rozwińzwiń

Dworzec ZOO

Okładka książki Dworzec ZOO David Downing
Okładka książki Dworzec ZOO
David Downing Wydawnictwo: Replika kryminał, sensacja, thriller
364 str. 6 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
ZOO Station
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2012-05-29
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-29
Liczba stron:
364
Czas czytania
6 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-76741-42-0
Tłumacz:
Dorota Strukowska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1756
1755

Na półkach:

Wiele czynników złożyło się na to, że główny bohater, John Russell, trochę z własnej woli, a trochę wbrew sobie, uwikłał się w intrygę szpiegowską na rzecz trzech państw, na przełomie 1938 i 1939 roku.
Najważniejszym była jego profesja – dziennikarstwo. Mógł pisać to, o co poprosili zleceniodawcy, ale niekoniecznie w zgodzie z własnym sumieniem. Na przykład o dobrych stronach nazistowskiej ideologii dla moskiewskiej Prawdy. Poza tym mieszkał w Niemczech, miał syna ze związku z byłą żoną, Niemką i przyjaciółkę, niemiecką aktorkę Effi Koenen. Znał kraj, w którym mieszkał od lat, a jego angielskie pochodzenie i obywatelstwo gwarantowało wydawcom i stojącą za nimi polityce rządu, sugerowaną bezstronność opinii w oczach radzieckich czytelników. Był idealnym źródłem informacji dla propagandowej tuby sowieckiego wywiadu w przededniu wojny, przygotowującej grunt pod pakt Ribbentrop-Mołotow. Źródłem, o które płynące z niego informacje upomniała się również agentura niemiecka. John rozdarty pomiędzy rzeczywistym, przerażającym obrazem skutków polityki Hitlera wprowadzanej w Niemczech, będący świadkiem upodlenia i eksterminacji Żydów w obozie koncentracyjnym oraz wprowadzania zasad idei eugeniki w życie niemieckiego społeczeństwa, postanowił wykorzystać swoją skomplikowaną sytuację do ratowania żydowskich przyjaciół, podejmując współpracę również z wywiadem brytyjskim. Tym samym podjął się bardzo niebezpiecznego zadania, w warunkach intensywnej wojny propagandowej i napiętych stosunków między Związkiem Radzieckim, Wielką Brytanią a Niemcami w przededniu wojny, w którym stawką było jego życie i wszystkich mu najbliższych oraz przyjaciół. Był jednak zdecydowany ponieść to ryzyko. Do tego celu wykorzystał możliwości potrójnego agenta i misternie skonstruowane umowy z każdą ze stron wywiadu. W tym szaleństwie odwagi, by ratować przyjaciół oraz rodzinę i powiadomić świat o przygotowywanym projekcie wybiórczej eutanazji narodu niemieckiego, najważniejszymi były dla niego godność człowieka, honor i życie ludzkie.
Autor, wykorzystując intrygę szpiegowską w ekstremalnych warunkach politycznych ówczesnego świata, tak naprawdę stworzył opowieść o szaleństwie eutanazji niemieckiego społeczeństwa, które nieświadome przygotowywanego projektu eliminacji osób upośledzonych umysłowo i organicznie, aprobowanego przez Hitlera, żyło w bańce samozadowolenia, ogłupionego do tego stopnia, że "gdyby Führer oznajmił, że grawitacja to żydowski podstęp, przed zachodem słońca miliony Niemców ćwiczyłyby lewitację". Ludzi, którzy jeśli nawet dostrzegali niebezpieczeństwo i obawiali się najgorszego, zachowywali się "tak, jakby czekało ich wyłącznie szczęśliwe zakończenie". Stworzył przy tym bardzo ostry kontrast między bohaterami pozytywnymi powieści, ginącymi za prawdę tak, jak jego przyjaciel, amerykański dziennikarz, a negatywnymi, wyraźnie sugerując, że przeciwstawienie się Hitlerowi było niebezpieczne, ale możliwe. Ten wyraźny dydaktyzm czułam cały czas podczas czytania tej powieści nie tylko w ocenach postaw wystawianych bohaterom przez Johna, ale i w jego prawomyślnych poglądach, i w cynizmie opisywanych wydarzeń, często puentowanych złośliwymi komentarzami, defetystycznymi żartami czy antynazistowskimi kawałami. Miałam wrażenie, że bohater, zamiast gubić się w domysłach współczesnej mu polityki i być niepewnym nieprzewidywalności nadchodzących czasów, miał wiedzę człowieka, który przeżył wojnę i wynikającą z niej jedyną, poprawną, słuszną rację postępowania. W tej warstwie powieści nie pozostawił żadnego miejsca na dylematy moralne, usprawiedliwienie odmiennego postępowania, wymówki czy okoliczności łagodzące dla zwolenników i wykonawców założeń polityki Hitlera. Zarówno tych czynnych, jak i biernych.
Natomiast ogromnym atutem tej fikcyjnej powieści były zawarte w niej fakty historyczne rozbudzające ciekawość i czyniące z niej przyczynek do dalszych poszukiwań oraz pogłębiania tematu idei eugeniki stosowanej w czasie drugiej wojny światowej. Autor w tym zakresie oparł się na pracy historycznej Michaela Burleigha Death and Deliverance.
To bardzo dobrze przemyślana i skonstruowana powieść szpiegowska z wątkiem kryminalnym, która w zajmujący sposób przybliża, a dla niektórych czytelników może nawet odkrywa, trudne i mało znane tematy czasów wojennych. Przy tym udało się autorowi to, do czego przywiązuję ogromną wagę, czytając powieści z akcją fabuły umiejscowioną w historii – oddać atmosferę i realia tamtych trudnych czasów, bez ich fałszowania na potrzeby książki.
To pierwsza część cyklu z Johnem Russellem. Kolejne, jak przeczytałam na okładkowym skrzydełku, to – Silesian Station, Stettin Station oraz Potsdam Station.
naostrzuksiazki.pl

