Jego treść wypełnia studnię wieków, a w tej studni topi się suki. Pokoleniowy przekaz, w którym się wychowuje kobiety, jest skutkiem tysięcy lat przemocy, dyskryminacji, pogardy, nienawiści i okrucieństwa. Chcąc uniknąć bólu i fizycznie przetrwać, coute que coute, nasze matki, babki i prababki wytworzyły tysiące pokrętnych strategii i samodzielnie nałożyły na siebie bezwzględne, ale przynajmniej dość przejrzyste prawo. Zgodnie z jego literą, ta, która się nie wychyla, dobrowolnie poddaje każdej karze i uważa swoje tragiczne położenie za stan naturalny, zgodny z wolą Boga ojca oraz jego syna i ducha, mogła być w miarę spokojna o swoją przyszłość w społeczeństwie i liczyć na jako taką ochronę z jego strony. Generalnie chodziło o to, by nie wnerwiać pana i władcy.
Popularne tagi cytatów
Inne cytaty z tagiem miłość
Tak często kobiecy dotyk domaga się czegoś (…), kobieca czułość jest zachłanna, kobieca zmysłowość nieuczciwa.
Jednak miłość nie daje i nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.
Kochać kogoś oznacza przyznać,że ma i dobre,i złe strony.
Inne cytaty z tagiem ludzie
Nie, wszyscy jednakowo muszą się uczyć... nikt się nie urodził, żeby umieć od razu.
Ci, co łyknęli trochę mądrości, są największymi głupcami.
Pisze się o zabliźnionych ranach, nader dowolnie przywołując zjawisko z dziedziny patologii skóry, tymczasem w życiu jednostki nic takiego nie istnieje. Tu są otwarte rany; czasem się kurczą, już nie większe od ukłucia szpilką, niemniej wciąż rany. Lepiej porównać ślady cierpienia z utratą palca lub oka. Może być tak, że nie odczujemy ich braku nawet przez chwilę, jak rok długi...
RozwińInne cytaty z tagiem pieniądze
(...) pieniądze kto ma, idzie na komedię, a kto ich nie ma, w domu ma tragedię.
Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie - uskarżał się. - Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić życie.
Czasem zadaję sobie pytanie, po jaką cholerę tak harujemy? Dla forsy? Ale po jakiego diabła nam te pieniądze, jeżeli nie robimy nic innego, tylko harujemy, żeby je zarobić?