Wampir
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Cykl:
- Skrzynka Potworów (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- El vampir
- Wydawnictwo:
- Tako
- Data wydania:
- 2013-03-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-19
- Liczba stron:
- 32
- Czas czytania
- 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362737222
- Tłumacz:
- Karolina Jaszecka
- Tagi:
- wampir Skrzynka potworów Karolina Jaszecka Fernando Falcone
Wampir Władek ma pewien kłopot: stępiły mu się kły.
A bez ostrych kłów nie może wbijać się w smakowite szyje
ani nie wzbudza strachu...
Ciężkie jest życie wampira!
Ilustracja Fernando Falcone.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nie taki wampir straszny…
Wampir Władek, który wyskakuje ze Skrzynki Potworów, może przyprawić niejednego twardziela o dreszcze grozy. Choćby z tej przyczyny, że wygląd ma odrażający i nie ma urody amanta: jest trupioblady, na mikrym tułowiu dźwiga wielką głowę z przerzedzoną fryzurą, oczy wyglądają jak u chorego na zapalenie spojówek. On ma jednak poważniejszy problem: kły, podstawowe narzędzie pracy każdego wampira, po prostu się stępiły. Bez ostrych kłów jego życie zamieni się w koszmar.
Władek wyruszy na poszukiwanie dobrego dentysty, który przywróci jego kłom dawną świetność. Ale kto by traktował poważnie krwiopijcę z wybrakowanym uzębieniem? Poza tym dorośli nie wierzą w wampiry i inne tego typu stwory, jedynie mała dziewczynka zerwie się z przerażeniem na jego widok. Inni traktują go jak nieszkodliwego przebierańca, obiekt kpin i żartów. W tym miejscu wyraźnie zaznaczają się różnice w percepcji grozy między dzieckiem a dorosłym.
„Wampir” jest kolejną, po „Czarownicy”, publikacją wydawnictwa TAKO. Równie udaną, wypełnioną humorystycznym tekstem i niesamowitymi całostronicowymi ilustracjami. Ich autorem jest Fernando Falcone (http://www.fernandofalcone.com.ar). O ile w pierwszym tomie serii czarownica jeszcze w miarę przyzwoicie wyglądała, o tyle tutaj postaci są przerysowane, groteskowe i trochę wynaturzone. Ze swoją estetyką plasują się gdzieś pomiędzy Shaunem Tanem a Timem Burtonem. Autor balansuje pomiędzy nastrojowością sennego koszmaru, gdzie ciągle panuje półmrok, przedmioty i ludzie mają zaburzone proporcje a karykaturalnie wykrzywioną rzeczywistością. Falcone, by podkreślić nastrój grozy, ale i melancholię Wampira, celowo użył mętnych barw i wąskiej gamy kolorystycznej, z rzadka ożywiając je jakimś żywszym akcentem.
Dużo na rysunkach szarości, trupich kolorów, ale to właśnie czyni je wyjątkowymi – są po prostu zachwycające w swej brzydocie. I ten rewelacyjny czarny humor, wyzierający spomiędzy tekstu i ilustracji. Sam tekst bez tak bogatego materiału ilustracyjnego sprawiałby wrażenie nijakiego. W połączeniu z obrazami historia nabiera ekspresji, precyzji w wyobraźni czytelników. Ilustracje dodają tekstowi głębi, a po połączeniu obu warstw – tekstowej i ilustracyjnej – historia staje się pełnowymiarowa.
Cóż może być pociągającego w tych koszmarnych historiach? To w głównej mierze zależy od odbiorcy. Dorosłym spodoba się niepokojący klimat i absurdalne poczucie humoru. Dzieci, przy wsparciu rodziców, podejmą próbę oswojenia dziecięcych potworów, których lista bywa długa. Śmieszne, zdrobniałe imiona zupełnie nie pasowałaby do bohaterów, których odwiecznym zadaniem jest straszenie. Dlatego straszydła Enrica Llucha nazywają się tak swojsko i bardziej śmieszą, niż przerażają. Groteskowe postaci w połączeniu z zabawnym tekstem znacznie obniżają stopień natężenia lęku. Wyobraźnia dziecka twórczo pracuje, przerabiając straszne wyobrażenia na całkiem strawne. Po takiej lekturze duchy, upiory i inne widziadła wyraźnie blakną.
TAKO wydaje niebanalne książki dla dzieci, zachwycające szatą graficzną i tekstem, trafiając precyzyjnie w czytelnicze gusta i podbijając ich serca ciekawymi i oryginalnymi. „Skrzynka Potworów” podejmuje się niełatwego zadania pokazując, że za pomocą humoru i wyobraźni można okiełznać i oswoić nawet najgorsze potwory z dziecięcych z koszmarów. Nie da się całkowicie wyeliminować uczucia strachu z życia dziecka, ale można z nim powalczyć, najlepiej na wesoło. Myślę, że ta seria jest tego doskonałym dowodem, czekam więc z niecierpliwością na kolejne części.
Magdalena Świtała
Książka na półkach
- 28
- 20
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
STRACH MA WIELKIE OCZY... I OGROMNY CZEREP
„Skrzynka Potworów” to taki kuferek, z którego wyskakują najbardziej znane strachy: czarownica, zombi, ogr, mumia czy wilkołak. My przyjrzymy się wampirowi.
