rozwińzwiń

Glizdawce

Okładka książki Glizdawce Orson Scott Card
Okładka książki Glizdawce
Orson Scott Card Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Nowa Fantastyka [Seria książek] fantasy, science fiction
306 str. 5 godz. 6 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Nowa Fantastyka [Seria książek]
Tytuł oryginału:
Wyrms
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
306
Czas czytania
5 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
8385661417
Tłumacz:
Dorota Malinowska-Grupińska
Tagi:
planeta ludzkość walka zagłada powieść
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
11

Na półkach:

Złożona, zmuszająca do myślenia i bardzo pomysłowa. Zręcznie osadzona w dalekiej przyszłości na innej planecie gdzie ludzie są intruzami.
Dobre s-f - świat Imaculata, bez zasobów naturalnych takich jak żelazo, za to z rozwiniętą biologią genetyczną i tubylcami mogącymi wpływać na umysły...
Zachwyca fabułą, którą autor odsłania stopniowo - czytelnik wraz z główną bohaterką poznaje niezwykłą historię świata, mechanizmy nim rządzące, istoty ją zamieszkujące; masa kwestii, które układają się w logiczną całość. Postacie, mające swoje tajemnice i uczestniczące w grze o władzę. Pytania, które czytelnik sobie zadaje, i na które szuka odpowiedzi. Cele, które nie są do końca jasne i wiele innych smaczków.
Jednocześnie trzymająca w napięciu, z dużą ilością akcji, dworskich skandali i inteligentnej dyplomacji a nawet teologii.
Wspaniała przygoda. Polecam.

Złożona, zmuszająca do myślenia i bardzo pomysłowa. Zręcznie osadzona w dalekiej przyszłości na innej planecie gdzie ludzie są intruzami.
Dobre s-f - świat Imaculata, bez zasobów naturalnych takich jak żelazo, za to z rozwiniętą biologią genetyczną i tubylcami mogącymi wpływać na umysły...
Zachwyca fabułą, którą autor odsłania stopniowo - czytelnik wraz z główną bohaterką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
963
463

Na półkach:

No niezle.
Tego sie po tej ksiazce niespodziewalam.
Kopulacja, serio?!
;)

No niezle.
Tego sie po tej ksiazce niespodziewalam.
Kopulacja, serio?!
;)

Pokaż mimo to

avatar
98
6

Na półkach:

Dobra, choć niezbyt ambitna rozrywka

Dobra, choć niezbyt ambitna rozrywka

Pokaż mimo to

avatar
1606
376

Na półkach: ,

Planeta Imaculata, od ponad 7 tys. lat skolonizowana przez ludzi. W pełnym tego słowa znaczeniu: obce gatunki zmodyfikowane genetycznie na potrzeby kolonistów - rośliny i mieszkańcy. Ustrój monarchistyczny, a król jak to król: rządzi ręką żelazną, ale dość sprawiedliwy to człek, choć szlachetny już mniej. No i sam tytuł mu nienależny zupełnie.
Jest też prawowita władczyni: trzynastoletnia Patience, która miast życie dziecka spędzać na zabawie, ducha i ciało hartuje stając się doskonałą dyplomatką i równie skuteczną skrytobójczynią. Póki co jednak przed królem chronić się musi, bo jakoś sympatią do niej nie pała. Przeznaczenie rolę wybrało jej dość odpowiedzialną: ma świat uratować albo zniszczyć. Skutek jej działań nieznany, bo wróg tajemniczy i groźny ze wszech miar. Imię jego też do pięknych nie należy – Nieglizdawiec, O!hydna ta poczwara moc ma ogromną, z mobilnością już gorzej...
Cudownie przygoda opisana, postaci barwne, świat czarujący. Wykreowane rasy przypominają świat Tolkiena. Niby rzeczywiste, a jednak baśniowe. Ciekawe jest to, że właściwie nie ma postaci negatywnych. Nawet Ci co zdrady się dopuszczają nie z winy swojej, bo wszyscy są jedynie pionkami w grze tytułowej poczwary. Gatunkowo więcej w tej opowieści z bajki niż z fantasy czy SF. Zakończenie typu: żyli długo i szczęśliwie, a i morał wyrazisty, jak to w bajkach. Rewelacja po prostu.

Planeta Imaculata, od ponad 7 tys. lat skolonizowana przez ludzi. W pełnym tego słowa znaczeniu: obce gatunki zmodyfikowane genetycznie na potrzeby kolonistów - rośliny i mieszkańcy. Ustrój monarchistyczny, a król jak to król: rządzi ręką żelazną, ale dość sprawiedliwy to człek, choć szlachetny już mniej. No i sam tytuł mu nienależny zupełnie.
Jest też prawowita władczyni:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
107

Na półkach: ,

Dla mnie na jeden raz. Wystarczy. Mam wrażenie, że autorowi trochę zabrakło pomysłu na finałowy pojedynek, do którego akcja zmierzała przez całą książkę.

