-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "alkoholizm" [176]
[ + Dodaj cytat]Planowanie schematu trzeźwienia rojone w zalanym spirytusem mózgu jest jak wiara w to, że utopiony w słoju formaliny embrion przepoczwarzy się w żywy organizm, zacznie wierzgać nogami i czerpać z roztworu niezbędne do życia soki.
(...) alkoholizm to straszliwa choroba, która nie sprowadza się do potrzeby zagłuszenia nieprzyjemnych uczuć. Alkoholizm występuje na poziomie komórkowym, jest jak głodna bestia rykiem domagająca się nakarmienia.
Jak człowiek nie potrafi wyzwolić się od wódki, nieporadnie próbuje żyć z wódką, a w niektórych wypadkach nawet żyć z wódki.
Rodacy, witam, cześć i czołem!
Wprost ze statystyk wieść mam świeżą:
Oto w dziedzinie leżenia pod stołem
inne narody przy nas leżą.
Inaczej mówiąc, Przyjaciele,
to My leżymy na czele!
Świat różne gnębią dziś problemy
i kryzys coraz to twardszy –
a my pijemy – pijemy – pijemy
i jeszcze na eksport wystarczy!…
Gdy mowa już o alkoholach,
to według danych za październik –
tak zwany statystyczny Polak,
a więc osesek jak i piernik,
wypija rocznie zdaniem GUS-u
trzynaście litrów spirytusu…
[„Piosenka antyalkoholowa”].
Macie ten wspaniały alkohol, którego tak bardzo pragnęliście i który przepala wasze wnętrzności nieuchronnie niczym benzyna. Jak benzyna podsyca w was demony, spala was do szczętu ku samemu diabłu. Stajecie w płomieniach i niszczycie wszystko, czego się tkniecie. Każdy kogo kochacie, usuwa się na bok, ustępuje przed ogniem. Pieniądze idą z dymem, rodziny idą z dymem, kariery idą z dymem, reputacje idą z dymem, a kiedy już wszystko się spali, wy płoniecie nadal.
Patrzył tym wzrokiem, którym patrzyły na mnie dzieci wyciągane z domów alkoholików, wyszarpywane z pijackich melin; dzieci, których rodzice przedawkowywali na ich oczach. Wzrokiem malucha, który widział za dużo zła.
Erykowi dokąd nie przyjechał do Polski
wydawało się że jest pijakiem
w Rosji uważano by go za abstynenta
[„Jajecznica na mrozie”].
Odłącz alkoholika od poczucia winy, wyjdzie ci eutanazja.
Mówi się, że przez alkohol traci się rodzinę. Nie, nie tylko. Rodzinę się zabija. Najpierw morduje się każdego z jej członków z osobna. Na wiele sposobów - potajemnie, z ukrycia, albo publicznie, na szafocie, ku uciesze publiczności. A to, co z niej zostanie - bo zawsze coś zostaje z rodziny, gdy wszyscy już umrą: leżący na podłodze nagi organ, bezbronny, podeptany - składa się w ofierze, pali w piecu.