W kajdankach namiętności

Okładka książki W kajdankach namiętności Piotr Kołodziejczak
Okładka książki W kajdankach namiętności
Piotr Kołodziejczak Wydawnictwo: Borgis kryminał, sensacja, thriller
230 str. 3 godz. 50 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Borgis
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
230
Czas czytania
3 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362993062
Tagi:
kajdankach namiętności erotyk kryminał kołodziejczak piotr
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
615
240

Na półkach:

Książka Piotra Kołodziejczaka "W kajdankach namiętności" zostawia po sobie niepokój. Pewnie dlatego, że zakończenie nie jest standardowe, nie jest to rozwiązanie zagadki, jakie występuje w większości zagadek kryminalnych. Jak skończyłam czytać, przyszło mi na myśl jedno zdanie: ale to pokręcone... Powieść zaczyna się trywialnie, jednak po pewnym czasie zaczyna się istna 'Gra o tron'. Poznajesz kogoś, jego marzenia, historię i łup. Poznajesz kolejną osobę i ... łup. Jeszcze i łup. Zagadkowe morderstwa przewijają się na tle opisywanych licznie najróżniejszych sytuacji międzyludzkich, zwłaszcza ze sfery damsko-męskiej. Taki obraz współczesnego, szarego i zmęczonego świata, gdzie każdy szuka kawałka swojego szczęścia. Jedni go znajdują, inni szukają dalej, natomiast niektórym wystarczają namiastki. Kochankowie, zdrady, miłość prostytutki, plastikowa miłość, różnorodność zaskakująca, ale zdąży się poznać po trochu każdą z nich. Ile ludzi, tyle możliwości, ale do każdej z nich prowadzi jedno uczucie - miłość, które spada zazwyczaj niespodziewanie i wiąże swoimi kajdankami, kajdankami namiętności.

Jest to moja pierwsza przeczytana książka Piotra Kołodziejczaka i myślę, że nie ostatnia. Chciałabym poznać inne pomysły autora, bo w tej książce pomysł na powieść był raczej nietuzinkowy. Ciekawa więc jestem innych. Kryminał w rezultacie wprowadza w dziwny nastrój, możliwe, że swoje robi takie, a nie inne rozwikłanie zagadki, ale również i opis przedstawionej szarej rzeczywistości, który był dla mnie nieco przytłaczający. Na szczęście co jakiś czas całość tego smutnego świata rozświetlały akcenty humorystyczne. Na końcu ze zdziwieniem stwierdziłam, że pomimo niespodziewanego zakończenia całość jest spójna. I pozostawia po sobie niepokój, bo czytelnik zaczyna się zastanawiać nad prawdopodobieństwem wydarzeń, które wyglądają dość realnie. Jakich? Przeczytajcie sami.

Recenzja również na moim blogu: http://impresje-naili.blogspot.com/2015/06/piotr-koodziejczak-w-kajdankach.html

Książka Piotra Kołodziejczaka "W kajdankach namiętności" zostawia po sobie niepokój. Pewnie dlatego, że zakończenie nie jest standardowe, nie jest to rozwiązanie zagadki, jakie występuje w większości zagadek kryminalnych. Jak skończyłam czytać, przyszło mi na myśl jedno zdanie: ale to pokręcone... Powieść zaczyna się trywialnie, jednak po pewnym czasie zaczyna się istna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
283

Na półkach: , , , , ,

Relacje damsko-męskie to z dużym prawdopodobieństwem najpopularniejszy temat pojawiający się w literaturze. Wątki miłosne można spotkać w licznych utworach, niezależnie od gatunku oraz miejsca, czy czasu akcji. W swojej najnowszej książce „W kajdankach namiętności” Piotr Kołodziejczak sprawnie łączy elementy romansu i kryminału, serwując przy tym także elementy erotyki.