Wiele czynników złożyło się na to, że główny bohater, John Russell, trochę z własnej woli, a trochę wbrew sobie, uwikłał się w intrygę szpiegowską na rzecz trzech państw, na przełomie 1938 i 1939 roku.
Najważniejszym była jego profesja – dziennikarstwo. Mógł pisać to, o co poprosili zleceniodawcy, ale niekoniecznie w zgodzie z własnym sumieniem. Na przykład o dobrych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
989
232

Na półkach: , ,

Jak przeczytałam na skrzydełku okładki : " Dworzec ZOO to fikcyjna opowieść, jednak dołożono wszelkich starań, aby utrzymać ją w ramach historycznego prawdopodobieństwa. Wzmianki o planowanym przez nazistów wymordowaniu osób upośledzonych umysłowo zostały oparte głównie na wyczerpującej pracy historycznej Michaela Burleigha Death and Deliverance, i nawet najbardziej nieprawdopodobne sytuacje wzmiankowane w książce są przygnębiająco autentyczne".

A zatem książka oprócz interesującej sensacyjnej fabuły posiada również w pewnym stopniu walory poznawcze. Należy do nich także sytuacja, której świadkiem staje się bohater powieści, John Russel, w wolnym mieście Gdańsku w nocy z 31 grudnia 1938 na 1 stycznia 1939 roku. A był to wstrząsający, obraz w którym uczestniczyli Niemcy i żydowskie rodziny, których dzieci zgodziła się po Kryształowej Nocy przyjąć Wielka Brytania. Rozpacz matek, krzyk wylęknionych, pakowanych do pociągu dzieci, które nie rozumiały dlaczego muszą opuszczać rodziców i bezwzględne, pełne okrucieństwa, postępowanie Brunatnych Koszul poruszyło do głębi angielskiego dziennikarza, który stawał się świadkiem zła, jakie opanowało hitlerowskie Niemcy.
John, który nosił w sobie jeszcze, jako były żołnierz, obraz okrucieństwa I wojny światowej uważał, że wszyscy, którzy brali w niej udział zostali trwale naznaczeni jej doświadczeniem. Według niego wojna pozostawia po sobie niezatarte ślady w psychice i już nigdy nie jest się tym samym człowiekiem, jakim się było przed jej doświadczeniem. Dlatego z rosnącym przerażeniem obserwował parcie Niemiec do nowej wojny i gdyby nie to, że nie chciał tracić kontaktu ze swym synem, który mieszkał w Berlinie z matką a także ze swą przyjaciółką piękną Effi Koenen, z którą był w juz w dłuższym związku, opuściłby ten kraj jak najszybciej. Z tych dwu powodów zostaje.
Nie będzie się jednak tylko biernie przyglądał szaleństwu jakie Berlin ogarnia w coraz większym stopniu. Uda mu się na zachód przekazać dokumenty dotyczące planowanej eksterminacji osób upośledzonych a także pomóc rodzinie żydowskiej w wydostaniu się z Niemiec.
Jeszcze w trakcie pobytu w Gdańsku John, nie bardzo mając wybór, przyjmuje zlecenie napisania serii artykułów dla moskiewskiej "Prawdy" o dobrodziejstwie jakim jest dla zwykłych Niemców nacjonalizm. Ma świadomość, że sowieci będą chcieli od niego również innych usług jednak sądząc, że będzie się mógł temu przeciwstawić zgadza się na współpracę. To z czasem przysporzy mu wielu kłopotów, gdyż stanie się obiektem zainteresowania przez Gestapo a i jego rodacy będą życzyli sobie od niego usług wywiadowczych. Współpraca z "Prawdą" sprawi, że zanim wybuchnie odwiedzi Kraków, którym się zachwyci i wpadnie do Pragi w czasie, gdy już się zaczną ważyć się losy Czechosłowacji.
