Gabriel Maciejewski to dla mnie przede wszystkim Coryllus, bloger najpierw z portalu salon24.pl a po zniechęcających zmianach jakim został poddany ten projekt - założyciel i szef platformy szkolanawigatorow.pl Jako bloger, świadek i komentator naszej codzienności - Coryllus jest znakomity i mówię to z przekonaniem, mimo że nie zawsze z nim się zgadzam. Jako autor książek? Różnie z tym bywa, ale akurat "Dom z mchu i paproci" jest godny polecenia. Nawet tym, których Coryllus zbanował ;-)

Gabriel Maciejewski to dla mnie przede wszystkim Coryllus, bloger najpierw z portalu salon24.pl a po zniechęcających zmianach jakim został poddany ten projekt - założyciel i szef platformy szkolanawigatorow.pl Jako bloger, świadek i komentator naszej codzienności - Coryllus jest znakomity i mówię to z przekonaniem, mimo że nie zawsze z nim się zgadzam. Jako autor książek?...

Ciekawa historia a raczej historyjka domu, który wymarzył sobie pan Maciejewski. Mnogość absurdów urzędniczych i mentalność ludzi, którzy w jakiś sposób pomagali w budowie bawi do łez. Czasem są to łzy bezsilności, chciałoby się razem z autorem złorzeczyć na bezduszną biurokrację, która utrudnia życie. Gratulacje dla naszego bohatera, że jednak wszystko przetrwał. Szkoda, że autor nie pociągnął wątku wykończenia itd. myślę że byłaby to nie gorsza historia od samego kupna i instalacji. Książka dla każdego.

Ciekawa historia a raczej historyjka domu, który wymarzył sobie pan Maciejewski. Mnogość absurdów urzędniczych i mentalność ludzi, którzy w jakiś sposób pomagali w budowie bawi do łez. Czasem są to łzy bezsilności, chciałoby się razem z autorem złorzeczyć na bezduszną biurokrację, która utrudnia życie. Gratulacje dla naszego bohatera, że jednak wszystko przetrwał. Szkoda,...

Lekka, ale dająca do myślenia lektura. Budowa domu wiele osób (w tym mnie) przeraża. Autorowi i jego żonie się udało, ale walka była ciężka. Gratuluję tak domu, jak i ciekawej książki.

Lekka, ale dająca do myślenia lektura. Budowa domu wiele osób (w tym mnie) przeraża. Autorowi i jego żonie się udało, ale walka była ciężka. Gratuluję tak domu, jak i ciekawej książki.

Książka o budowaniu domu (a właściwie to przenoszeniu go). Tyle zwrotów akcji, emocje na każdym kroku. I kibicowanie autorowi i jego małżonce w szalonym pomyśle posiadania własnego i do tego drewnianego domu. Warte podkreślenia jest szczególnie samozaparcie obojga pomysłodawców tego przedsięwzięcia. Bagno biurokracji i nieuczciwych budowlańców. Polecam.

Książka o budowaniu domu (a właściwie to przenoszeniu go). Tyle zwrotów akcji, emocje na każdym kroku. I kibicowanie autorowi i jego małżonce w szalonym pomyśle posiadania własnego i do tego drewnianego domu. Warte podkreślenia jest szczególnie samozaparcie obojga pomysłodawców tego przedsięwzięcia. Bagno biurokracji i nieuczciwych budowlańców. Polecam.

Co się stanie gdy mamy żonatego człowieka, który stracił pracę akurat w momencie gdy żona miała urodzić dziecko, człowieka który w tym samym czasie uznał, że to świetny moment żeby zrealizować swoje marzenie mieszkania w domu jednorodzinnym...i któremu się to udało.

Co się stanie gdy mamy żonatego człowieka, który stracił pracę akurat w momencie gdy żona miała urodzić dziecko, człowieka który w tym samym czasie uznał, że to świetny moment żeby zrealizować swoje marzenie mieszkania w domu jednorodzinnym...i któremu się to udało.

Po Dzieciach peerlu i Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu książka kończy odpowiedź na pytanie skąd wyrasta autor tysięcy codziennych wpisów na blogu i Baśni. Po tych lekturach czytelnik postrzega autora jako realnego człowieka. Trzy pogodne, lekkie i zabawne opowieści.

Po Dzieciach peerlu i Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu książka kończy odpowiedź na pytanie skąd wyrasta autor tysięcy codziennych wpisów na blogu i Baśni. Po tych lekturach czytelnik postrzega autora jako realnego człowieka. Trzy pogodne, lekkie i zabawne opowieści.

Kto budował dom, zrozumie. Inni się pośmieją. Zwłaszcza właściciele żółtych psów...

Kto budował dom, zrozumie. Inni się pośmieją. Zwłaszcza właściciele żółtych psów...

Za czytanie tej książki zabrałem się kiedy przygotowywałem się do remontu generalnego dachu na działce i przyznam się, że przeczytałem ją jednego dnia. Dzięki tej lekturze zmieniłem całkowicie nastawienie - z obojętnego na bojowe. Gorąco polecam wszystkim!

Za czytanie tej książki zabrałem się kiedy przygotowywałem się do remontu generalnego dachu na działce i przyznam się, że przeczytałem ją jednego dnia. Dzięki tej lekturze zmieniłem całkowicie nastawienie - z obojętnego na bojowe. Gorąco polecam wszystkim!

Napiszę krótko-geniusz! Książka fajna, napisana w zabawny sposób :)
Pojechałam na 9 Targi Książki do Warszawy i przechadzałam się koło różnych stoisk, w pewnym momencie zatrzymałam się koło stoiska Pana Gabriela, a on mówi: "Jestem autorem tych książek", na co ja:"miło mi, a o czym są pana książki?". Opowiedział mi o swoich dziełach, ale niestety nie miałam wystarczającej ilości gotówki by kupić jedno z nich więc spytałam czy ma może przy sobie wizytówkę, nie miał, ale dał mi książkę pt."Dom z mchu i paproci". Zaczytałam się od razu po powrocie do mieszkania. Na drugi dzień podeszłam do jego stoiska i poprosiłam o autograf, podpisał i dał mi w prezencie jeszcze dwie książki. "Niesamowity facet"-pomyślałam. Polecam książki pana Gabriela Maciejewskiego

Napiszę krótko-geniusz! Książka fajna, napisana w zabawny sposób :)
Pojechałam na 9 Targi Książki do Warszawy i przechadzałam się koło różnych stoisk, w pewnym momencie zatrzymałam się koło stoiska Pana Gabriela, a on mówi: "Jestem autorem tych książek", na co ja:"miło mi, a o czym są pana książki?". Opowiedział mi o swoich dziełach, ale niestety nie miałam wystarczającej...