Mam mieszane uczucia co do tej książki. Pomysł fajny ,akcja ciekawa, choć momentami nużąca. Bardzo rozwleczone wątki, można było to napisać w skrócie, książka ma 560 stron.. była by o wiele lepiej jakby była trochę cieńsza.
Czytałam tej Autorki "Szczęście za progiem i mi się bardzo podobało. Anioł nie jest zły, ciekawie się czyta.

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Pomysł fajny ,akcja ciekawa, choć momentami nużąca. Bardzo rozwleczone wątki, można było to napisać w skrócie, książka ma 560 stron.. była by o wiele lepiej jakby była trochę cieńsza.
Czytałam tej Autorki "Szczęście za progiem i mi się bardzo podobało. Anioł nie jest zły, ciekawie się czyta.

Klimatyczne, wciągające, pełne fantastycznie skonsrtuowanych metafor. Takie właśnie są książki pani Renaty. Po raz kolejny, choć dopiero drugi, nie zawiodłam się. Wręcz przeciwnie, mam ochotę na więcej. "Za plecami anioła" to dość stara pozycja. Przeczytałam pierwsze wydanie, które później zostało wznowione i skrócone, ale myślę, że niepotrzebnie. Nie znalazłam w niej nic zbędnego (prócz głównej bohaterki 😂). Mimo małej czcionki czyta się z wielką przyjemnością.

Autorka stworzyła tu obraz Marty, która traci wszystko i przypadkiem udaje się do Tauburga - niewielkiej mieściny oddalonej od cywilizacji, gdzie niechętnie przyjmuje się obcych. Mimo to znalazła sojuszników, którzy wspierali ją w pozostaniu na miejscu. Znalazła pracę, a wraz z nią piękny domek z kamiennym aniołem. Rozpoczyna nowe szczęśliwe życie, gdy nagle na jej drodze pojawia się Nicolas, czyli młodszy syn z rodu van Tauburgów.

Marta niespecjalnie zdobyła moją sympatię. Jej zachowania były czasem tak infantylne, że miałam ochotę zrobić jej coś złego. Jej ciągłe insynuacje i niezdecydowanie były okropnie denerwujące. Na szczęście wynagradzają to inni bohaterowie, którzy byli bardziej wyraziści i oczywiście opisy, które co i rusz skradały moje serce. Z pewnością jest to książka dla tych, co cenią jakość, a nie ilość. Nie przeczytacie jej w dzień czy dwa. Będziecie mogli delektować się nią codziennie po trochu. Nie są to też typowe nudne opisy natury, czy wydarzeń. Pióro autorki sprawia, że faktycznie można się przenieść duszą do wszystkich miejsc i w pełni uczestniczyć w życiu bohaterów. Mimo niechęci do Marty i tak serdecznie wam polecam.

Klimatyczne, wciągające, pełne fantastycznie skonsrtuowanych metafor. Takie właśnie są książki pani Renaty. Po raz kolejny, choć dopiero drugi, nie zawiodłam się. Wręcz przeciwnie, mam ochotę na więcej. "Za plecami anioła" to dość stara pozycja. Przeczytałam pierwsze wydanie, które później zostało wznowione i skrócone, ale myślę, że niepotrzebnie. Nie znalazłam w niej nic...

Przepiękna historia, z dużą znajomością psychiki ludzkiej. Jest w niej wszystko, co składa się na dobrą powieść, stała się moją ulubioną, do której wracam. Szczerze polecam kobietom, to nasz świat!

Przepiękna historia, z dużą znajomością psychiki ludzkiej. Jest w niej wszystko, co składa się na dobrą powieść, stała się moją ulubioną, do której wracam. Szczerze polecam kobietom, to nasz świat!