Justyna i Karol są małżeństwem jakich wiele. Pozornie wiodą dość udane życie, dalekie od trosk i zmartwień. Jeśli jednak poddać ich małżeństwo głębszej analizie okazuje się, że więcej ich dzieli niż łączy, a codzienność pełna jest niedomówień i wzajemnych pretensji. Sprawy nie ułatwia również dorastająca córka, Kasia, która wszelkimi możliwymi sposobami ignoruje rodziców i to co mają do powiedzenia oraz wkradająca się w życie małżonków rutyna. Kilka występujących po sobie zdarzeń każe Justynie podejrzewać męża o zdradę, dlatego też, kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny pisarz, Bartek, postanawia szukać szczęścia w jego ramionach. Tymczasem miastem wstrząsa informacja o kolejnej zbrodni dokonanej w okolicy, w której na co dzień mieszka i tworzy Bartek. Kim jest morderca? Dlaczego morduje niewinnych ludzi, zamieszkujących spokojną dzielnicę? Na te pytania próbują odpowiedzieć bohaterowie książki.

Po zapoznaniu się z fabułą powieści stwierdzam, że określenie „kryminał miłosny”, widniejące na okładce książki zostało użyte nieco „na wyrost”. Na pierwszy plan wysuwają się bowiem mniej lub bardziej skomplikowane relacje damsko-męskie, w które uwikłani są bohaterowie. Zagadka kryminalna jest jedynie tłem dla zdarzeń, choć trzeba przyznać, że została bardzo sprawnie poprowadzona. Do ostatnich stron zastanawiałam się, kto stoi za zabójstwami, które wstrząsnęły spokojną dzielnicą Parkową. W tym miejscu pragnę pogratulować autorowi pomysłowości. Zaletami książki są również lekki styl, wyraziste postaci oraz spora dawka humoru.

"Gówno prawda. Jeśli własny mąż nazywa obcą kobietę kociakiem, to na pewno nie dlatego, że ona lubi whiskas".

Wrażliwych czytelników mogą razić pojawiające się w powieści wulgaryzmy oraz sceny miłosne, które powszechnie nie są uważane za romantyczne. Piotr Kołodziejczak pokusił się również o zamieszczenie w powieści fragmentów innych swoich utworów. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, ale może być to uznane za brak taktu.

Książka „W kajdankach namiętności” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Piotra Kołodziejczaka i muszę przyznać, że dość udanym. Pomijając wskazane powyżej minusy, książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Jeśli lubicie nieskomplikowane historie, okraszone sporą dawką humoru, to książka ta będzie idealnym wyborem na błogie leniuchowanie na leżaku.

http://pozeracz-slow.blogspot.com/2014/06/w-kajdankach-namietnosci-piotr.html#more

Relacje damsko-męskie to z dużym prawdopodobieństwem najpopularniejszy temat pojawiający się w literaturze. Wątki miłosne można spotkać w licznych utworach, niezależnie od gatunku oraz miejsca, czy czasu akcji. W swojej najnowszej książce „W kajdankach namiętności” Piotr Kołodziejczak sprawnie łączy elementy romansu i kryminału, serwując przy tym także elementy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
178

Na półkach: , ,

Książka Kołodziejczaka została podzielona na dwadzieścia pięć rozdziałów, które obejmują codzienne życie Justyny, spotkania z Barkiem (kochankiem),wydarzenia w pracy, a także opisy zbrodni poprzedzone „historią” ofiar oraz retrospekcje, pozwalające nam na zrozumienie fabuły i poczynań bohaterów. Nie ukrywam, że nigdy dotąd nie spotkałam tak klarownej publikacji, bowiem "W kajdankach namiętności" każdy rozdział ma przypisane pewne zdarzenie, którego ściśle dotyczy. To bardzo dobry sposób na przedstawienie poszczególnych faktów, ponieważ taka forma zapisu uniemożliwia zagubienie się w podczas lektury.

Jedynym elementem, na który chciałabym wrócić uwagę jest okładka, która ze względu na swoją pstrokatość kompletnie nie przypadła mi do gustu. Zakończenie książki wyjaśnia nam, dlaczego została ona przedstawiona w taki, a nie inny sposób (bynajmniej nie mówię tu o kolorystyce),jednak wielu czytelników (włącznie ze mną) podejrzewało, że będzie to kolejna opowieść w stylu "Fifty Shades of Grey". Nic bardziej mylnego - historia okazała się być powieścią obyczajową z rozbudowanym wątkiem kryminalnym, ale pomimo intrygującej fabuły nie mogę nazwać jej kryminałem. Niemniej jednak, gdybym miała ocenić książkę dałabym jej 7/10 punktów i gorąco poleciła wszystkim, lubiącym czytać pod ciepłym kocem.

