Byłam z księdzem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Niniwa
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Liczba stron:
- 115
- Czas czytania
- 1 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788390904252
...Kochał mnie już wtedy. Obserwował mnie podczas projekcji filmu o Chrystusie, podziwiał moje oczy, brwi, usta, ręce. Napawał się mną ukradkiem w kościele...
To były dni, w których narastał mój bunt w stosunku do Kościoła... Zdawałam sobie sprawę, że on i jego doktryny to wielki, gruby mur odgradzający mnie od Pawła.
— Marta! Nie niszcz tego co tak piękne, błagam Cię... Nie zabijaj tej miłości. Z oczu płynęły mi łzy, całe ciało przeszywały dreszcze. Czułam na sobie wielki ciężar odpowiedzialności za decyzję, którą należało teraz podjąć. A Paweł wstał, otarł mi łzy i delikatnie zaczął całować moje oczy.
...Podczas któregoś z takich spotkań w lesie Paweł odpiął mój biustonosz i zaczął pieścić moje piersi. Najpierw rękami a później ustami i językiem. Pomimo zażenowania nie mogłam mu powiedzieć, żeby przestał — chciałam tego. Innym razem zdjął mi majtki i całował moje łono.
...Urodzę to dziecko czy świat tego chce, czy też nie. Rozumie pan, urodzę to dziecko wbrew wszystkim, na przekór bezsensownym przepisom, tym razem nie zabiorą mi mojego maleństwa, tym razem nie upokorzą mojej kobiecości. Rozumie pan, ja to dziecko urodzę. Choćbym miała być unokarzana. wyśmiewana, obrzucana błotem...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 54
- 20
- 12
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bóg dał nam przyjaciół, aby przeprosić nas za rodzinę.
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książeczka wyszła pod patronatem zatwardziałego antyklerykała Romana Kotlińskiego, więc podeszłam ostrożnie do tej historii. Dystansuję się od zabetonowanych w swoich „prawdach” zaślepionych ludzi, obojętnie czy nasze poglądy się ze sobą pokrywaj, czy też nie. Oni są niebezpieczni… co w przypadku pana Kotlińskiego też się potwierdziło.
Jednak chciałam się skupić na historii pani Koch. W tej książeczce opisuje własnymi niewyszukanymi słowami swój związek z młodym wikariuszem, który pełnił w jej parafii swoją posługę. Ksiądz Paweł prowadził lekcję religii, a Marta znajdowała się w maturalnej klasie. Od słowa do słowa, od przypadkowego spotkania do przypadkowego spotkania zaiskrzyło pomiędzy tą dwójką młodych ludzi. Zostali najpierw przyjaciółmi, a potem przyszła także wielka miłość. Marta wzbraniała się przed tym rozwijającym się zakazanym uczuciem. Wiedziała, że przyniesie wyrzeczenia i kłopoty. Próbowała skupić się na kimś innym, ale rozsądek poległ w chwili gdy Paweł odwzajemnił jej uczucie.
Marta podjęła się tego związku, tego wyzwania, które przysporzyło jej wiele radości, jak i zgryzot. Oboje chcieli jakoś pogodzić związek z posługą kapłańską Pawła, co przez jakiś czas też nawet funkcjonowało. Jednak kosztowało to też mnóstwo wyrzeczeń, które musiała ponieść głównie Marta. Z perspektywy Pawła niewiele się zmieniało. Nie musiał porzucać swoich marzeń czy zawodu, a na boku miał praktycznie żonę, która się nim opiekowała i go na każdym kroku wspierała. To harmonijne życie zostało zachwiane, gdy Marta zaszła w ciążę. To był oczywiście duży problem, z którym ani Paweł, ani Marta nie umieli sobie poradzić. Autorka musiałaby opuścić swojego ukochanego, czego by w jej mniemaniu nie przetrwała. Więc zdecydowała się na to, by usunąć dziecko.