Cenię książki,które sprawiają że wsiąkam w przedstawioną historię.
Tu tego nie było.
Marta po różnych życiowych zawirowaniach trafia do Tauburga-małego miasteczka w Niemczech.Od razu zjednuje sobie sympatię mieszkańców.
Dostaje pracę w zamku,piękny domek i zakochuje się w przystojnym arystokracie Nicolasie...uff za słodkie jak dla mnie😜
Irytowały mnie rozważania bohaterki o jej łatwowierności,naiwności.Było to niepotrzebne,wręcz męczące.
Odniosłam wrażenie że autorka co chwilę zmienia swoje koncepcje.Niektóre wydarzenia urywają się lub przedstawione zostały powierzchownie.
Ciągle miałam nadzieję że coś drgnie ale cóż...trwałam w swojej naiwności 😊
W mojej ocenie słabiutko.
Mały plusik za okładkę.

Cenię książki,które sprawiają że wsiąkam w przedstawioną historię.
Tu tego nie było.
Marta po różnych życiowych zawirowaniach trafia do Tauburga-małego miasteczka w Niemczech.Od razu zjednuje sobie sympatię mieszkańców.
Dostaje pracę w zamku,piękny domek i zakochuje się w przystojnym arystokracie Nicolasie...uff za słodkie jak dla mnie😜
Irytowały mnie rozważania bohaterki o...

Przepiękna historia o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Marta ,po utracie pracy,wsiada do bylejakiego autobusu i przyjeżdża do niemieckiego miasteczka -Tauburga. Szybko zaprzyjaźnia się z Lucy właścicielką restauracji (Filipinką)i Pauliną (żoną pastora). Marta ,po nieudanym małżeństwie i związku z partnerem,nie wierzy już w miłość. Niespodziewanie zostaje opiekunką matki rodu Tauburgów pani Adeli, która dochodzi do zdrowia po wylewie.Pracuje na zamku. Okazuje się,że Adela także jest Polką. Ma dwoch synów: Egona i Nicolasa.Młoda Polka nie jest specjalnie akceptowana przez mieszkańcow, zwlaszcza przez plotkarę Gretę Simon i przybyłą do stadniny Sabinę.Marta nie wie jak bardzo zmieni się jej życie po zamieszkaniu w Engelhaus, a pózniej na zamku. Natknie się na zloty neonazistów i konflikt mieszkańców związany z wyborami na burmistrza. Polecam. Pozory mogą mylić.

Przepiękna historia o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Marta ,po utracie pracy,wsiada do bylejakiego autobusu i przyjeżdża do niemieckiego miasteczka -Tauburga. Szybko zaprzyjaźnia się z Lucy właścicielką restauracji (Filipinką)i Pauliną (żoną pastora). Marta ,po nieudanym małżeństwie i związku z partnerem,nie wierzy już w miłość. Niespodziewanie zostaje opiekunką...

Aż,trzeba się przyznać.Że,ta książka jest po prostu nudna,tak tak ,tak.Nudna,słaba i na ziewanie.
Czyta się,jak flaki z olejem.
No,dobra starczy.Piszę,dalej a co ?
Myślał,ja ci że.Mnie porwie,Polka mieszka w Niemczech.
Są tam,nie powiem jakiś opisy ich życia.
Ale,są strasznie mdłe i nudne.I ja się nie będą bać tego opisać.
Mi się nie podobało,a czy musi ?
No,nie i nie będzie dużo gwiazdek.Dam,tyle ile trzeba.I niech,ktoś inny zakocha się.

Aż,trzeba się przyznać.Że,ta książka jest po prostu nudna,tak tak ,tak.Nudna,słaba i na ziewanie.
Czyta się,jak flaki z olejem.
No,dobra starczy.Piszę,dalej a co ?
Myślał,ja ci że.Mnie porwie,Polka mieszka w Niemczech.
Są tam,nie powiem jakiś opisy ich życia.
Ale,są strasznie mdłe i nudne.I ja się nie będą bać tego opisać.
Mi się nie podobało,a czy musi ?
No,nie i nie...

