ma ta powieść klimat, oj ma. Czuje się jesień, a potem nadchodzącą zimę, czuje się kawę i babeczki, widzi się obrazy i meble, a przede wszystkim słyszy się bohaterów. I tempo takie niespieszne, jak to w małym miasteczku. Całe szczęście, że kupiłam od razu wszystkie części, nie muszę czekać na dostawę drugiego i trzeciego tomu.
Nie wiem tylko, co to takiego w słowniku tłumaczki "niski przypływ" :-) Obstawiam odpływ, ale to jedyna wpadka, na którą trafiłam. Poza tym tłumaczenie super, szczególnie przypisy. W końcu nie każdy jest obeznany z Kanadą. Pachnącą żywicą.

24/180/2021
Ależ to ładne. Małe miasteczko w Kanadzie, blisko granicy z USA. Francusko- i anglojęzyczni mieszkańcy. Ci drudzy czują się dyskryminowani. Wielu mieszkańców to wolne, artystyczne dusze. Sztuka, książki, inspiracje. Dookoła las, w domach psy. Bistro prowadzone przez dwóch gejów, właściwie trochę typowych pedałów z karykatur i skeczów. Głównodowodzący policjant...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
115

Na półkach: ,

To nie jest kryminał. Jest co prawda w tej książce trup, śledczy oraz postępowanie policyjne ale jej główną osią jest życie i przeszłość mocno nietypowych mieszkańców małego miasteczka. Autorka mieszka w małej wsi pod Montrealem i czuje świat, o którym pisze. Spokojnie i bez natręctwa przedstawia wijące się wokół siebie losy ludzkie i narastające przez lata dramaty prowadzące do tytułowego zabójstwa. Na język polski przetłumaczono trzy z szesnastu powieści. Na tyle docenionych w rodzinnej Kanadzie, że autorkę odznaczono orderem za propagowanie kultury. Przeczytałem kilka pozostałych opinii i generalnie mówiąc, są one bez entuzjazmu. Mnie ta książka (i cykl) bardzo się spodobała bo o trupie napisać może sporo autorów, ale w interesujący sposób, o interesującej społeczności - już nie tak wielu.

To nie jest kryminał. Jest co prawda w tej książce trup, śledczy oraz postępowanie policyjne ale jej główną osią jest życie i przeszłość mocno nietypowych mieszkańców małego miasteczka. Autorka mieszka w małej wsi pod Montrealem i czuje świat, o którym pisze. Spokojnie i bez natręctwa przedstawia wijące się wokół siebie losy ludzkie i narastające przez lata dramaty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
277

Na półkach:

KANADA JAK STARA ANGLIA
O mały włos w ogóle bym tej książki nie przeczytała. Nie wiem kto wpadł na pomysł, autorka, czy wydawnictwo, żeby już na samym początku zamieścić podziękowania, bez których niektórzy pisarze obejść nie mogą. Ociekały one taką ilością wazeliny i lukru, że zamiast zachęcić do lektury, wywołały mdłości. Zdołałam jednak jakoś się przemóc, i dobrze, bo na szczęście sama książka jest dużo lepsza, niż przedmowa.

Mój pierwszy kanadyjski kryminał, choć jego akcja rozgrywa się współcześnie, przywiódł mi na myśl sielsko-anielską atmosferę St. Mary Mead, gdzie wszyscy się znają, a zło czai się wszędzie. Detektyw nie jest wprawdzie dziarską staruszką o nazwisku Marple, tylko zwyczajnym policjantem, ale zdecydowanie, zwolennicy klimatów w stylu królowej Agathy nie powinni być tą książką zawiedzeni. Świetnie odmalowana kanadyjska prowincja (z frankofońskimi smaczkami, bo rzecz dzieje się w Quebecu),barwne, wiarygodne pod względem psychologicznym postaci, dobrze zaplątana intryga i akcja, która nie pędzi na łeb na szyję, tylko idealnie wpasuje się w niespieszne, prowincjonalne tempo życia. Do tego zakończenie, które wprawdzie braliśmy pod uwagę, ale tylko jako jeden z wariantów, więc satysfakcja z samodzielnego dochodzenia – kto zabił – również nas nie ominie.

Ja tam lubię takie oldschoolowe klimaty. Będę wracać do autorki, żeby odsapnąć.

www.czytacz.pl

KANADA JAK STARA ANGLIA
O mały włos w ogóle bym tej książki nie przeczytała. Nie wiem kto wpadł na pomysł, autorka, czy wydawnictwo, żeby już na samym początku zamieścić podziękowania, bez których niektórzy pisarze obejść nie mogą. Ociekały one taką ilością wazeliny i lukru, że zamiast zachęcić do lektury, wywołały mdłości. Zdołałam jednak jakoś się przemóc, i dobrze, bo na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    394
  • Przeczytane
    297
  • Posiadam
    110
  • 2018
    11
  • Kryminały
    10
  • 2019
    8
  • Legimi
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2021
    4
  • Ulubione
    4

Cytaty

Więcej
Louise Penny Martwa natura Zobacz więcej
Louise Penny Martwa natura Zobacz więcej
Louise Penny Martwa natura Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także