Nafta znowu zmieni świat
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-10-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-15
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378184744
- Tagi:
- polityka nafta rewolucja łupkowa
Pierwsza na świecie książka przedstawiająca globalne następstwa tak zwanej rewolucji łupkowej
Tytuł tej książki nie jest przypadkowy. Nawiązuje do wydanej w 1936 roku słynnej książki Antona Zischki Nafta rządzi światem. Tamta książka opisywała świat zastany. Ta pokazuje rewolucyjne przemiany geopolityczne i ich geostrategiczne konsekwencje, które będą skutkiem uzyskania przez Stany Zjednoczone samowystarczalności w sferze energii, czyli uniezależnienia się od importu ropy naftowej i gazu ziemnego. Jednak autor nie przedstawia spekulatywnych prognoz, lecz podkreśla, że już dziś jesteśmy świadkami początku tych przemian. Opierając się na bezspornych faktach, wskazuje kierunki, w których rozwinie się owa fascynująca rewolucja, do której nie doprowadzili politycy, lecz inżynierowie działający w warunkach wolności.
Jest to pierwsza w światowej literaturze książka przedstawiająca globalne następstwa tak zwanej rewolucji łupkowej. Autor odwołuje się w niej także do swoich poprzednich publikacji, między innymi Imperium Americanum? (TRIO, 2004) i Schyłek Rosji (REBIS, 2007),których prognozy albo już się spełniły, albo z wolna się spełniają.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 15
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niestety, książka mocno się postarzała - prognozy okazały się mocno nietrafione.
Książka trochę nie na temat - wbrew nazwie o konotacjach na rynku energetycznym jest tutaj mało. Znajdziemy tu dużo wiedzy o geopolityce, lecz dużą część zajmuje historia i gdybologia.
Niestety, książka mocno się postarzała - prognozy okazały się mocno nietrafione.
Pokaż mimo toKsiążka trochę nie na temat - wbrew nazwie o konotacjach na rynku energetycznym jest tutaj mało. Znajdziemy tu dużo wiedzy o geopolityce, lecz dużą część zajmuje historia i gdybologia.
„Prognozowanie to coś, co robisz, gdy czegoś nie wiesz”.
Myślę, że części z Was nie jest obce stwierdzenie, które niezwykle trafnie ujął w swojej wypowiedzi z 1950r. funkcjonariusz CIA Sherman Kent „Prognozowanie to coś, co robisz, gdy czegoś nie wiesz”.
Lektura książki „Nafta znowu zmieni świat” może drastycznie skorygować Wasz punkt widzenia.
Tytuł jest znaczący, nawiązuje do wydanej w 1936 r publikacji „Nafta rządzi światem” austriackiego pisarza i dziennikarza Antona Zischki, w której autor opisał przemiany, jakie ze sobą niosło przejście wieku „węgla i pary” w erę ropy naftowej.
Jednak Anton Zischka skoncentrował się na zmianach, które już nastąpiły i nie pokusił się o prognozowanie tego co może nastąpić.
Doktor Tadeusz A. Kisielewski przedstawia najbardziej prawdopodobny rozwój wydarzeń w najbliższym 20-leciu. W swojej książce opiera się na takich publikacjach jak Global Trends 2030: Alternative Worlds wydanej przez Office of the Director of National Intelligence Council, Arab Human Development Reports z 2002 roku (Opportunities – czyli o perspektywach i szansach państw arabskich autorstwa arabskich naukowców) a także na rosyjskich raportach i książkach takich znawców tematu jak Samuel Phillips Huntington czy George Friedman (założyciel i dyrektor generalny Stratfor - prywatnej agencji wywiadu, zwanej „cieniem CIA”, często lepiej analizującej dane i wysnuwającej trafniejsze wnioski niż Central Intelligence Agency).
Prognozowanie wydarzeń w oparciu o wyniki rzetelnych długoletnich badań trendów nie jest bynajmniej wróżeniem z fusów, jak już wcześniej pisałem. Mam trochę inne skojarzenie. Może nie specjalnie naukowe, ale dość wiernie oddające to, jak takie analizy są prowadzone. Przypomina mi to sytuację, kiedy jakiś człowiek, nie patrząc pod nogi, zbliża do rzuconej na podłoże skórki od banana.
Z dotychczasowych obserwacji wynika, że w większości przypadków, nadepnięcie na wyżej wymienianą skórkę skutkuje spektakularnym upadkiem, rodem ze slapstickowych komedii.
Oczywiście, nie każdy i nie za każdym razem upadnie, ale prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest dość wysokie.
Osobną kwestią jest wyciąganie wniosków z poprzednich poślizgnięć i upadków.
A z tym, szczególnie w Europie, za dobrze nie jest.
Książka została napisana trzy lata temu, a już widać, że analizy przeprowadzone przez Autora w oparciu o badania trendów wykonywane przez wymienione powyżej instytuty czy firmy się sprawdzają.