Zadania, które ma do wykonania są trudne z punktu widzenia jego bezpieczeństwa niemniej ryzykuje i wygrywa.
Książka oprócz swego sensacyjnego charakteru w swej warstwie społeczno - obyczajowej oddaje bardzo dobrze klimat roku 1939 jaki dominował w Niemczech. Wprowadza czytelnika w gęstą atmosferę jaka panowała w Berlinie przed wybuchem wojny, pozwala poznać nastroje jego mieszkańców....Strach i niepewność jutra w prześladowanej społeczności żydowskiej, obawa jednych Niemców przed drugimi...donosicielstwo było na porządku dziennym a w tle funkcjonujące już na terenie Rzeszy obozy dla jej wrogów.
"Dworzec ZOO" czytało mi się bardzo dobrze a moje zainteresowanie poszczególnymi wątkami wzrastało ze strony na stronę, gdyż nie tylko wątki sensacyjne trzymały mnie w napięciu.
A poza tym sympatię wzbudził we mnie zarówno John, jak i jego ukochana Effi, ale także jego synek, który wychowywany przez matkę i jej nowego męża, oddanego sprawie Rzeszy i hitlerowski system ma problemy z odnalezieniem się w tej sytuacji, gdy ojciec stara się delikatnie kształtować jego poglądy...co niestety jest niezmiernie trudne.
David Downing ujął mnie w swej powieści również tym, że nie epatuje czytelnika seksem. Uczucia, które łączą głównych bohaterów są delikatne a ewentualne uniesienia są tak subtelnie opisane, że pozwalają, by je sobie czytelnik sam wyobraził. To dla mnie duży plus w lekturze, która tak przypadła mi do gustu, że żałuję iż na razie nie wydano kolejnych książek kontynuujących serię o Johnie Russelu i Effi Koenen. Z przyjemnością bym im znów potowarzyszyła.

Jak przeczytałam na skrzydełku okładki : " Dworzec ZOO to fikcyjna opowieść, jednak dołożono wszelkich starań, aby utrzymać ją w ramach historycznego prawdopodobieństwa. Wzmianki o planowanym przez nazistów wymordowaniu osób upośledzonych umysłowo zostały oparte głównie na wyczerpującej pracy historycznej Michaela Burleigha Death and Deliverance, i nawet najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
44

Na półkach: ,

Pierwszym znakomitym wrażeniem, które bije pozytywnie w oczy i umysł jest znakomita, estetyczna, a przy tym nowocześnie zaprojektowana okładka książki, która w subtelnych barwach krąży od przeszłości do poligraficznej współczesności. Pierwsze zdania to utrzymanie uczucia wręcz doskonałości książki. Czytam pierwszą książkę tego autora i chyba zostanę jego wielbicielem. Książkowy język jest na poziomie "starych, ale jarych" arcydzieł na najwyższym poziomie. Czytasz i widzisz!

Fantastyczny język; dość prosty w znaczeniu nie zamotany; barwny oraz dobra fabuła to główne atuty tej lektury. Nie jest to dokładnie język scenariusza filmowego, ale skojarzenie z takim udanym ujęciem nasuwa się bardzo wyraźnie. Podczas czytania doznaje się też odczucia deja vu, prawdopodobnie poprzez/dzięki barwnemu i udanemu językowi i przekazowi.

