-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "sąd" [105]
[ + Dodaj cytat]
-Oskarżony ma się zwracać do mnie „wysoki sądzie”.
-Masz najwyżej metr pięćdziesiąt.
-Za chwilę dołożę ci mycie kibla... toalety za obrazę sądu. Oskarżony ma się zwracać do sądy „wysoki sądzie”. Takie są zasady i już.
-Więc niech wysoki są zwraca się do mnie „wasza genialność”.
Eryka zmierzyła go spojrzeniem równie ostrym jak krawędź czarnej grzywki sięgającej jej do połowy czoła.
-czy oskarżony rozumie powagę sytuacji?
-Rozumiem jej komizm. Nie wiem, czy wysoki są zaliczy tę odpowiedź.”[Net i Eryka]
- Czego się bałeś skoro miałeś czyste sumienie? (...)
- Bałem się, że trafię pod sąd... i trafiłem.
- Bałeś się aresztowania, tego, że będziesz musiał zapłacić za to, co zrobiłeś?
- Nie, proszę pana. Bałem się, że będę musiał zapłacić za to, czego nie zrobiłem.
Ludzie dzielą się na dwa typy. Na tych, którzy wspinają się na góry oraz tych, którzy siedzą w cieniu gór i krytykują wspinających się.
- W tym kraju sądy są niezawisłe! [Xander]
- Sądy tak. Ale sędziowie nie. [Belohun]
Niech pani wejdzie w moją skórę, ja wejdę w pani i wtedy porozmawiamy sobie o nienawiści.
Jednym z najsłynniejszych złodziei był Amerykanin, Willie Sutton – ciągnął Raskol. – Gdy go postawiono przed sądem, sędzia spytał, dlaczego napadał na banki. Sutton odpowiedział: „Because that’s where the money is”. Stało się to popularnym powiedzonkiem w Ameryce I ma, zdaje się, pokazywać nam, jak genialnie bezpośrednio i po prostu można powiedzieć różne rzeczy. Mnie pokazuje to jedynie, że złapany został idiota. Dobrzy złodzieje nie są ani słynni, ani cytowani. Nikt nigdy o nich nie słyszał. Ponieważ nie zostali złapani. Ponieważ nie są bezpośredni i prości.
- Nie odchodź - odpowiedział Król,
który był tak dumny z posiadania poddanego.
- Nie odchodź, mianuję cię ministrem.
- Ministrem czego?
- Hm... sprawiedliwości!
- Ależ tu nie ma kogo sądzić! (...)
- Wobec tego będziesz sam siebie sądzić.
To najtrudniejsze. Znacznie trudniej jest sądzić
siebie niż bliźniego.
Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić,
będziesz naprawdę mądry.
Trzeba mieć na dnie duszy własny pogląd i wedle tego sądzić o rzeczach.
Wymiar sprawiedliwości nie polega na pytaniu, kto jest winien, a kto nie; chodzi o to, aby mieć winnego.