-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "cierpienie" [2 488]
[ + Dodaj cytat]Demony będą ci zawsze towarzyszyły, jeśli im na to pozwolisz. Nie przywiązuj się do cierpienia(...), bo w końcu nie będziesz potrafiła dostrzec niczego więcej, ale też nie będziesz nawet wiedziała, jaki jest dzień czy rok. Ból zagarnia wszystko.
Złe rzeczy dzieją się tym, którzy nie zasługują na karę, ale świat kręci się dalej.
Męczyło mnie, że wszystkie siostry są jak niewolnice. Przypominałem sobie siebie. Małego chłopca, który też nieraz czuł się w domu, jak w zamkniętej klatce.
Cierpieli w samotności. Cicho i po bohatersku. Łatwo było zignorować czyjeś cierpienie, jeśli ta osoba nie wyrażała go na głos.
Milczałam. Zdałam sobie sprawę, że bez względu na to, czy go sobie przypomnę, czy już nie, już go nigdy nie spotkam. To było nie do nadrobienia. To już było i nigdy się nie powtórzy. Uświadomiłam sobie, że nawet odzyskana pamięć nie odda mi straconego czasu. Tak naprawdę nie dążyłam już do odzyskania dawnego życie, do nowej szansy. Przede mną była już tylko przyszłość, która bez względu na to, czy sobie coś przypomnę, czy nie, okaże się pewnie inna, niż bym sobie życzyła. Tak jak teraz. Zresztą, nie wiedziałam nawet, czego bym chciała. Niezdecydowanie. Nie, gorzej – niewiadoma. Najgorsza przyszłość to niewiadoma. Brak perspektyw. Milczałam przez resztę drogi, przygnębiona tą myślą. Ile jeszcze rzeczy straciłam bezpowrotnie? Czy niewiedza jest moim przekleństwem czy błogosławieństwem?
Jude nauczył mnie, czym jest miłość: chęcią podzielenia się bólem z drugą osobą.
Krzyż jest nieatrakcyjny jako perspektywa, a okazuje się słodki, gdy przypadnie komuś w udziale.
Zdało się chłopcu, że przejrzał jego tajemnice, gdy pomyślał: koń, wilk., suseł... żaden nie pasował do tego zakątka ziemi tak dobrze, jak ten garbaty duch tych stron. Potrafił znieść na grzbiecie każdą biedę. Zwykły choć niezwykły, śmiertelny, choć nieśmiertelny. Niespodziewanie spłynęła na chłopca osobliwa pociecha, że dotknąć można tej zagadki, która przecież sięgała zwierzęcia i człowieka.
Okazuje się teraz, że prawdziwym przedmiotem refleksji nie jest życie, lecz śmierć. Człowiek wyróżnia się od istot nierozumnych świadomością nieuchronnej śmierci. Całe jego życie jest oczekiwaniem na śmierć, śmierć jest momentem kulminacyjnym życia, myśl o śmierci towarzyszy wszelkim jego poczynaniom, intensywność i głębia refleksji nad śmiercią jest miarą człowieka.
Śmiertelność jest cechą gatunkową, śmierć sprawą czysto indywidualną. Patrząc na życie ludzkie z punktu widzenia śmierci nie może Schopenhauer ująć ludzkości inaczej niż jako nieskończony ciąg śmiertelnych osobników obdarzonych zdolnością refleksji nad śmiercią. Dążenie do zachowania egzystencji osobniczej względnie przedłużenia jej w potomstwie określa wszelkie działania ludzkie, świadomość nieskuteczności tego wysiłku czyni życie ludzkie tragedią.
Tragedia ta nie rozgrywa się w historii, nie zależy od miejsca ani czasu. Przeżywa ją indywidualnie każdy człowiek, a jej nasilenie jest wprost proporcjonalne do jego intelektualnego kalibru. Istoty nie obdarzone rozumem cierpią tylko fizycznie; w przyrodzie cierpienie jest wprawdzie nieuniknione, ale nie jest absurdem, bo brak świadomości nieuchronności cierpienia. Świat ludzki natomiast jest skrajnie irracjonalny, gdyż rozum, który stawia człowieka na najwyższym szczeblu w hierarchii istot żywych i daje mu władzę nad światem, czyni go najnieszczęśliwszą z istot. Własne narzędzie, w którym pokładał maksimum nadziei, zwraca się w ten sposób przeciw człowiekowi.
Tragedia jednostki nieuchronnie skazanej na śmierć powtarza się w dziejach nieustannie. Jest to tragedia jak najbardziej osobista, a zarazem ogólnoludzka. Każdy człowiek przeżywa ją tak, jak gdyby nikt nie przeżył jej przed nim, każdy musi uporać się z tym problemem samotnie; cudze przeżycia i przemyślenia nie mają dla niego wartości.