Zdecydowanie moim faworytem jest "Całe zdanie nieboszczyka" - kwiczałam jak radosne prosię za każdym razem, gdy czytałam tę książkę.
Przyznaję się do recydywy i nie obiecuję poprawy ;)
Pobyt "Waszej eminencji w lochu" jest moim ulubionym :D i niezmiennie doprowadza mnie do łez - ze śmiechu oczywiście :)

Zdecydowanie moim faworytem jest "Całe zdanie nieboszczyka" - kwiczałam jak radosne prosię za każdym razem, gdy czytałam tę książkę.
Przyznaję się do recydywy i nie obiecuję poprawy ;)
Pobyt "Waszej eminencji w lochu" jest moim ulubionym :D i niezmiennie doprowadza mnie do łez - ze śmiechu oczywiście :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Joanny Chmielewskiej "Lesio", "Wszystko czerwone" i "Wszyscy jesteśmy podejrzani" to są moje hity do śmiechu:)

Joanny Chmielewskiej "Lesio", "Wszystko czerwone" i "Wszyscy jesteśmy podejrzani" to są moje hity do śmiechu:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

No nie, Janiny Bąk jeszcze nie czytałam!!! Natychmiast muszę to zapisać do nadrobienia - co do pozostałych, zgadzam się w całej rozciągłości, są genialne :)

No nie, Janiny Bąk jeszcze nie czytałam!!! Natychmiast muszę to zapisać do nadrobienia - co do pozostałych, zgadzam się w całej rozciągłości, są genialne :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziwne, że nikt jeszcze nie wymienił Vonneguta :)
U mnie jego książki, od lat młodości, zajmują stałe miejsce na półce. Dorzucam jeszcze książkę do której mam sentyment i choć niektóre kwestie w niej są przestarzałe, to mądrość zabarwiona dowcipem, ponadczasowa, mam na myśli "Zapiski z małej wyspy" Brysona.

Dziwne, że nikt jeszcze nie wymienił Vonneguta :)
U mnie jego książki, od lat młodości, zajmują stałe miejsce na półce. Dorzucam jeszcze książkę do której mam sentyment i choć niektóre kwestie w niej są przestarzałe, to mądrość zabarwiona dowcipem, ponadczasowa, mam na myśli "Zapiski z małej wyspy" Brysona.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kiedyś śmiałam się do łez przy książkach Marcina Szczygielskiego PL-BOY. Dziewięć i pół tygodnia z życia pewnej redakcji[bookLink]57711|PL-BOY. Dziewięć i pół tygodnia z życia pewnej redakcji[/bookLink] oraz Wiosna PL-BOYA. Życie seksualne oswojonych[bookLink]35159|Wiosna PL-BOYA. Życie seksualne oswojonych[/bookLink]

Kiedyś śmiałam się do łez przy książkach Marcina Szczygielskiego PL-BOY. Dziewięć i pół tygodnia z życia pewnej redakcji[bookLink]57711|PL-BOY. Dziewięć i pół tygodnia z życia pewnej redakcji[/bookLink] oraz Wiosna PL-BOYA. Życie seksualne oswojonych[bookLink]35159|Wiosna PL-BOYA. Życie seksualne oswojonych[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mnie humor poprawia choćby fragment ulubionej powieści, nieważne z jakiego gatunku :)

Mnie humor poprawia choćby fragment ulubionej powieści, nieważne z jakiego gatunku :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Alek Rogoziński i jego komedie kryminalne :)

Alek Rogoziński i jego komedie kryminalne :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mnie i męża niezmiennie od lat śmieszą "Przygody dobrego wojaka Szwejka", arcydzieło dobrego, czeskiego humoru, zresztą większość czeskiej literatury zalicza się do tej kategorii. Wśród polskich powieści - będzie to czasem odkurzana "Kariera Nikodema Dyzmy" równoległe z serialem i genialnym Romanem Wilhelmim. Lubimy też angielski humor: tutaj na czoło wysuwa się "Klub Pickwicka".

Mnie i męża niezmiennie od lat śmieszą "Przygody dobrego wojaka Szwejka", arcydzieło dobrego, czeskiego humoru, zresztą większość czeskiej literatury zalicza się do tej kategorii. Wśród polskich powieści - będzie to czasem odkurzana "Kariera Nikodema Dyzmy" równoległe z serialem i genialnym Romanem Wilhelmim. Lubimy też angielski humor: tutaj na czoło wysuwa się "Klub...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Polecam na poprawę humoru wszystkie części z serii Kryminał pod psem, bardzo polecam :)

Polecam na poprawę humoru wszystkie części z serii Kryminał pod psem, bardzo polecam :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

To ja ze swej strony zaproponuję "analfabetkę, która potrafiła liczyć" Jonasa Jonassona. Historia absurdalnie rozbrajająca 😁

To ja ze swej strony zaproponuję "analfabetkę, która potrafiła liczyć" Jonasa Jonassona. Historia absurdalnie rozbrajająca 😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post