Glizdawce
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Nowa Fantastyka [Seria książek] fantasy, science fiction
306 str. 5 godz. 6 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Nowa Fantastyka [Seria książek]
- Tytuł oryginału:
- Wyrms
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 1994-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1994-01-01
- Liczba stron:
- 306
- Czas czytania
- 5 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385661417
- Tłumacz:
- Dorota Malinowska-Grupińska
- Tagi:
- planeta ludzkość walka zagłada powieść
Czekał 7000 lat, by pokonać ludzkość.
Przyszła na świat, by przynieść wybawienie lub całkowitą zagładę...
Znakomita powieść wielokrotnego laureata nagród Hugo i Nebula, dorównująca napięciem i pomysłowością „Grze Endera”, a głębią i skomplikowaniem „Mówcy Umarłych”. Tym razem rzecz dzieje się na planecie Imaculata, skolonizowanej przez człowieka setki pokoleń wcześniej. Cywilizacja ludzka jest jednak w ciągłym zagrożeniu. Zgodnie z przepowiednią ratunek lub ostateczną zagładę ma przynieść prawowita potomkini Kapitana Statku.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 674
- 163
- 157
- 19
- 18
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Złożona, zmuszająca do myślenia i bardzo pomysłowa. Zręcznie osadzona w dalekiej przyszłości na innej planecie gdzie ludzie są intruzami.
Dobre s-f - świat Imaculata, bez zasobów naturalnych takich jak żelazo, za to z rozwiniętą biologią genetyczną i tubylcami mogącymi wpływać na umysły...
Zachwyca fabułą, którą autor odsłania stopniowo - czytelnik wraz z główną bohaterką poznaje niezwykłą historię świata, mechanizmy nim rządzące, istoty ją zamieszkujące; masa kwestii, które układają się w logiczną całość. Postacie, mające swoje tajemnice i uczestniczące w grze o władzę. Pytania, które czytelnik sobie zadaje, i na które szuka odpowiedzi. Cele, które nie są do końca jasne i wiele innych smaczków.
Jednocześnie trzymająca w napięciu, z dużą ilością akcji, dworskich skandali i inteligentnej dyplomacji a nawet teologii.
Wspaniała przygoda. Polecam.
Złożona, zmuszająca do myślenia i bardzo pomysłowa. Zręcznie osadzona w dalekiej przyszłości na innej planecie gdzie ludzie są intruzami.
więcej Pokaż mimo toDobre s-f - świat Imaculata, bez zasobów naturalnych takich jak żelazo, za to z rozwiniętą biologią genetyczną i tubylcami mogącymi wpływać na umysły...
Zachwyca fabułą, którą autor odsłania stopniowo - czytelnik wraz z główną bohaterką...
No niezle.
Tego sie po tej ksiazce niespodziewalam.
Kopulacja, serio?!
;)
No niezle.
Pokaż mimo toTego sie po tej ksiazce niespodziewalam.
Kopulacja, serio?!
;)
Dobra, choć niezbyt ambitna rozrywka
Dobra, choć niezbyt ambitna rozrywka
Pokaż mimo toPlaneta Imaculata, od ponad 7 tys. lat skolonizowana przez ludzi. W pełnym tego słowa znaczeniu: obce gatunki zmodyfikowane genetycznie na potrzeby kolonistów - rośliny i mieszkańcy. Ustrój monarchistyczny, a król jak to król: rządzi ręką żelazną, ale dość sprawiedliwy to człek, choć szlachetny już mniej. No i sam tytuł mu nienależny zupełnie.
Jest też prawowita władczyni: trzynastoletnia Patience, która miast życie dziecka spędzać na zabawie, ducha i ciało hartuje stając się doskonałą dyplomatką i równie skuteczną skrytobójczynią. Póki co jednak przed królem chronić się musi, bo jakoś sympatią do niej nie pała. Przeznaczenie rolę wybrało jej dość odpowiedzialną: ma świat uratować albo zniszczyć. Skutek jej działań nieznany, bo wróg tajemniczy i groźny ze wszech miar. Imię jego też do pięknych nie należy – Nieglizdawiec, O!hydna ta poczwara moc ma ogromną, z mobilnością już gorzej...
Cudownie przygoda opisana, postaci barwne, świat czarujący. Wykreowane rasy przypominają świat Tolkiena. Niby rzeczywiste, a jednak baśniowe. Ciekawe jest to, że właściwie nie ma postaci negatywnych. Nawet Ci co zdrady się dopuszczają nie z winy swojej, bo wszyscy są jedynie pionkami w grze tytułowej poczwary. Gatunkowo więcej w tej opowieści z bajki niż z fantasy czy SF. Zakończenie typu: żyli długo i szczęśliwie, a i morał wyrazisty, jak to w bajkach. Rewelacja po prostu.
