Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zygmunt Similak
21
6,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mrok #3: Egzorcyści (Strefa Komiksu #31)
Robert Zaręba, Zygmunt Similak
6,3 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Smert' Lachom Robert Zaręba
7,6
Rewelacyjny komiks historyczny, opowiadający o rzezi na Wołyniu. Przybliża on nam jak doszło do tych bestialskich mordów na Polakach przez Ukraińców. Treść jest tak drastyczna, że nie mogłam po niej ani spać, ani przestać myśleć o tych biednych ludziach, którzy zawinili Ukraińcom tylko TYM, że byli polskiej narodowości i którzy według ich głupiego rozumowania - zajmowali bezprawnie ICH tereny!
Jedynym sposobem było nieludzkie, odhumanizowane wyrżnięcie wszystkich "Lachów" w pień... Zamordowanie ich z zimną krwią, męczenie ich przed diabelską śmiercią, by ich obrabować, bądź zdewastować dorobek życia... zniszczyć domy, sady, wszelki ślad polskich "panów".
Są tutaj wyjaśnione historyczne losy tej części Polski, oraz wstrząsający obraz cierpienia i zaszczucia ludzi, którzy ginęli tysiącami, tylko dlatego, że zrodziła się w tych bestiach zazdrość, chciwość, nienawiść i zaślepiający gniew. Straszne to jest... ile człowiek drugiemu człowiekowi może wyrządzić krzywdy, zła, cierpienia i zadać okrucieństwa.
Straszne jest to, że nagle bratamy się z Ukraińcami (dając im tu drugi dom, pracę, warunki do życia),zapominając o tym, co zaszło tak niedawno temu...
Że nie czcimy dostatecznie ofiar tej hekatomby.
Że na Ukrainie są stawiane pomniki katom (np. Banderze) a nasze krzyże są niszczone, cmentarze zaniedbane, że wstydzimy się chyba o tych bolesnych i strasznych wydarzeniach mówić głośno...
* Wiecie co oni dziś mówią o Polakach? Jak się usprawiedliwiają? I to starsze osoby, być może pamiętające tamte czasy. "To były inne czasy, trudno". "Czemu oni wtedy nie wyzdychali?" - zaczerpnięte z innej książki o Wołyniu. To chyba nad wyraz wymowne zdanie, które o nas posiadają...?
*Na końcu książki znajduje się lista tortur, które UPA i OUN (w tym ich kobiety, babki, żony, małoletni chłopcy) wyrządzili tym nieszczęśliwym ludziom... Włosy stają dęba!!!
*Nie dla ludzi o słabych nerwach...
Triumwirat: Mag Robert Zaręba
6,5
SMOKI, MAGIA I HUMOR
Powieściowy „Triumwirat”, co wspominałem już przy okazji pierwszego tomu tej opowieści, należy do nielicznych lubianych przez mnie polskich dzieł z gatunku humorystycznej fantasy. Świetnie bawiłem się przy tej książce, świetnie też bawię się przy komiksowej adaptacji za scenariusz której odpowiada sam autor. W końcu opowieść dostarcza dużo humoru, dużo akcji i w znakomity sposób bawi się motywami gatunkowymi.
Główny bohater tej opowieści dotychczas był zwyczajnym parobkiem, co to smarki w rękaw wycierał, języka w gębie zapominał, za dziewkami się oglądał, w kinolu gmerał, z innymi parobkami przy opłotkach lubił stawać, w psy kamieniami rzucać, po przyrodzeniu się drapać – jednym słowem uciech wszelkich swego stanu doznawać. Niestety los postawił na jego drodze rycerza i to na dodatek takiego porządnego, co to nie dość, że samemu dziewek nie bałamuci, chłopów w pysk nie leje ani nie pije zbyt dużo, to jeszcze swojemu giermkowi pić i innych rzeczy czynić nie da. Tak nasz niegdysiejszy parobek zaczyna przygotowania do swojej roli, obczepiony dzwoneczkami sygnalizującymi, że robi coś, czego mu nie wolno. Efekt? na każde brzękniecie, dostaje po łbie. I tak to mijają mu dni, aż w końcu nadchodzi czas wyruszenia na wielką bitwę. Krasnoludy, trolle, elfy, smoki, rycerze, demony, zombie, topielce, wisielce, strzygi, chimery, gryfy, dżiny… czego tu nie ma! Zaczyna się rzeź!
Czym byłoby dobre fantasy bez epickiej bitwy wielu różnych armii pełnych niezwykłych istot? Właśnie, dlatego też i „Triumwirat” Zaręby nie mógł obyć się bez podobnego elementu. Pytanie tylko, kto to widział, żeby takie starcie prezentować na początku drugiego z trzech tomów? Ale z drugiej strony czemu nie? W fantasy i tak ciągle ktoś z kimś gdzieś obija sobie pyski na miecze, strzygę zaciuka w krzakach, smoka okrutnego rozpęka jakąś owcą z siarka, więc wielka wojna nie musi wcale prowadzić do finału. Szczególnie, że ta nie zajmuje jakoś wiele miejsca, a przy okazji dostarcza sporo dobrej zabawy.
Zresztą porcji zabawy dostarcza cały ten tom. Od początku do końca jest wesoło, ciągle coś się dzieje, ciągle bohater pakuje się w kolejne tarapaty, a na nudę nie ma nawet chwili. Do tego dochodzi niezła szata graficzna, bardziej kreska Similaka pasuje do żartów rysunkowych, niż komiksów, ale świetny kolor poprawia ogólne wrażenie. Szczególnie, że drugi tom w odróżnienia od pierwszego w całości został wydrukowany w kolorze, co cieszy.
Jeśli zatem lubicie fantasy i macie ochotę pośmiać się nieco, „Triumwirat” to propozycja dla Was. Lekka, sprawna i wypełniona żartami po brzegi. Polecam.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/09/04/triumwirat-mag-robert-zareba-zygmunt-similak/