-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "rozmyślania" [22]
[ + Dodaj cytat]Nie warto tracić czasu na czcze rozmyślania.(...) Przyszłość zawsze wygląda blado, a przeszłość jeszcze gorzej.
Na zajęciach fizyki w szkole średniej uczyłam się o efekcie Dopplera, o paradoksalnej reakcji między dźwiękiem i przestrzenią, która sprawia, że dźwięk natęża się im bardziej oddalasz się od jego źródła. Prawo to odnosiło się również do mnie: czułam większy gniew na ojca teraz, kiedy nasze problemy powinny odpłynąć w przeszłość.
Ta bajka jest o odmienności i wytrwaniu. Jest w niej to "zawsze będę cię kochać", wbrew wszystkiemu i wszystkim. W końcu taka osoba nie ma nic, nawet młodości, która mija. Tylko swojego odmieńca i miłość do niego.
Wiesz, że musisz coś zrobić. Wiesz, co to jest i wiesz, dlaczego trzeba to zrobić. A jednak nie możesz, bo jesteś zbyt pochłonięty zastanawianiem się, upewnianiem, czy masz całkowitą rację. Niby czujesz, że tak jest, ale jakaś część ciebie chce przemyśleć to jeszcze raz. Powody, metody, skutki... nieważne. Zupełnie jakbyś chciał zaplanować wszystko, co może się wydarzyć w przyszłości, a potem już tylko siedzieć i patrzeć, jak to się dzieje. Nawet nie musiałbyś tam być, wszystko działoby się samo z siebie.
A kiedy ludzie zderzają się z prawdziwym światem, z okrutną, brutalną rzeczywistością i dostrzegają konieczność wyborów i to, że rząd nie może zrobić wszystkiego dla wszystkich, kogo za to winią? Bogatych. Nie los, nie Boga, a już na pewno nie samych siebie. Nie, winią bogatych za to, że stoją pomiędzy nimi, a tym, do czego, jak uwierzyli, mają prawo.
Wyjeżdżam, skręcam na Orlen, żeby wziąć podwójne espresso w kartonowym kubku. Piję łapczywie i prawie się parzę, bo chcę w tym najciemniejszym dniu świata mieć jasny umysł. Żeby to wszystko, co widzę i słyszę, wchodziło głębiej. Żeby przeszywało na wylot. Ponieważ nic innego nie możemy zrobić".
Rozmyślania prowadzone w odosobnieniu i pysze czynią w końcu z człowieka idiotę.
Co na to moja matka? Była matką, nie bardzo więc liczyłam się z jej zdaniem. Ale nawet ona, przyparta do muru, zgadzała się, że światem musi coś rządzić, jakaś siła wyższa. Upominała jednak, abyśmy nie trwonili czasu na takie rozmyślania, bo i tak nic z tego nie wyniknie, i byśmy zamiast snuć miałkie refleksje na ten temat, starali się żyć lepiej, a reszty dowiemy się po śmierci - o ile coś po niej istnieje.
Rozmyślania o tym nigdy nie kończyły się dobrze. Czuła się po nich tak, jakby napiła
się płynu do naczyń. Niby powinno oczyścić, a odbijało się mydlinami.
Nie ma sensu rozmyślać o tym, co by było gdyby. Wystarczy, że człowiek raz zacznie, a nie będzie mógł przestać.