Op: Bezbarwne dni Itaru Yoake #2 Kou Yoneda 7,1
ocenił(a) na 723 tyg. temu Op: Bezbarwne dni Itaru Yoake 눈 [Opinia ogólna]
UBEZPIECZENIA
Proponujemy Państwu pełną ochronę.
Zadzwoń, umów się na spotkanie i sprawdź naszą wyjątkową ofertę.
Do zadań specjalnych zatrudniony zostaje zawsze nasz niezawodny prywatny detektyw, Itaru Yoake, który zajmie się każdą, nawet najcięższą sprawą.
Zapraszamy do kontaktu!
tel. 000-000-000
Itaru Yoake jest trzydziesto ośmioletnim detektywem po rozwodzie zatrudnionym na zlecenia firm ubezpieczeniowych.
W trakcie prowadzenia kolejnej sprawy dostaje pod opiekę ponurego chłopaka o imieniu Kuro, który od samego początku okazuje do Yoake negatywne nastawienie.
Zmaganie się z humorami zadziornego nastolatka w momencie, gdy śledztwo utyka w martwym punkcie, jest dla mężczyzny jednym z najgorszych możliwych scenariuszy.
Jednak w pewnej chwili dochodzenie ruszy z miejsca a wydarzenia nabiorą niesłychanego tępa, dzięki wypowiedzianym przez Kuro słowom, które umożliwią dorosłemu detektywowi zakończyć to, co zaczął...
„Już od dawna niczego nie czuję. Zresztą tak samo jak moje ciało. Nic mnie nie rusza”.
Jak doskonale wie większość z Was, uwielbiam wszelakiego rodzaju serie kryminalne, dlatego powyższy tytuł oczywiście nie mógł umknąć mojej uwadze.
„Op: Bezbarwne dni Itaru Yoake” to seria, która okazała się dla mnie kolejnym miłym zaskoczeniem.
Przyznam, że fabuła jest dosyć oryginalna, ponieważ historia nie tylko kręci się wokół rozwiązywania zagadek, ale również mamy tutaj przytoczony pewien element z życia codziennego, z którym praktycznie każdy miał styczność.
Zostajemy wciągnięci w kilkanaście różnych tajemniczych dochodzeń zleconych przez kilka firm ubezpieczeniowych, na których czele staje nasz główny bohater, Itaru Yoake.
Detektyw o niepowtarzalnej osobowości.
Mamy też Kuro - chłopaka niechętnego do udzielania wszelkiego rodzaju pomocy.
Sceptycznie podchodzi do każdego dochodzenia, w którym musi brać udział, ale jest w nic coś wyjątkowego.
Niestety po czasie czytania dostrzegłam, że Kuro odsunięto na drugi plan i jest to niestety najgorsza decyzja Pani Kou Yoneda, ponieważ chłopak posiadał pewną ciekawą zdolność, która pomagała detektywowi w rozwiązaniu spraw.
Chciałam bardzo się dowiedzieć, czym jest to spowodowane, ale niestety ten wątek został ominięty :(
Jeśli miałabym zdecydować, który tomik bardziej mi się podobał, to tutaj o dziwo nie jest to pierwsza część.
Zazwyczaj ciężko dorównać drugiemu tomowi do tego pierwszego, ale tutaj było odwrotnie.
„I co? Potrafiłbyś...zrobić coś takiego?”
Krótko podsumowując, jest to fajny tytuł, w którym widziałam duże zaangażowanie autorki wobec wymyślonych spraw i tego jak one zostały rozstrzygnięte, więc ja mogę go każdemu polecić, przeczytać.
„Gdy zapada noc kłamstw, a deszcz chce cię zatrzymać”.