Migotnik
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Tytuł oryginału:
- Lo stralisco
- Wydawnictwo:
- Bona
- Data wydania:
- 2012-10-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-10
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-62836-36-9
- Tłumacz:
- Ewa Nicewicz
- Tagi:
- Turcja baśń bliskowschodni klimat Roberto Piumini Oscar i Pani Róża Katarzyna Partyka
Sakumata, słynnego w całej Turcji malarza, odwiedza wysłannik lokalnego władcy, wzywając do pałacu swego Pana. Ma on dlań niezwykłe zlecenie: trzeba udekorować malowidłami komnaty synka władcy, Madurera, któremu tajemnicza choroba odbiera możliwość kontaktu ze światem za murami. Dla obu - malarza i chłopca - będzie to początek niezwykłej przyjaźni i podróży w głąb siebie...
Piękna, utrzymana w konwencji orientalnych baśni, opowieść o potędze wyobraźni, istocie sztuki i sile przyjaźni.
(Wydawnictwo Bona, 2012)
Ilustracje: Katarzyna Partyka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Baśniowe malowidła Madurera
Roberto Piumini stworzył uniwersalną opowieść, którą czytać mogą zarówno dzieci, jak i dorośli. To niezwykła historia pełna magicznych uniesień, chociaż nie ma w niej magii. Pełna żywych obrazów, chociaż bardzo statyczna. Piumini obrazami opisał przyjaźń dwojga skrajnie różnych bohaterów. Opisał dialog między malarzem Sakumatem a jedenastoletnim chłopcem o imieniu Madurer. O Sakumacie czytelnik nie wie zbyt dużo, pisarz ukazuje go jako tajemniczego i nieuchwytnego. Uchwytne są tylko jego dzieła. Jest „niemłody ale też niestary”. Sakumat nie mówi zbyt wiele, czas w jego życiu wyznacza wciąż rosnąca broda i obrazy, które tworzy na wielkich i pustych ścianach w komnatach Madurera.
I chociaż czytelnik wie, że Sakumat został zaproszony przez władcę Nactumalu burbana Ganuana, aby ten upiększył swoimi obrazami sypialnie jego chorego syna, to jednak cała historia zdaje się istnieć w pewnym zawieszeniu i nierealności. To sprawia, że czytanie tej krótkiej przypowieści, zahaczającej o baśń, staje się jeszcze bardziej niezwykłe.
Madurer i Sakumat dużo rozmawiają, a z rozmów tworzą się obrazy, tworzą się historie, które malarz przenosi na białe ściany i ożywia. „Sakumat […] umiał czekać, aż dzięki słowom, uśmiechom i wspomnieniom obraz stanie się spójny”.
Dzięki prośbom małego Madurera obraz nie pozostaje w spoczynku i pełnym ukończeniu, zmienia się. Trawa rośnie, żeby zaraz uschnąć i zmienić się w piach, a początkowo spokojne morze wzburza się, a malarz umieszcza na nim statek, którego wcześniej nie było widać na horyzoncie. I tylko sam czytelnik może zadawać sobie pytanie, czy ten piracki okręt płynie w wyobraźni chłopca, czy też Sakumat zmienia jego położenie za pomocą farb i pędzla.
Intensywność kolorów idzie w parze z samopoczuciem chłopca, a zmieniający się czas powiększa krajobrazy pełne gór, łąk i Migotnika, który świeci nocą, migocząc w świetle księżyca…
Prosty i piękny język Piuminiego stają się atutem tej opowieści, a ilustracje umieszczone
w tym wydaniu, nadają jej orientalny charakter i dodatkowo pobudzają wyobraźnię czytelnika.
Grzegorz Śmiałek
Cytaty za: "Migotnik", Roberto Piumini, Wydawnictwo Bona, Kraków, 2012.