Myślę, że książka ta zasługuje na wielką próbę ekranizacji, by powstał bestseller kalibru zbliżonego do "Igły" i "Listy Schindlera". Dworzec jak najbardziej na taką wielkokalibrową próbę przeniesienia na ekrany kin w pełni zasługuje.

Nieco intrygujący w brzmieniu tytuł ,,Dworzec ZOO''... wbrew pozorom tytuł ten jest idealnie dobrany do tematu. Myślę sobie, że wiele osób na pewnym etapie życia uczestniczyło w jakimś cyrku (często negatywnym albo dramatycznym),w którym czuł się naprzemiennie ofiarą; sarną; walczącym drapieżnikiem; sprytnym tygrysem, czasem małpą, czasem widzem na pokazie.

Tytuł świetnie też oddaje i podkreśla paradoksy hitleryzmu z podkreśleniem uprzedzeń rasistowskich.
Dworzec ZOO to także "miejsce", gdzie role się zmieniają, nie ma stałej.

[tagi: cele, faszyzm, historia, narodowy socjalizm, polityka, światopogląd, walka, wywiad, zawierucha polityczna-obyczajowa-społeczna lat 30', zmiana]

Pierwszym znakomitym wrażeniem, które bije pozytywnie w oczy i umysł jest znakomita, estetyczna, a przy tym nowocześnie zaprojektowana okładka książki, która w subtelnych barwach krąży od przeszłości do poligraficznej współczesności. Pierwsze zdania to utrzymanie uczucia wręcz doskonałości książki. Czytam pierwszą książkę tego autora i chyba zostanę jego wielbicielem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
72

Na półkach: , ,

„Dworzec ZOO” autorstwa Davida Downinga to książka po którą warto sięgnąć, by przyjemnie spędzić czas. Okładka oddaje jej klimat: tłum podróżnych na tytułowym Dworcu ZOO i twarz mężczyzny, którego oczu nie widzimy, jako sygnał, że możemy spodziewać się działań, które stara się ukryć.
Bohatera powieści - Johna Russela, trzydziestodziewięcioletniego dziennikarza angielskiego pochodzenia, na stałe mieszkającego w Niemczech, byłego komunistę, ojca nastoletniego Pola, zakochanego w pięknej niemieckiej aktorce Effi, poznajemy w Gdańsku, gdzie zastaje go Nowy 1939 Rok. Jaki był to rok dla naszego kraju a potem świata, nikomu nie trzeba przypominać. John otrzymuje wówczas propozycję współpracy ze strony Rosjan, początkowo na polu dziennikarskim – chodzi o artykuły prasowe - lecz dziennikarz doskonale wie, że rozpoczęcie współpracy może doprowadzić go do czegoś bardziej niebezpiecznego. Wiele lat temu wycofał się z podobnej działalności i nie chce do niej wracać. Początkowo odmawia. Jego sytuacja życiowa jest w miarę stabilna i nie chce jej psuć, jednak życie i historia toczą się swoim rytmem i czy Russel tego chce, czy nie, świat nieuchronnie zmierza ku wojnie.
John stara się z wszystkich sił trzymać z daleka od problemów, jednak w obliczu dziejącej się na jego oczach nieprawości, nie odwraca wzroku i trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi podejmuje grę, która może go kosztować nawet życie. Nie od razu. Do pewnych decyzji musi dojrzeć. Po powrocie do Berlina jego życie toczy się zwykłym rytmem: pisze artykuły, spotyka z synem i Effi a także na prośbę przyjaciela, udziela lekcji angielskiego żydowskim dziewczętom.
W Niemczech trwa nagonka na Żydów, z dnia na dzień coraz bardziej brutalna i bezwzględna. Nikt nie czuje się bezpieczny, nawet zwykli obywatele. Naziści zmieniają prawo, któro ma uderzyć także w chore i upośledzone dzieci. Tym, którzy próbują ich zdemaskować przed światem, grozi śmierć. Wtedy John postanawia działać. Nie jest Jamesem Bondem i odczuwa lęk, jednak postanawia wkroczyć na ścieżkę, która nie wiadomo gdzie go zaprowadzi.
„Dworzec ZOO” to nie tylko literacka fikcja i przygoda. Ta książka ma bowiem drugie dno. Niezwykle sugestywnie opisuje sytuację zwykłych obywateli w państwie rządzonych przez Hitlera i kieruje uwagę czytelnika na różnorodność ludzkich postaw moralnych wobec faszyzmu, nienawiści rasowej i brutalizacji życia i co najważniejsze, głęboko sprzeciwia się obojętności, odwracaniu wzroku od problemów w chwili, gdy są widoczne gołym okiem. Jej przewodnią myślą – przynajmniej w moim odczuciu – jest to, by opanować strach i starać się pozostać przyzwoitym człowiekiem w obliczu narastającej nieprawości. Nie muszą to być bohaterskie czyny, lecz zwykła, ludzka gotowość pomocy, podanie przyjacielskiej dłoni w sytuacji, gdy posiada się ku temu pewne możliwości.
Przeczytałam tę książkę z ogromną przyjemnością. Od pierwszej do ostatniej strony, ani przez sekundę mnie nie znudziła, przeciwnie – szukałam sposobności, by w natłoku codziennych zajęć czytać dalej. Nabrałam w ten sposób apetytu na dalszą lekturę „dworcowej serii” autorstwa Davida Downinga, lecz chyba na tym koniec – dalsze części nie doczekały się polskiego wydania. Wielka szkoda, bo oprócz tego, że pióro pisarza mi bardzo odpowiada, seria zawiera wątki polskie z czasów okupacji.
"Dworzec ZOO" może nie jest arcydziełem z górnej półki, ale w swojej kategorii zasługuje w mojej ocenie na dziesiątkę. Tak zwykle oceniam te powieści, których lektura całkowicie mnie pochłonęła, a tak właśnie było w tym przypadku. Polecam czytelnikom lubiącym historię.

