Zbiór reportaży, a właściwie obrazków reporterskich. Nie są dogłębne, ale nie zmienia to faktu, że bardzo interesujące. Dobrze się czyta, styl pana Kraśko bardzo mi odpowiada.

Zbiór reportaży, a właściwie obrazków reporterskich. Nie są dogłębne, ale nie zmienia to faktu, że bardzo interesujące. Dobrze się czyta, styl pana Kraśko bardzo mi odpowiada.

Książkę dostałam w prezencie. Nie wiem czemu, ale najlepiej czytało mi się część o Ameryce i to z niej najwięcej pamiętam.
Przez Afrykę nawet nie do końca przebrnęłam. Jak ktoś się interesuje światem to jak najbardziej polecam.
Mnie najbardziej urzekły piękne fotografie.

Książkę dostałam w prezencie. Nie wiem czemu, ale najlepiej czytało mi się część o Ameryce i to z niej najwięcej pamiętam.
Przez Afrykę nawet nie do końca przebrnęłam. Jak ktoś się interesuje światem to jak najbardziej polecam.
Mnie najbardziej urzekły piękne fotografie.

Wpadła mi w ręce malutka książeczka „Od Ameryki do Afryki” Piotra Kraśko z serii „Świat według reportera”. Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na jej małą objętość – całość liczy niecałe 200 stron, przy czym sporą część zajmują piękne zdjęcia. Część dotycząca Ameryki, moim zdaniem, otrzymała tytuł na wyrost, bowiem opowiada głównie o Teksasie i Nowym Orleanie, troszeczkę wspomina o Białym Domu, jest też rozdział dotyczący Szalonego Konia – i tyle w niej Ameryki. Część o Afryce jest obszerniejsza, dotyka tematu wielożeństwa, nawiązuje do Karen Blixen i „Pożegnania z Afryką”, opisuje polowanie na lwy ludojady,sporą jej część stanowi opis konfliktu między Tutsi i Hutu.

Książeczka świetnie nadaje się do czytania np podczas jazdy pociągiem czy umilenia sobie czasu podczas długiego wieczoru, natomiast nie jest to lektura dla osób, które chciałyby poszerzyć swoją wiedzę o danym kontynencie. Pozostawia jednak po sobie niedosyt wiadomości i z pewnością może być inspiracją do sięgnięcia po ambitniejsze pozycje.

Wpadła mi w ręce malutka książeczka „Od Ameryki do Afryki” Piotra Kraśko z serii „Świat według reportera”. Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na jej małą objętość – całość liczy niecałe 200 stron, przy czym sporą część zajmują piękne zdjęcia. Część dotycząca Ameryki, moim zdaniem, otrzymała tytuł na wyrost, bowiem opowiada głównie o Teksasie i Nowym Orleanie,...

Książka została moim towarzyszem podróżnym w pociągu Koluszki-Warszawa.
Nie wiem czy tylko moje wydanie jest takie wygodne, tzn coś jak kieszonkowe, ale wydaje mi się że wszystkie.
Wracając do tematu książka ciekawa, dobre napisana, opisuje kilka rzeczy o których wcześniej nie miałam pojęcia. Czytając zdałam sobie sprawę jak trudna jest praca reportera. Prócz tego? Świetne zdjęcia, przystępnie i ciekawie napisane. Książka nie jest zła,świetna też nie jest. Jest dobra. W całym tego słowa znaczeniu. I ani minimetr w stronę źle napisanej, oraz ani o minimetr nie przekroczyła granicy czegoś wspaniałego. Po prostu dobra.

Książka została moim towarzyszem podróżnym w pociągu Koluszki-Warszawa.
Nie wiem czy tylko moje wydanie jest takie wygodne, tzn coś jak kieszonkowe, ale wydaje mi się że wszystkie.
Wracając do tematu książka ciekawa, dobre napisana, opisuje kilka rzeczy o których wcześniej nie miałam pojęcia. Czytając zdałam sobie sprawę jak trudna jest praca reportera. Prócz tego?...

Część o Ameryce - rewelacja, jak we wszystkich książkach z cyklu "Świat według reportera". Niestety, część druga, tj. afrykańska jest dokładną kopią innej książki pana Piotra. Jeśli więc ktoś czytał "Świat według reportera. Afryka" w tej książce zainteresuje go jedynie część pierwsza.
Poza tym książka super - jak wszystkie z tej serii. Jeśli ktoś interesuje się światem - polecam!

Część o Ameryce - rewelacja, jak we wszystkich książkach z cyklu "Świat według reportera". Niestety, część druga, tj. afrykańska jest dokładną kopią innej książki pana Piotra. Jeśli więc ktoś czytał "Świat według reportera. Afryka" w tej książce zainteresuje go jedynie część pierwsza.
Poza tym książka super - jak wszystkie z tej serii. Jeśli ktoś interesuje się światem -...

Spodziewałam się nijakiej książeczki która będzie opisywała ''bajki'' o Ameryce i Afryce a jednak jestem pozytywnie zaskoczona.
Rozdział o dzieciach wojny był najlepszym i niesamowicie wzruszającym momentem

Spodziewałam się nijakiej książeczki która będzie opisywała ''bajki'' o Ameryce i Afryce a jednak jestem pozytywnie zaskoczona.
Rozdział o dzieciach wojny był najlepszym i niesamowicie wzruszającym momentem