Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że pani Violetta była niezwykle wrażliwą osobą, która poprzez swój trudny, zawsze oparty na emocjach charakter nie potrafiła sobie zjednać ludzi. Do tego obdarzona wielkim talentem, który miała okazję prezentować także w Vegas pośród największych gwiazd tego miejsca, mogła liczyć głównie na fałszywych i zazdrosnych osobników wokół. Nieokiełznany temperament nie pozwolił jej się związać z nikim na dłużej ponieważ nikt nie mógł znieść fochów divy. Żal mi jej bo przez to, że nie chciała lub nie umiała słuchać, nie trafiła na nikogo kto by jej pokazał jak dzielić z kimś życie na dobre i na złe. Samotność pani Violetty była wynikiem jej działań. Niemniej książka dość chaotyczna i w zasadzie wystarczy obejrzeć kilka reportaży i wywiadów na Youtube by ją poznać bez czytania.

Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że pani Violetta była niezwykle wrażliwą osobą, która poprzez swój trudny, zawsze oparty na emocjach charakter nie potrafiła sobie zjednać ludzi. Do tego obdarzona wielkim talentem, który miała okazję prezentować także w Vegas pośród największych gwiazd tego miejsca, mogła liczyć głównie na fałszywych i zazdrosnych osobników wokół....

Bardzo chciałem mieć tę książkę. Dziwi mnie fakt, że o Villas praktycznie nie ma książek. Gdyby była Amerykanką - możnaby dostać o niej albumy, pamiętniki, relacje, biografie, zbiór wycinków. Ale była Polką, do tego tragicznie niedocenioną. Villas to szamanka, jedyna, prawdziwa diva, kłamczucha jakich mało, ikona. Ta książka jest skąpa, zresztą pisana ponoć pod bacznym okiem artystki, aż do momentu, kiedy pokłóciła się z autorem i wtedy dopiero napisał kilka zdań, które z pewnością nie przypadłyby jej do gustu. To taki trochę literacki lumpeks. Mnie kojarzy się z tekstem z gazet z PRL'u. Nie ma w niej nic odkrywczego, autor czasami kompletnie gubi się w zeznaniach, to wszystko jest nijakie, miałkie, o dupę obić. Brawa za ciekawe zdjęcia. No i fakt, że jest to pozycja praktycznie niemożliwa do dostania. Unikat. Mam, nie oddam, ale nie wrócę do tej książki, tak jak chętnie wrócę do pozycji "Violetta Villas. Nie mam nic do ukrycia". Mam nadzieję, że w bliskiej przyszłości, ktoś zbierze wszystkie fotografie, wspomnienia, pamiętniki, bazgroły i wyda upasione tomisko o Villas. Taki literacki pomnik jej świetności. Na który Violetta zasługuje.

Bardzo chciałem mieć tę książkę. Dziwi mnie fakt, że o Villas praktycznie nie ma książek. Gdyby była Amerykanką - możnaby dostać o niej albumy, pamiętniki, relacje, biografie, zbiór wycinków. Ale była Polką, do tego tragicznie niedocenioną. Villas to szamanka, jedyna, prawdziwa diva, kłamczucha jakich mało, ikona. Ta książka jest skąpa, zresztą pisana ponoć pod bacznym...

Ciekawa książka o ciekawej osobie.

Ciekawa książka o ciekawej osobie.

Książka napisana głównie w oparciu o materiały prasowe, uboga w konkretniejszą treść. Stylistycznie też nie jest dobrze.

Książka napisana głównie w oparciu o materiały prasowe, uboga w konkretniejszą treść. Stylistycznie też nie jest dobrze.

Tygrysica z Magdalenki to efekt wieloletniej bliskiej współpracy Witolda Fillera z Violettą Villas.
Znajdziemy w niej nieznane dotąd, szczegóły życia i kariery wielkiej i kontrowersyjnej artystki.

Jest to książka o piosenkarce prawdziwie niezwykłej. I zarazem książka o jeszcze bardziej niezwykłej kobiecie. O kobiecie czy o zjawisku? Chyba jednak to drugie, bo osobowość Violetty Villas do tego stopnia jest określona jej kobiecą ekstrawagancją, iż inaczej trudno ją pojąć. Wielu ludzi artystka ta po prostu drażni, niektórych wręcz śmieszy. Czy ich reakcja nie stanowi aby obiegowej ceny za jej inność? Bo Violetta pozostaje inna niemal we wszystkim. Inaczej się czesze, inaczej się ubiera, inaczej żyje, a przede wszystkim inaczej śpiewa. Fenomen piosenkarki też trudno pojąć, jeśli do rachunku nie wprowadzi się szaleństw kobiety. Dopiero one tłumaczą zagadki artystycznej kariery tej gwiazdy, która podbiła Paryż i Las Vegas, a i do dziś świeciła pełnym blaskiem.

Postać Violetty Villas szerzej opisałam w książce "Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia" Tak więc tam można sprawdzić co miała do ukrycia.

Tygrysica z Magdalenki to efekt wieloletniej bliskiej współpracy Witolda Fillera z Violettą Villas.
Znajdziemy w niej nieznane dotąd, szczegóły życia i kariery wielkiej i kontrowersyjnej artystki.

Jest to książka o piosenkarce prawdziwie niezwykłej. I zarazem książka o jeszcze bardziej niezwykłej kobiecie. O kobiecie czy o zjawisku? Chyba jednak to drugie, bo osobowość...

Ciekawią mnie dziwni ludzie i lubię o nich czytać. Villas w tej książce niewątpliwie przedstawiona jest jako osoba intrygująca. Nie wiem co o niej myśleć. Zawsze uważałam ją za dziwną osobę, która nie zorientowała się, że jej 5 minut już minęło i przebierała się przez całe życie. No i żeby krzyczeć na garderobianą, że nie przypomniała o zdjęciu majtek przed występem, hmmm, dziwna postać.

Ciekawią mnie dziwni ludzie i lubię o nich czytać. Villas w tej książce niewątpliwie przedstawiona jest jako osoba intrygująca. Nie wiem co o niej myśleć. Zawsze uważałam ją za dziwną osobę, która nie zorientowała się, że jej 5 minut już minęło i przebierała się przez całe życie. No i żeby krzyczeć na garderobianą, że nie przypomniała o zdjęciu majtek przed występem, hmmm,...

tu jest fajna recenzja tej książki
http://www.mowimyjak.pl/kultura/ksiazka/biografia-violetty-villas-czy-warto-kupic-przeczytac,19_35659.html
ja kupiłem, przeczytałem
nie żałuje
fajna lektura

tu jest fajna recenzja tej książki
http://www.mowimyjak.pl/kultura/ksiazka/biografia-violetty-villas-czy-warto-kupic-przeczytac,19_35659.html
ja kupiłem, przeczytałem
nie żałuje
fajna lektura

Mrrr...

Mrrr...

jeśli jest to taka biografia jak ją przedstawia autot to warto ją przeczytać

jeśli jest to taka biografia jak ją przedstawia autot to warto ją przeczytać