„Dworzec ZOO” autorstwa Davida Downinga to książka po którą warto sięgnąć, by przyjemnie spędzić czas. Okładka oddaje jej klimat: tłum podróżnych na tytułowym Dworcu ZOO i twarz mężczyzny, którego oczu nie widzimy, jako sygnał, że możemy spodziewać się działań, które stara się ukryć.
Bohatera powieści - Johna Russela, trzydziestodziewięcioletniego dziennikarza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

www.kostnica.com.pl | www.czytajzfantazja.blogspot.com

Końcówka lat 30 XX wieku przygnała nad Europę czarne chmury nazizmu. Od 1933 roku, kiedy to Hitler doszedł do pełni władzy jako kanclerz Niemiec, przygotowywano grunt pod rozpoczęcie jednej z najokropniejszych wojen, jakie miały miejsce w historii. Realia życia w nazistowskich Niemczech i innych krajach Europy są powszechnie znane, dzięki temu, że tematyka II Wojny Światowej przestała być tabu. Powstają pamiętniki, kroniki, filmy opowiadające o przeżyciach ofiar i katów, a jednak nadal ogromnej liczbie osób (w tym mnie) nie mieści się w głowach okrucieństwo i bezmyślność społeczeństwa tamtych czasów. Zapewne nikt nie chciałby żyć w Europie tamtego okresu dziejowego, jednak II Wojna Światowa to nie tylko strach, przerażenie i śmierć, ale także czasy heroicznej walki człowieka o człowieka, i nie tylko. O tym właśnie mówi książka Davida Downinga pod tytułem „Dworzec Zoo”.

