-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "blizny" [86]
[ + Dodaj cytat]Teraz mam tam tylko czerwonawe blizny. Pewnie zostaną na zawsze, choć Goody twierdzi, że z czasem zbledną. Nie wiem, czy chcę, żeby zbladły. Pewnie mówię teraz jak rasowy świr, ale nie chcę zapomnieć, jak się wtedy czułem, choć bolało...
Bałaś się?
Okropnie.
Pewnie widziałaś różne straszne rzeczy?
Tyle, że nawet nie potrafię wszystkich wymienić. Tyle, że nie pamiętam. A niektóre wolałabym wyrzucić z pamięci.
Mam blizny. Chcecie zobaczyć moje nogi, ramiona, plecy? Blizny.
Chcecie zobaczyć moją duszę? Tam też są blizny, ale ich nie widać.
Na pewno starałaś się najlepiej, jak potrafiłaś.
Czyżby? Jesteście pewni? Bo ja nie.
Kłamałam. Manipulowałam ludźmi. Czasami ich raniłam, bywałam okrutna. Nadużywałam zaufania.
Skazałam brata na śmierć. Tak, żeby ocalić życie własne i innych. Czy to mnie usprawiedliwia?
Dotknęłam palcami blizn na swoich nadgarstkach, na swoich rękach. Czułam wypukłości po ranach, które sama sobie zadałam. Rany, które pomagały mi żyć. Pokazywały, że dalej jestem człowiekiem, chociaż czasem sama w to nie wierzyłam.
Zdobyć jej serce było równie trudno co wygrać zapasy z niedźwiedziem. Wciąż mam blizny po tej walce.
Nosiła na ciele historię własnego życia wypisaną w bliznach.
Ból po stracie jest jak kombinezon z cierni. Na początku, nie wiemy o co chodzi. Miotamy się na wszystkie strony sprawiając, że kolce rozrywają skórę i całe ciało spływa krwią. Składamy się jedynie z cierpienia. Potem uczymy się, że miotanie nie ma sensu. Trwamy w bezruchu. Rany zaczynają się zasklepiać, a my powtarzamy sobie że dojdziemy do siebie. W końcu trzeba się ruszyć i wtedy uświadamiamy sobie że kombinezon zostanie z nami na zawsze, a nasza skóra jest pokryta różowymi, delikatnymi bliznami gotowymi otworzyć się, boleć i krwawić przy najmniejszym ruchu. Nie da się w kombinezonie żyć tak jak przedtem. Nie da się w nim zapomnieć o bólu i żyć normalnie.
Czuliśmy, jak życie nas spala, nasze blizny były równie rzeczywiste jak wiatr siekący nam twarze. Wiedzieliśmy, że wkrótce wszystko się zmieni, że nasza młodość istnieje teraz i właściwe za chwilę się skończy, że miłość jest krucha, a śmierć prawdziwa.
Rodzina jednak... rodzina potrafiła zadać ból jak nikt inny i nie musiała nawet stosować tortur jak Jacen, żeby pozostawić blizny.
Gdzieś pod psychicznymi bliznami po samookaleczeniach, w samym sercu wibrującej wściekłości, tkwiła dusza prawdziwego konesera i bezbłędny instynkt piękna. Niezwykłe zjawisko u człowieka, który wciągał nosem kreski soli kąpielowych.
Przeszłość buduje nas jako ludzi. Blizny, które pozostawia, kształtują nas, a to, jak sobie radzimy z jej konsekwencjami, rzeźbi naszą duszę.