-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "szkola" [433]
[ + Dodaj cytat](...)W mojej rodzinie nikt nie jest magiczny, byłam kompletnie zaskoczona, jak dostałam list, ale oczywiście ogromnie się ucieszyłam, słyszałam, że to najlepsza szkoła dla czarownic... oczywiście nauczyłam się wszystkich podręczników na pamięć, chyba wystarczy, co?(...)Harry spojrzał na Rona i poczuł ulgę, kiedy po jego zdumionej twarzy poznał, że on też nie nauczył się wszystkich podręczników na pamięć.
- Sam nie wiem. Ten college prawdopodobnie będzie miał ten sam problem, co ostatni. - Zmarszczyłam brwi.
- Jaki?
- Praca domowa.
- Adrian - warknął jego ojciec.
- W porządku - powiedział lekkim tonem Adrian, swobodnie opierając swoje ręce o stół. - Naprawdę nie potrzebuję pracy ani dodatkowych pieniędzy. Po tym jak Rose i ja się pobierzemy, będę po prostu razem z dziećmi żyć z jej strażniczej wypłaty.
Franky wierzy, że szkoły są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, tam bowiem uczy się je robić to, co każą, bez zadawania pytań. W szkole uczy się dzieci, że odpowiedzi są ważniejsze od pytań. Uczy się je pamiętać tak wiele rzeczy, które inni uznali za ważne, że tracą pewność siebie potrzebną do zadawania pytań.
Najlepsi zostają na uczelniach i uczą tych, którzy nie chcą kontynuować kariery naukowca. Najgorsi nie zostają nigdzie przyjęci do pracy, więc otwierają swoje firmy i zatrudniają tych, których wyuczyli najlepsi.
Chciałbym ogłosić oficjalnie, że moim zdaniem gimnazjum to najgłupszy pomysł na świecie. Macie tam dzieciaki, które tak jak ja, jeszcze nie wystrzeliły w górę, wymieszane z gorylami, które muszą się golić dwa razy dziennie.
Życie jest jak szkoła przetrwania. Nawet w zapierającym dech otoczeniu natury trzeba być czujnym, jej piękno również potrafi być zwodnicze...
Począwszy od tamtego momentu, zaczęli spędzać większość czasu razem. Siedzieli obok siebie w autobusie, chodzili ramię w ramię szkolnymi korytarzami, utrzymywali tradycję stołówkową, spędzali popołudnia na zmianę w obu domach, tydzień w jednym, tydzień w drugim, spędzali wieczory, widząc na telefonie, i godzinami potrafili rozmawiać o czymkolwiek wszystkim niczym spędzali wieczory, wisząc na telefonie.
To ty nawet pisać nie umiesz? Kończyłaś podstawówkę eksternistycznie?
Nie ma nic lepszego nad prawdziwie anachroniczny chwyt pedagogiczny! Te miłe maleństwa, wychowane przez nas w nierealnej atmosferze, tęsknią nade wszystko do życia i rzeczywistości i dlatego nic ich tak nie boli jak własna niewinność.
Szkoła jest po to, żeby dzieciaki potem robotę na czarno w mieście załapały. I żeby wam podania do pomocy społecznej pisały.