Migracja do Europy na masową skalę czy drastyczny spadek cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz ich wpływ na gospodarki zwane przez Autora „naftowymi monokulturami” są już widoczne i w 100% zgodne z przewidywaniami. Łącznie z decyzją o „wojnie cenowej” pomiędzy OPEC a USA, którą Autor uznał za prawie niemożliwą, bo zdecydowanie bardziej szkodzi ona tradycyjnym dostawcom ropy na światowe rynki, niż wydobywającym ropę z łupków Amerykanom, mimo znacznie wyższych cen eksploatacji.
Wynika to z bardzo prostej zależności – dla Stanów Zjednoczonych ropa naftowa jest jednym z licznych dóbr, które produkują i nawet chwilowa nieopłacalność jednej z gałęzi gospodarki nie spowoduje krachu finansowego. Natomiast dla krajów, których głównym źródłem dochodów budżetowych jest sprzedaż kopalin, niekiedy nieprzetworzonych (tak jest np. w przypadku Iranu – jednego z wiodących producentów surowej ropy naftowej, który w wyniku zapóźnienia technologicznego wywołanego embargiem jest…. importerem benzyny) niskie ceny surowca prowadzą do bardzo poważnych konsekwencji. Tutaj za przykład może posłużyć Arabia Saudyjska, która przez lata była czwartą siłą na świecie. Po konferencji jałtańskiej przez 45 lat monarchia saudyjska była poza USA, ZSRR i Wielką Brytanią najmniej eksponowanym, ale niezmiernie istotnym graczem. Według Autora, to ustalenia poczynione pomiędzy Ronaldem Reaganem a saudyjskim królem Fajsalem doprowadziły do upadku ZSRR, poprzez obniżenie cen ropy naftowej, która w 1980 roku kosztowała 36$, a dzięki radykalnemu zwiększeniu produkcji przez Arabię Saudyjską spadła do 10$ w 1986 roku.
Saudyjczycy próbują obecnie, również na prośbę Amerykanów, doprowadzić do znaczącego osłabienia Federacji Rosyjskiej. Jednak sytuacja zmieniła się drastycznie na niekorzyść Rijadu, bo tak jak już wspominałem – w równaniu pojawili się Amerykanie z własną ropą naftową oraz gazem z łupków. Pomimo zdecydowanie wyższych kosztów wydobycia metodą szczelinowania Amerykanie pozostają w grze i są po raz pierwszy od długiego czasu w dużym stopniu samowystarczalni, jeżeli chodzi o źródła energii.
Ta sytuacja, niezmiernie korzystna z punktu widzenia USA, po raz kolejny potwierdziła słuszność sławnej wypowiedzi Henry”ego John”a Temple III, wicehrabiego Palmerstona:
„…To krótkowzroczna polityka przypuszczać, że ten czy inny kraj będzie wiecznym przyjacielem Anglii lub jej wiecznym wrogiem. Nie mamy wiecznych przyjaciół ani wiecznych wrogów. To nasze interesy są wieczne, a naszym obowiązkiem jest o nie dbać…”.
Z lektury dowiedziałem się, że do wygłoszenia takiej opinii wicehrabiego Palmerstona zainspirował inny polityk – amerykański prezydent George Washington.
Angielski arystokrata odniósł się do słów, których użył Washington w swojej mowie końcowej, po zakończeniu drugiej kadencji na stanowisku prezydenta w 1776 roku
„…Wielka zasada, którą powinniśmy się kierować, wobec państw obcych polega na rozszerzaniu naszych związków handlowych i utrzymywaniu ich przy minimalnych związkach politycznych.[…] Kraj, który okazuje wobec innego zwyczajową nienawiść lub zwyczajową sympatię jest do pewnego stopnia zniewolony. Jest niewolnikiem swojej wrogości lub sympatii, a każda z nich wystarczy, by sprowadzić go z drogi obowiązków i własnych interesów”.
Uważam, że ten tekst powinien być wygłaszany przed każdym posiedzeniem Sejmu w Rzeczpospolitej, płynie z niego wielka mądrość gwarantująca długotrwały dobrobyt Stanów Zjednoczonych. Każdy kto o tym zapomina, lub co gorsza, jako polityk nie wie o tej filozofii, której USA hołdują po dzień dzisiejszy, jest zwyczajnym amatorem i nie dorósł do pełnienia jakiejkolwiek roli w strukturach decydujących o losach państwa.
Nie korzystając z tej wiedzy Saudyjczycy, wierni sojusznicy USA, znaleźli się obecnie w poważnych tarapatach finansowych, a Amerykanie jakoś nie spieszą się aby w sensowny i konkretny sposób wesprzeć swojego długoletniego partnera. Być może Saudowie nie wiedzieli lub zlekceważyli tę amerykańską filozofię, bo przecież przez ostatnie 45 lat realizowali wspólną politykę, która miała niebagatelny, a właściwie kluczowy, wpływ na zmiany zachodzące w świecie.
