Amazing Spider-Man 6/1998 Howard Mackie 6,0
ocenił(a) na 68 lata temu PRZYSZŁOŚĆ JEST DZIŚ
Trudno jest ocenić ten zeszyt jednoznacznie. Pierwsza ocena wynikająca z tego, jak ta konkretna historia odbierana była w czasach, gdy Saga Klonów trwała i nikt nie wiedział czym się skończy, będzie pozytywna. Jednakże spojrzenie z perspektywy czasu i świadomości odpowiedzi oraz tego, jak zakończono ostatecznie klonowanie, daje tragiczne odczucia.
Raven zaczyna starania o to by Peter został uznany za niewinnego, jeśli rzeczywiście nim jest. Wciąż jednak absolutnie nie rozumie sensu całej sytuacji. Tymczasem wraz ze Screierem powraca Judasz Podróżnik, który ma dla Petera dwa dylematy: Parker może przywrócić do życia May, ale ceną będzie czyjaś śmierć. Drugi dylemat ukazuje mu przyszłość – za 24 godziny NY zostanie zniszczony i to z winy Spider-Mana. Jakie decyzje podejmie nasz Pająk i do czego go to doprowadzi?
Poza skrajnym patosem i wzniosłymi gadkami to naprawdę udane historie. Dynamiczne, ciekawe, konkretne. Psychologia trochę kuleje, mimo chęci jej pogłębienia, ale cała reszta ma swój mroczny, charakterystyczny dla lat 90 klimat. Gorzej, kiedy, co już pisałem powyżej, zestawić to z odpowiedziami, jakie uzyskaliśmy ostatecznie. Wtedy bowiem nic nie ma sensu. Logika kuleje, a głupota bije po oczach. Można powiedzieć, że przecież to wina tych, którzy potem wymyślali odpowiedzi i będzie to prawda, ale czy wina nie leży też po stronie tych, którzy stworzyli monumentalną sagę bez choćby pomysłu jak ma się rozwinąć? Jak ma się zakończyć?
Szkoda.
Nie mniej właśnie te stare opowieści pomimo tego, jakie się ostatecznie stały, naprawdę warto jest poznać. I warto mimo wszystko przeczytać Sagę Klonów, bo to największe wydarzenie do jakiego przez tyle lat doszło na Spiderowych łamach.