Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adolf Gawalewicz
1
7,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 02.09.1916Zmarły: 11.06.1987
Adolf Gawalewicz urodził się w 1916 r. we Lwowie. W czerwcu 1939 r. uzyskał dyplom magistra praw na Uniwersytecie Jagiellońskim, a we wrześniu rozpoczął pracę w Urzędzie Stołecznego Miasta Krakowa. Rok później został aresztowany za udział w konspiracji i kolportaż nielegalnej prasy. W styczniu 1941 r. został przywieziony do Auschwitz. Od połowy czerwca 1944 r., po przeniesieniu kolejno do obozów Buchenwald, Dora, Ellrich i Bergen-Belsen, przeżywał dalszy koszmar obozowej gehenny.
Po wyzwoleniu, całkowicie wyczerpany, z poważnymi zmianami w płucach, trafił do sanatorium w Szwecji, gdzie powracał do zdrowia. Do Polski wrócił w 1946 r. i ponownie podjął pracę w administracji miejskiej. W 1948 r. uzyskał tytuł doktora na UJ. Oprócz pracy w urzędzie i na uczelni, poświęcił się także studiom nad problematyką obozową; jest autorem wielu artykułów i publikacji na ten temat. Zmarł w 1987 r. w Krakowie.http://
Po wyzwoleniu, całkowicie wyczerpany, z poważnymi zmianami w płucach, trafił do sanatorium w Szwecji, gdzie powracał do zdrowia. Do Polski wrócił w 1946 r. i ponownie podjął pracę w administracji miejskiej. W 1948 r. uzyskał tytuł doktora na UJ. Oprócz pracy w urzędzie i na uczelni, poświęcił się także studiom nad problematyką obozową; jest autorem wielu artykułów i publikacji na ten temat. Zmarł w 1987 r. w Krakowie.http://
7,8/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
148 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Refleksje z poczekalni do gazu Adolf Gawalewicz
7,8
Poczekalnia do gazu- byłam pod wrażeniem tej przejmującej metafory. Do czasu, gdy zrozumiałam, że to wcale nie metafora. To okrutna prawda. Część obozu w Brzezince, w której więźniowie jednego dnia spali, drugiego jedli, była taką wykończającą i nieuchronną poczekalnią do gazu.
Drugą rzeczą, która nigdy nie wyblaknie w mojej pamięci, jest to, jak bardzo okupanci odczłowieczyli bohaterów "Refleksji..". Jedzenie surowego mięsa mogłabym zrozumieć. Ale jedzenie surowego mięsa z pośladków człowieka...? Tych scen z XX wieku nie jestem w stanie pojąć.
Doceniam takie dzieła, które bez wymyślnego słownictwa i podkolorowanej fabuły uderzają w człowieka i jego moralność. "Refleksje z poczekalni do gazu" to z pewnością jedno z nich.
Refleksje z poczekalni do gazu Adolf Gawalewicz
7,8
Czytam dużo literatury obozowej i każda książka zostawia w pamięci i sercu jakiś
ślad. Ta zostawia szczególny.
Autor przez większość swego pobytu w obozie, a trafił tam w styczniu 1941 roku, był muzułmanem. Nie powinien przeżyć. Przebywał w bloku nr 4, później nr 7 w Brzezince, zwanym poczekalnią do gazu. Z tego bloku co kilka dni wywożono właściwie wszystkich na śmierć. Autor podejrzewał, że on jako jeden z niewielu, jeśli nie jedyny, przeżył tam kilka miesięcy, chroniąc się na różne sposoby przed wywózką do gazu. Dlaczego przeżył? Dzięki przypadkom, pomocy innych, pragnienia spotkania z matką, swojej sile woli i temu, że z czasem zahartował swoje ciało trudnymi warunkami, chorobami i głodem.
Autor stawia mnóstwo pytań o naturze moralnej, etycznej. Nad wieloma sama nieraz się zastanawiałam. No bo jak ocenić kogoś, kto postępuje źle, gdy za cenę włanego życia jest zmuszony do takiego postępowania. Jak ocenić kogoś, kto musi dokonać wyborów: kogo ocalić, komu dać lekarstwo, kto ma szanse przeżyć, kogo uratować z selekcji. Pisze, że ci, którzy przeżyli, bardzo często nie byli w stanie rozmawiać o swoim pobycie w obozie gdyż według nich ludzie, którzy tam nie byli, nigdy tego nie będą w stanie zrozumieć ani uwierzyć. Autor postanowił jednak zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami bo wierzy, że tylko tak można pamiętać o tym, co się wydarzyło i dać świadectwo prawdzie.
Gorąco polecam!