Dla mnie na jeden raz. Wystarczy. Mam wrażenie, że autorowi trochę zabrakło pomysłu na finałowy pojedynek, do którego akcja zmierzała przez całą książkę.

Pokaż mimo to

avatar
279
263

Na półkach:

Ciekawa wizja świata po kolonizacji, ciekawa wizja ewolucji miejscowej fauny. Momentami drętwa, ale nie jest zła.

Ciekawa wizja świata po kolonizacji, ciekawa wizja ewolucji miejscowej fauny. Momentami drętwa, ale nie jest zła.

Pokaż mimo to

avatar
15
16

Na półkach:

Ostrzeżenie: Czytanie tej książki może wywołać nieodwracalne zmiany w psychice. Nie ma nawet pewności, czy czytanie o czytaniu tej książki jest bezpieczne.

Tak jak niektórzy piosenkarze są znani tylko z jednego przeboju i przez całą swoją karierę nie są w stanie stworzyć żadnego innego, który by mu dorównał, tak samo bywają i pisarze, którym udaje się tylko jedna książka. Ewentualnie jedna seria. Albo pół serii - tak mam z Ursulą K. Le Guin. Bardzo lubię dwie pierwsze części „Ziemiomorza”, natomiast wszelkie inne powieści tej pisarki, za jakie się biorę, okazują się niezbyt porywające. Podobnie z tym nudziarzem Kiplingiem - obie „Księgi Dżungli” czytałem po wielokroć, ale jakakolwiek inna jego książka sprawia, że oczy mi się momentalnie zamykają.

No i Orson Scott Card. Jego też niestety muszę wrzucić do tej kategorii. W moim odczuciu tak naprawdę udała mu się tylko seria o Enderze. Tak, Saga Cienia też jest super, ale to po prostu gałąź serii o Enderze, więc ją tu wliczam. W całym Enderowskim cyklu nie ma ani jednej książki, którą uważałbym za słabą. Za to inne powieści Carda jakoś zawsze mnie zawodzą.

Ale do rzeczy, bo chrzanię tu trzy po trzy, a Wy byście się chcieli przecież dowiedzieć czegoś o tych „Glizdawcach”. A zatem akcja rozgrywa się na obcej planecie, która nazywa się Imaculata, ponieważ, jak mniemam, inni pisarze SF zaklepali już wszystkie fajniejsze nazwy dla planet. Żyją tu nie tylko ludzie, ale też inne rozumne rasy, takie jak elfy i gobliny... a nie, przepraszam... dwelfy i geblingi. Teraz wygląda to zupełnie inaczej, prawda? Są jeszcze gaunty. Nie wspomniałem o nich od razu, bo akurat z niczym mi się nie kojarzą, więc nie pasowały do mojego żartu słownego. Trudno.

Główna bohaterka nosi imię Agaranthemem Heptek. Wiem, co teraz sobie myślicie - że kot przebiegł mi po klawiaturze. Ale zapewniam was, że wcale nie - moja Luna jest dobrze wychowana i nie odstawia takich numerów. Więc kot przebiegł co najwyżej po klawiaturze Carda. I sądząc z tego, jak to wygląda w druku, musiał to być długi bieg. Na szczęście bohaterka ma też inne imię - Patience - i to tego używa przez większość książki.

Dziewczyna jest prawowitą heptarchinią. Że kim? No heptarchinią. Żeńskim heptarchą. Teraz wszystko jasne? Nie trzeba wam chyba tłumaczyć, kim jest heptarcha? Co wy, do szkoły nie chodziliście? Heptarcha to oczywiście władca siedmiu królestw. Tak w każdym razie napisali w przypisie. Koniecznie zapamiętajcie, ta wiedza może wam się przydać, jeśli na przykład zamierzacie startować w „Jednym z dziesięciu”. Card w swojej powieści na szczęście nie wymienia wszystkich siedmiu królestw, dzięki czemu nie zostajemy zasypani garścią kolejnych dziwnych nazw.

Powiem szczerze, może was to zdziwi, ale powieść wcale nie zapowiadała się źle. Pierwsze cztery rozdziały to całkiem ciekawa lektura z paroma interesującymi konceptami (dynastyczne intrygi, pradawna przepowiednia, żywe głowy w słojach, takie tam),ale potem niestety Patience wyrusza w podróż i wszystko pada na pysk. „Glizdawce” zmieniają się w taką quasi-baśniową opowieść o wyprawie.

