Len Wein (ur. jako Leonard Norman Wein) - amerykański twórca komiksów i wydawca pochodzenia żydowskiego. Przyszedł na świat w nowojorskim Bronksie.
Absolwent Farmingdale State College w Nowym Jorku (sztuki piękne).
Najbardziej znane serie komiksowe przy których pracował to: "Superman" (1971-1985),"Swamp Thing" (1972-1974),"Justice League of America" ("Liga Sprawiedliwości", 1972-1983),"X-Men" (1975) i "Human Target" (2010).
Laureat Shazam Awards 1972 za "Swamp Thing" oraz Inkpot Award w 1977 r.
Dwukrotnie żonaty: Glynis Oliver (do 1985, rozwód); 2. Christine Valada (1991-10.09.2017, jego śmierć),pasierb Michael.
11 tom kolekcji Superbohaterowie Marvela przedstawia ikoniczna grupę superbohaterów od której rozpoczął się boom na te komiksy czyli Fantastyczna Czwórka. Oprócz tego że walczyli ze złoczyńcami zmagali się też że swoimi problemami. Tak rozpoczynamy tą przygodę gdy grupa się rozpada i każdy idzie w swoją stronę a lider grupy traci jeszcze moce dodatkowo. I nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg czyli najwiekszy przeciwnik grupy jakim jest Doktor Doom. Komiks przedstawia również jubileuszowy 200 zeszyt przygód dzielnej grupy w którym dochodzi do ostateczne bitwy. Może nie sa to przygody X-Men czy Spider-Mana ale można się tutaj również dobrze bawić. W komiksach powoli wchodzę w lata 80 więc mam nadzieję że będzie coraz lepiej.
Zawartość zbioru:
Wonder Woman (Volume 2) #1
Wonder Woman (Volume 2) #2
Wonder Woman (Volume 2) #3
Wonder Woman (Volume 2) #4
Wonder Woman (Volume 2) #5
Wonder Woman (Volume 2) #6
Wonder Woman (Volume 2) #7
(1987)
Bogowie i śmiertelnicy to jedna z lepszych historii z tamtych lat i śmiało można czytać ją i dzisiaj. To na jej podstawie nakręcono pierwszy film z Gal Gadot w roli Diany. Jest to jeden z dwóch dobrych fragmentów runu George'a Pereza. Drugim jest moment, gdy przyjaciółka Vanessy Kapatelis odbiera sobie życie oraz późniejsze wydarzenia związane z tą bohaterką, prowadzące do Wojny Bogów. Tam mamy spory ładunek emocjonalny, idzie się nawet wzruszyć. Cała reszta runu już mocno się zestarzała; historyjki są dość proste, momentami naiwne. No i to, co w starych komiksach mnie denerwuje: bohaterowie cały czas na bieżąco komentują to, co się dzieje. Także tylko początek i koniec serii Pereza do dziś się trzymają.