Planeta Imaculata, od ponad 7 tys. lat skolonizowana przez ludzi. W pełnym tego słowa znaczeniu: obce gatunki zmodyfikowane genetycznie na potrzeby kolonistów - rośliny i mieszkańcy. Ustrój monarchistyczny, a król jak to król: rządzi ręką żelazną, ale dość sprawiedliwy to człek, choć szlachetny już mniej. No i sam tytuł mu nienależny zupełnie.
więcej Pokaż mimo toJest też prawowita władczyni:...
Dla mnie na jeden raz. Wystarczy. Mam wrażenie, że autorowi trochę zabrakło pomysłu na finałowy pojedynek, do którego akcja zmierzała przez całą książkę.
Dla mnie na jeden raz. Wystarczy. Mam wrażenie, że autorowi trochę zabrakło pomysłu na finałowy pojedynek, do którego akcja zmierzała przez całą książkę.
Pokaż mimo toCiekawa wizja świata po kolonizacji, ciekawa wizja ewolucji miejscowej fauny. Momentami drętwa, ale nie jest zła.
Ciekawa wizja świata po kolonizacji, ciekawa wizja ewolucji miejscowej fauny. Momentami drętwa, ale nie jest zła.
Pokaż mimo toOstrzeżenie: Czytanie tej książki może wywołać nieodwracalne zmiany w psychice. Nie ma nawet pewności, czy czytanie o czytaniu tej książki jest bezpieczne.
Tak jak niektórzy piosenkarze są znani tylko z jednego przeboju i przez całą swoją karierę nie są w stanie stworzyć żadnego innego, który by mu dorównał, tak samo bywają i pisarze, którym udaje się tylko jedna książka. Ewentualnie jedna seria. Albo pół serii - tak mam z Ursulą K. Le Guin. Bardzo lubię dwie pierwsze części „Ziemiomorza”, natomiast wszelkie inne powieści tej pisarki, za jakie się biorę, okazują się niezbyt porywające. Podobnie z tym nudziarzem Kiplingiem - obie „Księgi Dżungli” czytałem po wielokroć, ale jakakolwiek inna jego książka sprawia, że oczy mi się momentalnie zamykają.
No i Orson Scott Card. Jego też niestety muszę wrzucić do tej kategorii. W moim odczuciu tak naprawdę udała mu się tylko seria o Enderze. Tak, Saga Cienia też jest super, ale to po prostu gałąź serii o Enderze, więc ją tu wliczam. W całym Enderowskim cyklu nie ma ani jednej książki, którą uważałbym za słabą. Za to inne powieści Carda jakoś zawsze mnie zawodzą.
Ale do rzeczy, bo chrzanię tu trzy po trzy, a Wy byście się chcieli przecież dowiedzieć czegoś o tych „Glizdawcach”. A zatem akcja rozgrywa się na obcej planecie, która nazywa się Imaculata, ponieważ, jak mniemam, inni pisarze SF zaklepali już wszystkie fajniejsze nazwy dla planet. Żyją tu nie tylko ludzie, ale też inne rozumne rasy, takie jak elfy i gobliny... a nie, przepraszam... dwelfy i geblingi. Teraz wygląda to zupełnie inaczej, prawda? Są jeszcze gaunty. Nie wspomniałem o nich od razu, bo akurat z niczym mi się nie kojarzą, więc nie pasowały do mojego żartu słownego. Trudno.
Główna bohaterka nosi imię Agaranthemem Heptek. Wiem, co teraz sobie myślicie - że kot przebiegł mi po klawiaturze. Ale zapewniam was, że wcale nie - moja Luna jest dobrze wychowana i nie odstawia takich numerów. Więc kot przebiegł co najwyżej po klawiaturze Carda. I sądząc z tego, jak to wygląda w druku, musiał to być długi bieg. Na szczęście bohaterka ma też inne imię - Patience - i to tego używa przez większość książki.
Dziewczyna jest prawowitą heptarchinią. Że kim? No heptarchinią. Żeńskim heptarchą. Teraz wszystko jasne? Nie trzeba wam chyba tłumaczyć, kim jest heptarcha? Co wy, do szkoły nie chodziliście? Heptarcha to oczywiście władca siedmiu królestw. Tak w każdym razie napisali w przypisie. Koniecznie zapamiętajcie, ta wiedza może wam się przydać, jeśli na przykład zamierzacie startować w „Jednym z dziesięciu”. Card w swojej powieści na szczęście nie wymienia wszystkich siedmiu królestw, dzięki czemu nie zostajemy zasypani garścią kolejnych dziwnych nazw.