http://pastelowy-niecodziennik.blogspot.com/2014/02/w-kajdankach-namietnosci-piotra.html

Książka Kołodziejczaka została podzielona na dwadzieścia pięć rozdziałów, które obejmują codzienne życie Justyny, spotkania z Barkiem (kochankiem),wydarzenia w pracy, a także opisy zbrodni poprzedzone „historią” ofiar oraz retrospekcje, pozwalające nam na zrozumienie fabuły i poczynań bohaterów. Nie ukrywam, że nigdy dotąd nie spotkałam tak klarownej publikacji, bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , ,

Takie książki lubiłam czytać w wieku dorastania. Mimo, że nie jest to mój ulubiony gatunek książki
z wielkim entuzjazmem zabrałam się za czytanie. Książka ma to coś w sobie, co przemawia do Ciebie:
Przeczytaj mnie!

Justyna jest mężatką, ale nie tą z tych szczęśliwych w związku. Okłamuje swojego męża i spotyka się
z Bartkiem. Już od jakiegoś czasu regularnie zdradza swojego męża. Ostatnimi czasami ma coraz większe poczucie winy, ale nie umie z tym skończyć.

A co na to jej mąż?

W tym samym czasie ktoś morduje ludzi w dzielnicy Parkowej, tam mieszka kochanek Justyny. Kiedy pewnego dnia siedzi na przystanku, widzi młodego mężczyznę z plecakiem. Kobieta jest przerażona wyrazem jego oczu i czym prędzej wsiada do tramwaju.

To nie jest jedyne ich spotkanie, potem widzi kilkukrotnie tego przerażającego chłopaka.

Czy to on jest mordercą, a może Justyna jest kolejną ofiarą?

Również poznajemy bohaterów książki. Tych z otoczenia Justyny jak i same ofiary.

Prawie każdy z nich ma swoje namiętne tajemnice. Czasem szczęśliwe, a inne mniej, czasami człowiek
nie chciał by ich pamiętać, samo myślenie o tym wprawia w zakłopotanie.

Poznajemy również okoliczności w jakich Justyna poznała Bartka i co lub kto pchnął ją do romansu z nim.

Chwile po zakończeniu czytania byłam w wielkim szoku, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Myślałam całkiem, że to kto inny. Ale o tym już dość, bo jeszcze przez przypadek odbiorę wam przyjemność czytania.

Jeśli lubicie lekkie powieści, ta książka jest dla was. Choć wręcz wszystkim polecam na chwilę oderwać się od ulubionych książek i przeczytanie tej lektury. Na prawdę jest świetna. Ale o tym sami musicie się przekonać. Bardzo łatwo i przyjemnie się czyta. Autor ma świetny styl pisania, bardzo przystępny i zrozumiały.

Choć po przeczytaniu zakończenia czułam lekkie rozbicie i nie mogłam się po tym pozbierać. Czegoś mi w tym brakowało, nie do końca umiem powiedzieć czego... Ale niech was to nie odstrasza. Książka jest genialna.

Moja ocena 8/10

Takie książki lubiłam czytać w wieku dorastania. Mimo, że nie jest to mój ulubiony gatunek książki
z wielkim entuzjazmem zabrałam się za czytanie. Książka ma to coś w sobie, co przemawia do Ciebie:
Przeczytaj mnie!

Justyna jest mężatką, ale nie tą z tych szczęśliwych w związku. Okłamuje swojego męża i spotyka się
z Bartkiem. Już od jakiegoś czasu regularnie zdradza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

