Florencka gra

Okładka książki Florencka gra Michele Giuttari
Okładka książki Florencka gra
Michele Giuttari Wydawnictwo: Zysk i S-ka kryminał, sensacja, thriller
394 str. 6 godz. 34 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Scarabeo
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-01
Liczba stron:
394
Czas czytania
6 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377852729
Tłumacz:
Iwona Banach
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
333
5

Na półkach:

Świetny kryminał, jeden z najlepszych jakie czytałam. A do tego akcja dzieje się w cudownej Florencji. Polecam!

Świetny kryminał, jeden z najlepszych jakie czytałam. A do tego akcja dzieje się w cudownej Florencji. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
448
362

Na półkach:

Przemęczyłem tą książkę. Poszukajcie czegoś innego. Strata czasu.

Przemęczyłem tą książkę. Poszukajcie czegoś innego. Strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
205
131

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Michele Giuttari, które uważam za bardzo udane. Książka jest wciągająca i dobrze napisana. Znając jednak trochę włoskie realia, zgodzę się z opinią autora zawartą w przedmowie, że główny bohater Michele Ferrara jest jedynie wyidealizowanym obrazem włoskiego policjanta. Dodatkowy plus za szczerość autora.

To moje pierwsze spotkanie z Michele Giuttari, które uważam za bardzo udane. Książka jest wciągająca i dobrze napisana. Znając jednak trochę włoskie realia, zgodzę się z opinią autora zawartą w przedmowie, że główny bohater Michele Ferrara jest jedynie wyidealizowanym obrazem włoskiego policjanta. Dodatkowy plus za szczerość autora.

Pokaż mimo to

avatar
467
19

Na półkach: , ,

Porządny kryminał, taki starego typu.

Porządny kryminał, taki starego typu.

Pokaż mimo to

avatar
37
19

Na półkach:

Nie porwały mnie florenckie klimaty. Jak dla mnie za wolna akcja, wielowątkowość, która długo nie ma ze sobą nic wspólnego, morderca podany niemal na tacy od pierwszych wydarzeń. Najbardziej emocjonująca była końcówka książki, ale chyba nie chodzi o to, żeby przewertować 300 stron dla kilku następnych bardziej dynamicznych. Raczej nie dam się porwać kolejnym wydarzeniom z tej serii.

Nie porwały mnie florenckie klimaty. Jak dla mnie za wolna akcja, wielowątkowość, która długo nie ma ze sobą nic wspólnego, morderca podany niemal na tacy od pierwszych wydarzeń. Najbardziej emocjonująca była końcówka książki, ale chyba nie chodzi o to, żeby przewertować 300 stron dla kilku następnych bardziej dynamicznych. Raczej nie dam się porwać kolejnym wydarzeniom z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
79

Na półkach:

Przez pierwsze 50 stron nie bardzo mnie zainteresowała ta książka, ale wiedziony postacią Valentiny Petri czytałem dalej i potem historia mnie wciągnęła :) Czasem warto nie odkładać książki po kilkunastu niezbyt ciekawych stronach.

Przez pierwsze 50 stron nie bardzo mnie zainteresowała ta książka, ale wiedziony postacią Valentiny Petri czytałem dalej i potem historia mnie wciągnęła :) Czasem warto nie odkładać książki po kilkunastu niezbyt ciekawych stronach.

Pokaż mimo to

avatar
172
100

Na półkach: ,

Michele Giuttari nie jest w Polsce znaną personą, ale kilka granic dalej, we Włoszech, może w niektórych kręgach uchodzić za narodowego bohatera. To on w czasie swojej pracy w policji doprowadził do ponownego otwarcia sprawy tak zwanego „potwora z Florencji”, sprawy, która przez wiele lat budziła nie tylko kontrowersje, ale przede wszystkim przerażenie.


Fabuła powieści „Florencka gra” poświęcona jest innym wydarzeniom, a główny bohater jest postacią fikcyjną. Akcja rozgrywa się na dwóch z pozoru niepołączonych ze sobą torach. Na jednym z nich dochodzi do nierównej walki pomiędzy komisarzem Ferrarą, policjantem, który ma dwudziestoletnie doświadczenie w policyjnej pracy, a sprawcą lub sprawcami serii morderstw, które mogą, ale wcale nie muszą być ze sobą połączone. Sprawa jest o tyle delikatna, że dotyka spraw kościelnych, homoseksualizmu a także paserstwa. Do tego wszystkiego komisarz zaczyna dostawać anonimowe listy, które od samego początku łączy ze sprawami morderstw. Akcja na drugim torze rozgrywa się w swoistym trójkącie. Dwie młode dziewczyny, które lata temu połączyła młodzieńcza namiętność i ciekawość muszą swoje życie ułożyć na nowo, gdy staje między nimi tajemniczy mężczyzna, nie mający w stosunku do jednej z dziewczyn żadnych wyraźnych zamiarów, ale wywierający na niej niebagatelny wpływ.

