Książka nietrzymająca się kupy... Błędów w świecie przedstawionym dosłownie na pęczki! Podobno w kraju, gdzie toczy się większość akcji, fryzura oznacza status społeczny. I tak warkocz oznaczał, że ktoś był niewolnikiem, a ogolona głowa - służącego. I co? Parę stron dalej czytamy, że cesarz był łysy, tak samo jak jego służący. Nosz... Podobnie z kwestią karmicieli. Podobno kobiety nie mogą zostać karmicielami, a jednak panie z haremu mogły za karę skończyć z wyciętym językiem, jako karmicielki. Do tego wielkie zdziwienie - to kobieta może być mistrzynią sylfa?! A przecież, jeżeli ma zostać karmicielką (to w końcu może, czy nie może?),to musi być najpierw związana z sylfem.
Nie ogarniam. Autorka książki jak widać też nie.

Książka nietrzymająca się kupy... Błędów w świecie przedstawionym dosłownie na pęczki! Podobno w kraju, gdzie toczy się większość akcji, fryzura oznacza status społeczny. I tak warkocz oznaczał, że ktoś był niewolnikiem, a ogolona głowa - służącego. I co? Parę stron dalej czytamy, że cesarz był łysy, tak samo jak jego służący. Nosz... Podobnie z kwestią karmicieli. Podobno...

Pierwsza część była bardziej jednak literaturą fantasy niż romansem, a tu mamy odwrócenie roli i wyszło to książce na niekorzyść. Pomimo mojej całej sympatii do Rila i Lizzie, to jednak pierwszą część czytało się lepiej, głównie ze względu na ciekawie poprowadzoną postać Leona, który tutaj wypada jakoś blado.

Pierwsza część była bardziej jednak literaturą fantasy niż romansem, a tu mamy odwrócenie roli i wyszło to książce na niekorzyść. Pomimo mojej całej sympatii do Rila i Lizzie, to jednak pierwszą część czytało się lepiej, głównie ze względu na ciekawie poprowadzoną postać Leona, który tutaj wypada jakoś blado.

Autorka w tej części przeszła samą siebie.
Jest z pewnością bardziej brutalnie i romantycznie, ale na niczym nie traci przygoda.
Porwana przez handlarzy niewolników, Lizzie Petrule została zaciągnięta w łańcuchach przez Wielkie Morze do skorumpowanego cesarstwa Meridal. Poniżej pływającej cytadeli i oceanu złotych piasków, leży miejsce przyjemności dla gladiatorów i więźniów, gdzie dziewczęta zmuszane są do zaspokajania ich cielesnych pragnień.
Mimo nikłych szans przeciwko nieograniczonej magii, trzej mężczyźni przyrzekli uwolnić Lizzie: Justin, konkurent do jej ręki, Leon, jej ojciec i Ril, zmiennokształtny, ale znużony walką bitewnik. Razem, ta niedobrana grupa może ocalić dziewczynę, ale tylko wykorzystując słowo, które musi pozostać niewypowiedziane, tylko z wrogiem, który jest przyjacielem, i tylko ze zdradą, która w sercu jawi się jako akt miłości.

Autorka w tej części przeszła samą siebie.
Jest z pewnością bardziej brutalnie i romantycznie, ale na niczym nie traci przygoda.
Porwana przez handlarzy niewolników, Lizzie Petrule została zaciągnięta w łańcuchach przez Wielkie Morze do skorumpowanego cesarstwa Meridal. Poniżej pływającej cytadeli i oceanu złotych piasków, leży miejsce przyjemności dla gladiatorów i...

Kolejna część o przygodach sylfów i ich królowych. Minęło 6 lat Seonia i jej hejty sieją strach w publicznych wioskach z ich 50 sylfami lecz czy to jest najwięcej czy gdzieś indziej może być nawet 703 sylfy. I czy dziewczyny które mają być przynętą dla wojowniczych sylfów [lub bitewnych] muszą mówić pierwsze co im przyjdzie na myśl Co? [jak masz na imię? - Co -co? -a ty? -co?... i bawmy się dalej] Lizza zostaje porwana przez wojowników by zapewniać sylfa szczęście. Czy można kochać sylfa.? I jak zostać królową dla sylfów.?

Kolejna część o przygodach sylfów i ich królowych. Minęło 6 lat Seonia i jej hejty sieją strach w publicznych wioskach z ich 50 sylfami lecz czy to jest najwięcej czy gdzieś indziej może być nawet 703 sylfy. I czy dziewczyny które mają być przynętą dla wojowniczych sylfów [lub bitewnych] muszą mówić pierwsze co im przyjdzie na myśl Co? [jak masz na imię? - Co -co? -a ty?...

Ta część jest o niebo lepsza od pierwszej. Autorka naprawdę dała popis.

Ta część jest o niebo lepsza od pierwszej. Autorka naprawdę dała popis.

Nie miałam dużych oczekiwań, ale i tak spodziewałam się czegoś lepszego.
Raczej nudna, myślałam, że bardziej się rozkręci, wątki bez Lizzy czytałam bardzo ogólnie.
Nic specjalnego

Nie miałam dużych oczekiwań, ale i tak spodziewałam się czegoś lepszego.
Raczej nudna, myślałam, że bardziej się rozkręci, wątki bez Lizzy czytałam bardzo ogólnie.
Nic specjalnego