Stara miłość nie rdzewieje.
Pierwszy raz czytałam KeepOut kiedy ledwo się ukazał, w 2012 czy 2013 roku. I już wtedy mnie ten tytuł zauroczył. Wczoraj zrobiłam rereeding i znów jestem zachwycona. Ciepła, sympatyczna historia ochroniarza i zakochanego w nim klienta. Bez pretensji do bycia wielkim dziełem, bez zbytniego zadęcia, bez patologii i bez wielkich dramatów. Postacie urocze i przemiłe, kreska śliczna choć widać już po niej wiek, humor nie wymuszony i autentycznie zabawny. Można się wzruszyć, można uśmiechnąć, a całość idealna na odprężenie po ciężkim dniu. Szczerze polecam.

Stara miłość nie rdzewieje.
Pierwszy raz czytałam KeepOut kiedy ledwo się ukazał, w 2012 czy 2013 roku. I już wtedy mnie ten tytuł zauroczył. Wczoraj zrobiłam rereeding i znów jestem zachwycona. Ciepła, sympatyczna historia ochroniarza i zakochanego w nim klienta. Bez pretensji do bycia wielkim dziełem, bez zbytniego zadęcia, bez patologii i bez wielkich dramatów. Postacie...

Szczerze, nie tego się spodziewałam. Myślałam, że biorę do ręki dramatyczną i tragiczna historię, wypełnioną akcja, a tu okazało się, że bum! Komedia! Czego by nie mówić, naprawdę dobra. Fabuła może nie bardzo oryginalna, ale ciekawie przedstawiona, z elementami komicznymi idealnie wpasowyjącymi się w historię.
Dramatyczne momenty tej mangi też pokazane były naprawdę dobrze.
Bohaterów nie sposób nie lubić. Są tu przedstawione dwie pary, obie że świetną chemią.
Kreska jest bardzo przyjemna dla oka.

Na końcu pozycji znajduje się kilku stronny dodatek, który napisany jest nawet nienajgorzej.

Szczerze, nie tego się spodziewałam. Myślałam, że biorę do ręki dramatyczną i tragiczna historię, wypełnioną akcja, a tu okazało się, że bum! Komedia! Czego by nie mówić, naprawdę dobra. Fabuła może nie bardzo oryginalna, ale ciekawie przedstawiona, z elementami komicznymi idealnie wpasowyjącymi się w historię.
Dramatyczne momenty tej mangi też pokazane były naprawdę...

Cóż ja mogę napisać. Mówią, by nie oceniać książki po okładce, ale i taka prawda.
Sięgając po nią spodziewałam się jawnego porno, fabuły niskich lotów i bohatera, który denerwuje czytelnika na każdym kroku.

Ostatecznie dostałam coś co mile mnie zaskoczyło.
Postacie zabawne, inteligentne, ogarnięte (może z wyjątkiem głównego bohatera, lecz to możemy mu wybaczyć, bo mimo, ze odwalał czasem dzikie rzeczy, to niezdarność bardzo do niego pasowała),a sama fabuła zdecydowanie nie należała do tych od których surrealność bije na kilometr.

Bardzo podobała mi się relacja bohaterów drugoplanowych. Głównie dlatego, że są idealnym przykładem na związek typu "nikt o nas nie wie, a my już x czasu mieszkamy razem."

Ogólnie bardzo nie lubię jak jest dużo throwbacków z dzieciństwa, wiecie - smutne życie smutnego bohatera, ciągnąca się przez x smutnych stron.
I tutaj tego nie było. Wszystko zwięźle i na temat. Podobało mi się to.

Jednakże! Nie mogłabym zapomnieć o uroczym czteronożnym towarzyszu, który rozbrajał mnie swoją uroczością za każdym razem gdy się pojawiał.
Pan Prezes został sam i nie mógł znaleźć skarpetek bo służba miała wolne? Piesek przyhasał na ratunek z parą w pysku.
Telefon dzowni, a Pan Prezes...zajęty? Przytuptał z telefonem w pyszczku.

Piesek marzenie, uwielbiam go jak i całą resztę.

Na koniec, żeby nie było zbyt ckliwie, to... strasznie mnie wkurzyła postawa Josha. Ten wątek był zbędny. Doprawdy.

Cóż ja mogę napisać. Mówią, by nie oceniać książki po okładce, ale i taka prawda.
Sięgając po nią spodziewałam się jawnego porno, fabuły niskich lotów i bohatera, który denerwuje czytelnika na każdym kroku.