To był krok, który bardzo pożałowała. Po tym wszystkim jej związek zaczął się też powoli psuć. Problemy rodzinne, liczne kłótnie i dawne żale nawarstwiały się i zaczęły niszczyć ich związek. Jak to zwykle się w takich sytuacjach zdarza, poszukuje się winnych. Marta nie doszukała się jednak winy w sobie czy w swoim „Kochaństwie”. To celibat został jej kozłem ofiarnym. Celibat, który wypacza księży i niszczy związki. Celibat, przez który cierpią także dzieci, o ile w ogóle pojawią się na świecie. Jednak co bardziej skrzywdziło Martę? Celibat czy niedojrzałość Pawła?
Właśnie mało się mówi o kapłańskiej niedojrzałości psychoemocjonalnej. Kiedyś postrzegano księdza nie tylko jako autorytet, ale także dojrzałego przewodnika, który pomoże przejść przez kryzysy. Parafianie szukali w zakrystii rady czy pociechy, ale też jakiegoś psychoduchowego wsparcia. Często spotykali się na tym polu z niezrozumieniem, ale czy było to aż takie zaskakujące? Ci ludzie żyją w zupełnie innej rzeczywistości. Kapłani są przeważnie wyręczani z wielu obowiązków czy trosk, więc jak mają zrozumieć problemy przeciętnego Kowalskiego? Płacą symboliczne pieniądze na utrzymanie i mogą sobie odłożyć sporo dla siebie. Jednocześnie ich ego jest ciągle sztucznie podbudowane. Przez to żyją w przekonaniu, że wiedzą, jak inni powinni żyć.
Niedojrzali księża są nie tylko bardzo kiepskimi powiernikami, ale też nietrafnymi partnerami. Czy ktoś taki zrozumie, przez co musi przejść jego kobieta, by z nim być? Często wymaga to wiele wyrzeczeń. Sama autorka historii przestrzega przed takimi relacjami. Związek z kapłanem był w jej oczach niesatysfakcjonujący, niepełny i skazany na wieczne ukrycie. Opierał się na kłamstwie i ryzyku. Oszukiwano nie tylko środowisko kościelne, ale także najbliższy krąg przyjaciół i rodziny. Nie każda osoba jest w stanie sprostać psychicznie takim trudnościom. Pani Marta przetrwała całą dekadę.
Czy należy tępić, czy piętnować od razu takie osoby, które znalazły swoje szczęście w księżowskich ramionach? Oczywiście, że nie. To nie średniowiecze, a ksiądz jest (wbrew tym kościelnym bredniom) także człowiekiem. Czy warto pakować się w taki związek? Lepiej nie. Nie przeczę jednak, że dzięki tej historii znaczniej szerzej spojrzałam na tę tematykę.
Ta książeczka wyszła pod patronatem zatwardziałego antyklerykała Romana Kotlińskiego, więc podeszłam ostrożnie do tej historii. Dystansuję się od zabetonowanych w swoich „prawdach” zaślepionych ludzi, obojętnie czy nasze poglądy się ze sobą pokrywaj, czy też nie. Oni są niebezpieczni… co w przypadku pana Kotlińskiego też się potwierdziło.
więcej Pokaż mimo toJednak chciałam się skupić na...
Świetna książka. Czyta się jednym tchem.
Przeczytałam ją w sumie dawno, ale do dziś pamiętam prawie idealnie.
Historia młodej dziewczyny zakochanej w księdzu, która musi zmierzyć się z hierarchią kościoła i z... matka księdza.
Polecam i sama też pewnie raz jeszcze po nią sięgnę.
Świetna książka. Czyta się jednym tchem.
Pokaż mimo toPrzeczytałam ją w sumie dawno, ale do dziś pamiętam prawie idealnie.
Historia młodej dziewczyny zakochanej w księdzu, która musi zmierzyć się z hierarchią kościoła i z... matka księdza.
Polecam i sama też pewnie raz jeszcze po nią sięgnę.
Przeczytałam jednym tchem.