Droga do rozwiązania zagadki serii morderstw jest trudna, wśród homoseksualistów i duchowieństwa mało kto chce mówić o swoich podejrzeniach. Komisarz Ferrara i jego współpracownicy mają związane ręce. Dopóki nie uda im się ponad wątpliwość połączyć morderstw, dopóty nie ruszą z miejsca, a listy, które przychodzą na prywatny adres komisarza pozwalają sądzić, że na kilku ofiarach się nie skończy. Wydawać by się mogło, że fabuła nie niesie ze sobą żadnych innowacji i na tle innych powieści kryminalnych wykazuje dość klasyczny układ treści. Treść ta jednak jest bardzo dobrze napisana i można zaryzykować stwierdzenie, że jest najlepszym przykładem, że pokazanie dobrej policyjnej roboty w starym stylu jest najlepszym sposobem na osiągnięciu literackiego sukcesu.

Jedyne zastrzeżenie, jakie mogę wysunąć, chociaż długo zastanawiałam się, czy jest ono słuszne, dotyczy legendy Giuttariego, w przypadku zaś samej powieści – Ferrary. Zasiadłam do lektury z wielką nadzieją na naprawdę dobry kryminał, bo czego miałam się spodziewać po powieści napisanej przez człowieka, który przez trzy dekady pracował w policji i to kryminalnej. I nie rozczarowałam się, bo akcja była fabuła była naprawdę świetnie zarysowana, intryga zagmatwana w wystarczającym, bohaterowie wyraźni, technika pracy policji wiarygodna. Zbyt dużo jednak jak dla mnie miejsca poświęcono w powieści na wspominanie wielkich osiągnięć komisarza Ferrary w sprawie „potwora z Floerncji”. Być może nie wywołałyby one we mnie takiego negatywnego wrażenia, gdyby na okładce książki nie znalazła się informacja o tym, że to właśnie Giuttari jest tym wielkim człowiekiem, który po latach doprowadził do ponownego otwarcia jego sprawy. A może po prostu jestem niesprawiedliwa, w końcu nie każdy był szefem Florenckiej policji i nie każdy włożył w wykonywanie swojej pracy tyle serca, co Michele Giutatari. Może to właśnie on, jak nikt inny, ma prawo do chełpienia się swoimi osiągnięciami?

Słowem podsumowania powiem, że książka „Florencka gra”, która jest pierwszą częścią serii o komisarzu Ferrarze, dzisiaj liczącej już sześć tomów, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie w szczególności znakomitą potoczystością fabularną i przyjemnością czytania, której wielu powieściom brak. Trudno się przy tego typu literaturze nudzić i chociaż chwilami czytelnik zbliża się do rozwiązania sprawy, to jednak robi to z uśmiechem na ustach, jakby sam był komisarzem poszukującym rozwiązania. A gdy zaczyna się ono coraz wyraźniej wyjawiać z mgły niepewności, nie tylko okazuje się ono być szokujące, ale przede wszystkim prawdopodobne.

Michele Giuttari nie jest w Polsce znaną personą, ale kilka granic dalej, we Włoszech, może w niektórych kręgach uchodzić za narodowego bohatera. To on w czasie swojej pracy w policji doprowadził do ponownego otwarcia sprawy tak zwanego „potwora z Florencji”, sprawy, która przez wiele lat budziła nie tylko kontrowersje, ale przede wszystkim przerażenie.


Fabuła powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
673

Na półkach:

Kryminał w starym dobrym stylu z mafią w tle. Bardzo fajna odskocznia od norweskich dreszczowców, które w ostatnich czasach królują w księgarniach.

Kryminał w starym dobrym stylu z mafią w tle. Bardzo fajna odskocznia od norweskich dreszczowców, które w ostatnich czasach królują w księgarniach.

Pokaż mimo to

avatar
269
268

Na półkach:

Michele Giuttari nie jest w Polsce znaną personą, ale kilka granic dalej, we Włoszech, może w niektórych kręgach uchodzić za narodowego bohatera. To on w czasie swojej pracy w policji doprowadził do ponownego otwarcia sprawy tak zwanego „potwora z Florencji”, sprawy, która przez wiele lat budziła nie tylko kontrowersje, ale przede wszystkim przerażenie.