Książka na półkach
- 40
- 23
- 13
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
To nie jest zboże odparł Madurer bardzo poważnie i to nie są kłosy zboża. To nie jest zboże? A wygląda jak zboże, bardzo drobne zboże… Tak, jest podobne do zboża. Ale to kłosy migotnika. Migotnika? Nie znam takiej rośliny powiedział Sakumat, z zaciekawieniem zbliżając twarz do jednego z namalowanych kłosów, żeby lepiej mu się przyjrzeć. Nikt jej nie zna – odrzekł Madurer to ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Książkę kupiłam na kiermaszu książek w małej miejscowości nad morzem. Ujęła mnie pięknym wydaniem. Historia jest równie piękna, sama maluję obrazy i jestem pełna podziwu dla działań podjętych przez malarza. Pomimo tego, że podobno jest historią dla dzieci, to każdy powinien ją przeczytać. Ukazuje piękno więzi między ludźmi oraz wartości cenniejsze od złota.
Książkę kupiłam na kiermaszu książek w małej miejscowości nad morzem. Ujęła mnie pięknym wydaniem. Historia jest równie piękna, sama maluję obrazy i jestem pełna podziwu dla działań podjętych przez malarza. Pomimo tego, że podobno jest historią dla dzieci, to każdy powinien ją przeczytać. Ukazuje piękno więzi między ludźmi oraz wartości cenniejsze od złota.
Pokaż mimo toWygrałam na loterii!
Nie-nie, nie pieniądze. Coś dużo cenniejszego, a właściwie bezcennego – nową, pokrewną duszę, która CZYTA! To od niej trafiła do mnie ta książka z rekomendacją, że pięęęękna. Dokładnie tego słowa użyła. A jeśli coś jest piękne w literaturze, to znaczy, że gra na czułych strunach duszy estetycznej i emocjonalnej. Wtedy fakt, że książka przeznaczona jest dla starszych dzieci lub, jak kto woli, młodszej młodzieży, ponieważ głównym bohaterem jest prawie jedenastoletni chłopiec o imieniu Madurer, nie ma żadnego znaczenia. Są takie historie wymykające się podziałom, które z obopólną korzyścią dla siebie mogą czytać i dzieci, i dorośli. A jeśli w rodzinie lub najbliższym otoczeniu jest chore dziecko, zwłaszcza przewlekle lub śmiertelnie, to tę książkę należy czytać wspólnie.
Powoli wchodzić w świat Madurera cierpiącego na nieuleczalną, "dziwną chorobę: szkodzi mu najsłabszy promień słońca, najmniejsza drobinka kurzu. Jego oczy natychmiast puchną, oddech staje się ciężki, skórę pokrywają plamy, a nawet rany. Nie może przebywać na świeżym powietrzu, biegać i bawić się w pałacowym ogrodzie", jak inne dzieci. Jest więźniem w pałacu swego ojca, który w akcie desperacji wobec bezsilności medycyny zaprasza do syna malarza Sakumata. Mężczyznę posiadającego dwie wyjątkowe cechy, dzięki którym mógł zbudować przyjacielską więź z chłopcem. Pierwszą była mądrość życia "w przyjaźni z samym sobą, nie tracą przy tym życzliwości innych", a drugą talent malarski. Spod jego pędzli, "które były dla niego niczym własne palce, a każde pociągnięcie ożywiał kroplą własnej krwi", wychodziły pejzaże emanujące spokojem przestrzeni. To dlatego władca egzotycznej krainy zaprosił go do siebie, by zapełnił obrazami biel ścian synowskich komnat. Z czasem te czyste, puste płaszczyzny zapełniły się światem istniejącym poza murami. Szumiącymi falami oceanu pełnymi ryb i pływającymi po nim statkami, na których chłopiec mógł być majtkiem, wypatrującym nowych lądów. Dolinami z barwną roślinnością, górami z zamieszkującymi je ludźmi i zwierzętami oraz łąką. A wszystko to miało niezwykłą zdolność zmieniania się, przybliżania i oddalania, pojawiania się i znikania, chowania się i ukazywania, zwijania się i rozkwitania i wreszcie, powstawania i obumierania. Jednym słowem – przemijania.
To ono jest kluczowym pojęciem tej baśni i najważniejszym jej przesłaniem.