Główna bohaterka Marta mieszkająca w Niemczech po nieudanym małżeństwie z mężem alkoholikiem powraca do Polski,także jest po zawodzie miłosnym partner kobiety ją zdradził ona była na skraju załamania.
Decyduje się wsiąść w autobus rozpocząć od nowa nowy etap swojego życia.
Przyjeżdża do uroczego,pięknego miasteczka górskiego,sennego niemieckiego miasteczka Taundburgu poznaje tam sympatycznych,serdecznych ludzi od razu się zaklimatyzuje.
Musi zaopiekować się Adelą po wylewie,żeby wróciła do pełni zdrowia i formy.
Ona jeszcze ma dwóch synów,Nicholasa i Nestora.
Nad górującym zamkiem siedzibą von Taunbergu wiszą ciemne chmury,mroczna,gęsta tajemnica do rozwiązania trzeba ją rozwiązać.
Lubię takie powieści z tajemnicami rodzinnymi,sekretami skrywanymi fabuła zaintrygowała mnie mocno,świetne zwroty akcji rosły z każdą stroną książki,a napięcie budowała przez całą powieść.
Zdecydowanie moje klimaty,to bardzbardzo piękna,mądra,wciągająca i interesująca książka,którą mogę polecić!!!!!!

Ps:Okładka cudna,zwróciłam na nią uwagę szczególnie,naprawdę doskonała lektura.

Główna bohaterka Marta mieszkająca w Niemczech po nieudanym małżeństwie z mężem alkoholikiem powraca do Polski,także jest po zawodzie miłosnym partner kobiety ją zdradził ona była na skraju załamania.
Decyduje się wsiąść w autobus rozpocząć od nowa nowy etap swojego życia.
Przyjeżdża do uroczego,pięknego miasteczka górskiego,sennego niemieckiego miasteczka Taundburgu...

Ciekawa opowieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych.
O spontanicznych decyzjach, które niosą dużo dobrego.
Intrygi, zamknięty świat małej mieściny, gdzie nowości wywołują niechęć.
Miłość, zdrady, przeciwności losu, odwaga, szacunek...
Przeczytałam z przyjemnością.

Ciekawa opowieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych.
O spontanicznych decyzjach, które niosą dużo dobrego.
Intrygi, zamknięty świat małej mieściny, gdzie nowości wywołują niechęć.
Miłość, zdrady, przeciwności losu, odwaga, szacunek...
Przeczytałam z przyjemnością.

Za plecami anioła, jest to książka którą czyta się dobrze, ciekawa historia, odważne decyzje, czasami przeszkadzały mi nagłe przeskoki w akcji.Muszę przeczytać inne książki pani Renaty Górskiej, zwłaszcza "Gdy ucicha ocean", dobre rekomendacje skłaniają do sięgnięcia po tę lekturę.

Za plecami anioła, jest to książka którą czyta się dobrze, ciekawa historia, odważne decyzje, czasami przeszkadzały mi nagłe przeskoki w akcji.Muszę przeczytać inne książki pani Renaty Górskiej, zwłaszcza "Gdy ucicha ocean", dobre rekomendacje skłaniają do sięgnięcia po tę lekturę.

Kolejna powieść autorki, która podobnie jak "Błędne siostry", wciągnęła mnie bardzo. Opisuje losy młodej kobiety, która opuszcza Polskę i Wyrusza w drogę w nieznane. Dociera do niemieckiej miejscowości i tam układa sobie życie. Bardzo ciepła powieść o miłości, szacunku dla osób starszych. Polecam

Kolejna powieść autorki, która podobnie jak "Błędne siostry", wciągnęła mnie bardzo. Opisuje losy młodej kobiety, która opuszcza Polskę i Wyrusza w drogę w nieznane. Dociera do niemieckiej miejscowości i tam układa sobie życie. Bardzo ciepła powieść o miłości, szacunku dla osób starszych. Polecam