Fabuła powieści „Florencka gra” poświęcona jest innym wydarzeniom, a główny bohater jest postacią fikcyjną. Akcja rozgrywa się na dwóch z pozoru niepołączonych ze sobą torach. Na jednym z nich dochodzi do nierównej walki pomiędzy komisarzem Ferrarą, policjantem, który ma dwudziestoletnie doświadczenie w policyjnej pracy, a sprawcą lub sprawcami serii morderstw, które mogą, ale wcale nie muszą być ze sobą połączone. Sprawa jest o tyle delikatna, że dotyka spraw kościelnych, homoseksualizmu a także paserstwa. Do tego wszystkiego komisarz zaczyna dostawać anonimowe listy, które od samego początku łączy ze sprawami morderstw. Akcja na drugim torze rozgrywa się w swoistym trójkącie. Dwie młode dziewczyny, które lata temu połączyła młodzieńcza namiętność i ciekawość muszą swoje życie ułożyć na nowo, gdy staje między nimi tajemniczy mężczyzna, nie mający w stosunku do jednej z dziewczyn żadnych wyraźnych zamiarów, ale wywierający na niej niebagatelny wpływ.

Droga do rozwiązania zagadki serii morderstw jest trudna, wśród homoseksualistów i duchowieństwa mało kto chce mówić o swoich podejrzeniach. Komisarz Ferrara i jego współpracownicy mają związane ręce. Dopóki nie uda im się ponad wątpliwość połączyć morderstw, dopóty nie ruszą z miejsca, a listy, które przychodzą na prywatny adres komisarza pozwalają sądzić, że na kilku ofiarach się nie skończy. Wydawać by się mogło, że fabuła nie niesie ze sobą żadnych innowacji i na tle innych powieści kryminalnych wykazuje dość klasyczny układ treści. Treść ta jednak jest bardzo dobrze napisana i można zaryzykować stwierdzenie, że jest najlepszym przykładem, że pokazanie dobrej policyjnej roboty w starym stylu jest najlepszym sposobem na osiągnięciu literackiego sukcesu.

Jedyne zastrzeżenie, jakie mogę wysunąć, chociaż długo zastanawiałam się, czy jest ono słuszne, dotyczy legendy Giuttariego, w przypadku zaś samej powieści – Ferrary. Zasiadłam do lektury z wielką nadzieją na naprawdę dobry kryminał, bo czego miałam się spodziewać po powieści napisanej przez człowieka, który przez trzy dekady pracował w policji i to kryminalnej. I nie rozczarowałam się, bo akcja była fabuła była naprawdę świetnie zarysowana, intryga zagmatwana w wystarczającym, bohaterowie wyraźni, technika pracy policji wiarygodna. Zbyt dużo jednak jak dla mnie miejsca poświęcono w powieści na wspominanie wielkich osiągnięć komisarza Ferrary w sprawie „potwora z Floerncji”. Być może nie wywołałyby one we mnie takiego negatywnego wrażenia, gdyby na okładce książki nie znalazła się informacja o tym, że to właśnie Giuttari jest tym wielkim człowiekiem, który po latach doprowadził do ponownego otwarcia jego sprawy. A może po prostu jestem niesprawiedliwa, w końcu nie każdy był szefem Florenckiej policji i nie każdy włożył w wykonywanie swojej pracy tyle serca, co Michele Giutatari. Może to właśnie on, jak nikt inny, ma prawo do chełpienia się swoimi osiągnięciami?

Słowem podsumowania powiem, że książka „Florencka gra”, która jest pierwszą częścią serii o komisarzu Ferrarze, dzisiaj liczącej już sześć tomów, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie w szczególności znakomitą potoczystością fabularną i przyjemnością czytania, której wielu powieściom brak. Trudno się przy tego typu literaturze nudzić i chociaż chwilami czytelnik zbliża się do rozwiązania sprawy, to jednak robi to z uśmiechem na ustach, jakby sam był komisarzem poszukującym rozwiązania. A gdy zaczyna się ono coraz wyraźniej wyjawiać z mgły niepewności, nie tylko okazuje się ono być szokujące, ale przede wszystkim prawdopodobne.

Sylwia Tomasik

Michele Giuttari nie jest w Polsce znaną personą, ale kilka granic dalej, we Włoszech, może w niektórych kręgach uchodzić za narodowego bohatera. To on w czasie swojej pracy w policji doprowadził do ponownego otwarcia sprawy tak zwanego „potwora z Florencji”, sprawy, która przez wiele lat budziła nie tylko kontrowersje, ale przede wszystkim przerażenie.