Autor wykorzystał cudowną moc symboliki baśni i metaforyczne możliwości języka sztuki, by opowiedzieć umierającemu dziecku o stałym elemencie wszystkiego, co żyje i świata niematerialnego – procesie rozpadu i destrukcji, prowadzącym do unicestwienia, zniknięcia, do… śmierci. O konieczności odejścia, prędzej czy później, wszystkiego i wszystkich, bo czas nie oszczędza nikogo. Jedyne, co możemy zrobić, to przeżyć go najpełniej mając nawet jedenaście lat, a rodzic jest tą osobą, która może dziecku w tym pomóc.
To jedna z tych książek, która oswaja z myślą nie tylko o nieuchronności odejścia dziecka chorego, ale i ze śmiercią dziecka zdrowego, które straciło bliską osobę. Pomaga rodzicowi ująć w słowa abstrakcję trudną do zrozumienia małemu człowiekowi. Wyręcza w tłumaczeniu bolesnych zagadnień, gdy brakuje odwagi spojrzenia w ufne, dziecięce oczy lub gdy emocje blokują zdolność mówienia. To dlatego tę opowieść należy czytać powoli. Niespiesznie. Po jednym rozdziale. Nawet ze śródtekstowymi przerwami na rozmowę, jeśli dziecko jej w danym momencie potrzebuje. Czasami tylko oglądać, jeśli na ten moment padło zbyt wiele słów, bo jest bogato ilustrowana.
Jednak to nie wszystko.
Znalazłam w niej również coś dla siebie. Osoby dorosłej. I tutaj muszę nawiązać do tytułowego migotnika. Rośliny wyjątkowej, która w pałacowych komnatach, w ciemną noc, skrzyła się niczym rozgwieżdżone niebo. Jeśli przyjąć, że my, ludzie, wpatrzeni w kosmos, przypominamy uwięzione technologicznie, a przez to ułomne, istoty na planecie Ziemia, niczym bohater tej opowieści w swoich komnatach przez chorobę, to możemy pozbyć się klaustrofobicznego, depresyjnego, ziemskiego zamknięcia, wykorzystując do tego własną wyobraźnię do podróżowania bez ruszania się z miejsca. Do przynoszenia innych wymiarów, innych pozaświatów na Ziemię. Ci, którzy to potrafią, bo posiadają nieprzeciętną wyobraźnię i zdolności jej obrazowania na wzór malarza Sakumata – malarze, poeci, pisarze, muzycy, reżyserzy i wielu innych przedstawicieli szeroko pojętej sztuki, pomagają nam zapełnić biel naszej wyobraźni i sterylność duszy. Przebywać w światach niedostępnych zwykłemu człowiekowi. Odkrywać inne wymiary. Przeżywać moc doświadczeń i emocji z nimi związanych. I wreszcie rozwijać się, by zniknąć z tego świata spełnionym i szczęśliwie zmęczonym. Jednak, by to osiągnąć, odbiorca musi chcieć, a twórca swoją pasję karmić własną krwią. Jak Sakumat.
Bez tego skazani jesteśmy na życie w depresyjnej bieli, ubodzy duchem i z męką jałowego życia w oczach.
Przesadzam?
Proszę sobie wyobrazić świat bez sztuki. Nie można? Można, bo to nie jest trudne, to jest tylko przerażające. Ja prawdopodobnie przespałabym życie w poszukiwaniu jej substytutu w snach.
Na koniec dodam, że to nie wszystko, co ujrzałam w tej opowieści. Jest jeszcze postać Sakumata, który po odejściu z pałacu, porzuca życie wśród ludzi, by osiąść w pustelniczej chatce niczym eremita. I postać ojca… Jednak tę przyjemność wyszukiwania kolejnych, nowych ścieżek i podążania nimi wspólnie z dzieckiem, pozostawiam tym rodzicom, którym zależy na rozwoju wewnętrznym swoich dzieci.