W kajdankach namiętności to moje pierwsze spotkanie z książkami Piotra Kołodziejczaka. I to spotkanie całkiem udane. Zanim sięgnęłam po powieść, którą dostałam w prezencie od koleżanki, poczytałam o niej trochę na blogach i doszłam do wniosku, że tak różne opinie mogą zapowiadać lekturę, która albo spodoba mi się albo nie. Innej drogi nie było. Na szczęście po przeczytaniu ostatniej strony doszłam do wniosku, że jest całkiem dobrze i że nie były to zmarnowane chwile. Oczywiście nie ma powieści idealnych, bo w każdej coś można by poprawić. Ale w tym przypadku obietnice z okładki książki spełniły się przynajmniej w 90%. O czym jest powieść Piotra Kołodziejczaka? To książka wielowątkowa, w której na pierwszy plan wysuwa się historia młodej kobiety Justyny, żyjącej w nieudanym związku małżeńskim z Karolem. Justyna minusy życia małżeńskie rekompensuje sobie z Bartkiem, z którym oprócz miłych chwil przy kawie i winie łączy ją dość namiętny romans. Jest jeszcze jej przyjaciółka Irena – kobieta, która ma za sobą nieudane małżeństwo, zakończone rozwodem. Oprócz tego pojawia się jeszcze kilka postaci związanych z wątkiem seryjnych morderstw. Okazuje się, że ktoś w mieście, w którym toczy się akcja książki, morduje starsze osoby. Tę sprawę próbuje rozwikłać nieco nieporadny, zabawny, ale wierny swoim przekonaniom inspektor Kolski. Nie chcę zdradzać wam fabuły książki, więc powiem tylko, że całość opowieści wypadła całkiem zgrabnie. Fajne są perypetie ludzi mieszkających w wielkim mieście, ich codzienne kłopoty, problemy i marzenia. Według mnie najciekawsze są bohaterki i to na nich najbardziej skupia się nasza uwaga. Trzeba przyznać – całkiem dobrze zbudowane postacie. Może nieco słabiej wypadają w powieści faceci, ale może Kołodziejczak po prostu lubi kobiety (tak mi się wydaje),więc to w nich jest więcej energii (dla mnie taka opcja jest do przyjęcia). Jeśli ktoś lubi kryminał, to z ciekawością przyjrzy się wątkowi kryminalnemu, który dla mnie mógłby być bardziej rozbudowany, ale chyba o to chodziło autorowi, który napisał po prostu powieść obyczajową, a nie kryminalną. I na koniec – zakończenie książki. Mnie osobiście zaskoczyło, bo wydawało mi się, że kto inny jest seryjnym mordercą. Co o tym sądzicie? Pytam głównie specjalistów od kryminałów, bo ja do nich nie należę. Minus powieści – trochę za szybko się kończy. Autor mógłby jakoś rozbudować główny wątek, trochę bardziej skomplikować małżeńskie i pozamałżeńskie perypetie. Ale nie jest źle. W kajdankach namiętności to klasyczna obyczajówka, którą można łyknąć w dwa wieczory, leżąc na kanapie, jak ja to zrobiłam.

W kajdankach namiętności to moje pierwsze spotkanie z książkami Piotra Kołodziejczaka. I to spotkanie całkiem udane. Zanim sięgnęłam po powieść, którą dostałam w prezencie od koleżanki, poczytałam o niej trochę na blogach i doszłam do wniosku, że tak różne opinie mogą zapowiadać lekturę, która albo spodoba mi się albo nie. Innej drogi nie było. Na szczęście po przeczytaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
233

Na półkach: , , , , , , , , ,

Nie bardzo wiem jak zacząć, bo ... sama nie wiem co myśleć o książce. Mam do niej mieszane uczucia. Jedne jej elementy mi się podobały, inne zaś drażniły. Może zacznę od plusów.
Choć książkę można sklasyfikować jako powieść obyczajowo-kryminalną to część obyczajowa jest tu bardzo rozbudowana. Autor stworzył kilka ciekawych postaci i to nie tylko pierwszoplanowych, ale także pobocznych, jak Pan Leon czy Pani Celina. Główna bohaterka Justyna posiada wady i zalety, nie jest jednoznacznie określona jako dobra czy zła postać - jak w życiu. Bardzo podobał mi się ciąg zdarzeń łączący wszystkie postaci. Autor miał dobry pomysł na książkę i sprytnie pokazał, jak brzemienne w skutkach mogą być pojedyncze sytuacje, niedomówienia czy nadinterpretacje. Wątek kryminalny był zdecydowanie słabszy, ale za to zakończenie - rewelacja! Podobał mi się humor wpleciony w treść i subtelne mieszanie czytelnikowi w głowie (w kwestii typowania sprawcy). Chętnie poznałabym więcej z życia Ireny oraz Inspektora Kolskiego.
To co w pierwszej chwili mnie pozytywnie zaskoczyło, w kolejnej zaczęło drażnić, a później niestety skutecznie obniżyło ocenę książki to... ciągłe odwołania do innych książek autora. Raz, dwa razy rozumiem, ale żeby aż tyle? Wychodzi na to, że wszyscy od dawna znają książki Pana Piotra Kołodziejczaka (dla mnie to pierwsze spotkanie),a już Justyna musi być jego wierną fanką, bo część tekstów zna na pamięć, a jak nie to potrafi je bezbłędnie wyszukać w książce. Dla mnie było to mocno przesadzone i niesmaczne. Szkoda, bo psuje mi to obiektywny osąd książki. Na półce mam kolejny tytuł autora i już zastanawiam się, czy i w niej będę trafiała na obszerne fragmenty innych Jego książek. Dobrze, że wspomniano także o "Jeźdźcu Miedzianym" ulżyło mi wtedy.
Ogólnie książkę odbieram na plus: polskie realia, ciekawe postaci, leki dreszczyk emocji związany z tajemnicą romansów i morderstw oraz nieprzewidywalne postaci. Myślę, że mogę dać autorowi jeszcze drugą szansę, zwłaszcza, że podoba mi się bardzo Jego język - lekki, niewymuszony, bogaty i dostosowany do typu bohaterów.

