Wyjątkowo spłycona, propagandowa broszurka katolicka, której fundamentem jest "przewodnia rola kościoła" w rozstrajaniu systemu komunistycznego. Klerykalny onanizm w wykonaniu "postępowego" skrzydła KRK. Gniot idealny dla zakochanych w "największym nauczycielu" Wojtyle. O tytułowym zjawisku: zdań parę. Najważniejszy jest kościół. Tischner kuje żelazo póki gorące, toruje drogę klerowi, aby w nowej Polsce mógł sobie dobrze pościelić i stać się nowym PZPR, windujących swoich dławiących się z nienawiści zramolałych bonzów na sam szczyt. DZIĘKUJEMY!

Wyjątkowo spłycona, propagandowa broszurka katolicka, której fundamentem jest "przewodnia rola kościoła" w rozstrajaniu systemu komunistycznego. Klerykalny onanizm w wykonaniu "postępowego" skrzydła KRK. Gniot idealny dla zakochanych w "największym nauczycielu" Wojtyle. O tytułowym zjawisku: zdań parę. Najważniejszy jest kościół. Tischner kuje żelazo póki gorące, toruje...

Przemyślenia księdza dotyczące pokolenia, które doświadczyło kajdan socjalizmu i jego echa. Bardzo spodobała mi się metafora ze straganem w roli głównej. Sporo tu trafnych spostrzeżeń, ale również uderza mnie tu przypisywanie tak ogromnej roli religii w obaleniu socjalizmu. Wiara była rzeczywiście tu wielką siłą i kościół wtedy bardzo wspierał społeczność, ale... bez przesady.

Przemyślenia księdza dotyczące pokolenia, które doświadczyło kajdan socjalizmu i jego echa. Bardzo spodobała mi się metafora ze straganem w roli głównej. Sporo tu trafnych spostrzeżeń, ale również uderza mnie tu przypisywanie tak ogromnej roli religii w obaleniu socjalizmu. Wiara była rzeczywiście tu wielką siłą i kościół wtedy bardzo wspierał społeczność, ale... bez przesady.

Trzeba wracać do tej książki, aby przypominać sobie tę wielką chwilę, gdy naprawdę byliśmy solidarni i bardzo się staraliśmy. Ksiądz Tischner wyjaśnia nam pewne zawiłości, ale przede wszystkim zwraca uwagę na to, że praca jest dialogiem, a dialog międzyludzki to fundamet naszego życia. Jeśli choć jedno z nas w tym łańcuchu solidarności sprzeniewierzy się, "zdradzi", to sypie się wszystko.

Lecisz samolotem, bo masz zaufanie do tych ludzi, którzy go zbudowali i tych którzy go pilotują. A jeśli oni myślą tylko o sobie i wypną się z łańcucha solidarności?
Strach sie bać.

Trzeba wracać do tej książki, aby przypominać sobie tę wielką chwilę, gdy naprawdę byliśmy solidarni i bardzo się staraliśmy. Ksiądz Tischner wyjaśnia nam pewne zawiłości, ale przede wszystkim zwraca uwagę na to, że praca jest dialogiem, a dialog międzyludzki to fundamet naszego życia. Jeśli choć jedno z nas w tym łańcuchu solidarności sprzeniewierzy się,...

Niesamowite studium człowieka pewnego pokolenia. Nie jest za nadto moralizatorska, ani jednoznaczna zarazem. Nasuwa wiele skojarzeń, zwłaszcza dla ludzi, którzy urodzili się przed 1989 rokiem. Szczerze polecam.

Niesamowite studium człowieka pewnego pokolenia. Nie jest za nadto moralizatorska, ani jednoznaczna zarazem. Nasuwa wiele skojarzeń, zwłaszcza dla ludzi, którzy urodzili się przed 1989 rokiem. Szczerze polecam.