Powiem szczerze, może was to zdziwi, ale powieść wcale nie zapowiadała się źle. Pierwsze cztery rozdziały to całkiem ciekawa lektura z paroma interesującymi konceptami (dynastyczne intrygi, pradawna przepowiednia, żywe głowy w słojach, takie tam),ale potem niestety Patience wyrusza w podróż i wszystko pada na pysk. „Glizdawce” zmieniają się w taką quasi-baśniową opowieść o wyprawie.
Istnieje w fantastyce taki oklepany schemat: jest quest do wykonania, długa i niebezpieczna droga do przebycia, zbiera się ekipa postaci o różnych charakterach i specyficznych umiejętnościach (każda z tych umiejętności okaże się oczywiście niezbędna w finale, żeby pokazać, że tylko razem nasi bohaterowie mogli zwyciężyć),no i drużyna ta wędruje od punktu A do B, przeżywając po drodze różne przygody. Znacie to? Jasne, że znacie. No to w „Glizdawcach” dostajecie właśnie to, tylko bez przygód. Naprawdę, nie liczcie, że podczas tej wyprawy naszej bohaterce i jej towarzyszom przytrafi się cokolwiek ciekawego.
No dobrze, ale skoro nie ma przygód, to co jest zamiast nich? Dyskusje. Rozmowy. Rozważania. Niekończące się dywagacje i dyskursy na temat wolnej woli, religii, przeznaczenia i różnych innych doniosłych spraw. Nic interesującego z nich w sumie nie wynika.
Nie mam nic przeciwko filozofowaniu. W „Mówcy umarłych” czy „Ksenocydzie” też było go w bród (na pewno dużo więcej niż akcji),a od tych książek trudno było mi się oderwać. Różnica jest taka, że tam filozofowanie było ciekawe, a w „Glizdawcach” nie.
Oprócz tych wszystkich głębokich rozważań, dostajemy też w twarz całym wiadrem ekspozycji. W pewnym momencie nasi podróżnicy zatrzymują się na cały rozdział w tym tylko celu. Naprawdę. Docierają do pewnego domu i jego mieszkanki, która oferuje odpowiedzi na wszelkie pytania. No i cały rozdział jest poświęcony tym pytaniom i odpowiedziom. Card wprowadził do swojej opowieści na jeden rozdział postać, będącą chodzącą ekspozycją! Żeby dostarczyć czytelnikowi potrzebnych informacji, uciekł się do tej topornej i leniwej metody, przed którą ostrzega się początkujących pisarzy i scenarzystów! I jak ja potem mam te „Glizdawce” traktować poważnie?
Pełna recenzja na:
https://mowisietrudno.blogspot.com/2021/01/glizdawce-orsona-scotta-carda.html
Ostrzeżenie: Czytanie tej książki może wywołać nieodwracalne zmiany w psychice. Nie ma nawet pewności, czy czytanie o czytaniu tej książki jest bezpieczne.
więcej Pokaż mimo toTak jak niektórzy piosenkarze są znani tylko z jednego przeboju i przez całą swoją karierę nie są w stanie stworzyć żadnego innego, który by mu dorównał, tak samo bywają i pisarze, którym udaje się tylko jedna książka....
Niestety umęczyłem się srodze przy tej powieści Card'a. Ni to Ender w wersji fantasy, jak już wspomniano w jednej z opinii, ni to traktat filozoficzno-religijny. Rwane tempo akcji. Po wartkim rozdziale następuje nużący. Nie porwało mnie.
Niestety umęczyłem się srodze przy tej powieści Card'a. Ni to Ender w wersji fantasy, jak już wspomniano w jednej z opinii, ni to traktat filozoficzno-religijny. Rwane tempo akcji. Po wartkim rozdziale następuje nużący. Nie porwało mnie.
Pokaż mimo toWłaściwie jest to Gra Endera w wydaniu fantasy, chociaż wciąż technicznie będąc fantastyką naukową. Podobieństwa tak się cisną na oczy, że ciężko to zignorować. Ale w przeciwieństwie do Gry Endera jest to również świetna powieść przygodowa, gdzie rozwijają się nie tylko postacie, ale też fabuła.
Właściwie jest to Gra Endera w wydaniu fantasy, chociaż wciąż technicznie będąc fantastyką naukową. Podobieństwa tak się cisną na oczy, że ciężko to zignorować. Ale w przeciwieństwie do Gry Endera jest to również świetna powieść przygodowa, gdzie rozwijają się nie tylko postacie, ale też fabuła.
Pokaż mimo toDobra fantasy. Autor jakimś cudem umykał mi i dopiero teraz do niego sięgnąłem. Przyjemnie się czyta.
Dobra fantasy. Autor jakimś cudem umykał mi i dopiero teraz do niego sięgnąłem. Przyjemnie się czyta.
Pokaż mimo to