Utwierdziłam się w swoich przekonaniach co do zakłamania i obłudy w szeregach kościoła katolickiego.
Książka jest zapisem autentycznych przeżyć głównej bohaterki, która poświęciła wszystko dla ukochanego - księdza (niestety). Ta miłość tak naprawdę ją zniszczyła. On natomiast nie zrobił nic żeby stało się inaczej. Jego postawa bardzo rozczarowuje.
Czytając czułam żal, współczucie i złość na całą tą popapraną sytuację. Niewątpliwie książka wzbudza emocje - ambiwalentne, a nawet skrajne. Polecam.
Przeczytałam jednym tchem.
więcej Pokaż mimo toUtwierdziłam się w swoich przekonaniach co do zakłamania i obłudy w szeregach kościoła katolickiego.
Książka jest zapisem autentycznych przeżyć głównej bohaterki, która poświęciła wszystko dla ukochanego - księdza (niestety). Ta miłość tak naprawdę ją zniszczyła. On natomiast nie zrobił nic żeby stało się inaczej. Jego postawa bardzo...
Przed chwilą skończyłem czytać te książkę, do której przysiadłem i pochłonąłem ją jednym tchem.
Historia opowiadająca o wypaczeniu kościoła w namacalnych przykładach z kobiecego punktu widzenia. Jednak tym razem w przeciwieństwie do tylogii Jonasza, kościół jest na drugim planie. Na pierwszym jest miłość.
Jednak mnie nie porażał strach związany z tym trudnym związkiem, nie cieszyłem się kiedy wszystko zaczęło się układać w lepszym świecie.
Wielkim przerażeniem ogarnęła mnie postać matki Pawła. Od dziś lepiej rozumiem pobożne życzenia o swoich dzieciach wielu bogobojnych pań. To najohydniejsze zachowanie jakie kiedykolwiek czytałem. I jedyne co mogę powiedzieć to, że ta kobieta była tym co mówiła.
Nie lekko się też czytało o tym jak Marta miała zabieg i wypadek.
Ale na tym właśnie polega misja tej i innych wydawanych przez wydawnictwo Niniwa książek.
Wszystko ma swoją misję, również takie oto bolesne świadectwa.
Polecam każdemu kto ma jeszcze wątpliwości kiedy ktoś mówi "mi możesz zaufać", szczególnie jeśli są to żołnierze ojca dyrektora!
Przed chwilą skończyłem czytać te książkę, do której przysiadłem i pochłonąłem ją jednym tchem.
więcej Pokaż mimo toHistoria opowiadająca o wypaczeniu kościoła w namacalnych przykładach z kobiecego punktu widzenia. Jednak tym razem w przeciwieństwie do tylogii Jonasza, kościół jest na drugim planie. Na pierwszym jest miłość.
Jednak mnie nie porażał strach związany z tym trudnym związkiem, nie...
Książka jest naprawdę niezła, dobrze napisana. Ciekawią mnie tylko dalsze losy bohaterki, jak potoczyło się jej życie. Minęło już przecież od tamtej pory ponad dziesięć lat!
Książka jest naprawdę niezła, dobrze napisana. Ciekawią mnie tylko dalsze losy bohaterki, jak potoczyło się jej życie. Minęło już przecież od tamtej pory ponad dziesięć lat!
Pokaż mimo totrochę POZAZDROŚCIŁAM Marcie bo przeżyła swoim życiu PRAWDZIWĄ romantyczna miłość to ona jest współczesną Julią ale z drugiej strony ofiarę musi zawsze ponosić kobieta dla mężczyzny a on tego nie docenia. Martuś dobrze zrobiłaś rodząc to dziecko.
trochę POZAZDROŚCIŁAM Marcie bo przeżyła swoim życiu PRAWDZIWĄ romantyczna miłość to ona jest współczesną Julią ale z drugiej strony ofiarę musi zawsze ponosić kobieta dla mężczyzny a on tego nie docenia. Martuś dobrze zrobiłaś rodząc to dziecko.
Pokaż mimo to