Nie bardzo wiem jak zacząć, bo ... sama nie wiem co myśleć o książce. Mam do niej mieszane uczucia. Jedne jej elementy mi się podobały, inne zaś drażniły. Może zacznę od plusów.
Choć książkę można sklasyfikować jako powieść obyczajowo-kryminalną to część obyczajowa jest tu bardzo rozbudowana. Autor stworzył kilka ciekawych postaci i to nie tylko pierwszoplanowych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
431
192

Na półkach: , , ,

Jak to jest, kiedy facet zabiera się za pisanie o kobietach? Czy mężczyzna rzeczywiście jest w stanie zrozumieć damską naturę? Piotr Kołodziejczak w swojej powieści "W kajdankach namiętności" próbuje wniknąć do umysłu kobiety i poddać analizie niewieście zachowania, a przy tym ulega trochę modzie na literaturę z dużą dawką erotyki i kryminalnymi wstawkami.

Nie martwcie się jednak. To nie kolejne "50 twarzy Greya". Nie uświadczycie tu opisów wyuzdanego seksu. Ba! Jakichkolwiek ostrzejszych scen jest u Piotra Kołodziejczaka jak na lekarstwo. Akcja powieści rozgrywa się w mieście X, którego nazwy nie poznajemy. Główną bohaterką zdaje się być Justyna, żona i matka, która zaczyna podejrzewać swojego męża o romans z koleżanką z pracy. Nie pozostaje mu jednak dłużna i wkrótce, za namową przyjaciółki, postanawia zasmakować zdrady. Kandydat pojawia się na horyzoncie błyskawicznie: młody i atrakcyjny pisarz, Bartek. Choć wydawać by się mogło, że to właśnie romans Justyny i Bartka stanowi główny wątek książki, bardzo dużo miejsca zajmują drugoplanowi bohaterzy i studia ich przyzwyczajeń, a także drugi wątek - kryminalny. W mieście grasuje bowiem morderca, który uśmierca obywateli uderzając ich młotkiem w głowę.

W książce bardzo rzuca się w oczy to, jak autor próbował połączyć kilka średnio pasujących do siebie wątków. Początek powieści to głównie opowieść o Justynie i jej przyjaciółce Irenie, a także mężu Karolu, codziennym życiu i pracy, później natomiast pierwsze skrzypce zaczyna grać sprawa zabójstw, a pisarz wprowadza nagle zupełnie nowych bohaterów i to na nich się skupia. Może być to odebrane jako zabieg mający na celu urozmaicić akcję, jednak dla mnie chwilami brakowało w tej powieści ogniw logicznie łączących wszystkie postacie i wydarzenia. Chwilami miałam wrażenie, że autor miał pomysłów na tę powieść wręcz za dużo i przez to żaden nie został rozwinięty dostatecznie. A szkoda, bo spokojnie można by ciekawie poprowadzić tę historię, pokusić się o trochę więcej opisów głównych wątków, zamiast kompulsywnego wplatania w i tak już krótkie rozdziały życiowych historii mało znaczących postaci, niewnoszących nic szczególnego do fabuły.