Nosi on swojskie imię Władek i ma problem ze stępionymi kłami. Zjawia się więc w szpitalu podczas nocnego dyżuru. Straszy przy okazji małą dziewczynkę, której wrzaski uświadamiają lekarzowi, z kim będzie miał do czynienia. Dentysta wita pacjenta ustrojony w naszyjnik z czosnku, dzierżąc w dłoniach kołek i młotek, co uniemożliwia Władkowi skorzystanie z jego fachowej pomocy. Głodny krwiopijca próbuje jeszcze swoich sił w filmie, ale tu też ponosi porażkę, bowiem ze stępionymi kłami nie wypada wiarygodnie. Zaliczając po drodze zderzenie z neonem, wraca smętny i rozczarowany do domu.
Historyjka o wampirze Władku jest prościuteńka jak wypracowanie pierwszoklasisty. Powiedzmy sobie jednak szczerze: nikt nie nabywa pozycji z tej serii dla historyjek. Lepem na nas, dorosłych, są genialne ilustracje, które zmalował Fernando Falcone, a te rozrzucone z rzadka literki, zorganizowane w zdania na poziomie najbardziej elementarnym z możliwych, to jedynie pretekst, by książkę z czystym sumieniem kupić. Rzekomo dziecku. Tekst zrozumiałby nawet maluch, ale ze względu na ilustracje szkrabom tej pozycji zdecydowanie nie polecam. Mogłoby się to skończyć masową reklamacją pampersów.
Fernando Falcone ma swój oryginalny, nieco makabryczny styl, przypominający grobową atmosferę „Gnijącej panny młodej” Tima Burtona. Ponury klimat i „martwe kolory”, jak je określił mój syn, dodają prostej historii niesamowitości i wywołują ciarki na plecach. Zgniłozielenie, trupioszarości i mętnożółtości dominują na całostronicowych ilustracjach, a osobliwe, karykaturalne postacie napawają lękiem. Straszy zwłaszcza nasz prostoduszny wampir Władek – liliputek z olbrzymią, groteskową głową, brat bliźniak okrutnej Czerwonej Królowej z Burtonowskiej „Alicji w Krainie Czarów”. Z tego względu ilustracje w ogóle nie przystają stylistycznie do dziecinnego, czytankowego tekstu. W efekcie nie jest to książka ani dla młodszych, ani dla starszych dzieci. Nam służy głównie do oglądania. I tylko ilustracjom zawdzięcza wysoką ocenę.
Recenzja opublikowana na blogu: https://zapiskinamarginesie.pl/2017/06/16/strach-ma-wielkie-oczy-i-ogromny-czerep/
STRACH MA WIELKIE OCZY... I OGROMNY CZEREP
więcej Pokaż mimo to„Skrzynka Potworów” to taki kuferek, z którego wyskakują najbardziej znane strachy: czarownica, zombi, ogr, mumia czy wilkołak. My przyjrzymy się wampirowi.
Nosi on swojskie imię Władek i ma problem ze stępionymi kłami. Zjawia się więc w szpitalu podczas nocnego dyżuru. Straszy przy okazji małą dziewczynkę, której wrzaski...
Jestem totalnie zawiedziona.
Historia o wampirze Władku, któremu stępiły się zęby i poszukuje dentysty aby mu je naostrzył była całkiem ok, całość wizualnie też bardzo mroczna i klimatyczna, ale wizerunkowi głównego bohatera mówię stanowcze NIE! Najokropniejsza i najbrzydziej przedstawiona postać jaką do tej pory widziałam w dziecięcych książeczkach, tak odpychająca, że wręcz musiałam się zmuszać, aby na nią patrzeć.
Jego przygody i perypetie były dość zabawne, jak to w tej serii książeczek bywa, ale współczesna rzeczywistość wykreowała w mojej głowie obraz modelowego wampira, zwykle chudego, wysokiego, charakternego, a ten tutaj miał co najwyżej wysokie czoło. W postaci nietoperza był jeszcze do zniesienia. Cóż... mam wrodzoną niechęć do wampirów, ta tutaj książeczka absolutnie nie pomogła mi jej zwalczyć.
Jestem totalnie zawiedziona.
więcej Pokaż mimo toHistoria o wampirze Władku, któremu stępiły się zęby i poszukuje dentysty aby mu je naostrzył była całkiem ok, całość wizualnie też bardzo mroczna i klimatyczna, ale wizerunkowi głównego bohatera mówię stanowcze NIE! Najokropniejsza i najbrzydziej przedstawiona postać jaką do tej pory widziałam w dziecięcych książeczkach, tak odpychająca, że...
"Wampir jest lepszy od Czarownicy, tego samego autora. Książka opowiada o wampirze Władku co ma nienaostrzone zęby. Jego problemem jest nie potrafić napić się krwi".
I znów opinia Marysi zafascynowanej możliwością już nie samego tylko czytania, ale i możliwością oceny książki. Postanowiła się podzielić swoją opinią z innymi. Oto niespodziewanie okazało się, że portal LUBIMY CZYTAĆ, spowodował zaskakującą przemianę i dziecko nagle chce czytać. I jak tu się nie cieszyć ?... :)
Wiem, że to już mniej dotyczy oceny książki, ale muszę zerknąć w regulamin czy można by założyć profil dziecku.
"Wampir jest lepszy od Czarownicy, tego samego autora. Książka opowiada o wampirze Władku co ma nienaostrzone zęby. Jego problemem jest nie potrafić napić się krwi".
więcej Pokaż mimo toI znów opinia Marysi zafascynowanej możliwością już nie samego tylko czytania, ale i możliwością oceny książki. Postanowiła się podzielić swoją opinią z innymi. Oto niespodziewanie okazało się, że portal...