Istnieje w fantastyce taki oklepany schemat: jest quest do wykonania, długa i niebezpieczna droga do przebycia, zbiera się ekipa postaci o różnych charakterach i specyficznych umiejętnościach (każda z tych umiejętności okaże się oczywiście niezbędna w finale, żeby pokazać, że tylko razem nasi bohaterowie mogli zwyciężyć),no i drużyna ta wędruje od punktu A do B, przeżywając po drodze różne przygody. Znacie to? Jasne, że znacie. No to w „Glizdawcach” dostajecie właśnie to, tylko bez przygód. Naprawdę, nie liczcie, że podczas tej wyprawy naszej bohaterce i jej towarzyszom przytrafi się cokolwiek ciekawego.

No dobrze, ale skoro nie ma przygód, to co jest zamiast nich? Dyskusje. Rozmowy. Rozważania. Niekończące się dywagacje i dyskursy na temat wolnej woli, religii, przeznaczenia i różnych innych doniosłych spraw. Nic interesującego z nich w sumie nie wynika.

Nie mam nic przeciwko filozofowaniu. W „Mówcy umarłych” czy „Ksenocydzie” też było go w bród (na pewno dużo więcej niż akcji),a od tych książek trudno było mi się oderwać. Różnica jest taka, że tam filozofowanie było ciekawe, a w „Glizdawcach” nie.

Oprócz tych wszystkich głębokich rozważań, dostajemy też w twarz całym wiadrem ekspozycji. W pewnym momencie nasi podróżnicy zatrzymują się na cały rozdział w tym tylko celu. Naprawdę. Docierają do pewnego domu i jego mieszkanki, która oferuje odpowiedzi na wszelkie pytania. No i cały rozdział jest poświęcony tym pytaniom i odpowiedziom. Card wprowadził do swojej opowieści na jeden rozdział postać, będącą chodzącą ekspozycją! Żeby dostarczyć czytelnikowi potrzebnych informacji, uciekł się do tej topornej i leniwej metody, przed którą ostrzega się początkujących pisarzy i scenarzystów! I jak ja potem mam te „Glizdawce” traktować poważnie?

Pełna recenzja na:

https://mowisietrudno.blogspot.com/2021/01/glizdawce-orsona-scotta-carda.html

Ostrzeżenie: Czytanie tej książki może wywołać nieodwracalne zmiany w psychice. Nie ma nawet pewności, czy czytanie o czytaniu tej książki jest bezpieczne.

Tak jak niektórzy piosenkarze są znani tylko z jednego przeboju i przez całą swoją karierę nie są w stanie stworzyć żadnego innego, który by mu dorównał, tak samo bywają i pisarze, którym udaje się tylko jedna książka....

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
119

Na półkach:

Niestety umęczyłem się srodze przy tej powieści Card'a. Ni to Ender w wersji fantasy, jak już wspomniano w jednej z opinii, ni to traktat filozoficzno-religijny. Rwane tempo akcji. Po wartkim rozdziale następuje nużący. Nie porwało mnie.

Niestety umęczyłem się srodze przy tej powieści Card'a. Ni to Ender w wersji fantasy, jak już wspomniano w jednej z opinii, ni to traktat filozoficzno-religijny. Rwane tempo akcji. Po wartkim rozdziale następuje nużący. Nie porwało mnie.

Pokaż mimo to

avatar
309
37

Na półkach: , ,

Właściwie jest to Gra Endera w wydaniu fantasy, chociaż wciąż technicznie będąc fantastyką naukową. Podobieństwa tak się cisną na oczy, że ciężko to zignorować. Ale w przeciwieństwie do Gry Endera jest to również świetna powieść przygodowa, gdzie rozwijają się nie tylko postacie, ale też fabuła.

Właściwie jest to Gra Endera w wydaniu fantasy, chociaż wciąż technicznie będąc fantastyką naukową. Podobieństwa tak się cisną na oczy, że ciężko to zignorować. Ale w przeciwieństwie do Gry Endera jest to również świetna powieść przygodowa, gdzie rozwijają się nie tylko postacie, ale też fabuła.

Pokaż mimo to

avatar
42
28

Na półkach:

Dobra fantasy. Autor jakimś cudem umykał mi i dopiero teraz do niego sięgnąłem. Przyjemnie się czyta.

Dobra fantasy. Autor jakimś cudem umykał mi i dopiero teraz do niego sięgnąłem. Przyjemnie się czyta.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    674
  • Chcę przeczytać
    163
  • Posiadam
    157
  • Ulubione
    19
  • Fantastyka
    18
  • Science Fiction
    6
  • 2014
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Fantasy
    4
  • S-F
    4

Cytaty

Więcej
Orson Scott Card Glizdawce Zobacz więcej
Orson Scott Card Glizdawce Zobacz więcej
Orson Scott Card Glizdawce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także