Mimo tak korzystnej dla Stanów Zjednoczonych sytuacji, USA też ma swoją „skórkę od banana” pod nogami. To odejście od „American Creed” (czyli wartości takich jak wolność, demokracja, indywidualizm, równość wobec prawa, konstytucjonalizm oraz własność prywatna) na rzecz ”wielokulturowości” .
Może to doprowadzić do znacznego osłabienia pozycji USA, poprzez brak wspólnego mianownika oraz atomizację społeczeństwa i dryfowanie w kierunku mogącym doprowadzić nawet do rozpadu tego kraju. Przykładem może być ruch Chicano (Amerykanów pochodzenia meksykańskiego) którzy w obecnej sytuacji dążą do „rekolonizacji Ameryki” i oderwanie stanów należących wcześniej do Meksyku.
W ten sposób są również przedstawione problemy, z którymi w konsekwencji globalizacji oraz drastycznych zmian, które zdecydowanie zmieniły globalny układ sił, będą musiały się zmierzyć kraje arabskie, wschodzące gospodarki należące do BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz Republika Południowej Afryki),Unia Europejska oraz kraje afrykańskie.
Czy potwierdzą się wszystkie przewidywania?
Oby nie, bo perspektywy dla świata, przedstawione przez doktora Tadeusza A. Kisielewskiego optymistyczne nie są i jeżeli nie nastąpią sugerowane zmiany, to zaczniemy żyć w czasach jeszcze ciekawszych od tych, w których żyjemy.
A jak pewnie wiecie, dla Chińczyków sformułowanie „obyś żył w ciekawych czasach” to nie przysłowie, tylko ciężkie przekleństwo.
„Prognozowanie to coś, co robisz, gdy czegoś nie wiesz”.
więcej Pokaż mimo toMyślę, że części z Was nie jest obce stwierdzenie, które niezwykle trafnie ujął w swojej wypowiedzi z 1950r. funkcjonariusz CIA Sherman Kent „Prognozowanie to coś, co robisz, gdy czegoś nie wiesz”.
Lektura książki „Nafta znowu zmieni świat” może drastycznie skorygować Wasz punkt widzenia.
Tytuł jest znaczący,...
Wiele pouczających i "nauczających" treści, pokazuje jednak jak szybko przewidywania się deaktualizują, a sytuacja geopolityczna jest dynamiczna. Autor nie przewidział m. in. islamizacji Turcji, wojny w Syrii, napływu imigrantów do Europy... Dla zainteresowanych polityką międzynarodową jest to pozycja interesująca.
Wiele pouczających i "nauczających" treści, pokazuje jednak jak szybko przewidywania się deaktualizują, a sytuacja geopolityczna jest dynamiczna. Autor nie przewidział m. in. islamizacji Turcji, wojny w Syrii, napływu imigrantów do Europy... Dla zainteresowanych polityką międzynarodową jest to pozycja interesująca.
Pokaż mimo toBardzo wnikliwa analiza stosunkach międzynarodowych w różnych rejonach świata oraz prognoza, jak te stosunki mogą się rozwijać. Patrząc na tytuł spodziewałem się jednak więcej informacji o energetyce i wydobywaniu węglowodorów, a w szczególności gazu z łupków. Autor jednak skupia się na globalnej analizie następstw rosnącej niezależności energetycznej Stanów Zjednoczonych. Na pewno książka ta poszerza horyzonty w kwestii mechanizmów działania globalnej polityki i pokazuje, jak ważne dla dobrobytu danego państwa i jego obywateli jest posiadanie surowców, a także rozsądne zagospodarowanie tego naturalnego kapitału.
Bardzo wnikliwa analiza stosunkach międzynarodowych w różnych rejonach świata oraz prognoza, jak te stosunki mogą się rozwijać. Patrząc na tytuł spodziewałem się jednak więcej informacji o energetyce i wydobywaniu węglowodorów, a w szczególności gazu z łupków. Autor jednak skupia się na globalnej analizie następstw rosnącej niezależności energetycznej Stanów Zjednoczonych....
więcej Pokaż mimo toSuper ksiązka, wartki język, pełna faktów i mocno przemyślana.
Super ksiązka, wartki język, pełna faktów i mocno przemyślana.
Pokaż mimo toPrzenikliwa analiza współczesnych mechanizmów geopolityki na wysokim poziomie. Autor przewiduje, że ropa naftowa znów będzie miała kluczowe znaczenie w stosunkach międzynarodowych. Nie polecam ekologom i innym oszołomom.
Przenikliwa analiza współczesnych mechanizmów geopolityki na wysokim poziomie. Autor przewiduje, że ropa naftowa znów będzie miała kluczowe znaczenie w stosunkach międzynarodowych. Nie polecam ekologom i innym oszołomom.
Pokaż mimo to