Sami bohaterowie też nie są bez zastrzeżeń. Szczególnie podpadła mi główna bohaterka, Justyna. Autor rzekomo chce podkreślić, jak wspaniałe są kobiety, a z drugiej strony przedstawia Justynę jako istotę wybuchową, niemalże wariatkę, która wciąż reaguje nieadekwatnie do sytuacji, niewierną, płytkę i mało bystrą. Apogeum jej naiwności objawiło się w scenie, gdy Justyna rozmawia z Bartkiem przed pierwszą wizytą w jego domu. Przyszły kochanek opowiada jej o kobiecie pracującej w cukierni. "- Nie zrażaj się tą wstrętną babą. (...) Sprzedawczynią. Ma tyle wdzięku, że raczej powinna handlować łajnem krowim, a nie ciastkami. - Łajna krowiego chyba się nie sprzedaje? - Przyjrzała mu się z uwagą." Inteligencja tej kobiety bije po oczach.

Innym dziwnym zabiegiem, z którym nigdy wcześniej nie spotkałam się w takim natężeniu, jest wplatanie przez autora do książki fragmentów swoich poprzednich powieści. Wypada to nieco narcystycznie, gdyż niemal na każdym kroku natrafiamy na wzmiankę w stylu: "Justyna przypomniała sobie wtedy fragment powieści Piotra Kołodziejczaka takiej i takiej..." lub "Justyna pomyślała, że gdyby ta kobieta przeczytała książkę Piotra Kołodziejczaka taką i taką, to wiedziałaby, że...", a potem cytat z wspomnianej powieści prawie na dwie strony. Myślę, że o wiele lepiej byłoby podarować sobie w przyszłości te trochę niezręczne odwołania do wcześniejszych książek, akcją przecież i tak nie związanych z daną powieścią, i w to miejsce zaaplikować kilka zdań lepiej opisujących motywacje głównych bohaterów. Tego głównie mi zabrakło.

Styl autora momentami wydawać się może zachowawczy i ostrożny, daleki od obietnic, że "W kajdankach namiętności" jakkolwiek traktuje o namiętności, czy jest książką przeznaczoną dla osób o mocnych nerwach. Seks jest raczej cukierkowy, delikatny. Morderstwa nie są zbyt makabryczne. Niemniej, całość czyta się lekko i w ekspresowym tempie. Niektóre dialogi wypadają całkiem nieźle, nie są sztuczne, czasem natrafimy nawet na wulgaryzmy, co w jakiś sposób dodaje powieści pieprzu.

"W kajdankach namiętności" to moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Piotra Kołodziejczaka. Jeśli miałabym krótko podsumować tę książkę, powiedziałabym, że jest to po prostu przyjemna książka na lato, w sam raz do pociągu czy na ogrodową huśtawkę. Ot, całkiem sympatyczny przerywnik pomiędzy cięższymi lekturami.

Jak to jest, kiedy facet zabiera się za pisanie o kobietach? Czy mężczyzna rzeczywiście jest w stanie zrozumieć damską naturę? Piotr Kołodziejczak w swojej powieści "W kajdankach namiętności" próbuje wniknąć do umysłu kobiety i poddać analizie niewieście zachowania, a przy tym ulega trochę modzie na literaturę z dużą dawką erotyki i kryminalnymi wstawkami.

Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1722
1568

Na półkach: ,

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/10/jesienne-klimaty-za-oknem-w.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/10/jesienne-klimaty-za-oknem-w.html

Pokaż mimo to

avatar
85
27

Na półkach:

Ciekawa książka do poczytania na wieczorne dni. Denerwowało mnie tylko to,że autor nawiązuje cytaty do swoich poprzednich książek. Ale tak ogólnie całkiem ok. :)

Ciekawa książka do poczytania na wieczorne dni. Denerwowało mnie tylko to,że autor nawiązuje cytaty do swoich poprzednich książek. Ale tak ogólnie całkiem ok. :)

Pokaż mimo to

avatar
646
601

Na półkach:

Taki misz- masz
Nie dla mnie

Taki misz- masz
Nie dla mnie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    55
  • Przeczytane
    46
  • Posiadam
    23
  • Egzemplarze recenzenckie
    3
  • 2013
    3
  • Wymienię
    3
  • Recenzenckie
    2
  • Literatura polska
    2
  • Przeczytane w 2013
    2
  • Otrzymana do zrecenzowania
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki W kajdankach namiętności


Podobne książki

Przeczytaj także