Ostatecznie dostałam coś co mile mnie zaskoczyło.
Postacie zabawne, inteligentne, ogarnięte (może z wyjątkiem głównego bohatera, lecz to możemy mu wybaczyć, bo mimo,...

Jak najbardziej polecam przeczytać. Manga wpadła mi w ręce przez przypadek i szczerze żałuję, że nie natrafiłam na nią wcześnie.

Opowiada historię przystojnego bogacza i jego uroczego ochroniarza. Ich relacja na początku jest... specyficzna. Bogacz to śmieszek, który kiedy tylko może flirtuje z ochroniarzem, ten z kolei nie bierze na poważnie poczynań pracodawcy.

Manga jest niesamowicie zabawna, a kreska miła dla oka.

Jak najbardziej polecam przeczytać. Manga wpadła mi w ręce przez przypadek i szczerze żałuję, że nie natrafiłam na nią wcześnie.

Opowiada historię przystojnego bogacza i jego uroczego ochroniarza. Ich relacja na początku jest... specyficzna. Bogacz to śmieszek, który kiedy tylko może flirtuje z ochroniarzem, ten z kolei nie bierze na poważnie poczynań pracodawcy.

Manga...

Bardzo przyjemne i całkiem niebezsensowne jak na yaoi. Piękna kreska, a fabuła, tak dla odmiany, nie skupia się tylko i wyłącznie na relacji głównych bohaterów. Jakaś bardzo rozwinieta to ona niejest, ale to w końcu jednotomówka. Czego by chcieć. Bohaterowie nie są też typowym seme i durnowatym, przesłodzonym uke. Polecam na zapoznanie się z gatunkiem.

Bardzo przyjemne i całkiem niebezsensowne jak na yaoi. Piękna kreska, a fabuła, tak dla odmiany, nie skupia się tylko i wyłącznie na relacji głównych bohaterów. Jakaś bardzo rozwinieta to ona niejest, ale to w końcu jednotomówka. Czego by chcieć. Bohaterowie nie są też typowym seme i durnowatym, przesłodzonym uke. Polecam na zapoznanie się z gatunkiem.

Już od dłuższego czasu szukałam yaoi, które nie byłoby zbyt przesłodzone ani zbyt brutalne i wreszcie znalazłam ten tomik. Poznajemy w nim

...
Jeśli chodzi o sposób wydania, tomik jest nieco większy (ok. 1 cm z każdej strony) niż typowy format mang, co też jakoś go wyróżnia na tle innych.
...
(recenzja do dokończenia)

Już od dłuższego czasu szukałam yaoi, które nie byłoby zbyt przesłodzone ani zbyt brutalne i wreszcie znalazłam ten tomik. Poznajemy w nim

...
Jeśli chodzi o sposób wydania, tomik jest nieco większy (ok. 1 cm z każdej strony) niż typowy format mang, co też jakoś go wyróżnia na tle innych.
...
(recenzja do dokończenia)

Manga ma swój urok. Postacie przyjemne dla oka, a czekoladki wymiatają;* !!!

Manga ma swój urok. Postacie przyjemne dla oka, a czekoladki wymiatają;* !!!

Ładne buzie i przewrotnie zwyczajny (tj. nietoksyczny, bez dużej ilości non-conu, dość nawet wiarygodny) romans. Gdzie mój krindż?

Ładne buzie i przewrotnie zwyczajny (tj. nietoksyczny, bez dużej ilości non-conu, dość nawet wiarygodny) romans. Gdzie mój krindż?

Jedna z moich ulubionych mang. Opowiada historię bogatego biznesmena, który podpadł swoim wrogom oraz jego uroczego ochroniarza. Zaczyna się od oświadczyn, a później jest tylko lepiej.
Piękna kreska, wciągająca historia. Fani Yaoi muszą ją mieć :D

Jedna z moich ulubionych mang. Opowiada historię bogatego biznesmena, który podpadł swoim wrogom oraz jego uroczego ochroniarza. Zaczyna się od oświadczyn, a później jest tylko lepiej.
Piękna kreska, wciągająca historia. Fani Yaoi muszą ją mieć :D

Urokliwa manga. Ma w sobie to coś, czyli ładni panowie, kilka widoków, elementy shoujo. Polecam nie tylko fanom yaoi.

Urokliwa manga. Ma w sobie to coś, czyli ładni panowie, kilka widoków, elementy shoujo. Polecam nie tylko fanom yaoi.