Książkę stawiam na półce obok innej książki-oswajaczki "Oskar i pani Róża" Érica-Emmanuela Schmitta.
naostrzuksiazki.pl
Wygrałam na loterii!
więcej Pokaż mimo toNie-nie, nie pieniądze. Coś dużo cenniejszego, a właściwie bezcennego – nową, pokrewną duszę, która CZYTA! To od niej trafiła do mnie ta książka z rekomendacją, że pięęęękna. Dokładnie tego słowa użyła. A jeśli coś jest piękne w literaturze, to znaczy, że gra na czułych strunach duszy estetycznej i emocjonalnej. Wtedy fakt, że książka przeznaczona jest...
„Migotnik” - Roberto Piumini. Malownicza Turcja, orientalna kraina, siła miłości, potęga przyjaźni, niesamowita wyobraźnia. Sztuka, która żyje, leczy i przynosi ulgę ciału i duszy.
.
Sakumata, jeden z najsłynniejszych malarzy w Turcji zostaje poproszony o pomalowanie komnat bardzo chorego chłopczyka - Madurera. Chłopiec ma niewiarygodnie rzadką chorobę, która uniemożliwia mu kontakt ze światem, społeczeństwem, słońcem, powietrzem, i każdym najmniejszym ruchem - nawet delikatnym podmuchem wiatru.
.
Sakumata spędza ponad rok czasu wraz z chłopczykiem. wiele rozmawiają, toczą między sobą życiowe, intelektualne rozmowy …”umiał czekać, aż dzięki słowom, uśmiechom i wspomnieniom obraz stanie się spójny”. Budują niebywałą przyjaźń. Rozumieją się dosłownie bez słów … jedynie tylko kolejne malowidła świadczą o ich wewnętrznej sile. Rysunki stają się życiem, którego chłopczyk nie ma, stają się jego wizją świat … wizją która żyje i toczy się wraz z nim, przyroda i naturą. Starzeją nie ludzie, rośną kwiaty, zmienia nie pory roku i zmienia się też chłopczyk ….
.
Magia, mimo iż nie ma czarów. Obraz staje się życiem, staje się nadzieją i daje tak wielką radość, że łzy same napływają do oczu. Mała wielka książka, siła prostego słowa. Polecam, bardzo polecam.
.
„– Migotnik? Nie znam takiej rośliny – powiedział Sakumat, z zaciekawieniem zbliżając twarz do jednego z namalowanych kłosów, żeby lepiej mu się przyjrzeć.
– Nikt jej nie zna – odrzekł Madurer – to taka świecąca roślina”.
„Migotnik” - Roberto Piumini. Malownicza Turcja, orientalna kraina, siła miłości, potęga przyjaźni, niesamowita wyobraźnia. Sztuka, która żyje, leczy i przynosi ulgę ciału i duszy.
więcej Pokaż mimo to.
Sakumata, jeden z najsłynniejszych malarzy w Turcji zostaje poproszony o pomalowanie komnat bardzo chorego chłopczyka - Madurera. Chłopiec ma niewiarygodnie rzadką chorobę, która uniemożliwia...
Jestem zaskoczona, że taka piękna książka jest praktycznie nieznana. Wielka szkoda, że w Polsce nie zyskała popularności, na którą zasługuje. Czytając troszkę przypomniał mi się Mały Książę, troszkę Oskar i Pani Róża. To ten typ opowiadań, podczas których czytania uśmiechasz się, a potem ronisz łezkę. Polecam!
Jestem zaskoczona, że taka piękna książka jest praktycznie nieznana. Wielka szkoda, że w Polsce nie zyskała popularności, na którą zasługuje. Czytając troszkę przypomniał mi się Mały Książę, troszkę Oskar i Pani Róża. To ten typ opowiadań, podczas których czytania uśmiechasz się, a potem ronisz łezkę. Polecam!
Pokaż mimo toHistoria budzi oczywiste skojarzenia z "Oskarem i Panią Różą". Tu również pojawia się metaforyczna podróż umierającego dziecka, wypełniona plastycznymi opisami i ładnymi ilustracjami. Jest ładnie, przyjemnie.