Fabuła powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
81

Na półkach: , ,

Michele Giuttari jest Sycylijczykiem. Studiował prawo na uniwersytecie w Mesynie. Służył w policji kryminalnej przez trzy dekady, mierząc się m.in. z mafią kalabryjską i chińskimi grupami przestępczymi. Przez osiem lat był szefem policji we Florencji, gdzie wsławił się ponownym otwarciem sprawy seryjnego mordercy, Potwora z Florencji. ,,Florencka gra’’ to pierwszy tom serii powieści kryminalnych o komisarzu Michele Ferrarze.

Sprawa Potwora jeszcze nie ucichła, gdy Florencją wstrząsnęły zbrodnie kolejnego seryjnego mordercy. Policjanci nie mogą znaleźć potencjalnego motywu, czegoś, co łączyłoby ze sobą ofiary. Morderca wciąż im się wymyka, a liczba okaleczonych ofiar rośnie. Tropy wydają być bezużyteczne i prowadzić do nikąd, policja nie jest w stanie przewidzieć kolejnego ruchu zabójcy. Na dodatek Ferrara dostaje anonimowe listy, które mogą łączyć się ze sprawą. Policjant próbuje odkryć kto jest ich autorem. To tylko puste groźby, czy komisarz może być kolejną ofiarą?

Michele Ferrara to jedna z tych postaci, które od razu wzbudzają pewien rodzaj sympatii u czytelnika. Jest pracowity, inteligentny, ale przede wszystkim normalny i zrównoważony. Nie poddaje się i wytrwale dąży do rozwiązania sprawy, często polegając też na swojej intuicji. Nie jest samowystarczalny, jak to często bywa, ale skory do współpracy i ciekawy opinii swoich kolegów z policji. Docenia pracę innych i kieruje swoimi ludźmi z głową. Prowadzi szczęśliwe życie ze swoją żoną, Petrą, wyjątkowo wyrozumiałą i ciepłą kobietą. Słucha muzyki klasycznej, lubi palić toskańskie cygara i, ku rozżaleniu swojego najlepszego przyjaciela, nie ma czasu na czytanie.

Autor porusza w ,,Florenckiej grze’’ temat homoseksualizmu. Na pierwszy rzut oka wydaje się to motyw dość oklepany, ale jest opisany i wykorzystany w taki sposób, że nie sprawia wrażenia naciąganego i wepchniętego do fabuły na siłę. Wątek stopniowo wpływa na akcję i ma dwojaką naturę – z jednej strony jest to wolny wybór, a z drugiej traumatyczne wydarzenia z młodości. Gdy pomiędzy tym wszystkim znajdzie się jeszcze Kościół, sprawa staje się coraz ciekawsza.

Tłem wydarzeń jest piękna stolica Toskanii, Florencja. Odbiła ona na książce swoje piętno z jednej strony urokliwego miasta o walorach kulturalnych, a z drugiej tajemniczego i pełnego intryg. Dzięki temu powieść ma ten fantastyczny włoski klimat.

,,Florencka gra’’ to świetnie skonstruowany kryminał. Z początku może wydawać się mało absorbujący i uważny czytelnik dość szybko może zacząć podejrzewać, kto stoi za morderstwami, ale tutaj najważniejszy jest motyw, którego trudno się domyślić. Michele Guittari wodzi za nos i naprowadza na złe wnioski, żeby odkryć tajemnicę na samym końcu. Powieść zawiera w sobie wszystkie cechy, które powinien mieć kryminał. Wyważone tempo oraz absorbująca intryga zaciekawia i prowadzi czytelnika do ostatniej strony. ,,Florencka gra’’ z pewnością jest świetnym wstępem do serii o komisarzu Ferrarze, z którym warto się zapoznać.

Michele Giuttari jest Sycylijczykiem. Studiował prawo na uniwersytecie w Mesynie. Służył w policji kryminalnej przez trzy dekady, mierząc się m.in. z mafią kalabryjską i chińskimi grupami przestępczymi. Przez osiem lat był szefem policji we Florencji, gdzie wsławił się ponownym otwarciem sprawy seryjnego mordercy, Potwora z Florencji. ,,Florencka gra’’ to pierwszy tom serii...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    79
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    17
  • 2014
    3
  • Thriller/sensacja/kryminał
    3
  • 2013
    2
  • 2015
    1
  • Literatura włoska
    1
  • 2022r.
    1
  • 2000-2010
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Florencka gra


Podobne książki

Przeczytaj także