John Russel jest brytyjskim dziennikarzem od lat mieszkającym w Niemczech. Tutaj ma nastoletniego syna, byłą żonę, obecną narzeczoną oraz grupę przyjaciół. Innymi słowy Niemcy to jego dom, do czasu… Jest rok 1938. Kiedy w całej Europie zaczynają pojawiać się pogłoski o rychłej wojnie, a atmosfera w kraju gęstnieje z dnia na dzień, Russel zaczyna dostrzegać głupotę narodu niemieckiego i jego ślepą wiarę w bezczelnego i żądnego krwi przywódcę – Adolfa Hitlera. Przez pewien czas bohater przyjmuję postawę neutralną wobec tego co dzieje się w kraju. Nie podoba mu się to co widzi i ma na ten temat swoje zdanie, jednak brakuje mu odwagi by wykonać jakiś ruch. Wszystko ulega zmianie pewnego dnia, kiedy jego przyjaciel wpada na trop pewnych niemieckich planów, a samym Russelem zaczynają interesować się różne strony konfliktu Niemcy vs. reszta świata. Podczas pobytu w Gdańsku, dostaje on zlecenie na wykonanie serii artykułów na temat nazistowskich Niemiec na rzecz wywiadu sowieckiego, z tego samego powodu zaczyna go obserwować Gestapo, a i wywiad brytyjski ma mu do powiedzenia kilka słów. John będzie musiał wykazać się niebywałym talentem dyplomatycznym by wykorzystać zainteresowanie każdej ze stron w celu uratowania pewnej żydowskiej rodziny. Jednak każda przysługa ma swoją cenę, a jakakolwiek odmowa ze strony bohatera może skończyć się dla niego tragicznie.

Nie wiem, czy „Dworzec Zoo” można nazwać kryminałem z krwi i kości, ja z pewnością nie nazwałabym tak tej książki. Fantastyczne jest w niej połączenie kilku wątków, z których każdy wprowadza elementy innego gatunku. Raz jest to właśnie kryminał, za chwilę staje się powieścią obyczajową, która daje przekrój niemieckiego społeczeństwa lat 30, a innym razem jest to political fiction z elementami szpiegowskimi. David Downing urzekł mnie nie tylko historią głównego bohatera, ale także całej Europy. Bohaterowie są bardzo charakterystyczni i przedstawiają w lekko przerysowany sposób całe grupy społeczne. Tak więc mamy typowych surowych i brutalnych gestapowców, Żydów zamkniętych w swoich domach i szykanowanych z racji swojego pochodzenia, siatkę dziennikarską, w skład której wchodzą ludzie, którzy chcą zrobić coś dobrego dla świata oraz przedstawicieli wywiadów różnych krajów, wśród których znajdują się ludzie, którzy widzą tylko czubek swojego nosa.

Fabuła jest skonstruowana w bardzo przystępny sposób. Wątki pojawiają się stopniowo i są rozwijane mniej lub bardziej dokładnie. Niektórzy mogą mieć lekkie poczucie niedosytu po zakończeniu lektury, jednak wbrew pozorom jest ono wyśmienite. Wszak czasy przedstawione w „Dworcu Zoo” były chaotyczne, tak więc pewne niedopowiedzenia są charakterystyczne dla opisów wydarzeń II Wojny Światowej. Jedno jest pewne – David Downing stworzył kawał świetnej lektury, którą powinien przeczytać każdy lubujący się w szpiegowskich powieściach z dreszczykiem, gdzie każde posunięcie wydaje się być złe. Do tego zakończenie o którym wspomniałam ma charakter otwarty dlatego spodziewam się, że wydawnictwo Replika ma w planach wydanie kontynuacji, które ukazały się już w innych krajach.

Tempo lektury jest niespieszne, ale ma swój urok. Autor nie odkrywa nam wszystkich kart, stopniowo buduje napięcie, a dzięki rewelacyjnej konstrukcji psychologicznej bohaterów powieść pochłania czytelnika i stawia go w centrum wydarzeń przedstawionych na kartach „Dworca Zoo”. Znajdą się tacy, którzy zarzucą tej pozycji, że nudzi. Wydaje mi się, jednak że będą to osoby, które nie zauważą głębszych treści o jakich opowiada autor. Nie jestem w stanie przytoczyć żadnego znanego mi tytułu powieści tego typu, co chyba dodatkowo potęguje poczucie, że „Dworzec Zoo” Downinga jest książką wyjątkową.

Ocena: 6/6

www.kostnica.com.pl | www.czytajzfantazja.blogspot.com

Końcówka lat 30 XX wieku przygnała nad Europę czarne chmury nazizmu. Od 1933 roku, kiedy to Hitler doszedł do pełni władzy jako kanclerz Niemiec, przygotowywano grunt pod rozpoczęcie jednej z najokropniejszych wojen, jakie miały miejsce w historii. Realia życia w nazistowskich Niemczech i innych krajach Europy są...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    57
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    17
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Na wymianę/sprzedaż
    1
  • Własne
    1
  • Niedoczytane
    1
  • Własne moje
    1
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dworzec ZOO


Podobne książki

Przeczytaj także