Jeden minus. Po co islam w tle? Po co sugerowanie, że albo jesteś muzułmaninem, albo alkoholikiem niezdolnym do zwycięstwa? Nie lubię wtłaczania ideologii w książki przeznaczone dla młodszych czytelników.
Historia budzi oczywiste skojarzenia z "Oskarem i Panią Różą". Tu również pojawia się metaforyczna podróż umierającego dziecka, wypełniona plastycznymi opisami i ładnymi ilustracjami. Jest ładnie, przyjemnie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeden minus. Po co islam w tle? Po co sugerowanie, że albo jesteś muzułmaninem, albo alkoholikiem niezdolnym do zwycięstwa? Nie lubię wtłaczania ideologii w książki...
Nie wiem co mnie zachęciło do przeczytania tej książki, ale nie był to czas stracony. To przyjemna lektura, napisana pięknym językiem i ozdobiona obrazami. Napisana tak, że nawet bez tych ilustracji czytając chce się malować. Jest w niej zawarta historia mężczyzny i chłopca, którzy tworzą zachwycające dzieła na ścianach komnat. Wyobraźnia moja działała na wysokich obrotach podążając za malarzem i twórcą.
To historia smutna, ale też pełna pozytywnych emocji i uczuć. Jasna, przepełniona miłością, przyjaźnią i miłymi relacjami głównych bohaterów. W książce zawarte są wzniosłe ideały, pozytywne przesłanki i siła dobrej ludzkiej energii. Ten smutny watek został tak opisany, że mimo łez zostaje w sercu ciepło i dobre wspomnienie.
Migotnik to historia Sakumata, mężczyzny o niezwykłym talencie malarskim, który nie narzekał na brak wyobraźni, natchnienia i zamówień. Malował zarówno dla biednych jak i bogatych, a jego sława docierała w coraz dalsze zakątki kraju. Starał się nie odmawiać nikomu i dawać z siebie jak najwięcej, dlatego kiedy przybył do niego posłaniec z odległej krainy, udał sie doń, aby spełnić prośbę władcy. Miał wypełnić pokoje chorego syna owego bogacza pejzażami. Obrazy miały być radością i przyjemnością dla przykutego do tych ścian chłopca.
Przez wiele miesięcy Skumat i chłopiec planują, tworzą w wyobraźni a następnie przenoszą na ściany krajobrazy górskie, nizinne, morza i oceany. Historie na nich zaczynają się zmieniać, tak jak zmienia się ich znajomość. Obaj panowie potrzebują siebie coraz bardziej, spędzają ze sobą każde chwile w dzień i w nocy. Prowadzą bardzo ciekawe i pouczające rozmowy. Obdarzają się uczuciem przyjaźni i zaufania.
To książka o wrażliwości, uważności i serdeczności względem drugiego człowieka. Pisana, ale jakby malowana. Książka pobudzająca wyobraźnię i zmysły.
Nie wiem co mnie zachęciło do przeczytania tej książki, ale nie był to czas stracony. To przyjemna lektura, napisana pięknym językiem i ozdobiona obrazami. Napisana tak, że nawet bez tych ilustracji czytając chce się malować. Jest w niej zawarta historia mężczyzny i chłopca, którzy tworzą zachwycające dzieła na ścianach komnat. Wyobraźnia moja działała na wysokich obrotach...
więcej Pokaż mimo toChciałabym czytać takie książki w dzieciństwie.
Chciałabym czytać takie książki w dzieciństwie.
Pokaż mimo toSuper książka, nie tylko dla dzieci.Szkoda tylko że pod koniec chłopiec umiera. :((
Super książka, nie tylko dla dzieci.Szkoda tylko że pod koniec chłopiec umiera. :((
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO sile wyobraźni, niezwykłej przyjaźni chłopca i malarza, o przemijaniu i o tym, że każdy napotkany człowiek zostawia w nas ślad.
O sile wyobraźni, niezwykłej przyjaźni chłopca i malarza, o przemijaniu i o tym, że każdy napotkany człowiek zostawia w nas ślad.
Pokaż mimo toPopłakałam się.
A ilustracje piękne
Popłakałam się.
Pokaż mimo toA ilustracje piękne