Czytamy w weekend
W ten niezwykle upalny weekend w naszym piątkowym cyklu debiutuje Paweł, który zasilił szeregi redakcji Ciekawostek Historycznych i przeniesie się dokładnie o sto lat w przeszłość, by dowiedzieć się, czym wtedy żyła Warszawa. Adam podczas swoich zakupów spotkał noblistę i zabrał go ze sobą do domu, a Ola będzie sprawdzać, czy ludzie kłamali jeszcze przed erą fake newsów.
Czasem jest tak, że idę do księgarni i wiem czego chcę. Odnajduję, zawczasu starannie wyszukaną, pozycję i wiem, czego będę się mógł po niej spodziewać. Kojarzę jak pisze jej autor. W efekcie: zero zaskoczeń, niespodzianki.
A czasem jest tak, że to nie ja sięgam po książkę, to ona sięga po mnie. Pojawia się w miejscu, którego się nie spodziewałem. Tak jak w ostatni poniedziałek, gdy idąc na zwykłe spożywcze zakupy – fasolka, arbuz, jakieś sery – do popularnego sklepu z uśmiechniętym owadem w logo, z koszy z „tanią książką” wprost zaatakował mnie Kazuo Ishiguro. Zdawał się krzyczeć, że muszę go wziąć ze sobą. No i co ja mogłem wówczas innego zrobić, jak zapakować „Niepocieszonego” do wózka?
I tak wyszedłem ze sklepu z propozycją na weekend: fasolka szparagowa z bułką tartą i powieść noblisty.
Przy pierwszej książce Toma Phillipsa „Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko” uśmiałam się momentami do łez. Było to trochę dziwne, szczególnie gdy jechałam komunikacją miejską, słuchałam audiobooka i ludzie na mnie zerkali. Kiedy dowiedziałam się, że ukazuje się kolejna jego książka „Prawda. Krótka historia wciskania kitu” wiedziałam, że na pewno po nią sięgnę. Chyba każdemu z nas zdarzyło się skłamać. Niektórym zdarza się to wręcz notorycznie albo jeśli już kłamią, to z wielkim rozmachem. Może nam się wydawać, że żyjemy w wyjątkowych czasach, gdzie politycy i nie tylko kłamią na potęgę, a internet jest pełen niezweryfikowanych i nieprawdziwych informacji. Ale czy to oznacza, że zanim nastąpiła era fake newsów wszyscy mówili prawdę? Tom Phillips zręcznie miesza zaskakujące fakty z językiem pełnym dowcipu, przez co czytelnika czeka nie tylko podróż przez historyczne anegdoty, ale również niezła zabawa!
Sierpień jest niezwykle ważnym miesiącem w polskiej historii. Dokładnie 100 lat temu rozegrała się wielka zwycięska bitwa zwana potocznie „Cudem nad Wisłą” i symbolicznie zakończyła wojnę polsko – bolszewicką. Z tej okazji zamierzam zapoznać się z najnowszą książką Joanny Rolińskiej „Lato 1920”.
Nie jest to jednak zapis potyczek frotowych, nie znajdziemy w niej trudnych terminów wojskowych ani map strategicznych. Ta książka to obraz Warszawy, a dokładniej opis życia warszawskiego w cieniu wielkiej wojny od 20 czerwca do 20 sierpnia 1920. Autorka dzień po dniu, tydzień po tygodniu zaprasza nas do niezwykłego miejsca pełnego skrajności. W powietrzu czuć ogromne napięcie związane z wojną i nadchodzącą bitwą, a drugiej strony ludzie żyją nadal swoimi sprawami i codziennymi problemami.
Warszawa jako stolica przyciągała w tym okresie ludzi z całej Rzeczpospolitej. Do miasta przybywali uciekinierzy z terenów objętych działaniami wojennymi, opisując straszne działania bolszewików. Do miasta napływali również ochotnicy z innych miast, wsi, niektórzy po raz pierwszy znaleźli w dużym mieście. W połączeniu z lokalną ludnością tworzyło to niezwykły kolaż, który powodował różne napięcia.
O czym dyskutowano, na jakie tematy się kłócono, gdzie bywano i co czytano? Gdzie wyjeżdżano na wakacje? Jakie lęki wewnętrzne władały wtedy społeczeństwem warszawskim? Na te wszystkie pytania czytelnicy znajdą odpowiedź w niezwykle insertującej pozycji „Lato 1920”. Polecamy również artykuł na portalu Ciekawostki Historyczne dotyczący tej książki oraz inne tematy związane z Bitwą Warszawską.
[kk]
komentarze [197]
Zakłamane życie dorosłych oraz W oblężeniu. Życie pod ostrzałem na sarajewskiej ulicy
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Właśnie zakończyłam trylogię Zimowej Nocy. Proszę, doradźcie mi coś równie magicznego!
Niedźwiedź i słowik
Dziewczyna z wieży
Zima czarownicy
Dwie godziny przed końcem weekendy udało mi się skończyć:
Kwestia ceny
Taki tam powrót do serii od Wędrowyczu. :)
Homo bimbrownikus
Mam nadzieję, że dzisiaj skończę przecudowny komiks Strażnicy i później będę kontynuować Dzieci Diuny
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post